padało wszystkie trzy dni, ale to niczemu nie przeszkodziło. no może tylko liczebności, tak na oko z 300 luda zamiast przewidywanego 600-800. :wink:
tak jest, ks. Arcybiskup został członkiem honorowym, kaplicę poświęcił, drogę krzyżową (do której przywiązane są odpusty) również erygował. co więcej - za rok emeryturka, więc [jak nam to obiecuje moderator, a raczej nie gada po próżnicy] x. arcybiskup włączy się w naszą formację, poprowadzi co nieco wykładów szczególnie z teologii duchowości, z której ponoć jest specem, nie tylko z zamiłowania ale i z wykształcenia.
coś więcej o wspólnocie, pytała piano jakiś czas temu... no tak jak pisała omyk, jesteśmy dość uporządkowani, sformalizowani, na krok bez nie tylko pozwolenia, ale i błogosławieństwa ze strony wyższych władz Kościoła się nie ruszamy. dedykowanych dekretem biskupim kapłanów (tj. takich których zajęciem zasadniczo jest tylko prowadzenie wspólnoty) mamy dwóch; oprócz prawie każda diecezja, gdzie jesteśmy liczni, ma kapłana 'opiekuna'.
zasięg nam się pomału robi pozakrajowy - na pewno Francja, Czechy, wyspy brytyjskie, Gruzja, i nie pamiętam co jeszcze, a także można by też szumnie powiedzieć Afryka, a de facto jedna rodzina z Nigerii. A tak w konkretach to ludzie z owych miejsc biorą udział w naszej formacji, rekolekcjach (oczywiście ze względu na odległości ich regularność mocno odbiega od naszej, miejscowych), albo są to miejsca, w które "nasi" udając się z różnych okazji zanieśli posługę słowa, albo mieszkańcy owych krajów poprosili nas o udanie się do nich z ewangelizacją. w Szkocji np. posługa na razie ograniczyła się do rozpropagowania anglojęzycznej wersji rachunku sumienia wydanego przez naszą wspólnotę, mocno opartego na katechizmie, of course z imprimatur biskupa miejsca, gdzie akurat jedna z "naszych" rodzin zakotwiczyła się w Szkocji.
w kraju tak jak omyk nadmieniła, zasadniczo posługa ewangelizacyjna, rekolekcyjna (tu mam na myśli nie tylko prowadzenie rekolekcji wyjazdowych dla ludzi spoza wspólnoty, ale też współtworzenie rekolekcji parafialnych, szkolnych, przygotowania dla bierzmowańców itp.), charytatywna i hm... jak to nazwać? szkoleniowa? (wyjazdowe i nie tylko kursy NPR, propagowanie naprotechnologii - jako wspólnota rodzin jesteśmy pro do życia :wink
. zarówno prowadzenie jednorazowych akcji, jak i stałe sposoby posługi.
tutaj taka może mała dygresyjka:
to co się rzuca, a niektórym wręcz przysłania inne aspekty działalności naszej wspólnoty, to jest położenie dużego nacisku (no.. dużego... większego powiedzmy, niż w innych wspólnotach/grupach modlitewnych/ruchach przeciętnie spotykanych w parafiach, diecezjach) na walkę duchową, za listem Pawła, wyrzeczenie się tego "co ma choćby pozór zła", i związana z tym modlitwa o uwolnienie. niektórzy wracając z naszych spotkań otwartych pamiętają tylko albo głównie to, a jednak jest to zaledwie wycinek tego czym żyjemy, bo żyjemy i głosimy całą naukę Kościoła, a nie tyko wybrane wycinki. :wink:
w całym swoim posługiwaniu/życiu szczególnie obecny jest też aspekt by to co czyni, podejmuje wspólnota było "na słowo Pana", zatem przywiązanie do umiejętności rozeznawania duchowego (zasadniczo wg szkoły ignacjańskiej) oraz umiłowanie spośród wielu charyzmatów, charyzmatu proroctwa.
z rzeczy "na bieżąco" to kontynuujemy wszytko co powyżej, staramy się czytać znaki czasu i iść im na przeciw. obecnie przymierzamy się do budowy własnego ośrodka rekolekcyjno-warsztatowego.
w zasadzie wszystko to, oraz wiele innych ciekawostek, można wyczytać na naszych stronach, ja tak tylko dopowiadam dla ukonkretnienia - ogólnej
http://www.mamre.pl jak i diecezjalnych. chyba jeszcze nie każda diecezja ma swoją, na pewno jest diec. bielskiej:
http://www.mamrebielsko.pl.tl/ i diec. gliwickiej
http://gliwice.mamre.pl
sami między sobą również prowadzimy ożywione życie w całości, jak i w regionach: nie tylko formacja religijna/duchowa (rekolekcje, spotkania formacyjne poszczególnych roczników z całej wspólnoty, msze ogólnowspólnotowe, spotkania otwarte z posługą charyzmatyczną, msze wspólnotowe i adoracje w regionach, formacja w małych grupach, formacja indywidualna itd.), ale też życie towarzyskie, samopomoc miedzy rodzinami czy singlami, pomoc we wzrastaniu w zdrowe człowieczeństwo i społeczeństwo, zatem różnorakie spotkania w kręgach kobiet, mężczyzn, młodzieży, nauka spraw życia codziennego aż po ekstremalne obozy survivalowe :mrgreen:
to tak z grubsza o tym jak żyje WPR Mamre
teraz by pewnie wypadało odpowiedzieć na drugie pytanie, tzn. dlaczego jestem w tej a nie innej wspólnocie. zatem za jakiś czas c.d.n. :mrgreen: