Wiadomości w tym wątku

Marek MRB · 29-11-2007 02:25

Księże , przyznam że całym sercem popieram działania ks.Isakowicza (choć, w przeciwieństwie do br. Miszka nie miałem honoru poznać Go osobiście).
Nie wiem jakie fragmenty sprowokowały Księdza to podobnych ocen.

Co do pisania do instytucji - mam kilkuletnie doświadczenie (choć sprzed kilku lat - kilka lat temu się poddałem...) prób dotarcia do biskupów z "donosem" na temat sekciarskiej działąlności pewnej grupy religijnej, która udaje grupę katolicką.
I wie Ksiądz co ?
To nie to że "nie przyznano mi racji" albo coś w tym stylu. Całkiem zwyczajnie - nic to nikogo nie obchodziło

W bieżącym roku grupa ta wystąpiła do biskupa jednej z większych archidiecezji o oficjalne umocowanie w Kościele. I zapewne takowe by otrzymała gdyby nie przytomność umysłu jednej z byłych członkiń tej grupy (związanej blisko z diecezją).
No, jak już był poważny alarm to cóż zrobili szanowni urzędnicy kurialni ?
Czy slupili się na wyjaśnieniu i zbadaniu sprawy ?

Nic bardziej błędnego. Kazali owej osobie "zebrać dowody".
I ona biedna chodziła po byłych członkach grupy, grzebała się w jej wydawnictwach itd.
Dopiero jak zebrała obszerne materiały i urzędnicy się zapoznali to stwierdzili że rzeczywiście, grupy nie można zatwierdzić.

Gdyby nie determinacja i społeczna praca tej osoby to kuria sprawy by nawet nie zbadała.

Jestem wiernym synem Kościoła - bo jak słusznie Ksiądz pisze w stopce swych listów "Nie może mieć Boga za Ojca kto nie ma Kościoła za Matkę".
Nie mam żadnych wątpliwości że jestem winien biskupom posłuszeństwo.
Ale jestem także świadom że sprawujący funkcje kościelne - w tym biskupi - mają także pewne obowiązki wobec mnie, szarego parafianina.
I jestem zdecydowany zrobić wiele, by to wyegzekwować.