Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wuj kontra reszta świata
Autor Wiadomość
wuj zboj Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 88
Dołączył: Apr 2005
Reputacja: 0
Post: #22
 
Marem MRB napisał(a):Przedstawiłem argumenty. Nie raczyłeś się do nich odnieść.
Jakie niby? Po prostu zacytuj. Przypomnę przy tym, że jeśli w cytacie będą jakieś obraźliwe sformułowania, to odpowiem jedynie pod warunkiem, że moderator (czyli tutaj Ks.Marek) publicznie obieca, że wątku tego nie zamknie.

___________________________________
wuj napisał(a):Wymieniłeś dwa ekstremalne przypadki. Pomiędzy nimi rozciąga się całe spektrum możliwości.
heysel napisał(a):Albo KKK JEST oparty na na wyrazistym języku, albo NIE JEST. Stany pośrednie zaokrągla się w tym wypadku w dół.
No to jeszcze raz (bo tak się składa, że do tego krótkiego zdania jest jeszcze cały długi komentarz):

heysel napisał(a):Ale Bóg powinien mówić prawdę, a nie owijać w bawełnę. I do tego samego powinien dawać natchnienie "swoim ludziom".
wuj napisał(a):Religia to nie nauka ścisła i nie ontologia. Pozwól, że poniżej ponownie wytłumaczę, dlaczego NIE Kościół formułuje swojej nauki o piekle w stuprocentowo jednoznaczny sposób.

Zacznijmy od tego, że wierdzenia o piekle, czy to oficjalne i dogmatyczne, czy to prywatne i/lub pseudodogmatyczne, nie są czynione sobie a muzom, lecz każde z nich służy jakiemuś celowi. Cele te są bardzo różne, ale można je w zasadzie podzielić na trzy grupy:

1. Doprowadzenie wiernych do zbawienia.
2. Przedstawienie prawdy o rzeczywistości.
3. Uzyskanie lub utrzymanie władzy nad ludźmi.

Dla katolika nie ulega wątpliwości, że o ile myśli jakiegoś teologa lub członka hierarchii przyświeca ten trzeci cel (władza), o tyle myśl ta nie jest katolicka, lecz stanowi przejaw zepsucia, z którym Kościół musi się zmagać. Niestety, idee lepiej nadające się do kontrolowania umysłów mają szczególne szanse przetrwania i rozwoju, bowiem za nimi stoi zarówno siła tyranów jak i autorytet charyzmatycznych przywódców opozycji. To jest niebagatelny czynnik, którego nie należy lekceważyć. Ale w przypadku Kościoła obowiązuje - przynajmniej w zrozumieniu człowieka wierzącego - reguła, że bramy piekielne Kościoła nie przemogą. Co znaczy na przykład, że nawet jeśli w Kościele rozprzestrzenią się błędne poglądy, to nigdy nie przyjmą one takiej postaci, by w dogmatyczny sposób przesłoniły prawdę, powodując krytyczny konflikt sumienia u tych, którym akurat ta prawda jest nieobca.

Na przeciwnym biegunie znajduje się ostatni ze wspomnianych trzech celów: doprowadzenie wiernych do zbawienia. Jest to podstawowy cel Kościoła oraz podstawowy cel Objawienia. Temu celowi podporządkowana jest cała autentyczna jego nauka, podobnie jak temu celowi jest podporządkowana cała nauka Starego i Nowego Testamentu. Nauka ta skierowana jest do wszystkich ludzi, niezależnie od ich narodowości, pochodzenia, majątku, wykształcenia, inteligencji, czy rozwoju emocjonalnego.

A co z drugim z celów, którym jest przedstawianie prawdy o rzeczywistości? Człowiek żyje w swoistym świecie, zwykle bardzo dalekim od warunków niebiańskich, dosłownie i w przenośni. Nie bez powodu Jezus przemawiał przypowieściami, zamiast opisywać obraz po obrazie, fakt po fakcie, "kamień po kamieniu" konstrukcję Królestwa Niebieskiego. Nie jest dla nas, ludzi ze świata doczesnego, teraz istotne, jak ta konstrukcja wygląda; o wszystkim dowiemy się we właściwym czasie. Musimy jednak wiedzieć, dlaczego powinniśmy się starać o zbawienie. Musimy dostatecznie dobrze zrozumieć, kim jesteśmy i kim jest Bóg; musimy także dostatecznie dobrze zrozumieć, kim NIE jesteśmy i kim Bóg NIE jest. Ta prawda o rzeczywistości ma krytyczną wagę; reszta to dla nas w praktyce tylko ciekawostki. O te ciekawostki możemy się spierać bez żadnych negatywnych konsekwencji dla naszego zbawienia.

Podział prawdy o rzeczywistości na ciekawostki i sedno jest w pewnym stopniu zależny od od konkretnego człowieka. Jeden potrzebuje wiedzieć mniej, by uwierzyć; inny potrzebuje wiedzieć więcej. U niektórych iskra Boża pali się tak jasno, że światło to może przebić się nawet przez gęste opary złych myśli, pełnych nienawiści nabytej od świata. Tym ludziom wystarczy, że czują w sobie miłość Boga. U innych zaś iskra ta jest słaba. I ci potrzebują czystszej atmosfery, by ta iskra w nich nie zgasła. Dogmatyka katolicka ustala tylko to WSPÓLNE sedno. Reszta pozostaje wolna, by jedni drugim nie odbierali wiary.

Powtórzę może raz jeszcze: ludzie są bardzo różni, różnią się nie tylko kolorem skóry i włosów, wzrostem, tuszą, czy pochodzeniem społecznym lub językiem, ludzie różnią się pyschiką, i to czasami różnią się DRASTYCZNIE. Nauka Kościoła jest skierowana do wszystkich, a nie tylko do jakiejś grupy, mniejszej czy większej. Wobec tego nauka ta koncentruje się (przynajmniej w swojej sferze dogmatycznej) na tym, co jest absolutnie konieczne, pozostawiając dostatecznie dużo swobody na to, by ta absolutną konieczność każdy mógł przyjąć i by mógł rozwijać się w kierunku przez nią wytyczonym.

Jednym słowem: nie bez powodu Kościół nie sformułował swojej nauki o piekle w tak jednoznaczny sposób, by wykluczyć którąkolwiek z omawianych tutaj możliwości.
OK?

heysel napisał(a):Użyję tu jako argumentu wypowiedzi naszego teologa :
teolog zacytowany przez heysela napisał(a):KKK jest napisany przez specjalnie powołaną w tym celu komisję złożoną z bpów i kardynałów, posługującą się językiem teologicznym; obowiązują w nim definicje teologiczne (teologia katolicka) poszczególnych terminów; teologia - jako czerpiąca również (w myśl zasady, że do prawdy dochodzi się drogą rozumu i wiary) z nauk przyrodniczych i humanistycznych - używa także definicji istniejących w tych naukach; dla przykładu: termin "jestestwo" użyty w KKK nie może być interpretowany w oderwaniu od antropologii katolickiej (zob. np. KKK 362-368, http://www.opoka.org.pl/b...tropologii.html lub tu czy w tym podobnych), ale nie może być również rozpatrywany w oderwaniu od danych psychologii i ludzkiej wiedzy na temat człowieka;
Gdyby tak jeszcze poza tymi słowami wypisano nam owe ścisłe definicje Język. A tak to są to tylko słowa, słowa, słowa. Z których dla istoty sprawy na razie jeszcze nic a nic nie wynika.

________________________________
Ks.Marek napisał(a):Podpierasz się Janem Pawłem II i naginasz jego słowa do swoich potrzeb a na domiar zlego stawiasz go niemal jako swego kompana.
Twoje zdanie już dawno znamy. Czego nie znamy, to uzasadnienie tego zdania na podstawie konkretów (moich wypowiedzi, wypowiedzi Jana Pawła II, zacytowanych przeze mnie fragmentów). Doczekamy się?

Jarek D?browski, http://wujzboj.republika.pl
?wiatopogl?dowe forum http://sfinia.fora.pl
Odpowiedzie?, nim si? wys?ucha, uchodzi za g?upot? i ha?b? [Prz 18:13]
28-10-2007 18:12
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Wiadomości w tym wątku
Wuj kontra reszta świata - heysel - 28-10-2007, 01:40
[] - Ks.Marek - 28-10-2007, 10:11
[] - heysel - 28-10-2007, 11:13
[] - wuj zboj - 28-10-2007, 11:40
[] - M. Ink. * - 28-10-2007, 11:43
[] - Ks.Marek - 28-10-2007, 12:31
[] - wuj zboj - 28-10-2007, 12:32
[] - Ks.Marek - 28-10-2007, 12:32
[] - wuj zboj - 28-10-2007, 13:03
[] - Marek MRB - 28-10-2007, 13:10
[] - wuj zboj - 28-10-2007, 13:15
[] - heysel - 28-10-2007, 13:54
[] - Marek MRB - 28-10-2007, 15:12
[] - Ks.Marek - 28-10-2007, 15:23
[] - Marek MRB - 28-10-2007, 15:34
[] - wuj zboj - 28-10-2007, 16:29
[] - Marek MRB - 28-10-2007, 16:51
[] - heysel - 28-10-2007, 16:52
[] - Ks.Marek - 28-10-2007, 18:10
[] - wuj zboj - 28-10-2007 18:12
[] - Marek MRB - 28-10-2007, 18:18
[] - wuj zboj - 28-10-2007, 18:55
[] - heysel - 28-10-2007, 19:08
[] - wuj zboj - 28-10-2007, 19:14
[] - heysel - 28-10-2007, 20:36
[] - Marek MRB - 28-10-2007, 20:46
[] - heysel - 28-10-2007, 21:00
[] - wuj zboj - 28-10-2007, 21:12
[] - Marek MRB - 28-10-2007, 21:18
[] - wuj zboj - 28-10-2007, 21:39
[] - Marek MRB - 28-10-2007, 22:38
[] - Ks.Marek - 28-10-2007, 23:03

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów