Czemu przeklinanie jest grzechem ?

Daidoss · 13-02-2005 17:19

Kiedyś miałem zadanie na polski na temat dlaczego używamy wulgaryzmów. Mielismy napisać w 10 punktach. Dostałem 4+ więc pozwole sobie wkleic te punkty Język

1.Wynoszenie nawyku przeklinania z domu.
2.Chęć zrobienia dobrego wrażenia na kolegach i koleżankach.
3.Nieumiejętne zastępowanie argumentów wulgaryzmami aby trafić do adresata.
4.Pomoc w rozładowaniu emocji.
5.Wpływ mediów.
6.Zły przykład dorosłych.
7.Pomoc w byciu zaakceptowanym przez innych.
8.Moda.
9.Nasiąknięte przekleństwami teksty piosenek.
10.Chęć upodobnienia do innych.

Daidoss · 13-02-2005 18:07

Muszę powiedziec, że sam się zastanawiam dlaczego akurat te słowa sa przekleństwem. I uzywanie ich jest grzechem. Pomysł

Futrzak · 13-02-2005 21:16

Z tego, co ksiądz mówił, to przeklinanie kogoś jest grzechem. Tyle wiem na pewno.

A co do wyrazów wulgarnych, to uznanie tego za grzech zależy od sumienia; a używanie samo w sobie to kwestia kultury języka (lub jej braku). To moje osobiste zdanie. Ja nie przeklinam i jestem z tego dumny.

Offca · 13-02-2005 22:14

Ja się staram nie przeklinać. Czasami mi się udaje, a czasami nie. Jednak zawsze się z tego spowiadam, chociaż na Uzdrowieniu Wspomnień animatorka moja dziwiła się, że w chwilach złości na przykład staram się nie przeklinać. Ona sama mówiła, że to robi i nie widzi w tym nic złego. Jest ostro wkurzona to sobie zaklnie. Więc sama się zastanawiam jak to faktycznie jest.
Futrzak ma tu chyba rację, bo przekleństwa rzucane na ludzi są faktycznie grzechem, ale jak toś w złości sobie pod nosem zaklnie...?

Smyracz · 13-02-2005 22:46

Przeklinanie chyba jest grzechem. Sam pamietam, że czasem przy spowiedzi ksiądz sam sie dopytuje czy przeklinam czy nie. No ja niestety mam problem z uzywaniem odpowiednio jezyka. Czesto przeklinam. Moze w domu tego slownictwa nie uzywam bo to chyba ze wzgledu na szacunek ale jesli jestem gdzie indziej juz moje slownictwo sie zmienia.
Nie wiem dlaczego przeklinanie jest grzechem. Jesli zle zlozycze komuc lub go przeklinam to rozumiem. Ale sa przeklenstwa, ktore sie wypowiada w samotnoscie z nerwow i tam nie obrazam nikogo. :roll:

Jólka · 14-02-2005 01:06

z tego co mi wiadomo... przeklinanie innych jest grzechem...
ale czy preklinanie tak poprostu w zlosci w ramach rozladowania negatywnego napiecia, ale wowcas kiedy nas ludzie nie slysza czy jest tez grzechem?

Smyracz · 17-02-2005 17:15

Tu chyba chodzi poprostu o kulture lub o jej brak. To tak jak pisał Futrzak. Bo nie wiedze nic innego. Ale dlaczego grzech :?:

**ks. Arkadiusz** · 01-03-2005 00:00

Baaardzo ciekawe pytanie. I nie dziwię się, że nikt nie potrafił dać jednoznacznej odpowiedzi. Przekopałem KKK, podręczniki teologii moralnej i... nic. Ani słowa o wulgaryzmach. Choć faktycznie, w praktyce konfesjonału, często się spotyka oskarżenie o grzech wulgaryzmu. Zresztą słusznie. Świadczy to o dobrze "ustawionym" sumieniu. Już tłumaczę:

Wulgaryzmy są wyrazem jakiegoś wewnętrznego nieuporządkowania. Są wyrażeniem złych emocji. Są też "zaśmiecaniem", w pewnym sensie "nieczystością języka". Wszelka nieczystość, wszelkie nieuporządkowanie, któremu poddaje się człowiek (zły wybór), wszelkie posługiwanie się organami, narządami niezgodnie z Bożym zamysłem, (ich przeznaczeniem), są grzechem.

Offca · 01-03-2005 00:11

No dobrze, ale jeśli ktoś powiedzmy w chwili złości zaklnie pod nosem to też grzech? Nikomu wtedy powiedzmy nie szkodzę (chyba, że sobie), bo rozumiem obrzucanie wulgaryzmami jakąś osobę... Zastanwia mnie to. Spowiadam się z wulgrayzmów mimo wszystko, ale ciekawi mnie, czy takie przeklnięcie pod nosem w chwili złych emocji też jest grzechem i czy faktycznie muszę sie z tego spowiadać... :?:

Harpoon · 01-03-2005 00:15

Ks. Arkadiusz - jak się spowiadałam zawsze mówiłam o wulgaryzmach, ale niegdy jakoś do końca nie dowierzałam, ze to grzech.
Czy np. tak jak już ktoś napisał jeśli wulgaryzm jest odruchowym wyładowaniem złości, to jest grzechem? Jest - wiem. Ale czemu? Czy dana osoba ma tę złość wyładować w inny sposób, bardziej niedobry?? Język

A i nie weim czy to grzech ciężki czy lekki. Ale jaki jest kiedy jest zwrócony przeciwko innych ludziom, albo bogu??

[ Dodano: Pon 28 Lut, 2005 22:18 ]
A! I jeszcze może nie do końca na temat. Denerwuje mnie strasznie, jak ktoś postrzega grzech jako coś, z czego się trzeba spowiadać. jejq, protestanci się nie spowiadają i jakieś inne wyobrażenie na temat grzechu mają....
Eh... nie mówię nic więcej, bo jeszcze użyję wulgaryzmu i dostanę ostrzeżenie od Daidossa Uśmiech

: :diabelek:

**ks. Arkadiusz** · 01-03-2005 00:31

Grzech jest tylko wtedy, gdy popełniamy jakiś zły czyn świadomie i dobrowolnie. W złości chyba trudno mówić o świadomości. Kiedy przyjdzie taka refleksja, wtedy należy sie wyspowiadać.

Grzech ciężki, oprócz w/w warunków, musi mieć ciężką materię.

Harpoon · 01-03-2005 00:49

Ciężką materią??
Czyli co, bo nie rozumiem...

Offca · 01-03-2005 00:51

Właśnie, mnie też zawsze zastanawiało, co to tak naprawdę znaczy. Albo: w ważnej sprawie... :roll: Są jakieś ścisłe kryteria na to?

**ks. Arkadiusz** · 01-03-2005 20:01

Bardzo ścisłe. DEKALOG!

**ks. Darek** · 01-03-2005 23:25

Przekleństwo ma dwa znaczenia, pierwsze - przekleństwo jako słowne wyrażenie życzenia by komuś stała się krzywda, przykrość, coś złego i tu jest mowa ogrzechu jeżeli ktoś tak postępuje; drugie przekleństwo jako wyraz naszych emocji może być czymś złym ale nie musi. W znacznej części są one brakiem kultury dlatego ktoś kto ich używa może być przykry dla innych, a w zależności od sytuacji także zgorszeniem. Jeszcze nie słyszałem i nie widziałem, żeby brzydkie słowa dodały komuś chwały, ale że ją odbierają imożemy to obserwować praktycznie każdego dnia.