Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ateiści wg chrześcijan...
Autor Wiadomość
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #1
Ateiści wg chrześcijan...
Rzucę kilka linków, przeczytajcie sobie artykuły i komentarze do nich.

http://www.prawica.net/node/8568
http://www.prawica.net/node/3701
http://www.prawica.net/node/2710
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZD/bn_eu_dc.html
http://www.kuria.lomza.pl/index.php?wiad=480

Nie wiem co mam robić, już mi ręce opadają i mam dosyć.
Mam dosyć starań o wybielenie wizerunku ateisty. Jak tu liczyć obupólny szacunek, jak tu mówić "chrześcijanie to nasi bracia", jak tu starać się mimo wszystko szanować religię, księży - gdy dookoła jesteśmy powszechnie oczerniani za światpogląd, porównywani ze stalinowskimi zbrodniarzami, nazywani "komunistami", "relatywistami moralnymi" i uznawani za totalnie wyzutych z moralności, uczuć itp.
Pozwolę sobie prosić Was o komentarz do w/w artykułów, ja już nie mam siły........

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
11-10-2007 10:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #2
 
Olbrycht napisał(a):Odpowiedź wydaje się być tylko jedna. Stare, dobre normy moralne, będące darem danym człowiekowi przez Boga i w związku z tym stałe, niezmienne, pewne. To te właśnie normy pozwalają katolikowi dostrzegać zło tam, gdzie ono się znajduje, bez względu na to, jak byłoby ono relatywizowane, czy bagatelizowane przez innych.

A ateista? Skąd on ma czerpać siłę dla swoich przekonań we współczesnym świecie? Nie mając tych właśnie norm, które uważałby za boskie i niezmienne, może nawet częściowo stosować je w swoim życiu, ale zło i dobro będzie rozpoznawał poprzez cały zespół zewnętrznych impulsów, które bezustannie na niego działają i kształtują, co więcej, przekształcają jego moralność.
Ja się z tym zgadzam. Brak norm fundamentalnych stwarza zagrożenie dla poglądów ateisty. Tym bardziej, ż ejest to taka wymieszka serc i sumień, że każde wrecz pragnie czego innego.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
11-10-2007 11:07
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #3
 
Czymże są "normy fundamentalne"? Czy na to się składa owa "boża moralność" o której gadaliśmy przy okazji innego tematu? Ja się wciąż upieram przy tym, że chrześcijanie nie mogą sobie rościć "praw wyłączności" na moralność itp, a dekalog chrześcijański jest po prostu takim, uzupełnionym o przykazania religijne, "uniwersalnym kodeksem praw", czy jak to zwać.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
11-10-2007 11:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #4
 
Cytat:Czymże są "normy fundamentalne"?
Czyń dobro, a zła unikaj - czyli Prawo Naturalne. W przypadku zas chrześcijaństwa: Pozytywne Prawo Naturalne, czyli Objawione Prawo Boże, konkretnie zaś w nim Dekalog. Jednak jest coś jeszcze: Dekalog ubogacony o przykazanie miłości Boga oraz bliźniego a także zagęszczony orędziem Chrystusa o tym, że wypełniac prawo to służyć każdemu człowiekowi, by mu umożliwić udziałw życiu wiecznym u Pana Boga za piecem.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
11-10-2007 12:25
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #5
 
Ks.Marek napisał(a):
Cytat:Czymże są "normy fundamentalne"?
Czyń dobro, a zła unikaj - czyli Prawo Naturalne. W przypadku zas chrześcijaństwa: Pozytywne Prawo Naturalne, czyli Objawione Prawo Boże, konkretnie zaś w nim Dekalog. Jednak jest coś jeszcze: Dekalog ubogacony o przykazanie miłości Boga oraz bliźniego a także zagęszczony orędziem Chrystusa o tym, że wypełniac prawo to służyć każdemu człowiekowi, by mu umożliwić udziałw życiu wiecznym u Pana Boga za piecem.
Dokładnie tak. A jeśli wyrugować z tego wszelkie wzmianki stricte religijne - otrzymujemy idealny zbiór "przykazań każdego człowieka". Wg którego żyje większośc ludzi. No, stara się żyć... trochę tylko nie w porządku, że niektórzy chrześcijanie "zawłaszczją" sobie to jako "exclusive tylko dla chrześcijan". W końcu ateista też człowiek moralny, no może nie każdy - ale to samo mogę o chrześcijanach powiedzieć, choćby z własnego doświadczenia.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
11-10-2007 12:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
travis Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 13
Dołączył: Sep 2007
Reputacja: 0
Post: #6
 
