prof. Tomasz Węcławski

[heysel]

Tym więcej znaczy zatem decyzja głównego bohatera tego wątku, bo potrafił on powiedzieć nie, w przeciwieństwie do udawania.
I każdego ateisty, który doprowadza sprawę do końca.

[Ks.Marek]

Czyżby?
Przyznam, że nie czytałem jego najnowszych "odkryć" teologicznych, ponieważ jak widzę, zasłania się nauką, by znaleźć usprawiedliwienie dla swoich czynów.
Prościej będzie zrobić tak, ja ja to zrobię po mszy, piszac post na tym forum :mrgreen:

[heysel]

Lepszy ktoś kto jawnie mówi nie i odchodzi niż katolik, który buduje klinikę aborcyjną (pisałem o tym już) czy kapłan doradzający przeprowadzenie aborcji. Albo bijatyka o wieczność piekła i do teraz nie wiadomo, kto ma rację i czy piekło jest obiektywnie wieczne czy nie bo KKK nie precyzuje pojęcia wieczność.
Ten człowiek przynajmniej mówi tak i nie, a nie "Kościół nigdy nie sprecyzował swojej nauki o piekle w sposób dogmatyczny" czyli nic nie wiadomo.

[ Dodano: Sob 26 Sty, 2008 18:43 ]

Ks.Marek napisał(a):Przyznam, że nie czytałem jego najnowszych "odkryć" teologicznych,

Jako profesor teologii głupot pisać raczej nie może. A być może potrafiłby udowodnić wieczność piekła, w przeciwieństwie do pewnego mgr teologii i mrocznego dr teologii. Ot co !

[Ks.Marek]

heysel napisał(a):A być może potrafiłby udowodnić wieczność piekła, w przeciwieństwie do pewnego mgr teologii i mrocznego dr teologii. Ot co !

Po co wywarzać otwarte już drzwi? Nie ma tu już nic do udowadniania.
Poza tym:
http://www.archpoznan.pl/content/view/600/107/

[heysel]

***

Cytat:Z pokorą przyjmujemy oświadczenie poznańskiej kurii zawierające krytykę sposobu, w jaki opisaliśmy decyzję o wystąpieniu z Kościoła znanego teologa i b. księdza Tomasza Węcławskiego - poinformował redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" ks. Adam Boniecki.
"TP" w swoim najnowszym wydaniu opublikował tekst "Teolog odchodzi z Kościoła". Poinformował w nim, że prof. Węcławski potwierdził, iż 21 grudnia odstąpił od przynależności do Kościoła katolickiego. Nie chciał jednak mówić o motywach tej decyzji, odesłał do swoich ostatnich wykładów.
Tygodnik referując poglądy prof. Węcławskiego podkreśla m.in., że w swoich wykładach przedstawia on Jezusa jako oryginalnego reformatora religijnego i twórcę radykalnego ruchu, który jednak jako przywódca religijny doznaje trzykrotnej porażki. "Jezus bez bóstwa" - przeczytaj tekst, który wywołał burzę.
Kuria Metropolitalna w Poznaniu: liczne nieścisłości
Kuria Metropolitalna w Poznaniu oświadczyła w komunikacie, że w artykule znalazły się "liczne nieścisłości" i "brak ustosunkowania się redakcji do poglądów Tomasza Węcławskiego od strony teologii katolickiej". Wątpliwości wzbudził też komentarz redaktora naczelnego "TP". Według kurii stawia to "pod znakiem zapytania sposób wypełniania misji przez katolicki tygodnik społeczno- kulturalny".
Ponadto zaznaczono, że głoszone przez prof. Węcławskiego poglądy "od dłuższego czasu budziły poważne wątpliwości co do ich zgodności z nauczaniem Kościoła".
Ks. Boniecki: dramatyczna decyzja o apostazji
Z kolei ks. Boniecki podkreślił, że redakcja opisując sprawę Tomasza Węcławskiego, szukała sposobu, który "by nie naruszał szacunku dla człowieka podejmującego tę dramatyczną decyzję (o apostazji)".
- W jego wykładach, do których nas odsyłał, kiedy pytaliśmy o motywy - staraliśmy się, przynajmniej w zarysie, odczytać drogi myślowe, które do tej decyzji doprowadziły - napisał redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego".
"Mój komentarz, bardzo osobisty"
Dodał też, iż autor przedmiotowego tekstu referując poglądy prof. Węcławskiego, "wyraźnie przedstawia je jako niezgodne z nauczaniem Kościoła".
- Mój komentarz, bardzo osobisty, ostrzega przed osądzaniem bliźniego z pozycji wyższości. Komunikat Kurii Metropolitalnej nie precyzuje na czym polega nasze uchybienie misji katolickiego pisma. Mam nadzieję, że to nie sam fakt poinformowania o apostazji prof. Węcławskiego za takie uchybienie został nam poczytany - oświadczył ks. Boniecki.

[Ks.Marek]

Niczego innego nie mogę się spodziewać po "Obłudniku Powszechnym".
Ciekawa sprawa, że gazeta ta promuje wszystkich renegatów teologii katolickiej. A nawet jeśli nie ich samych, to tych, którzy się nimi zachwycają.

[omyk]

Nie ma to jak królestwo wewnętrznie skłócone... ](*,)

ładnie to o nas świadczy.

[heysel]

Ks.Marek napisał(a):Ciekawa sprawa, że gazeta ta promuje wszystkich renegatów teologii katolickiej. A nawet jeśli nie ich samych, to tych, którzy się nimi zachwycają.

O ile się nie mylę to sprawa katolików co wypisuje na swych łamach ich gazeta. Oczywiście znowu to bardzo niepochlebnie świadczy o wszystkim ...

[ddv]

heysel napisał(a):Państwo powinno być świeckie, ani ateistyczne, ani katolickie, ani jakiekolwiek inne.

Bzdura. Takie państwo to ni to pies ni to wydra.
Niby trzyma się jakichś zasad ale tak naprawdę wszystko jest "płynne" :?
W efekcie - nijakie ani katolickie ani zateizowane - po prostu szare.
Państwo "katolików" którzy twierdzą ze wierzą w Boga wierzą w to że nie należy ani kraść ani parać się np. okultyzmem - ale po cichu "podbierających" z pracy dobra materialne (bo im tak wygodnie) oraz po cichu wierzących w zabobony, gusła i czary :?
Osobiście wolę "biegunowość" i rzetelne argumenty dlaczego niż taką "szarość".
A przecież z powodu takiej "szarości" opisują nas w złym świetle inni ?

[Ks.Marek]

heysel napisał(a):O ile się nie mylę to sprawa katolików co wypisuje na swych łamach ich gazeta.

Jestem katolikiem, więc mam prawo głos zabierać w takich, jak ta sprawa.
Żadno teologiczne pismo się nie skompromituje, by publikować coś, co wprost kłóci się z doktryną Kościoła. Żadno, za wyjątkiem TP

[heysel]

ddv napisał(a):.

Niestety post ddv nic merytorycznego nie wniósł do dyskusji, a na takie głupotki jakie są tam napisane nie chce mi się odpowiadać.

Ks.Marek napisał(a):Jestem katolikiem, więc mam prawo głos zabierać w takich, jak ta sprawa.

Tak, pełna zgoda. Nigdzie nie odbierałem Ci tego prawa.

[ddv]

Heysel - dla ciebie to "głupotki" a dla mnie poważna sprawa.
Sami bowiem "śmiejecie" się i wytykacie błędy katolików którzy przyznają się do katolicyzmu jednak ne wypełniają deklarowanych zasad i sposobu postępowania z jednej strony - po to by naśmiewać sie z tych którzy rzetelnie stosują się do deklarowanych zasad.
Takie małe "deja vu" ze strony "ateistów" czy jak :coo:

[Ks.Marek]

heysel napisał(a):Niestety post ddv nic merytorycznego nie wniósł do dyskusji, a na takie głupotki jakie są tam napisane nie chce mi się odpowiadać.

A wg mnie, to co napisał DDV to na prawdę spory kawał dobrych i ważnych spostrzeżeń. I myślę też, że kto jak kto, ale gość z takim nastawieniem jak ty Heysel, powinien to wyczaić w try miga - jako swego rodzaju superwizor otaczającej nas rzeczywistości

[heysel]

Pisząc głupotki miałem bardziej na myśli to :

ddv napisał(a):Takie państwo to ni to pies ni to wydra.

Nie rozwijam, bo nie ma po co. Do porozumienia i tak nie dojdziemy, więc oszczędzam nam czasu i nerwów.

ddv napisał(a):Sami bowiem "śmiejecie" się i wytykacie błędy katolików którzy przyznają się do katolicyzmu jednak ne wypełniają deklarowanych zasad i sposobu postępowania z jednej strony

Po pierwsze ja nie jestem wszyscy ateiści, ani nie reprezentuję żadnych innych ateistów. Śmiać się z "niedzielnych" katolików będę, bo są to święci, którzy już zaklepali sobie niebo, a mnie wysyłają prosto do piekła.

ddv napisał(a):po to by naśmiewać sie z tych którzy rzetelnie stosują się do deklarowanych zasad.

Do prawdziwych katolików mam osobiście ogromny szacunek. Złego słowa od nich nigdy nie usłyszałem mimo różniących nas poglądów na różne sprawy.

ddv napisał(a):Takie małe "deja vu" ze strony "ateistów" czy jak

Nie wiem, spytaj się tych "ateistów".

[ Dodano: Sob 26 Sty, 2008 23:28 ]

Ks.Marek napisał(a):to co napisał DDV to na prawdę spory kawał dobrych i ważnych spostrzeżeń.

Owszem część spostrzeżeń jest prawidłowa, ale nie stanowią one niczego nowego, co by już gdzieś indziej nie zostało powiedziane, dwa zostały przybrane w "tekst o państwie", który jest dla mnie głupotką. Nie rozwijałem, bo nie chcę się kłócić.

[ddv]

Mówiąc krótko - sami śmiejemy lub martwimy się z "niedzielnych" katolików.
I bardzo martwimy się o tych którzy z "niedzielnych" staja sie ateistami lub gnostykami.
Jasno bowiem widać do czego "niedzielny katolicyzm" prowadzi