Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Ogromny kłopot...
Autor Wiadomość
Anonymous
Unregistered

 
Post: #1
Ogromny kłopot...
Mam straszny problem.. Otóż wczoraj byłam na Mszy św. o uzdrowienie w Częstochowie. Zamierzam jechać następny raz i następny... Jednak problem stanowi mój chłopak. On nie jest zbyt wierzący... Postanowiłam mu opowiedzieć jak było, co tam się działo. Spodziewałam się, że mnie wyśmieje i potraktuje w sposób "rób co chcesz". Ale nie... jego reakcja mnie bardzo zaskoczyła. Stwierdził, że to podchodzi pod fanatyzm, że to nienormalne i że on nie chce żebym jeździła na te msze. Właściwie postawił mi ultimatum... mogę jechać, ale wtedy koniec z nami.
Wracając wczoraj z mszy rozmawiałam z pewnym człowiekiem, który powiedział mi, że teraz szatan będzie szukał wszelkiego sposobu, żeby mnie zniechęcić. I dokładnie tak się stało... Jestem ze swoim chłopakiem od 2 lat i wiem, że nigdy by się tak nie zachował (sam z siebie).
Zamierzałam go namawiać, żeby też zaczął jeździć, ale teraz nie wiem co robić. Nie zrezygnuję ani z mszy, ani z niego. Żeby pojechać na następną (tj. 20.10.07 w Zawierciu) musiałabym skłamać, powiedzieć mu ze jadę gdzie indziej.
Czy pozostało mi coś prócz modlitwy...?
14-10-2007 20:43
Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #2
 
namawianie tu nic nie da, bo na siłe jeszcze nikt niczego nie zwojował. Absolutnie nie mam nic przeciwko mszom o uzdrowienie, ale czy jesteś pewna że są Ci one potrzebne?? a co do ultimatum twój chłopak nie powinien i nie może w ten sposób postępować, ty jesteś wolna i on nie ma prawa żądać od Ciebie żebyś rezygnowała z czegoś czego potrzebujesz, bo on tak chce. Jak Cię naprawdę kocha zrozumie i będzie z Tobą mimo tego, że jeździsz na te msze - kochać to chcieć dobra drugiej osoby. Tak, modlitwa nie zaszkodzi Uśmiech

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
14-10-2007 22:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #3
 
módl sie przede wszystkim o to zeby Bóg pkazal ci czego chce od ciebie jezeli w twoim sercu pragnienie uczestniczenia w tej Mszy bedzie wzrastac to juz teraz zacznij sie modlic o to zeby Bóg przemieniał serce twojego chlopaka , dla Boga nie ma nic nie możliwego. kiedyś przezywalam to samo z moją mama tez nie pozwalała mi chodzic ale Bóg przemienił jej serce i jest ok. jezeli bedziesz miala tam byc to Bóg pomoże ci tam dotrzec. patrz i słuchaj uważnie.
15-10-2007 10:48
Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #4
 
Nie wiem czemu tak zareagował... nigdy tak nie postępował, nigdy mnie nie ograniczał. Próbowałam z nim o tym rozmawiać, ale przez to tylko się kłócimy. Jest po prostu nieugięty... Modle się gorąco, żeby zmienił zdanie...
A co do mszy - tak, uważam, że ich potrzebuję. Przeżywałam naprawdę poważny kryzys wiary, a na tej mszy pierwszy raz poczułam bezpośrednie działanie Boga, poczułam, że jest ktoś kto zawsze ze mną będzie...
15-10-2007 17:33
Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #5
 
Aniś napisał(a):musiałabym skłamać, powiedzieć mu ze jadę gdzie indziej.
Nie wolno złem posługiwac się, by zdążac ku dobru.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
15-10-2007 18:59
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Tamciulam Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 561
Dołączył: Sep 2007
Reputacja: 0
Post: #6
 
myślę, że ks.Marek ma rację...chociaż przyznam się, że ja tak miałam z rodzicami, którzy nie pozwalali mi uczęszczać na spotkania Odnowy w Duchy Św. czy msze z modlitwą o uzdrowienie...i zawsze kombinowałam..teraz wiem, że to nie było dobre Uśmiech

...tyLko b?d?, b?d? i daJ Lepszego ?wiata nadzieJe... tyLko chcieJ, chcieJ, chcieJ mi?o?ci? swoJ? dzieLi? si?...
[Obrazek: serce.jpg]
15-10-2007 19:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
gradzia Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 583
Dołączył: Jun 2007
Reputacja: 0
Post: #7
 
Aniś napisał(a):Nie wiem czemu tak zareagował... nigdy tak nie postępował, nigdy mnie nie ograniczał. Próbowałam z nim o tym rozmawiać, ale przez to tylko się kłócimy. Jest po prostu nieugięty... Modle się gorąco, żeby zmienił zdanie...
gdy człowiek zbliża się do Boga pojawiają się też kłody pod nogi złego...

[Obrazek: 86fd3ae5f8.png]

[Obrazek: 5d9508f04a.png]

Tam gdzie niezgoda na siebie, Ty Boże wkraczasz ze swoim uzdrowieniem
15-10-2007 19:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek_G Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 79
Dołączył: Oct 2007
Reputacja: 0
Post: #8
 
Nie zapomne pierwszych dni po tym, jak postanowiłem codziennie odmawiać różaniec. Zawsze a to telefon, a to dzwonek do drzwi i jakaś niespodziewana wizyta, a to inne przeszkody mające odciągnąć i zniechęcić mnie do wypełniania tego postanowienia - na przykład silne poczucie wstydu przed rodziną i znajomymi, że ja odmawiam różaniec. Lecz w miarę upływu czasu, mijających kolejnych dni przeszkody mijały, rosło we mnie poczucie może nie dumy ale pewności i miłości do modlitwy bez której teraz nie wyobrażam sobie życia. Nie tylko zresztą modlitwy rózańcowej. Wie o tym cała moja rodzina i znajomi. Niekiedy gdy wszystko wokół wskazuje, że nie mam i nie znajdę czasu na modlitwę, to gdy klękam i zaczynam się modlić, to czas jakby staje, albo się rozciąga i po zakończeniu modlitwy okazuje się, że tego czasu wystarcza na wszystko, na pracę i na odpoczynek. Pamiętaj Aniś, że z Bogiem przezwyciężysz wszystkie przeszkody i ufaj Bogu. Bądź szczera wobec swoich bliskich i nie ukrywaj swej nadziei i miłości do Boga i jego sakramentów. Może na to potrzeba trochę więcej czasu, ale bądź wierna i wytrwała. I módl się o to.

Pozdrawiam,
Marek
15-10-2007 21:42
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #9
 
Tamciulam napisał(a):myślę, że ks.Marek ma rację.
A ja nie tylko myśle, ale wiem, że to prawda, poniewaz tak uczy Pismo Święte i taką nauke kontynuuje Kościół Święty.

A co do chłopaka: większym dobrem jest troska o dar wiary, niżeli zaspokajanie neurotycznej afektywności.
Poza tym, czyż nie jest to dowód, iż on nie akceptuje Ciebie Aniś, jaką jesteś? Gdzie tu miłość?

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
15-10-2007 22:00
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Tamciulam Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 561
Dołączył: Sep 2007
Reputacja: 0
Post: #10
 
Ks.Marek napisał(a):Gdzie tu miłość?

no włacha...gdzie tu miłość? a Aniś piszesz, że nie chcesz zrezygnować ani z niego ani z mszy... a tak się chyba nie bardzo da Uśmiech

...tyLko b?d?, b?d? i daJ Lepszego ?wiata nadzieJe... tyLko chcieJ, chcieJ, chcieJ mi?o?ci? swoJ? dzieLi? si?...
[Obrazek: serce.jpg]
15-10-2007 23:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
sasankja Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 116
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #11
 
a moze spróbuj od innej strony - nie naciskaj ale można spróbować pogadać z jego mamą i spytać czy wie dlaczego on tak reaguje - tak między wami kobietami, mozesz mu powiedzieć że się o niego martwisz i jest ci przykro bo przez jego postępowanie ty możesz stracić nadzieję na pomoc a problem jest tak duży że nie radzisz sobie z nim sama i potrzebujesz modlitwy..
spróbuj skłonić go spojrzenia od twojej strony, pomimo jego uprzedzeń i wątpliwości...
a to wszystko na spokojnie Uśmiech

by?am ale si? zmy?am
16-10-2007 08:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #12
 
Mądrze to ujęłaś sasankjo. Tylko co wówczas, gdy mama okaże się obojetną na te sprawy...?

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
16-10-2007 09:14
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
sasankja Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 116
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #13
 
to będzie wskazywać też na jakiś problem wewnątrz rodziny a z punktu widzenia ew. przyszłego członka tej rodziny powinno dać Aniś co nieco do myślenia...
Myślę że każdy problem można rozwiązać w różny sposób - kwestia tylko determinacji oraz otwartości na rozmaite rozwiązania.. A tak naprawdę też rachunku kosztów i strat, bo jeśli okaże się że następne dwadzieścia lat życia będzie trzeba spędzać na przekonywaniu drugiej połowy do podstawowych spraw to trzeba spytać: czy warto?

by?am ale si? zmy?am
16-10-2007 11:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #14
 
O tym samym myślałem przed chwila, a le widzę, że czytasz w moich myślach, czy raczej robisz użytek z sensu fidei. I tak trzymac.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
16-10-2007 11:58
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ksiaze-z-bajki Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 208
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #15
 
a ja myślę ze będzie trzeba dokonać wyboru Bóg albo chłopak to jest próba kto jest twoim Bogiem chłopak czy Jezus .... ..
Ja też kiedyś stanąłem przed takim wyborem i wybrałem dziewczynę i po 1,5 roku wszystko sie zawaliło więc warto wybrać dobrze ...
a i jeszcze jedno ponoć uczymy sie na błędach ... proponuje ci żebyś pouczyła sie na mym błędzie niż na swym bo to nic przyjemnego Pozdrawiam

szatan atakuje [Obrazek: matrixwo6.gif] Nie dajmy mu si? ....Uśmiech
16-10-2007 12:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów