nieania
Stały bywalec
Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
|
Joz 6, 16-25 tak trzeba przeczytać przynajmniej cały rozdział. Cytat:Tylko nierządnica Rachab zostanie przy życiu - ona sama i wszyscy, którzy są wraz z nią w domu, albowiem ukryła wywiadowców, których wysłaliśmy.
Zobacz, ulitował się nad nierządnicą. Cytat: Ale wy strzeżcie się rzeczy obłożonych klątwą, aby was chęć nie ogarnęła wziąć coś z dobra obłożonego klątwą, bo wtedy uczynilibyście przeklętym sam obóz izraelski i sprowadzilibyście na niego nieszczęście.
Ostrzega swój lud przed chciwością, przed grzechem, przed sprowadzenia nieszczęścia na siebie. Jak widać przeczytanie rozdziału to za mało cofnijmy się do rozdziału pierwszego. Cytat:Każde miejsce, na które zstąpi wasza noga, Ja wam daję, jak zapowiedziałem Mojżeszowi.
Bóg dał Mojżeszowi obietnicę, tak więc musiał ją wypełnić. Jerycho leżało na terenach obiecanych Mojżeszowi. Dlatego też Bóg pomógł im zdobyć to miasto. Pytasz o to gdzie tu jest miłosierdzie? W stosunku do nierządnicy. Jest tu jednak bardziej widoczna sprawiedliwość. Mieszkańcy Jerycha nie przestrzegali prawa Bożego, zaś Izraelici tak. Bóg stanął więc po stronie Izraelitów. Nie pomógłby w tych działaniach wojennych gdyby było inaczej.... Cytat:Tylko bądź mężny i mocny, przestrzegając wypełniania całego Prawa, które nakazał ci Mojżesz, sługa mój. Nie odstępuj od niego ani w prawo, ani w lewo, aby się okazała twoja roztropność we wszystkich przedsięwzięciach.
Pytasz dlaczego ST jest przesiąknięty nienawiścią, czy też żądzą zemsty? Ja uważam, że jest inaczej.... zacytuję ci fragment artykułu przedstawiającego MIŁOŚĆ w Starym Testamencie. http://www.mateusz.pl/duchowosc/gh-mwst.htm napisał(a):Jaki natomiast aspekt miłości spotykamy tam, gdzie jest mowa -- bezpośrednio albo przy pomocy metafory -- o miłości Bożej?
Ozeasz, który pochodził z Królestwa Północnego i działał tam w VIII wieku, jako pierwszy mówił o nieszczęśliwej miłości Boga do Izraela. Punktem wyjścia był dla niego fakt, że w czasie wędrówki przez pustynię Izrael chętnie szedł za Bogiem (Oz 9,10a; 12,10; 13,4). Pan był wtedy "pierwszym mężem" (Oz 2,9) Izraela. Lecz już w czasie wejścia do Kanaanu Izrael odwrócił się od Boga (Oz 9,10b). Izrael, podobnie jak kobieta cudzołożna, biegł za swoim "kochankiem", czyli bóstwem Baala (Oz 2,7.9.14.15), zapomniał o swoim Oblubieńcu (Oz 2,15). "Dla Ozeasza Bóg jest kimś beznadziejnie zakochanym, który nie może odejść od umiłowanej kobiety, nawet jeśli ona odeszła ze swym <kochankiem>" 8. Pan jednak nie rezygnuje. Zapowiada przez proroków, że odbierze z powrotem wszystkie dary, które Izrael pozornie zawdzięczał bóstwom płodności (Oz 2,11.14). Skompromituje On niewierną żonę (Oz 2,12). Położy kres świątecznemu kultowi, ponieważ kult ten służy nie Jemu, ale "kochankom" (Oz 2,13). Jego sąd jest równocześnie nowym początkiem: Ozeasz zapowiada, że po sądzie Bóg sam wyprowadzi Izraela na pustynię i jeszcze raz rozpocznie pozytywne wydarzenia, które tam właśnie miały swój początek (Oz 2,16.17). Potwierdza to jeszcze symboliczne postępowanie proroka: Pan nakazał mu, aby wziął sobie za żonę kobietę, która ma kochanka i popełnia cudzołóstwo. Ozeasz wyjaśnił jej, że ani on sam się do niej nie zbliży, ani nie pozwoli na to jakiemukolwiek innemu mężczyźnie. Oznacza to, że nowy początek jest możliwy jedynie bez politycznej potęgi, bez kultu ofiarniczego i bez wróżbiarstwa (Oz 3,1-4).
Ozeasz używa również metafory o miłości ojca do syna (Oz 11,1). Dzięki więzom miłości Pan podniósł Izraela do swojego policzka tak, jak to czyni ojciec lub matka z niemowlęciem (Oz 11,4). Lecz wszystkie te wysiłki okazały się próżne; nie oznacza to jednak, że ostatnie słowo zostało już wypowiedziane. Również kiedy Pan właściwie musiałby karać, Jego serce i Jego współczucie zwraca się przeciwko takim zamiarom (Oz 11,8; por. Oz 14,5). Czy jest On zatem tak "miękki" jak człowiek? Przez Ozeasza Bóg mówi coś zupełnie innego: "albowiem Bogiem jestem, nie człowiekiem; pośrodku ciebie jestem Ja -- Święty" (Oz 11,9). Ozeasz mówi tutaj bezpośrednio o litowaniu się Pana -- bez analogii do miłości małżonków czy rodziców.
Jeremiasz przejmuje metaforykę Ozeasza. Przypomina o miłości z czasów narzeczeństwa, kiedy Izrael chętnie szedł za Panem na pustyni (Jr 2,2). Lecz oblubienica stała się nierządnicą, która goni za obcymi (Jr 2,20-28). Przy tym wszystkim -- podobnie jak u Ozeasza (Oz 3,1; 11,4; 14,5) -- w Księdze Jeremiasza nie wątpi się wcale w miłość Boga: "Ukochałem cię odwieczną miłością, dlatego też zachowałem dla ciebie łaskawość (hesed)" (Jr 31,3) 9.
Ezechiel kontynuuje myśl Ozeasza i Jeremiasza (Ez 16 i 23) oraz jeszcze bardziej ją pogłębia. Niepojętą miłość Bożą podkreśla on przez to, że Bóg zastał Jerozolimę nie jako oblubienicę, ale jako bezradnego podrzutka (Ez 16,3-7). To, że stała się ona właśnie bogato przystrojoną oblubienicą, zawdzięcza tylko i wyłącznie Panu (Ez 16,8-14). Tym większy ciężar gatunkowy ma to, że miasto tak szybko zapomniało i opuściło Tego, który je tak obficie obdarował (Ez 16,15.24.25). W końcu Pan odbierze niewiernej żonie jej ozdoby i skompromituje ją przed wszystkimi (Ez 16,37.39-41). W innej przypowieści (Ez 23) prorok opisuje występek i los dwóch sióstr -- Oholi i Oholiby -- które symbolizują Izraela i Judę (por. tekst wcześniejszy: Jr 3,6-13). Juda powinien przyjąć ostrzeżenie, jakim był upadek Izraela, ale nie wziął on sobie do serca zagłady Królestwa Północnego. Jego winy nie można było opisać w sposób bardziej drastyczny.
Deutero-Izajasz mówi o miłości Pana do Izraela tak, jakby nie brał już pod uwagę winy narodu (Iz 43,4). Również u niego tłem jest obraz małżeństwa między Panem i Jego ludem. Już wkrótce Izrael będzie przystrojoną oblubienicą (Iz 49,18). Ta, która nie miała dzieci, doczeka się, że jej dzieci powrócą (Iz 49,21-23). Deutero-Izajasz na nowo podejmuje porównanie z miłością rodzicielską. nie wychodzi on już jednak od miłości między ojcem i synem, lecz podkreśla, że miłość Boga do Jego ludu może przewyższać miłość matki do jej dzieci (Iz 49,14.15).
Rownież w Księdze Powtórzonego Prawa miłość Boża jest niepojęta. Znajdujemy tam pytanie, dlaczego Pan wybrał właśnie naród Izraela. Nie było to skutkiem tego, że Izrael był tak liczny. Odpowiedź może mieć tylko równie irracjonalny charakter, jak sama miłość: "...ponieważ Pan was umiłował" (Pwt 7,8; por. 23,6). Umiłował On już ojców i dlatego wybrał ich potomstwo (Pwt 4,37-38; 10,14-15). Miłość ma niewiele wspólnego z argumentami rozumowymi. Pan po prostu kocha swój lud -- a także obcych (Pwt 10,18) -- "dobrowolnie, sam z siebie, z własnej woli" 10.
Możemy stwierdzić, że gorąca miłość Pana do swojego ludu jest często porównywana do miłości małżeńskiej, a niekiedy -- do rodzicielskiej. Prorocy i teolodzy Księgi Powtórzonego Prawa wyraźnie nie potrafią inaczej "wyjaśnić", dlaczego Pan zwrócił się akurat do ludu Izraela. "Przyczyna leży w miłości Boga jako suwerennej i nie dajacej się sprowadzić do czegokolwiek innego decyzji woli" 11. Dla Ozeasza, Jeremiasza i Ezechiela oraz dla ich uczniów dzięki temu powstała równocześnie możliwość uwydatnienia niezrozumiałej niewierności Izraela.
Ale miłość nie zawsze skierowana jest do całego Izraela. Niekiedy i względnie późno mówi się o miłości Pana do pojedynczych osób. Wyraźnie łaski tej doświadcza tylko Salomon (2Sm 12,24) i Cyrus (Iz 48,14). Wszystko to pasuje do dawnego myślenia Wschodu: król jest osobą umiłowaną przez Boga 12. Niekiedy słyszymy również, że Pan kocha określone grupy w Izraelu: sprawiedliwych (Ps 146,8; por. Ps 97,10) lub tych, którzy miłują prawość (Prz 15,9). Nie znaczy to jednak, że ludzie ci zostaną ustrzeżeni od wszelkiego nieszczęścia. Nawiązując do przypowieści o wychowaniu (Prz 13,24), myśl ta przyjmuje formę: "Bowiem karci Pan, kogo miłuje, jak ojciec syna, którego lubi" (Prz 3,12). U Deutero-Izajasza miłość Boża wykracza już poza Izrael (Iz 48,14), a w deuterokanonicznej Księdze Mądrości Salomona obejmuje już całe stworzenie: "Miłujesz bowiem wszystkie stworzenia, niczym się nie brzydzisz, co uczyniłeś" (Mdr 11,24).
[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
|
|