Zauważmy jedna rzecz: wszystkie te normy wystepują we wszystkich społecznościach ludzkich, niezależnie od rasy, narodowości, czy wyznawanej religii. Wystepuja także drobne różnice. Np. pedofilia we wszystkich normalnych społecznościach uważana jest za zło, i w chrześcijaństwie i w islamie, buddyzmie etc. Być może religia jest poprostu pewnym usprawiedliwieniem etyki. Być może powstała jako część ewolucji społecznej. Ludzki umysł jest skonstruowany w ten sposób, że musi wszystkiemu, nadawać jakiś sens, celowość istnienia owej rzeczy. Być może właśnie religia jest takim instrumentem, egzekwującym przestrzegania norm etycznych.
Ks.Marek napisał(a):Dekalog ubogacony o przykazanie miłości Boga oraz bliźniego a także zagęszczony orędziem Chrystusa o tym, że wypełniac prawo to służyć każdemu człowiekowi, by mu umożliwić udziałw życiu wiecznym u Pana Boga za piecem.
Powiedzmy szczerze, że niewielu Chrzescijan rozumie to przykazanie.
11-10-2007 14:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #7
 
Helmutt napisał(a):Dokładnie tak. A jeśli wyrugować z tego wszelkie wzmianki stricte religijne - otrzymujemy idealny zbiór "przykazań każdego człowieka". Wg którego żyje większośc ludzi. No, stara się żyć... trochę tylko nie w porządku, że niektórzy chrześcijanie "zawłaszczją" sobie to jako "exclusive tylko dla chrześcijan". W końcu ateista też człowiek moralny, no może nie każdy - ale to samo mogę o chrześcijanach powiedzieć, choćby z własnego doświadczenia.
Zostawmy zatem w spokoju tych, którzy zachowują prawo naturalne, zwracając uwagę wpierw tym, co są doń powołani w szczególny spsosób. Zaś Ateistom gratulujemy antyklerykałów.../
travis napisał(a):Powiedzmy szczerze, że niewielu Chrzescijan rozumie to przykazanie.
Powiedzmy, że tkwisz w błedzie ...
Każdy normalny człowiek szuka pozytywów wpierw. Negatywy zauważa w trakcie.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
11-10-2007 15:09
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
travis Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 13
Dołączył: Sep 2007
Reputacja: 0
Post: #8
 
Ks.Marek napisał(a):Powiedzmy, że tkwisz w błedzie ...
Raczej nie. Biorąc pod uwagę, że Polska jest krajem w 90 kilku % katolickim.
11-10-2007 15:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #9
 
Cytat:Raczej nie. Biorąc pod uwagę, że Polska jest krajem w 90 kilku % katolickim.
Ale nikt nie powiedział, że rodzisz sie jako 100 % znawca i realizator przykazania miłości Boga i bliźniego. Wkarczas w proces stawania się realizatorem tegoż prawa. Jedni robia to lepiej, inni gorzej. Wszyscy zaś mają obowiązek ćwiczenia się w miłości względem Boga oraz bliźniego.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
12-10-2007 15:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #10
 
Cytat:Zaglądamy dzisiaj do badań, do bardzo dokładnych obliczeń. Jak to jest na świecie z tym rozumieniem Boga? Czy rzeczywiście Bóg jest daleko? Czy rzeczywiście Bóg przegrał? Czy rzeczywiście Bóg umarł? Na odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Wystarczyło kilkanaście lat, ażeby zorientować się, jak potworne zniszczenia wnosi ateizm, a równocześnie, jak wszechmocna jest wiara, jak wszechmocne jest życie, które wydobywa się z gruzów. W ostatnich czasach ukazało się wiele publikacji na ten temat uzasadniając, że ateizm jest marginesem na mapie kultury światowej. Niewierzący to zdecydowana mniejszość w stosunku do całego świata, do ludzkich serc, które rozmaitymi sposobami wyznają Boga. Ateizm jest szczątkową resztką ludzkich przegrań. To człowiek przegrywa, to człowiek oddala się od drugiego człowieka, to człowiek umiera i swoje osobiste dramaty próbuje uzasadnią na swój sposób posługując się najrozmaitszymi narzędziami jak nauka, jak sformułowania filozoficzne, jak kompletne, ze wszystkich stron przemyślane, medialne naciski. Człowiek własną nędzę próbuje postawią na ołtarzu świata i własną nędzę, własne przegrania próbuje ustanowią regułą dla wszystkich, narzucając dramat swego serca wszystkim sercom. Mniejszość kulturowa, resztka kulturowa, ateiści.

http://www.kuria.lomza.pl/index.php?wiad=480
ciekawe ujęcie, choć w sumie delikatne; spotkałem się już z antyklerykalnym ateizmem, który zachęca do przemocy wobec duchowieństwa i zniszczenia religii począwszy od obiektów kultu:

Cytat:Dodajmy do tego niektóre tylko przykłady celowych podpaleń kościołów z długiej, jakże długiej listy wypadków tego typu. W czerwcu 1992 spłonął na skutek podpalenia kościół w Niedźwiedziu pod Gorcami zbudowany w XVII wieku. W październiku 1992 w wyniku podpalenia spłonął zabytkowy kościół w Łękawicy Żywieckiej z 1536 roku. W styczniu 1994 roku podpalono najstarszą świątynię na Górnym Śląsku - ponad 500-letni drewniany kościół w Łączy koło Gliwic. W lipcu 1994 roku anarchiści z Frontu Antyreligijnego podpalili zabytkowy kościółek w Motyczu. Podpaleniu towarzyszyło wypisanie na ścianach kościółka napisów odpowiedniej treści: "Bóg nie istnieje", etc. W tymże 1994 roku, zaledwie na trzy dni przed świętami Bożego Narodzenia podpalono przy pomocy butelki z denaturatem kaplice papieską na Turbaczu zbudowaną dla uczczenia pierwszej wizyty Ojca Św. na Podhalu. W sierpniu 1995 spłonął na skutek podpalenia XVII-wieczny kościół w Gronowicach w woj. opolskim. W maju 1996 spłonął - prawdopodobnie na skutek podpalenia kościół w Książomierzu z 1430 roku, słynący z otaczanego kultem obrazu Matki Boskiej Księżomierskiej. Tylko na Ziemi Lubuskiej w ciągu ostatnich dwóch lat doszczętnie spłonęło pięć zabytkowych, drewnianych kościołów. Stwierdzono kilkanaście prób podpaleń i ataków na obiekty sakralne. Między innymi w Wielki Piątek 1995 roku doszczętnie spłonął kościół pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego w Szlichtyngowej (gmina Wschowa), a zbudowany w 1653 r. w lutym bieżącego roku spłonął zbudowany w XVI w. drewniany ; kościół pod wezwaniem św. Trójcy w Tuchorzy (gmina Wolsztyn) Spłonęły tam m.in. zabytkowy tryptyk z XVI wieku i ambona z tegoż stulecia. W kościele Najświętszego Zbawiciela w Zielonej Górze, w ciągu 9 miesięcy, od września 1996 do czerwca 1997, podkładano ogień pięciokrotnie, przy tym cztery razy podpalano drewniany tryptyk w bocznej nawie kościoła. Mirosław Kuleba, opisujący w bardzo udokumentowanym tekście serię podpaleń kościołów na Ziemi Lubuskiej, wyrażał jednoznaczne przekonanie, że kościoły płoną z powodu świadomych podpaleń, a nie w rezultacie niesprawności instalacji elektrycznej, etc. W przypadku spalenia XVI­wiecznego kościoła w Tuchorzy, w momencie pożaru w nocy z piątku na sobotę, były wyłączone wszystkie urządzenia elektryczne, a instalacja odcięta przez zabezpieczenie główne, zawsze wyłączane przez kościelnego. Znamienne jest, to co podkreślał Mirosław Kuleba: "(...) Nie trudno spostrzec, że okoliczności powstawania pożarów są niemal identyczne. Kościoły płoną zawsze w nocy. Zwykle jest to sobotnia noc. Pożar zaczyna się w drewnianej wieży, do której najłatwiej się dostać i która najczęściej nie posiada żadnej instalacji elektrycznej".

http://www.naszawitryna.pl/ksiazki_79.html
ateizm kojarzy mi się głównie z narastającą do brutalności antyreligijnością

ale nawet pomijając już aspekt społeczno-religijny ateizmu warto popatrzeć na stronę duchową; każdy ateista, to właściwie taki Pinokio, kopiący po plecach swojego Dżeppetta i wrzeszczący "weź sie pan odwal"

co do tego, że ateizm to choroba ducha, to nie mam wątpliwości, ale najgorsze, że to "choroba" zaraźliwa; trzeba więc leczyć, współczuć i być wyrozumiałym - często bardzo mocno

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
14-10-2007 23:19
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #11
 
Ks.Marek napisał(a):
Helmutt napisał(a):Dokładnie tak. A jeśli wyrugować z tego wszelkie wzmianki stricte religijne - otrzymujemy idealny zbiór "przykazań każdego człowieka". Wg którego żyje większośc ludzi. No, stara się żyć... trochę tylko nie w porządku, że niektórzy chrześcijanie "zawłaszczją" sobie to jako "exclusive tylko dla chrześcijan". W końcu ateista też człowiek moralny, no może nie każdy - ale to samo mogę o chrześcijanach powiedzieć, choćby z własnego doświadczenia.
Zostawmy zatem w spokoju tych, którzy zachowują prawo naturalne, zwracając uwagę wpierw tym, co są doń powołani w szczególny spsosób. Zaś Ateistom gratulujemy antyklerykałów.../
Czym jest antyklerykalizm?
Jeżeli rozumiemy to jako bierny sprzeciw wobec klerykalizmu to śmiem uważać, że jakieś 50% katolików jest antyklerykałami... Oczko

[ Dodano: Pon 15 Paź, 2007 09:10 ]
M. Ink. * napisał(a):co do tego, że ateizm to choroba ducha, to nie mam wątpliwości, ale najgorsze, że to "choroba" zaraźliwa; trzeba więc leczyć, współczuć i być wyrozumiałym - często bardzo mocno
Nie chcę mi się juz bawić w dyplomację więc zakrzyknę "bredzisz pan, bredzisz od rzeczy!".

Jak ja kocham takie słowa jak powyższe....Uśmiech
A tak na powaznie - znasz dobrze choć jednego ateistę? Ateistę - nie smarkatego antyklerykała. Znasz jegp poglądy na życie? Priorytety? Cele? Jasne, łatwo jest powiedzieć "kto nie z nami ten przeciwko nam" - a Twojej wypowiedzi już do tego niedaleko.
Co ja mam teraz powiedzieć na swoją obronę? Że jestem oczerniany, dyskryminowany? Nie, nie będę się zniżał do rydzykowej terminologii i mentalności. Zamień w powyższej wypowiedzi słowo "ateizm" na "chrześcijaństwo" i powiedz to publicznie - ogólny krzyk, larum i dziesiątki procesów sądowych gwarantowane.
Ja nie jestem chory "na duszę" - ale Ty jesteś chory na niewiedzę i dyletanctwo.... Smutne ale prawdziwe.

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
15-10-2007 09:02
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #12
 
Helmutt napisał(a):znasz dobrze choć jednego ateistę?
znam Ciebie, a Ty mi piszesz:

Helmutt napisał(a):ale Ty jesteś chory na niewiedzę i dyletanctwo.... Smutne ale prawdziwe.
dzięki :* dlatego właśnie pozostaję przy swojej opinii co do ateizmu: to choroba, która każe Ci obrażać moją osobę =;

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
15-10-2007 09:46
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #13
 
M. Ink. * napisał(a):
Helmutt napisał(a):znasz dobrze choć jednego ateistę?
znam Ciebie, a Ty mi piszesz:

Helmutt napisał(a):ale Ty jesteś chory na niewiedzę i dyletanctwo.... Smutne ale prawdziwe.
dzięki :* dlatego właśnie pozostaję przy swojej opinii co do ateizmu: to choroba, która każe Ci obrażać moją osobę =;
No to pogratulowac intuicji - Ty zacząłeś mieszać mnie (jako ateistę) z błotem, sprowokowałeś a teraz odwracasz kota ogonemUśmiech Typowe...
Jeszcze chwila a dostanie mi się za "obrazę uczuć". Cóż, ateista nie ma uczuć, więc i nie ma sprawy. Co innego, Ty, chrześcijanin, Nadczłowiek....

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
15-10-2007 09:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #14
 
Helmutt napisał(a):
M. Ink. * napisał(a):
Helmutt napisał(a):znasz dobrze choć jednego ateistę?
znam Ciebie, a Ty mi piszesz:

Helmutt napisał(a):ale Ty jesteś chory na niewiedzę i dyletanctwo.... Smutne ale prawdziwe.
dzięki :* dlatego właśnie pozostaję przy swojej opinii co do ateizmu: to choroba, która każe Ci obrażać moją osobę =;
No to pogratulowac intuicji - Ty zacząłeś mieszać mnie (jako ateistę) z błotem, sprowokowałeś a teraz odwracasz kota ogonemUśmiech Typowe...
Jeszcze chwila a dostanie mi się za "obrazę uczuć". Cóż, ateista nie ma uczuć, więc i nie ma sprawy. Co innego, Ty, chrześcijanin, Nadczłowiek....
widzę, że odwracasz kota ogonem - a więc zarzucasz mi to, co sam robisz

nigdzie Cię nie nazwałem chorym człowiekiem - a Ty mnie nazwałeś
nigdzie nie przypisałem Ci rasizmu - a Ty mi właśnie przypisałeś

nazwałem ateizm chorobą ducha i zdania nie zmienię
nie nazywam chorobą Twojego wyboru (czynności), którego dokonałeś
nazywam chorobą rzeczywistość, którą wybrałeś

Pinokio kopiący Dżeppetta ulega chorobie, ale sam wzbudza wzruszenie

cóż mnie spotyka za to, że nazywam tak jak nazywam rzeczywistość, którą - w sposób wolny - wybrałeś? spotyka mnie obelga: nazywasz mnie (osobę) chorym na niewiedzę i dyletanctwo, czyli - mówiąc prościej - mówisz mi, że jestem głupi; czy naprawdę znasz lepiej ode mnie zdrową rzeczywistość ducha Helmuttcie, byś mógł zarzucić mi pomyłkę, niewiedzę lub głupotę? zamiast tego dorzucasz jeszcze tekst o nadczłowieczeństwie, czyli pośrednio nazywasz mnie faszystą; proponuję, byś rozważył w swym sercu czy rzeczywiście masz rację w naszym sporze i czy Twoje obelgi są uzasadnione

Cytat:Już od początków faszyzmu, termin ten był wykorzystywany w propagandzie oraz polityce.

Przymiotnik faszystowski był używane przez ZSRR w celach propagandowych przeciwko państwom zachodnim na zmianę z imperialistyczny. Termin faszystowski promowano w celu zatarcia skojarzeń narodowego socjalizmu (nazizmu) z socjalizmem (w kwestiach gospodarczych obie ideologie były sobie bliskie) oraz początkowej (1939-1941) współpracy ZSRR z nazistowską III Rzeszą oraz fascynacji Mussoliniego postacią i twórczością Lenina, gdy ten przebywał w Szwajcarii.

Pochodną działań propagandy komunistycznej jest to, że obecnie określenie faszyzm, faszystowski funkcjonują w niektórych kręgach jako uniwersalne określenie każdej ideologii niezgodnej z ideologią autora. O faszyzm oskarża się wielu polityków prawicowych, konserwatywnych, często bezpodstawnie. Faszystowskimi nazywane są także różnego rodzaju inicjatywy środowisk narodowo-katolickich od legislacyjnych po społeczne.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Faszyzm
nie potrafię zrozumieć ateistów, którzy osoby o odmiennym światopoglądzie nazywają "z miejsca" faszystami; pozostaję zdania, że jest to wynik ateizmu, którego wpływom uległeś i który każe Ci teraz nazywać mnie faszystą; niemniej pozostaję wyrozumiały wobec tego błędu, choć muszę go napiętnować: chrześcijanin nie jest "lepszy", chrześcijanin jest sługą na Twojej drodze do zbawienia, Helmuttcie, nawet jeśli nie potrafi dobrze tego obowiązku wykonać...

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
15-10-2007 10:39
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #15
 
M. Ink. * napisał(a):Pinokio kopiący Dżeppetta ulega chorobie, ale sam wzbudza wzruszenie
Zdajesz sobie sprawę oczywiście, że taką ironię da się skonstruować także z drugiej strony ?
Człowiek tworzący sobie boga na swój obraz i podobieństwo, a potem bijący mu pokłony ulega chorobie, ale sam wzbudza wzruszenie (a będąc super złośliwym mógłbym napisać litość).

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
15-10-2007 10:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów