Miło mi jest znowu wszystkich powitać
Tak na prawde to jestem Patrycja. Mam juuuż prawie 18lat i jednocześnie reprezentuję rocznik maturalny, nie mogąc się doczekać kiedy to wszystko bede mieć już za sobą. Po biologiczno-chemicznym profilu cała moja rodzina spodziewała się, iż bedzie kolejna studentka medycyny a tu psikus, bo chociaż zadatki na lekarza córa ma to interesują ją całkiem inne klimaty. Chciałaby pójść na astronomię, lecz obszerność matematycznych obliczeń, wzorów ją przeraża. Dlatego też, postanawia spróbować swoich sił (o ile zda dobrze egzamin dojrzałości) na psychologii lub dziennikarstwie i komunikacji społecznej. Cytując opinie babci: "Toś sobie kierunki wybrała!" stwierdza, że wybrała i zamierza się wybić, i nie zostać stłamszoną przez resztę społeczeństwa. Hmmm... a gdy już osiągnie to co chciałaby osiągnąć, to ( o ile sie dorobi) założy obserwatorium astronomiczne.
Mimo swojego wieku, który niby juz świadczy o wejściu w kolejne zyciowe stadium a mianowicie dorosłość - nie czuje sie taka jak być powinnam. Zbyt dużo jeszcze we mnie dziecka, zbyt dużo marzeń i bujnej wyobraźni...
Wszystko ma swój czas.
Uwielbiam czekoladę (mozna to uznac za moje uzaleznienie), komedie i dramaty psychologiczne. Moja wadą i jednoczesnie zaletą jest gadatliwość, a wciąż doskonale swój warsztat pod wzgledem słuchania. Odbiegam troszkę od stereotypu kobiety, bo nie lubię komplementów. Dlaczego? Bo nigdy nie wiem jak się zachować, Jak podziękuje to źle, bo tylko tyle a jak sie zaczerwienię to sie ze mnie śmieją. A co do śmiechuu , to dość często uśmiech towarzyszy mi na twarzy, czasem zbyt często...
Podobno umiem się nieźle kamuflować, jesli chodzi o uczucia targające mną w danej chwili, przypadku, zdarzeniu etc. Mozliwe. Lubię deszcz, skakanie przez kałuze i wspinaczki po górach
. Kocham muzyke, gram, śpiewam, tworzę. CZasem cos napisze do szuflady...
O dziwo! po tacie plastyku nie odziedziczyłam talentu i bazgrolę tak strasznie, ze już chyba gorzej nie mozna.
Od dobrych 4lat udzielam się jako KaeSeMowicz w swojej parafii i zaczęłam dwa lata temu formację
Szczerze mówiąc brakuje mi strasznie dużo do poukładanej i grzecznej dziewczynki, ale KSM i spotkania z ludźmi z różnych wspólno religijnych wiele mi dają. I mam nadzieję, że teraz będę raczej cześciej powstawać niz upadać...
GOTÓW!!!
Pozdrawiam.