Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Przykazanie "nie zabijaj"
Autor Wiadomość
Anonymous
Unregistered

 
Post: #46
 
Dodam, że w areszcie śledczym będac podejrzanym , jest się pod bardziej rygorystycznym nadzorem ,niż juz w zakładzie karnym, bedąc tak zwanym ''N''-niebespieczny. Jezeli SW przestrzegało by dokładnie , zbespieczenia takiej osoby , nie było by prób ucieczek. Tego typu próby wynikaja z błędu, niedopatrzenia SW.
Nie wiem czy kiedykolwiek chociaz rozmawialiście z mordercą?
Fajnie się mówi o karze smierci , o wykonaniu jej na osobie kąpletnie nam nie znanej, której wizerunek ,często nieprawdziwie, kreują media. Zdarza sie , ze jakas okropna zbrodnia, zoztała popełniona po przezyciu jakiejs strasznej tragedji.
Ani sąd ani prokurator nie maja na celu zbadanie przyczyny danego zachowania ,tylko zebranie dowodów przeiwko temu człowiekowi, a sąd , ocenia czyn, klasyfikując go do odpowiedniego art.
Miałam okazjie rozmawiać z kilkoma morderczyniami, jedna ma wyrok 25 lat pozbawienia wolnosci, najwyzszy u nas w kraju. Po tych doswiadczeniach nigdy nie podpisze sie pod karą śmierci.
Co do pracy w ZK to po pierwsz jest brak pracy dla osadzonych i jest ona nagroda za dobre zachowanie w ZK , wynagrodzenie które otrzymuja osadzeni za miesiąc pracy na swoje wydatki to kwota od 50 do 130 zł. Reszta pieniedzy jest im odbierana.
Ludzie popełniaja rózne przestepstwa i maja rózne wyroki, ale mało kto chce zatrudnic osadzonych jak tez ludzi którzy wyjda z ZK. Resocjializacjia w ZK to mit nieistniejacy.
Nie tłumacze zbrodniarzy czy przestepców, ale oni nadal sa ludzmi stworzonymi na wzór i podobieństwo Boga i nikt z nas nie wie co Bóg dla nich jeszcze przeznaczył. Jest wiele świadectw nawrócenia w ZK jak tez wiele błednie wydanych wyroków. Jezeli kara smierci miała by zabić jedna niewinna osobe , to lepiej jej nie stosować.
12-10-2007 10:05
Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #47
 
Małgosia napisał(a):Miałam okazjie rozmawiać z kilkoma morderczyniami, jedna ma wyrok 25 lat pozbawienia wolnosci, najwyzszy u nas w kraju. Po tych doswiadczeniach nigdy nie podpisze sie pod karą śmierci.
Ja , bestia - artykuł, który juz raz na tym forum przywoływałem, ale w innym wątku.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
12-10-2007 15:32
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
lukaszforum Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 46
Dołączył: Sep 2007
Reputacja: 0
Post: #48
 
Małgosiu - dzięki za te słowa bo już zaczynałem w Was wątpić Oczko

Pytałeś ddv czemu uważam, że jesteś za karą śmierci ?
ddv napisał(a):
lukaszforum napisał(a):Kara śmierci wydawana przez sądy, to nie jest zabijanie w obronie koniecznej !
To zabijanie już bezbronnego człowieka. Może i potwora, ale złoczyńcy który nie stanowi już zagrożenia.
Bo - niestety, ale pewna grupa osób zawsze będzie stanowiła zagrożenie dla innych z czego logiczny wniosek - takie osoby należałoby eliminować ze społeczeństwa i jest to w pełni zgodne z katolickim punktem widzenia.

Słowo "eliminować" w kontekście tej wypowiedzi potraktowałem jednoznacznie.
Jeśli jest inaczej to napisz. Naprawdę w tak podstawowej kwestii nie jest trudno jasno wyrazić swoje stanowisko, i życzę Ci żebyś umiał się określić.

Marku - zbrodnie popełniane na dzieciach zawsze są wstrząsające. Nie potrafię sobie wyobrazić tego jakie uczucia targają wtedy rodzicami.
Jednak - dalej uważam że lepiej jest utrzymywać w więzieniach tysiąc takich zbrodniarzy niż zamordować w majestacie prawa choć jedną niewinną osobę.
A krew zamordowanego będzie spoczywać na dłoniach całego społeczeństwa.

Tyle że sam nie wiem czy ten artykuł umieściłeś jako argument ZA czy Przeciw...(patrz ostatnie słowa artykułu)
12-10-2007 15:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #49
 
lukaszforum napisał(a):A krew zamordowanego będzie spoczywać na dłoniach całego społeczeństwa.
Nie ma zbiorowej odpowiedzialności.

lukaszforum napisał(a):Jednak - dalej uważam że lepiej jest utrzymywać w więzieniach tysiąc takich zbrodniarzy niż zamordować w majestacie prawa choć jedną niewinną osobę.
Za biednym państwe jesteśmy na takie zabawy, to raz
Dwa: ważniejsza jest prewencja i profilaktyka, aniżeli resocjalizacja. Pamietasz Norymbergę?

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
12-10-2007 16:33
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #50
 
Za biednym państwe jesteśmy na takie zabawy, to raz
Proszę ksiedza.... zabawna jest ksiedza argumentacjia, jesli mamy patrzeć przez pryzmat biedy kraju, to jest wiele grup społecznych na które nasze państwo nie stać.
I jeszcze jedno lepiej nie grzeszyc niz iśc do spowiedzi a jednak do niej chodzimy bo mamy nadzieje ze się zmienimy . I to nie tylko my, Bóg tez ma nadzieje na nasza poprawę :wink:
12-10-2007 19:28
Odpowiedz cytując ten post
Marek_G Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 79
Dołączył: Oct 2007
Reputacja: 0
Post: #51
 
Ks.Marek napisał(a):
lukaszforum napisał(a):A krew zamordowanego będzie spoczywać na dłoniach całego społeczeństwa.
Nie ma zbiorowej odpowiedzialności.

Oj, nie zgodzę się z tym. Wystarczy sięgnąć do Biblii, od grzechu pierworodnego poczynając. Zbiorowa odpowiedzialność w odpokutowywaniu za grzechy istnieje. Można tu się podeprzeć Dzienniczkiem św. siostry Faustyny, czy św. ojcem Pio. Oni również dają tego przykłady. Np.: bodaj w roku 1963 Maryja powiedziała Ojcu Pio, że jeśli ludzie na całym świecie przez jedną tylko dobę nie dokonają żadnego zabiegu aborcji, to znikną na świecie wojny. Papież i biskupi całego świata usiłowali przeprowadzić taką akcję w 1967 roku i niestety, jak widać nie udało się to.

Pozdrawiam,
Marek
12-10-2007 19:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #52
 
Małgosia napisał(a):Proszę ksiedza.... zabawna jest ksiedza argumentacjia, jesli mamy patrzeć przez pryzmat biedy kraju, to jest wiele grup społecznych na które nasze państwo nie stać.
Nie chodzi jedynie o biede materialną, finansową. Poza tym, nie ma chyba takiego zagęszczenia bestii ludzkich, by az tak źle to mialo wyglądać.
Małgosia napisał(a):I jeszcze jedno lepiej nie grzeszyc niz iśc do spowiedzi a jednak do niej chodzimy bo mamy nadzieje ze się zmienimy . I to nie tylko my, Bóg tez ma nadzieje na nasza poprawę
Nie sądze, aby to było akuratne porównanie.
Marek_G napisał(a):Oj, nie zgodzę się z tym.
Marku, powtarzam: nie ma mowy o zbiorowej odpowiedzialności. Każdy zostanie osądzony za wlasne uczynki, a nie za czyjeś. ST prowadzi właśnie te linię - by w NT pokazać, iż czlowiek odpowiada przed Bogiem sam za siebie.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
12-10-2007 19:57
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
lukaszforum Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 46
Dołączył: Sep 2007
Reputacja: 0
Post: #53
 
Ks.Marek napisał(a):Za biednym państwe jesteśmy na takie zabawy, to raz
"ks" Marek w kwestiach życia i śmierci kieruje się finansami. gratuluję podejścia do życia, szczególnie gdy mowa o osobie duchownej.

A dla niewtajemniczonych - zapewne więcej pieniędzy wydajemy dziennie jako społeczeństwo na waciki niż kosztuje nas utrzymanie tych kilkudziesięciu zbrodniarzy, których obejmowałaby kara śmierci.

Ja zaś nie podejmuję się nawet wyceny życia osoby niewinnie straconej, ale chętnie posłucham jak takie życie wyceni "ks" Marek.

Co zaś tyczy się zbiorowej odpowiedzialności. My jako społeczeństwo poprzez to kogo wybieramy w wyborach kreujemy prawo. Wiec jeśli to prawo dopuszcza najwyższy wymiar kary i okaże się że skazana zostaje osoba niewinna to kto ponosi odpowiedzialność ?
Oczywiście całego społeczeństwa nie da się bezpośrednio oskarżyć ale pośrednio to właśnie to społeczeństwo ponosi winę poprzez zezwolenie na takie prawo.
12-10-2007 21:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek_G Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 79
Dołączył: Oct 2007
Reputacja: 0
Post: #54
 
Ks.Marek napisał(a):Marku, powtarzam: nie ma mowy o zbiorowej odpowiedzialności. Każdy zostanie osądzony za wlasne uczynki, a nie za czyjeś. ST prowadzi właśnie te linię - by w NT pokazać, iż czlowiek odpowiada przed Bogiem sam za siebie.

Oczywiście, że każdy przed Bogiem odpowie za własne uczynki! Ja mam na myśli ofiary jakie ponosi ludzkość za grzechy, bluźnierstwa ludzi. Wielką łaską jest możliwość odpokutowania własnych grzechów tu na ziemi, za naszego życia. Kto podtrzymuje karzącą rękę naszego Ojca w niebie? Jezus Chrystus. Kto cierpi i pokutuje za grzechy i bluźnierstwa? Np. święci żyjący na ziemi, niemowlęta dotknięte chorobami. Słowem niewinne istnienia tu na ziemi. Dzięki nim nasz świat istnieje i dzięki nim mamy szansę na naprawę. Czy na przykład fala tsunami: pierwsza w Boże Narodzenie, druga w Wielkanoc nie była ostrzeżeniem, a ofiary zbiorową odpowiedzialnością za grzechy? Rozpusty, nie święcenia dni świętych, traktowanie świąt jako długie weekendy? Zbiorowa odpowiedzialność w moim przekonaniu jest szansą dawaną nam przez Boga w opamiętaniu się. Jest możliwością przejrzenia na oczy w skali globalnej. Jest w końcu łaską.

Pozdrawiam,
Marek
12-10-2007 21:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
sasankja Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 116
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #55
za Michałem Wojciechowskim
Niektórzy myślą, że społeczne pojmowanie odpowiedzialności, winy i kary właściwe jest judaizmowi, ale chociaż Stary Testament w starszych warstwach zawiera teksty prowadzące w tym kierunku, w ostatecznej swej postaci, a mianowicie w Księdze Ezechiela, kategorycznie stwierdza, że karę za grzech poniesie tylko winny.

Nie oznacza to, że nie istnieje jakaś forma winy za zbrodnie innych. W katechizmach katolickich można znaleźć wyliczenie tzw. „grzechów cudzych”, czyli popełnionych przez innych z naszą zachętą, przyzwoleniem, usprawiedliwieniem itd. Jednakże i w tym przypadku wina ma charakter jednostkowy i zakłada pośrednie uczestnictwo. Może mieć ono większy zasięg, gdy zbrodnia cieszy się masowym poparciem.

Etyka jednak, a zwłaszcza chrześcijańska, chce wyjść dalej. Dlatego, choć nie musimy wstydzić się i przepraszać za grzechy ludzi dalekich, jednak martwimy się nimi, jak grzechami naszych najbliższych, przepraszamy, żałujemy, modlimy się do Boga za ofiary i za winnych, pojmując to jako akt miłości i solidarności z bliźnimi. Możemy brać je na siebie, wzorem Chrystusa, dobrowolnie. Tego rodzaju motywacja stoi za licznymi przeprosinami papieskimi, przez ludzi złej woli przyjmowanymi jako przyznanie się Kościoła do winy. Tego rodzaju jest też uzasadnienie modlitwy przebłagalnej episkopatu Polski w związku z Jedwabnem. Na gruncie świeckim akty takie nie byłyby konieczne, jeśli jednak wierzy się, że zmarli żyją w Bogu, a Kościół jest społecznością ponadczasową i zbawczą, wtedy ma sens przepraszać Boga za przeszłe zło popełnione przez chrześcijan.

by?am ale si? zmy?am
12-10-2007 21:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #56
 
lukaszforum napisał(a):Wiec jeśli to prawo dopuszcza najwyższy wymiar kary i okaże się że skazana zostaje osoba niewinna to kto ponosi odpowiedzialność ?
99,9% wszystkich skazanych siedzi w więzieniu za niewinność.
lukaszforum napisał(a):Wiec jeśli to prawo dopuszcza najwyższy wymiar kary i okaże się że skazana zostaje osoba niewinna to kto ponosi odpowiedzialność ?
Ci wszyscy, którzy nie potrafili dowieść niewinności - adwokaci, oraz ci wszyscy, którzy zaniedbali wszelkie procedury sądowo-śledcze. Czyli zawsze: konkretne osoby. To się po prostu zdarza. Nie powinno. Ale się zdarza. Czy ktoś niewinny dostanie karę śmierci, czy dożywocie - na jedno wychodzi: umiera. Wcześniej, bądź później, ale jednak. Oczywiście, można mówić o przypadkowym wydaniu się sprawy, czyli ujawnieniu spracy autentycznego i ułaskawieniu czy oczyszczeniu tego domniemanego. Ale to jest życie. Poza tym, liczebnie podchodząc do sprawy: nie jest nagminną praktyką skazywanie ludzi którzy mają czyste konto. Nie sądze też, by kara śmierci miała rzeczywiście skutek hmmm, ostrzegawczy dla innych. Nie dziś. Dziś jest tak, że zwyrodnialców jeszcze bardziej kręci to, że czapę moga dostać. To jak hazard - byleby adrenalina skoczyła do maksimum.
Marek_G napisał(a):Oczywiście, że każdy przed Bogiem odpowie za własne uczynki!
Marku - i to i tylko to się liczy. Każdy ma z troską i drżeniem zabiegać o własne zbawienie. To, że cały masy ludzkie gina to nic innego, jak to co mówił Chrystus: jak się nie nawrócicie, taką sama śmiercią pomrzecie. Wszyscy, czyli każdy z osobna.
sasankja napisał(a):Niektórzy myślą, że społeczne pojmowanie odpowiedzialności, winy i kary właściwe jest judaizmowi, ale chociaż Stary Testament w starszych warstwach zawiera teksty prowadzące w tym kierunku, w ostatecznej swej postaci, a mianowicie w Księdze Ezechiela, kategorycznie stwierdza, że karę za grzech poniesie tylko winny.
To jest właśnie to. O tym chciałem mówić. ST od ogółu, od gromady wiedzie nas ku jednostce. Teksty NT nachylone są personalnie. Jezus Chrystus nie uzdrawiał mas jak Kaszpirowski. Ale uzdrawiał człowieka. Konkretnego, jednego, tego który miał wiarę. I pewnie się cała masa ich zebrała na przestrzeni 3 lat publicznej działalności Pana, oraz po dziś dzień, przez 2 tysiące lat trwania Kościoła.
sasankja, proszę dla ciebie o "Pomógł"

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
12-10-2007 23:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
lukaszforum Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 46
Dołączył: Sep 2007
Reputacja: 0
Post: #57
 
Ks.Marek napisał(a):99,9% wszystkich skazanych siedzi w więzieniu za niewinność.
Przeinaczasz moje słowa. Napisałem wyraźnie, że trzeba się pokłonić nad losem tego niewinnego, nawet jeśli trzeba by utrzymywać 1000 zbrodniarzy.

Zresztą nie oto tu chodzi. Uważam że nieludzkie jest zabijanie osoby już odizolowanej. Mordowanie niewinnych (rzadkie ale historia sądownictwa zna niejeden taki przypadek) jest pokłosiem złego, a z pewnością także nie katolickiego prawa.

Ks.Marek napisał(a):Czy ktoś niewinny dostanie karę śmierci, czy dożywocie - na jedno wychodzi: umiera.

Dowodzisz więc że osoba skazana a niewinna będzie wolała umrzeć niż żyć w więzieniu i czekać ( może naiwnie) na to że kiedyś pojawią się ułaskawiające dowody?
Przerażające czytać takie słowa...
Nie życzę tobie żebyś się kiedyś na swojej skórze przekonał czy jest różnica między życiem w więzieniu a stryczkiem....

Marek_G napisał(a):Czy na przykład fala tsunami: pierwsza w Boże Narodzenie, druga w Wielkanoc nie była ostrzeżeniem, a ofiary zbiorową odpowiedzialnością za grzechy?

Ks Marek napisał(a):To, że cały masy ludzkie gina to nic innego, jak to co mówił Chrystus: jak się nie nawrócicie, taką sama śmiercią pomrzecie. Wszyscy, czyli każdy z osobna.
Pomijając to że piszecie nie na temat.
Pomijając jakże mało istotne słowa Jahwe, który po potopie powiedział że już nigdy podobnej kary na ludzkość nie ześle.
Niewiarygodne - Marku G twierdzisz że Chrystus zabił z zimną krwią, w okrutnej agonii tysiące ludzi jak leci żeby ostrzec NAS, jeszcze żyjących !! ??
A ty Marku "księże" temu nie tylko nie protestujesz ale zdajesz się te słowa aprobować.
Ręce mi opadają jak to czytam...
13-10-2007 00:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #58
 
lukaszforum napisał(a):Ręce mi opadają jak to czytam...
Mojżeszowi tez opadały, więc Aaron go wspierał :mrgreen: Może czas pójśc do spowiedzi?

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
13-10-2007 00:09
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #59
 
Z tego co widze to ks Marek jest jeszce bardzo młody i pewnie jeszcze wikariuszem.
Może sie zdazyć że ks trafi do parafi gdzie jest AŚ czy ZK i bedzie ks zmuszony do pełnienia funkcji kapelana takiego osrodka........ Ciekawa jestem zdania ks po takich doswiadczeniach........
Mam nadzieje że opowiedzenie sie za karą śmierci jest ks prywatnym zdaniem a nie zdaniem naszego koscioła?!
13-10-2007 21:18
Odpowiedz cytując ten post
duszyczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,016
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #60
 
Małgosia napisał(a):Z tego co widze to ks Marek jest jeszce bardzo młody i pewnie jeszcze wikariuszem.
Może sie zdazyć że ks trafi do parafi gdzie jest AŚ czy ZK i bedzie ks zmuszony do pełnienia funkcji kapelana takiego osrodka........ Ciekawa jestem zdania ks po takich doswiadczeniach........

Ksiadz nie jest juz wikarym Odmłodziłaś go troszkę no tak z 4 lub 5 lat

„Mówisz, że ja ci pomogłem. Była to moja przyjemność, tańczyłem mój taniec. Pomogło ci to, no to cudownie. Przyjmij moje gratulacje. Niczego mi nie zawdzięczasz”.Anthony de Mello
http://www.dkms.pl
http://www.krewniacy.pl
13-10-2007 21:40
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów