Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy można odciąć się od rodziny?
Autor Wiadomość
Kyllyan Offline
peregrino
*****

Liczba postów: 1,068
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #16
 
heysel napisał(a):Była kiedyś historia człowieka, który uciekł od swojej rodziny. Ona sama przez lata go poszukiwała, uznając za zaginionego. Kiedy go znaleziono, powiedział, że nie chce mieć z nimi kontaktu i zostawiono go samego.
Ten człowiek od rodziny uciekł, ale ona caly czas ma wpływ - i to destrukcyjny - na jego życie.
Od rodziny odciąć sie nie da, bo ona będzie w nas całe życie. Aby sie od rodziny uwolnić, przede wszystkim trzeba nauczyć sie przebaczania.

[Obrazek: 764919eb84c6980d44424b316918db5d.png]


„Bez wiary potykamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry.” S. Kierkegaard
19-01-2008 07:06
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #17
 
Przecież, jeżeli człowiek sam zrezygnował z utrzymania konkatku z rodziną , to i tak nie zerwie z nią 100%.To jest nie-realne.
Ta rodzina już coś wniosła w tego konkratnego człowieka i to chcąc nie chąc pozostawia jakiekolwiek ślady.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
20-01-2008 00:21
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #18
 
Rachel napisał(a):Przecież, jeżeli człowiek sam zrezygnował z utrzymania konkatku z rodziną , to i tak nie zerwie z nią 100%.To jest nie-realne.
No więc włąśnie pytam, do jakiego stopnia można oderwać się od rodziny; na ile pozwala na to chrześcijański światopogląd.
heysel napisał(a):W temacie o używkach sam spasowałeś najpewniej tak naprawdę z braku argumentów. Więc teraz Twoje powoływanie się na nie jest trochę nie na miejscu jeśli komentujesz moje słowa.
To tylko twoje chciejstwo. Zobacz, co ci tam napisałem :wink:
Komentarz mój nie tylko odnosił się do używek, ale też do szariatu. A to już jak najbardziej pozostaje w temacie niniejszym. Dodam więcej: kiedy Żyd poślubi katoliczkę, to rodzina organizuje mu symboliczny pogrzeb. Odcina się wiec od niego maksymalnie.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
20-01-2008 10:05
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #19
 
Ks.Marek napisał(a):No więc włąśnie pytam, do jakiego stopnia można oderwać się od rodziny; na ile pozwala na to chrześcijański światopogląd.
Procentowo ?

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
20-01-2008 10:32
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kyllyan Offline
peregrino
*****

Liczba postów: 1,068
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #20
 
Ks.Marek napisał(a):Odcina się wiec od niego maksymalnie.
Ale tylko symbolicznie.
Twierdze natomiast, e nie da ie odciąć od rodziny emocjonalnie.
Czy kocham, czy nienawidzę to ona we mnie jest.

[Obrazek: 764919eb84c6980d44424b316918db5d.png]


„Bez wiary potykamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry.” S. Kierkegaard
20-01-2008 10:38
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #21
 
Rachel napisał(a):
Ks.Marek napisał(a):No więc włąśnie pytam, do jakiego stopnia można oderwać się od rodziny; na ile pozwala na to chrześcijański światopogląd.
Procentowo ?
Rachel, to nie jest czat Uśmiech

Oczywiście, że nie procentowo, tylko opisowo, przez podanie ewentualnego kryterium, jeśli takowe istnieje.
Kyllyan napisał(a):Ale tylko symbolicznie.
Twierdze natomiast, e nie da ie odciąć od rodziny emocjonalnie.
Tak, zgadzam się. Zawsze, choćby nie wiem co, będzie coś tam w świadomości takiego ojca czy matki siedzieć...

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
20-01-2008 11:18
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #22
 
Widzę wymianę zdań pomiędzy Annniką i ks. Markiem - pozwolę i ja dołożyć kilka swoich zdań.
Osobiście znając życie doskonale zdaję sobie sprawę że istnieją sytuacje w których czasem trzeba odciąć się od zła które dzieje się w danej rodzinie.
W takiej sytuacji istnieje wiele różnych możliwości - aż po całkowite odcięcie się od rodziny.
Jednak - osobiście uważam, ze każde takie działanie musi być spowodowane wyłącznie realnym dobrem wyższym (a nie zwykłą samowolą) i trzeba ponadto dołożyć wszelkich starań by możliwie jak najbardziej zmniejszyć negatywne skutki naszego odsunięcia lub odcięcia się od rodziny.

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
20-01-2008 11:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #23
 
Nawet biorąc za przykład dzieci , które zostały zaadoptowane. One w nową rodzinę wniosą to co zostało im dane przez biologicznych rodziców. Wydaje mi się , że choćby to było dziecko co dopiero narodzone, przecież stan w jakim była matka, też wpływa na to jak dziecko później będzie funkcjonowac.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
20-01-2008 11:43
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #24
 
ddv napisał(a):Osobiście znając życie doskonale zdaję sobie sprawę że istnieją sytuacje w których czasem trzeba odciąć się od zła które dzieje się w danej rodzinie.
W takiej sytuacji istnieje wiele różnych możliwości - aż po całkowite odcięcie się od rodziny.
Po pierwsze: zgoda, ale tylko połowiczna. Chrześcijanin owszem, ma obowiązek odciąć się od zła, jednak nie powinien zapominać o tym, że nie liczy się jedynie jego dobro, ale tez to, którego jest brak tam, gdzie dzieje się zło. Tak zatem, jeśli w rodzinie Kowalskiego jest problem alkoholowy na przykład, to ma on prawo odciąć się od niego i odejść z domu, by móc normalnie funkcjonować. To jednak nie wszystko. Po drugie bowiem:
Dla pełni dobra powinien podjąć działania na rzecz leczenia tego problemu w swej rodzinie.
ddv napisał(a):każde takie działanie musi być spowodowane wyłącznie realnym dobrem wyższym (a nie zwykłą samowolą) i trzeba ponadto dołożyć wszelkich starań by możliwie jak najbardziej zmniejszyć negatywne skutki naszego odsunięcia lub odcięcia się od rodziny.
Bez komentarza. Nic dodać, nic ująć.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
20-01-2008 12:09
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #25
 
ddv napisał(a):Jednak - osobiście uważam, ze każde takie działanie musi być spowodowane wyłącznie realnym dobrem wyższym (a nie zwykłą samowolą) i trzeba ponadto dołożyć wszelkich starań by możliwie jak najbardziej zmniejszyć negatywne skutki naszego odsunięcia lub odcięcia się od rodziny.
Jeżeli rodzina jest tzw. toksyczna , to zrozumiałe, że należy się odciać od źródła , aby nie nasiąknąc nim jeszcze bardziej. I rozpocząc doprowadzenie siebie do normy.
Ale nie jest to jednoznacznie z całkowitym odcięciem.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
20-01-2008 12:16
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #26
 
Rachel napisał(a):One w nową rodzinę wniosą to co zostało im dane przez biologicznych rodziców. Wydaje mi się , że choćby to było dziecko co dopiero narodzone, przecież stan w jakim była matka, też wpływa na to jak dziecko później będzie funkcjonować.
Nie jestem w temacie obeznany, ale tchnie mi to determinizmem. Gdyby tak podchodzić do życia, będąc rodzicem adopcyjnym, to pewne prędzej by się szóstkę w totka trafiło, aniżeli zaadoptowało dziecko, które będzie pociechą tychże adopcyjnych rodziców...
Rachel napisał(a):Jeżeli rodzina jest tzw. toksyczna , to zrozumiałe, że należy się odciać od źródła , aby nie nasiąknąc nim jeszcze bardziej. I rozpocząc doprowadzenie siebie do normy.
Ale nie jest to jednoznacznie z całkowitym odcięciem.
Dokładnie tak. Jednak z chrześcijańskiego punktu widzenia należy okazać szacunek i dbałość o tę rodzinę.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
20-01-2008 12:19
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
ddv Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,873
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #27
 
Ks.Marek napisał(a):Dla pełni dobra powinien podjąć działania na rzecz leczenia tego problemu w swej rodzinie.
fakt.
Gorzej gdy wszelkie możliwe działania już się wyczerpały.
Rachel napisał(a):Ale nie jest to jednoznacznie z całkowitym odcięciem.
Sprawa zdefiniowania lub dokładnego wyważenia pojęć.
Zatem - co i na ile można nazwać "całkowitym" odcięciem się od rodziny ?


Rachel napisał(a):Nawet biorąc za przykład dzieci , które zostały zaadoptowane. One w nową rodzinę wniosą to co zostało im dane przez biologicznych rodziców. Wydaje mi się , że choćby to było dziecko co dopiero narodzone, przecież stan w jakim była matka, też wpływa na to jak dziecko później będzie funkcjonowac.
Niekoniecznie.
Przeżycia mają wpływ na psyche i ego dziecka - geny również.
Istnieje jednak często coś takiego przez co dziecko nie chce narażać innych na takie trudne przeżycia jakie samo przeszło.
Jeżeli tego nie zrozumiemy to nie zrozumiemy również i faktu jak się to dzieje że wielu dzieciom adoptowanym udaje się zakładać silne i zdrowe własne rodziny.
Takie które pozbawione są wad poprzednich.
Choć, niestety, nie wszystkim się to udaje.

"Chrześcijaństwo w żaden sposób nie sprzeciwia się racjonalnemu myśleniu.
Wręcz przeciwnie - jest dużą pomocą w racjonalnym poznawaniu świata"


Sancte Michael Archangele,
defende nos in praelio,
(...)
20-01-2008 12:22
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #28
 
Ks.Marek napisał(a):Nie jestem w temacie obeznany, ale tchnie mi to determinizmem. Gdyby tak podchodzić do życia, będąc rodzicem adopcyjnym, to pewne prędzej by się szóstkę w totka trafiło, aniżeli zaadoptowało dziecko, które będzie pociechą tychże adopcyjnych rodziców...
Nie chodzi odrazu, że to dziecko jest tak zdeprawowane, czy też znerwicowane , ze nikt go nie zaadoptuje.

Ks.Marek napisał(a):Dokładnie tak. Jednak z chrześcijańskiego punktu widzenia należy okazać szacunek i dbałość o tę rodzinę.
Oczywiscie. Tylko aby zabdać o rodzinę itd., najpierw najeży mieć siłę, aby wogóle do nich wyjsć a nie odwrotnie. Więc osoba która próbuje zrobić sobie wakacje od rodziny, musi mieć w zamiarze poukładanie siebie i powrót aby móc pomóc rodzinie. W tym celu aby zaczeła normalnie funkcjonowac. Przecież nie chodzi o to aby uciec dla ucieczki. Plus , jeżeli ktoś chce odseperowac od rodziny tzn, że coś w niej coś źle funkcjonuje.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
20-01-2008 12:28
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #29
 
Ks.Marek napisał(a):Jednak z chrześcijańskiego punktu widzenia należy okazać szacunek i dbałość o tę rodzinę.

Tylko że czasami ludzie tkwią w układzie, kiedy po pierwsze rodzina dość po swojemu rozumie szacunek i dbałość, w patologiczny i wykrzywiony sposób i inną realizację powyższych, niż sobie "ubrdana" uważa za zdradę i nieodpowiednie relacje. Z drugiej strony osoba, która widzi konieczność oderwania się, zwykle ma także skrzywiony obraz prawidłowych relacji i daje się strasznie łatwo zmanipulować lub chowa się za tarczą 0obronną. Nigdy nie jest dobrze. I nigdy nie może być.

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
20-01-2008 15:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Polonium Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,635
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #30
 
Cytat:I tak mężczyzna opuszcza ojca i matkę i "łączy się" ze swoją żoną (Rdz 2,24; por. Pwt 11,22; 30,20).

Jak odczytać ten temat w świetle powyższych słów,które mówią jasno o opuszczeniu rodziny i realizowaniu powołania małżeńskiego.

Gdy Chrystus powołuje uczniów też jest podobnie. Chrystus mówiąc "Pójdź za Mną" zakłada opuszczenie domu rodzinnego i skupienie się na realizacji powołania. Mówi też :"Kto przykłada rękę do pługa,a wstecz się ogląda,nie jest Mnie godzien".

Czyli chodzi o ogromny radykalizm. W końcu wybierając powołanie nie możemy się wstecz oglądać. A jak jest w wojsku ? Bez przepustki nie puszczają do domu.

Małżonkowie tworzą już własną rodzinę i nią powinni się zająć. Kto idzie do zakonu ten nie ma odwrotu po ślubach wieczystych. Nie wolno nikomu uniemożliwiać realizacji powołania.
20-01-2008 16:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów