Ankieta: Czy dziękujesz Bogu za to, co złe spotyka cię w życiu?
Tak
Nie
[Wyniki ankiety]
 
Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Dziękowanie Bogu za to, co złe
Autor Wiadomość
Polonium Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,635
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #16
 
Pieknie to ujęłaś Śliwko. Gdzieś był w Biblii taki tekst :"Ścieżki moje nie są ścieżkami waszymi..."
10-01-2008 16:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
mazik Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 260
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #17
 
hm... Dziękowac za to co złego wydarzyło się w moim życiu jest bardzo ciężko ale uczę się tego. Po takich doświadczeniach zawsze przychodzi taka "łagodnośc"... ujmę to tak: "Po wielkim Piątku zawsze przychodzi Wielka Niedziela".... Uśmiech

Dziecko jest pieknem ludzkiego bytowania. Jest pieknem! Jezus potwierdzil to swoim postepowaniem. Badzmy wpatrzeni w piekno dziecka!
Jan Pawel II
12-01-2008 20:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
motylek Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 158
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #18
 
ja wierzę że co ma być to będzie, a co ma pływać nie utonie, więc w tym co złe szukam ziarnka dobra, a jeśli go nie widzę to stwierdzam że ja nie muszę, grunt że Bóg wie co dla mnie dobre, nawet jeśli mi się wydaje że to złe... :krzywy:

"Wierzysz, ?e jest jeden Bóg? S?usznie czynisz - lecz tak?e z?e duchy wierz? i dr??"
Jk 2,19
13-01-2008 21:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Terebint Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 360
Dołączył: Oct 2006
Reputacja: 0
Post: #19
 
Ja zagłosowałem na TAK, ale dopiero od niedawna. Ale ten rodzaj modlitwy jest naprawdę na początku strasznie trudny. Uczy nie narzekać i nie marudzić, a wiadomo, że jak coś źle idzie to pierwsze, co to człowiek chce sobie pomarudzić.

[center] [Obrazek: wilkpp9.png] [/center]
15-01-2008 18:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bioman Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 512
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #20
 
Dziękuję za wasze dojrzałe wypowiedzi Uśmiech W internecie można wyszukać bardzo mało na powyższy temat.

Co do tej osoby, która trafiła do szpitala, to może za bardzo sparafrazowałem :mrgreen: słowa tego księdza, ale ogólny sens jest :mrgreen: . Udało mi się o tym znaleźć ↓

Powołanie do nadziei i ufności cz.IV - od 46 minuty możecie posłuchać o dziękowaniu Bogu za wszystko, czyli też za złe rzeczy. Zaprawdę powiadam wam, warte jest to przesłuchania 8)

Resztę rekolekcji możecie znaleźć tutaj i je ocenić.

[Obrazek: matrix-15.gif][Obrazek: matrix-21.gif][Obrazek: matrix-14.gif][scroll]?ycie to nie MATRIX 8) [/scroll]
21-01-2008 22:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #21
 
gradzia napisał(a):myslę ze tu nie chodzi o to, zeby dziękować Bogu a to złe co nas spotkało, tylko bardziej dziękować, że z tego co było złe wyciągnęliśmy z Bożą pomocą pozytywne doświadczenie i wnioski, które nas wzbogaciły, bo na tym polega Boże zmienianie zła w dobro.
Helmutt napisał(a):Ja tam w dalszym ciagu nie rozumiem....
Wyobraź sobie, że Bóg dopuszcza zło po to byś przez to mógł otrzymać więcej dobra. Za to dziękujesz.
Za skomplikowane może ?
To dla przykładu:
Wyobraź sobie że rozbolał cię paskudnie ząb. Idziesz do dentysty z tego powodu po 10 latach.
I okazuje się e masz 10 zębów do leczenia i jeszcze do uratowania.
Przez zło jakim był ból zęba otrzymałeś tak naprawdę łaskę, dobro - bo mogłeś zapobiec usunięciu 10 innych.

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
21-01-2008 22:19
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #22
 
Bardzo rzeczowo podszedłeś do tematu, DDV.
ks. Tadeusz Dajczer napisał(a):Felix culpa

Nasza wiara ma się rozwijać dzięki stałemu procesowi nawracania się. Chrystus zmartwychwstał, a to znaczy, że nie ma ostatecznego fiaska w naszym życiu, że nie ma życia, które byłoby zaprzepaszczone, nie ma zła, które byłoby złem ostatecznym. Mówi o tym tekst offertorium dawnej liturgii mszalnej: "Boże, któryś godność natury ludzkiej cudownie stworzył, a jeszcze cudowniej naprawił". Bóg nie pozwalałby na zło, gdyby nie był zdolny wyciągnąć z niego dobra. Nasz grzech może stać się "szczęśliwą winą", o jakiej mówi liturgia Wielkiej Soboty. Bóg może z każdej naszej winy uczynić felix culpa - winę szczęśliwą, winę, która będzie nam przypominała i pokazywała w świetle wiary, jak bardzo kocha nas Ten, który za nas umarł i zmartwychwstał. Nie każda wina staje się winą szczęśliwą. Czasami po upadku nie wracasz od razu, może niekiedy stajesz się bardziej twardy, nieprzejednany. I wtedy następuje prawdziwy dramat - Bóg w takiej sytuacji nie może ci przebaczyć.

Wszystkie twoje niewierności powinny stawać się szczęśliwą winą, ale warunkiem jest skrucha serca, tęsknota za przebaczeniem. Stąd też Bóg chcąc pomóc ci, chcąc skruszyć twoją zatwardziałość zawsze pierwszy przybliża się do ciebie, aby wzbudzić w tobie tęsknotę za przebaczeniem.

Bóg niepomny doznanych zranień , wciąż i na różne sposoby otwiera przed człowiekiem swoje Serce. Często objawia nam siebie i woła do nas poprzez świętych, których napełnia swoją - Bożą miłością, przez szafarzy słowa i sakramentów, zwłaszcza sakramentu pojednania. Spowiednik Karola de Foucauld, ksiądz Huvelin, który wprowadził go na drogę nawrócenia, wyznał, że kiedyś z nim się spotkał, Bóg napełnił jego serce niezwykle żarliwym, nieodpartym pragnieniem udzielania rozgrzeszenia. W tym pragnieniu, jakiego Bóg udzielał księdzu Huvelin, wyrażało się to właśnie ciągłe i nienasycone pragnienie Boga, by nam przebaczać. Dlatego powinieneś walczyć z twoim smutkiem. Jeżeli odszedłeś od Boga, niezależnie w jakim stopniu to nastąpiło, zawsze możesz wrócić. Po każdym upadku pamiętaj, że On czeka, że kiedy ty wracasz i przepraszasz Go, przynosisz Mu radość, bo pozwalasz Mu kochać siebie poprzez przebaczenie.

Wszystkie twoje niewierności czy grzechy staną się szczęśliwą winą, jeżeli pomogą ci głębiej poznać miłosierdzie Pana. Staną się szczęśliwą winą, jeżeli uczynią cię bardziej pokornym i ufnym, ufającym coraz mniej sobie, a coraz bardziej Panu. Wtedy - po ich przebaczeniu - będziesz duchowo wzrastał.

Twoje przewinienia będą stawały się winą szczęśliwą, jeżeli świadomość zadanego Jezusowi bólu będzie ożywiała twoją miłość. Jeżeli będzie pogłębiała twoje pragnienie oddania się Jemu - aby twoje serce biło wyłącznie dla Niego, tak jak Jego zranione Serce bije wyłącznie dla ciebie.
Źródło

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
24-01-2008 22:53
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
bashca Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 835
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 0
Post: #23
 
Na pierwszy rzut oka cierpienie może być nie do przezwyciężenia
I mamy wówczas dwa wybory, albo oddać to Bogu
albo samemu próbowac to dźwigać.

Cierpienie, przynosi wbrew pozorom wiele łask. Trzeba jednak być blisko Boga, aby dac sobie szansę zobaczenia tych łask.

Ja na początku nie wiedziałam dlaczego Bóg przyzwolił na to żebym traciłą słuch.
Mówiłam Mu " Panie Boże czemu do tego dopuściłeś?? Smutny przecież ja miałam bardzo dobry plan, chciałam iść do szkoły muzycznej , na akademię muzyczną, uczyłabym innych grać, mogłabym chwalić Ciebie grą w zespole parafialnym. dlaczego dałeś mi ten niedosłuch??"
Cały czas odkrywam, że Bóg dał mi więcej -> dostrzegam jak wiele od Pana otrzymałam, wiarę,szczęśliwa rodzinę, nie ma wojny. Wcześniej nie widziałam tego, byłam przyzwyczajona do cudów Boga w moim życiu. Dzisiaj dziękuję Mu za każdy :roll2:

No i można by powiedzieć, że paradoks- dziękuję Bogu za to,że trace słuch, ale to naprawdę ma głęboki sens OUśmiech


:jupi:

[ Dodano: Sob 02 Maj, 2009 15:20 ]
http://forum.ewangelizacja.pl/viewtopic....976#137976

Chwała Panu Uśmiech

"Dla niektórych ludzi twoje życie może być jedyną Biblią jaką przeczytają" Uśmiech
/W.J Toms/
02-05-2009 15:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #24
 
Przecież cierpienie nie ma sensu ani wartości, jak można dziękować za coś takiego? Cierpimy, bo jesteśmy bezradni wobec niektórych wydarzeń. Cierpimy, bo sprawy toczą się nie tak jakbyśmy sobie tego życzyli. W związku z tym, wmawiamy sobie poczucie misji i wartości naszego cierpienia, oszukujemy samych siebie, że jest ono nam do czegoś potrzebne, bo tak jest o wiele łatwiej je znosić.
Cierpienie czasem uczy pokory, czasem doprowadza do jeszcze większej frustracji i smutku, ale gdyby go nie było to nie sądzę by ktokolwiek za nim zatęsknił.
11-05-2009 23:19
Odpowiedz cytując ten post
nordlys Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 509
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 0
Post: #25
 
laptula napisał(a):Przecież cierpienie nie ma sensu ani wartości, jak można dziękować za coś takiego?
Jan Paweł II napisał w Salvifici doloris,
19:" ... Dokonując Odkupienia przez cierpienie, Chrystus wyniósł zarazem ludzkie cierpienie na poziom Odkupienia",
23: "... cierpieć-to znaczy stawać się jakby szczególnie podatnym, szczególnie otwartym na działanie zbawczych mocy Boga, ofiarowanych ludzkości w Chrystusie".

A w art. "Ojciec Pio" (w"Miłujcie Się!"nr 1-2009) ks. M. Piotrowski pisze:
"... każde-nawet najbardziej bezsensowne i niezawinione - cierpienie w zjednoczeniu z Nim (Jezusem) staje się drogą zbawienia, a więc jest wielką łaską i darem."
:arrow: polecam gorąco w/w artykuł, który pomaga zrozumieć sens cierpienia.

Właśnie ten sens jest kluczem do zrozumienia, czemu można dziękować Bogu za złe doświadczenia życiowe.
Uśmiech

[Obrazek: 023096454b2384f3m.jpg] http://pl.youtube.com/watch?v=ccaNFnjGfp...re=related S.N.E. http://www.bogurodzica.ox.pl
11-05-2009 23:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
bashca Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 835
Dołączył: Apr 2009
Reputacja: 0
Post: #26
 
laptula napisał(a):Cierpienie czasem uczy pokory,

no i właśnie w tym sens. To od nas zależy czy nauczymy sie pokory,czy nie..
Znasz jakiś inny sposób,żeby nauczyć się pokory. Cierpienie jest jego najlepszą nauczycielką
I to wcale nie jest uciekanie od jakiegoś problemu, tylko szansa na to aby zdobyć coś,co nam sie przyda w życiu Uśmiech pokora, docenienie tego co się ma itd..

"Dla niektórych ludzi twoje życie może być jedyną Biblią jaką przeczytają" Uśmiech
/W.J Toms/
12-05-2009 15:17
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów