Jak by to powiedzieć? Poprostu Jólka...

[Jólka]

Dzięki, po spotaniu ostatnim z promotorem miałam troche watpliwości na początku, ale wybroniłam sie myślę i chociaz już coś wiem i mam zamiar skończyć tą pracę i dać do sprawdzenia do końca marca, módlcie sie, żebym sie wyrobiła. A do tego muszę praktyki zrobić, a szukam pracy i wogóle... mam troche zajęć, a studia planuje skończyc w czerwcu więc do 31 maja czeka mnie wiele roboty, nauki itp.

[nadinn]

Zycze wytrwania i powodzenia Jolka, mysle, ze z pomoca Boza dasz rade. :wink:

[Jólka]

Dzięki za wsparcie i prosze o modlitwę, bo naprawde czasu mało, wszystko mi sie zwala na głowę. Dośc wysoko stawiam sobie poprzeczke. Myszkunia zresztą wie, jak to ze mną bywało.

[Myszkunia]

Wiem, wiem, Jólka.
Wierzę,ze poradzisz!!!
:*

[Jólka]

Obyś miała rację. Dziś już nie wyrabiam nad tymi komentarzami, bo we wszystkich jest prawie to samo, albo nawet to samo i 99% opracowań to są teksty mojego promotora. Więc 2 rozdział to jest póki co zbiór twierdzeń promotora, a to nie jest za dobre. Nic na to nie poradzę, że gość jest ogólnopolskim autorytetem w tej dziedzinie. Heh. Się wkopałam.

[aga]

Jólka, zaczynam rozumieć, co przeżywasz. Pomyśl sobie, że przed nami tysiące ludzi przez to samo przechodziło.

[Jólka]

Aga, ja wiem co to jest pisanie pracy, obrona itp. Tyle, że moich 2 poprzednich promotorów to nie były autorytety ogólnopolskie w tej dziedzinie, której pisałam i... zgadzali sie spokojnie na moje wizje pracy.

[aga]

Ja mam promotora, który uważa, że jest kimś wyjątkowym i z tego, co wiem, rzeczywiście jest cenionym językoznawcą, a dla mnie językoznawstwo to ostatnia rzecz, z której chciałabym pisać pracę mgr :| W sumie dobrze, że masz "wizję", ja nie mam żadnej.
To Ty którym z kolei magistrem będziesz? :shock:

[Jólka]

Będę mieć 3 dyplomy magistra tyle, ze ten który teraz będę zdobywać będzie licencjatem w rozumieniu nauk kościelnych, czyli będę mgr lic. Jólka.

[aga]

Jólka napisał(a):Będę mieć 3 dyplomy magistra

:shock: :shock: :shock:

Jólka napisał(a):tyle, ze ten który teraz będę zdobywać będzie licencjatem w rozumieniu nauk kościelnych, czyli będę mgr lic. Jólka.

Nie bardzo kumam, o co w tym chodzi :-k

[Jólka]

Normalnie licencjat zawodowy, to są studia pierwszego stopnia. Po nich sa uzupełniające do magistra. A w naukach kościelnych licencjato to więcej niż magister. To tzw. licejcjat kanoniczny, lub licencjat rzymski. Dopiero posiadanie takiego licencjatu (który się właśnie zapisuje. mgr lic.) uprawnia do robienia doktoratu z nauk koscielnych.

[aga]

Jólka napisał(a):A w naukach kościelnych licencjato to więcej niż magister. To tzw. licejcjat kanoniczny, lub licencjat rzymski. Dopiero posiadanie takiego licencjatu (który się właśnie zapisuje. mgr lic.) uprawnia do robienia doktoratu z nauk koscielnych.

eeeeeee :shock:

[Jólka]

Ok, spróbuje jaśniej.

Nauki świeckie:
- licencjat
- magister
- doktor
- doktor habilitowany
- profesor

Nauki kościelne
- magister
- magister licencjat
- doktor
- doktor habilitowany
- profesor

Są jeszcze nauki techniczne
- inżynier
- magister inżynier
- doktor inżynier
- doktor habilitowany inżynier
- profesor inżynier

[aga]

Zawsze to wszystko było dla mnie dość skomplikowane Ja będę musiała poprzestać na jednym magistrze takim "normalnym".

[omyk]

Jólka Na jaki temat piszesz pracę?