Ks.Marek napisał(a):Nie kuś mnie, proszę, wszak uczę się pokory...
Do dzieła :twisted: .
Ks.Marek napisał(a):Ale nie z Bogiem.
Niestety dla ateisty Bóg to odniesienie urojone. Tak więc Twoje twierdzenie znowu jest subiektywnym sądem, a nie obiektywną prawdą. Jeżeli uważasz inaczej będzie potrzebny Ci dowód ... Dodatkowo utrudniony przez fakt, że ateista może posiadać swoją własną ideę Boga, więc musiałbyś jeszcze udowodnić dlaczego Bóg miałby być taki jak Ty twierdzisz, że jest.
Cytat:Baptyści nie przypisują sakramentowi chrztu skutków, o których uczą sygnatariusze deklaracji, a więc: wcielenia w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, obmycia z grzechów, zjednoczenia z Chrystusem i Jego Kościołem. Ich zdaniem, to wszystko staje się udziałem chrześcijanina jedynie dzięki działaniu Słowa Bożego i Ducha Świętego w wierzącym, które są niezależne od jakiegokolwiek czynu człowieka czy Kościoła, a więc także od chrztu. Wszelkie dzieła Boże w człowieku dokonują się nie w następstwie chrztu, ale jako jego warunek. Poprzedzają chrzest, a nie są jego skutkami. Chrzest - według teologii baptystów - ma być świadectwem przemiany, jaka dokonała się w człowieku - jego nawrócenia - dlatego nie może być udzielany niemowlętom. Baptyści nie zgadzają się również na inny niż przez zanurzenie sposób udzielania tego sakramentu.
Biorąc pod uwagę jeszcze tę niebywałą zgodność chrześcijan co do chrztu Twoje szanse jeszcze rosną :diabelek: ...
Innymi słowy ciekawym czy uda Ci się w jakikolwiek sposób obronić swoje stanowisko :diabelek: . Bo na razie to tylko zgliszcza zostały ...