Marek MRB napisał(a):Mam wrażenie że problemem nie jest tu grzech przeciw Duchowi Świętemu, ale tzw. skrupulantyzm. Warto o tym porozmawiać z mądrym spowiednikiem, bo skrupulantyzm jest bardzo męczący i niszczący dla życia duchowego (pewnie się domyślasz że znam problem z autopsji...)
Jak tylko zaczęłam czytać ten tekst to też pomyślałam, że to skrupulanctwo. Ja też wiem coś na ten temat. A jeżeli Bóg jest miłosierny to wybaczy również tę ludzką głupotę, jeśli się za nią żałuje i nie będzie wypominał. Nie jest sędzią, który dokładnie będzie wymawiał, kiedy i co się zataiło i co później z tego wynikło. A jeżeli człowiek się nadal z tym męczy to można pomyśleć o spowiedzi generalnej. Ja też tak się kiedyś męczyłam swoją niepewną przeszłością, nawet nie mogłam z tego powodu spać i różne rzeczy się działy, a po spowiedzi generalnej odzyskałam spokój wewnętrzny.
Acha, no i w kwestii takiego dręczenia się może nie chodzi tylko o skrupulanctwo, ale nawet nerwicę - też wiem coś o tym.