Kondycja powołań w Polsce

[Rachel]

alus napisał(a):Ewę skusił Zły, który sprzeciwił się samemu Bogu i ośmielił się kusić Jezusa....a Adam uległ słabej niewieście))))

A czemu o pokusach a nie o powołaniu ?
Stan rzeczy wyglada , nie zadawalająco. Ale coś ciekawego uczynił biskup siedlecki, otóż pierwszy i chyba też drugi rok, jest oddzielnie od główne seminarium diecezjalnego. Więc są bacznie obserwowani :diabelek: i przesiew może być bardziej zdrowy jeżeli takie wogóle może być.
chodzi głównie o to, aby ci młodzi ludzie nie przezyli szoku :mrgreen:

[alus]

czemu o pokusach - odpowiedź dla M. Inka...Ewa zrywa a Adam bezrefleksyjnie pałaszuje)
Czemu nie o powołaniu?...powołanie to tak intymna sfera między Bogiem a człowiekiem, że o czym ja stojąca z boku mogę dyskutować?

[Rachel]

alus napisał(a):Czemu nie o powołaniu?...powołanie to tak intymna sfera między Bogiem a człowiekiem, że o czym ja stojąca z boku mogę dyskutować?

o kwestiach statystycznych, zewnętrznych nie wynikających z intymności dialogu między poowłanym a Bogiem

[Ks.Marek]

Posłuchajcie księdza Pawliny: http://www.polskieradio.pl/trojka/wiadom...x?id=45548

[Rachel]

Ks.Marek napisał(a):Posłuchajcie księdza Pawliny: http://www.polskieradio.p...t.aspx?id=45548

Dużo nie powiedział ale to że nie jest to zawód tylko coś o dużo ważniejszego i cenniejszego to ja wiedziałam.

[Gosia]

Mam pytanko - mężczyzna wstępuje do seminarium, bo czuje powołanie. Po 6 latach zostaje kapłanem.. Trafia na parafię i wtedy zaczynają się schody.. Jest człowiekiem i mężczyzną - osobą seksualną - poznaje kobietę i zakochuje się, ale tak na poważnie, nie jest to przelotne uczucie i co wtedy? Gdzie podziewa się to powołanie? Jak to jest.. Co powinien zrobić?

P.S. polecam pewien artykuł: http://www.opoka.org.pl/b...iadz_homos.html (ten sam link zamieściłam w temacie "Wspieranie Parady Równości grzechem?" > uważam, że pasuje i tu i tu..

[Ks.Marek]

Gosia napisał(a):poznaje kobietę i zakochuje się, ale tak na poważnie, nie jest to przelotne uczucie i co wtedy?

A skąd pewność, że to nie zauroczenie?

Mnie osobiście wydaje się, że do seminarium nie powinni zgłaszać się ludzie zaraz po maturze. Zarówno ze względu na fakt, iż jeszcze nie do końca rozeznali sens życia, jak również i ze względów praktycznych: np po roku studiów na uczelni, łatwiej wbić się w system studiowania filozofii. Podpieram swe twierdzenie własnym doświadczeniem. Mnie było cięzko na pierwszym roku uczyć się.'Poza tym w temacie:
http://www.archidiecezja.lodz.pl/czyteln...r/dfk.html

[Gosia]

W takim razie, księże Marku - jak ma rozróżnić zauroczenie od zakochania?

[Ks.Marek]

Bacz na siebie samego, aby nic nie oddaliło cię od miłości Boga. Kontroluj swe serce i nie ulegaj zniechęceniu, mówiąc: :"Jakże mogę go strzec, będąc grzesznym?" - uczył Izajasz Pustelnik.
Jego nauka koresponduje w pełni ze słowami Nauczyciela z Nazaretu: kto w niewielu rzeczach wierności dochowuje, ten nad wieloma zostanie ustanowiony zarządcą. To na prawdę nie wiele: sprawować Mszę, spowiadać, katechizować i być dla ludzi. Znacznie mniej, niż zabiegać o względy człowieka, o uczucia, o przywileje, etc.

Pan Bóg nie robi bubli. Jeśli człowiek przez 6 lat zgłębiał nauki teologiczne, przyjął formację duchową, Kościół wyznaczył mu misję, to nie po to, by miał od tego odchodzić.

Nie ma jednoznacznego kryterium: miłość-zauroczenie. Jednak gdy chodzi o kapłana, trafnie problem ujął Phill Bosmans: Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce, jak klucz do raju.

[Gosia]

Hm.. Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce, jak klucz do raju. Dobrze.. Człowiek błądzi.. To jest fakt. I co dalej? Wydaje mi się, że nie otrzymałam odpowiedzi.. Lub nie zauważyłam jej..

Ks.Marek napisał(a):Jeśli człowiek przez 6 lat zgłębiał nauki teologiczne, przyjął formację duchową, Kościół wyznaczył mu misję, to nie po to, by miał od tego odchodzić.

> nie mówię, aby odchodzić. To normalne, że pojawia się zwątpienie i pytanie "co dalej?", "czy to rzeczywiście ta droga?"

[Ks.Marek]

Tak, to jest ta droga. Jeśli kapłan nie potrafi dać na siebie wyłączności Panu Bogu, to jak ją da kobiecie?

[Gosia]

Ma Ksiądz rację. Dziękuję

[Rachel]

Gosia, jak co jest wątek na ten temat

[czarek]

Ks.Marek napisał(a):Mnie osobiście wydaje się, że do seminarium nie powinni zgłaszać się ludzie zaraz po maturze.

Ooo i dokładnie tak pomyślałem sobie rok temu...
tyle tylko, że szanse na seminarium z biegiem czasu maleją

[Rachel]

czarek napisał(a):tyle tylko, że szanse na seminarium z biegiem czasu maleją

Dlaczego tak uważasz?
Znam kapłana, ktory skończył szkołe wyższą i dopiero poszedł.
Mój kolega, najpierw poszedł po maturze do wojska i jak się przekonał , że wezwanie jest silne poszedł po zakończeniu słuzby.