Drzewo poznania dobra i zła...

Jólka · 06-02-2005 00:15

co było istota grzechu pierwszych ludzi? jak wiadomo, po przeczytaniu pierwszych rozdzialow ksiegi rodzaju dowiadujemy sie, ze poprzez zerwanie owocu z drzewa poznania dobra i zla. no wlasnie, a czym bylo to poznanie? pozornie moze sie wydawac, ze pierwsi ludzie poprostu chciali rozrozniac dobro i zlo, ze zjedzenie tego owocu pokazalo im czym jest dobro a czym zlo. jednak jet glebszy sens tego wydarzenia. waz kuszac ich staral sie pokazac ze Bog chce ich ograniczyc... ludzie zostaja wypedzeni z raju... czytamy slowa "teraz czlowiek jest taki jak my, zna dobro i zlo". czlowiek chcial sie stac taki jak Bóg, czyli miec wladze... skutkiem tego jest to, ze czlowiek sam wyznacza sobie granice pomiedzy dobrem a zlem. kazdy ma swoj kodeks moralny (niekoniecznie zgodny z tym, ktory daje nam Bóg) i nie dla kazdego to samo jest dobrem i to samo zlem. sami ustlamy ta granice... i to jest wlasnie po czesci skutkiem grzechu pierworodnego... mamy wolna wole i niestety czesto to co my widzimy jako dobro i za takie uznajemy, w oczach Boga jest złem...

Offca · 06-02-2005 00:23

Mnie tu "zajeżdźa" problematyką wolnej woli... :roll:

Jólka · 06-02-2005 01:01

no tak, tylko Bog w sumie ich nie ograniczal... powiedzial im tylko co moga a co nie, by zyc ale nie na zasadzie zakazu... kobieta troche przesadzila w rozmowie z wezem, a waz zadal jej pytanie podstepnie, wiec... dala sie na to nabrac
ale czy rzeczywiscie wine za piewszy gerzech ponosi wylacznie kobieta?

Daidoss · 06-02-2005 11:16

To kuszenie mozna porównać do grzechu, który na pozór jest ładnie zapakowany, kuszący jas świże słodkie jabuszka. Obserwujesz je, na poczatek delektujesz sie tylko widokiem. Podchodzisz bliżej, zaczynasz w to wlączac totyk. Obwąchujesz i....
Bierzeszi umierasz. To taka moja wizja tego. Wydaje mi sie, ze z chwilą, kiedy Bóg powiedział, że tego nie, zrodziło sie w czlowieku pragnienie dlaczego by nie tam ....

Offca · 06-02-2005 12:27

Wiadomo: wszystko co niedozwolone i niedostępne jest bardziej kuszące.

Jólka · 06-02-2005 13:05

no tak ale dlaczego wlasnie kobiete waz kusil? bo w sumie oboje zgrzeszyli i kobieta i mezczyzna, bo oboje zjedli owoc... tylko ze osoby doslownie czytajace i interpretujace ksiege rodzaju uwazaja, ze cala wine ponosi kobieta.

Gregoriano · 06-02-2005 14:15

Gepardzik napisał(a):winę za pierwszy grzech ponosimy my wszyscy

Oj nie, winę za pierwszy grzech nie ponosimy. To co napisałeś jest nauką Marcia Lutra i Melanchtona, natomiast nauczanie katolickie jest inne. Jak mogę mieć wine jakiegoś grzech, którego nie popełniłem?

Gepardzik napisał(a):ale całe to wydarzenie jest symboliką, jesli dobrze pamiętam to chodzi tutaj o przemianię w człowieka, na jakimś etapie ewolucji, gdzie wcześniej ludzie byli bez moralności, jak zwierzęta, i w pewnym etapie zrozumieli, że mają samoświadomość i zrozumieli, że grzeszyli... a wina jest symboliczna

Chyba coś pokręciłeś... Z tego co napisałes mógłbym udowodnić, że winą człowieka jest uświadomienie sobie właśnej świadomości?! Skoro grzech był uprzeni - jak napisałeś - a świadomośc pojawił sie później to jest to kompletna sprzeczność. Kiedy nie ma świadomości nie ma grzechu. Pisze to odnośnie tej sytuacji, żeby nie było pochopnych interpretacji. :wink:

Julia napisał(a):no tak ale dlaczego wlasnie kobiete waz kusil? bo w sumie oboje zgrzeszyli i kobieta i mezczyzna, bo oboje zjedli owoc... tylko ze osoby doslownie czytajace i interpretujace ksiege rodzaju uwazaja, ze cala wine ponosi kobieta.

Coś w tym jest.... Ups - żartowałem :oops:

Jeszcze jedno: poznanie dobra i zła w Biblii oznacza posiąść moc boską należną jak wiadomo tylko Bogu. To oznacza poprostu wszechmoc, której stworzenie nie posiada i nie będzie posiadać! Człowiek jako byt niekonieczny zapragnął być bytem boskim i ustalać to co nie może.

Problem z wolną wolą zawsze będzie z prostej przyczyny. Człowiek gdy jeszcze nie zgrzeszył, przyjmował prawo Boże nie jako jażmo tylko jako coś dobrego. Po grzechu pierworodnym to się niestety zminiło. Prawo, które było w nas, zostało uczynione Prawem poza nami. Stąd trudno nam jest je przyjąć i odbieramy to jako ingerencję w nasze życie, w naszą wolę. Wolność nam się kojarzy z absolutnym decydowaniem o samym sobie. Tymczasem tylko Prawo Boga może nam dać wolność. Tak było pierwotnie, ale to zostało utracone. Jednak Bogu niech będą dzieki za Jezusa, On jest nowym Adamem.

Gregoriano · 06-02-2005 14:53

Gepardzik napisał(a):To w takim razie po co jest chrzest ?? Nie po to właśnie, żeby zmazać winę grzechu pierworodnego ??

Katechizm Kościoła Katolickiego punkt 405:

Chociaż grzech pierworodny jest grzechem własnym każdego, to jednak w żadnym potomku nie ma on charakteru winy osobistej. Jest pozbawieniem pierwotnej świętości i sprawiedliwości, ale natura ludzka nie jest całkowicie zepsuta: jest zraniona w swoich siłach naturalnych, poddana niewiedzy, cierpieniu i władzy śmierci oraz skłonna do grzechu (ta skłonność do zła jest nazywana "pożądliwością"). Chrzest, dając życie łaski Chrystusa, gładzi grzech pierworodny i na nowo kieruje człowieka do Boga, ale konsekwencje tego grzechu dla osłabionej i skłonnej do zła natury pozostają w człowieku i wzywają go do walki duchowej.

Oczywiście tutaj wchodzimy w konkretną teologię, ponieważ mi generalnie chodziło o winę! Niby subtelna różnica, która w praktyce powoduje wielką "przepaść" pomiędzy nami a protestantami. Spór o wine trwa od czasów reformacji /choć w 1999 r. pojawiły sie pierwsze oznaki łamania tej rozbiezności z kościołami reformowanymi/. Nie będe tego tłumaczył, bo nie wiem czy jest sens, chyba, że będzie taka potrzeba....

Gepardzik napisał(a):co do drugiego... chodziło mi o to, że w początkowym etapie uświadamiania sobie świadomości ludzie zrobili z tego zły użytek, skoro zaczęli rozróżniać dobro i zło nie wybrali drogi dobra a zła, zresztą tylko to slyszałem i mogę coś żle pamiętać

Powedzmy, że tego za bardzo nie rozumiem, ale sądzę, że zrozumiemy się bez słów :roll: Pewnie mówimy o tym samym :wink:

Jólka · 06-02-2005 15:07

Greg... zgadza sioe poznanie dobra i zla, to tak jak juz wczwsniej pisalam, byla to chec dorownania Bogu i decydowania co jest dobre, a co zle...
py ponosimy tylko konsekewncje pierwszego grzechu...
no wlansie a waz kusil wlasnie kobiete, dlatego ze jesli ona zewwala ten owoc i go zjadla i dala go mezowi... to wina lezy nie tylko po jej stronie. mezczyzna mial wybor, mogl nie zjesc... tak wiec on tez ponosi wine. gdyby sytuacja byla odwrotna, i to mezczyzna zerwal ten owoc zjadl i dal kobiecie, i ona zjadla, nie bylo by w tym nic dziwnego, gdyz wowczas kobieta byla zalezna od swojego meza i w zasadzie ona nie mozlaby wowczas sama zdecydowac. Oczko

Jólka · 06-02-2005 15:59

problem w tym, ze perwsi ludzie wybierajac zlo nie widzieli jeszcze czy to co robia jest dobre czy zle. poza tym zjadajac owoc z drzewa poznania byli przekonani ze robia wlasciwie Oczko

Gregoriano · 06-02-2005 22:53

Julia napisał(a):problem w tym, ze perwsi ludzie wybierajac zlo nie widzieli jeszcze czy to co robia jest dobre czy zle. poza tym zjadajac owoc z drzewa poznania byli przekonani ze robia wlasciwie

Przecież Bóg wyraźnie powiedział, że mają tego nie robić to jak możesz mówić, że byli przekonani, iż postępują właściwe. Odnoszę takie wrażenie jakbyś mówiła, że nie mieli świadomości że mogą uczynić źle. Takie podejście jest chyba nie słuszne. O ile wiem, grzech jest świadomym odejściem od Boga.....

Jólka · 08-02-2005 23:44

no w sumie to nie moge wiedziec, co oni wowczas mysleli...
poza tym uwioerzyli wezowi, ze nic zlego sie nie stanie jesli zjedza ten owoc... no tylko wlasnie problem w tym, ze uwieerzyli slowom nie tego, ktoremu powinni wierzyc