Bulwersacja

[duszyczka]

jestem zbulwersowana opiniami helmutta i PS w shotboxe na temat koni.
zdjęcia będą drastyczne:




Barbara Borzymowska
Modlitwa konia z transportu

Mój wiatronogi Boże koni
Czy ty naprawdę widzisz wszystko?
Strach, ból i głód, i krew, i śmierć?
Nie ma nikogo z mojej stajni i nie znam drogi na pastwisko
Bardzo się boję, Panie mój
Tutaj tak ciasno jest i ciemno
I taki bardzo jestem sam,
Choć tyle koni jedzie ze mną
Boże, z ogonem bujnym i grzywą gęstą
Ja przecież jestem
Przecież byłem
Na Twoje podobieństwo
Nikt by w to teraz nie uwierzył
Nic z tego nie zostało
Czterokopytny Boże, spraw
By umieranie nie bolało
Jeszcze o jedno Cię poproszę
Nim wszystko będzie końcem
Niechaj na przekór wyśnię sen
Że galopuję w słońce
I pędzę wprost w promieni blask
Pękają chmury w niebie
A ja nie czuję więcej nic
I mknę i gnam do Ciebie







w tym nie ma nic śmiesznego te zwierzeta sa okropnie traktowane;(
pora na szacunek nie tylko dla ludzi ale takze dla zwierzat. i nie tylko koni ale psów kotów itp i itd.

troszke wyrozumienia.

OBEJRZYJ



Ostatnio sprawa katowni zwierząt stała się bardzo „modna”: wiele organizacji i klubów apeluje w tym kierunku, organizowane są akcje, krótko mówiąc jest o tym głośno. A jest tak, ponieważ demoralizacja zwierząt staje się „codziennością”. A rzecz jest naprawdę poważna i musimy się nad tym zastanowić. Setki tysięcy młodych i zdrowych koni jest przeznaczonych na rzeź (czasami śmierć jest dla nich najlepszym sposobem na szczęście), lecz droga do śmierci jest (w większości) bardzo długa i męcząca, a całkowita znieczulica wśród ludzi jest tego wspomaganiem. Do niedawna obowiązywała ustawa o ochronie źrebiąt. Dokładniej mówiąc źrebaki nie mogły być transportowane bez swych matek, gdyż te były narażone na śmierć z powodu braku matczynego mleka (mleko końskie jest tak specyficzne, że prawie nie możliwe jest dobranie mleka podobnego, pobranego od innego zwierzęcia). Tą ustawę zniesiono. Często transport trwa parę dni, przez ten czas zwierzęta nie są pojone, karmione ani wypuszczane. Są narażone na uduszenie, tratują się nawzajem i szaleją z głodu. Jest to rzecz która w większości transportach i na większości targów jest już rzeczą całkowicie normalną. Dnia 22 maja jest organizowany Dzień Praw Zwierząt , który ma pomóc w zachowaniu dotychczasowych praw dla koni i nie tylko. Zobaczymy jakie efekty przyniesie ta akcja... PRZECZYTAj
PRZECZYTAJ2

[PS]

no i co?
mowilismy o jedzeniu miesa z koni, a nie ich męczeniu - to odrębny temat. rownie dobrze mozemy zacząć gadać o złych warunkach kaczek, kur itd
myslisz ze kurczaczki, rosolek, kielbaska to skad sie biorą? tez trzeba poderżnąć gardziołku kurze, TYlko, ze konie wg Ciebie są jakieś szlachetniejsze i nie nadają się do jedzenia. Nadają się i to nawet więcej jest z nich mięsa.

[duszyczka]

a moze jestem vegetarianka co??? i rosołku nie jadam???

a tak poza to one musza to przejśc zanim sobie zjesz z któregoś kiełbaskę

http://viva.org.pl/index.php?id=62

[PS]

a wiesz ile warzywa muszą wycierpieć, jak je kroisz i gotujesz? najgorsze, ze nie potrafią wyrażać swojego bólu

[duszyczka]

To sa rosliny!!!! one nie są takie jak zwierzeta!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

[PS]

skąd wiesz:
1. że zwierzęta czują ból?
2. że rośliny nie czują bólu?

czy odczuwanie bólu, w szczególności przez zwierzęta, w perspektywie wieczności jest złe?
przeminie, nie będzie konia

[duszyczka]

PS napisał(a):skąd wiesz:
1. że zwierzęta czują ból?

to akurat wiem bo wiem jak cierpia konie gdy im coś dolega

co do roslin niewiem

PS napisał(a):przeminie, nie będzie konia

nie nei prezeminie ale zostanie po nim pomnik zostanie w sercu kazdgo kto go znał kto miał z nim kontatkt po twoich wypowiedziach widac ze nie masz z nimi doczynienia ani z zadnymi zwierzakami. nawet jak pies umrze to sie za nim płacze i pamięta sie go to tak samo jak z człowiekiem

[PS]

duszyczka napisał(a):

PS napisał(a):skąd wiesz:
1. że zwierzęta czują ból?

to akurat wiem bo wiem jak cierpia konie gdy im coś dolega

nieprawda. wydaje Ci się, że wiesz. Daj dowod, że zwierzęta odczuwają ból rozumiany jako cierpienie.

duszyczka napisał(a):

PS napisał(a):przeminie, nie będzie konia

nie nei prezeminie ale zostanie po nim pomnik zostanie w sercu kazdgo kto go znał kto miał z nim kontatkt po twoich wypowiedziach widac ze nie masz z nimi doczynienia ani z zadnymi zwierzakami. nawet jak pies umrze to sie za nim płacze i pamięta sie go to tak samo jak z człowiekiem

nie zrozumialas mojej wypowiedzi.
ten wegeterianizm Ci szkodzi.

[duszyczka]

PS napisał(a):nieprawda. wydaje Ci się, że wiesz. Daj dowod, że zwierzęta odczuwają ból rozumiany jako cierpienie.

tego nie da rady ci w tym momencie opisac bo to trzeba widziec!!!!!!!!!!!!!!

[Polonium]

Jestem przeciwny męczeniu zwierząt. Zauważmy,że hitlerowcy jako młodzież zaczynali od zwierząt, a potem takie samo okrucieństwo okazywali ludziom.

Co zaś do zwierząt to pewne zwierzęta się zabija by je jeść, a innych zwierząt zabijać nie wolno np. koni, kotów i psów ze względu na ich wartość użytkową. Ponadto nie są też zabijane kozy i osły.

Co innego jeśli polarnik ma psi zaprzęg i zabraknie mu pożywienia. Wtedy musi coś zjeść, ale to przymusowa sytuacja. A wiemy,że polarnik taki nie posiada żadnych zwierząt prócz psów zaprzęgowych. Na szczęście dzisiaj polarnicy nie używają psich zaprzęgów.

Ale na brak mięsa nie powinniśmy narzekać : drób, mięso rybie, wieprzowina, cielęcina, baranina,jagnięcina i dziczyzna. Wołowina źle się nam kojarzy w związku ze stosowaniem tzw. mączki kostnej i przypadkami BSE.

[PS]

jak zwykle Twoj wypowiedz zawiera bezsensowne elementy.
nie zabija się zwierząt na ich wartość użytkową? to czemu zabija się krowy na wolowinkę? odpowiesz - to specjalne krowy tuczne, przeznaczone do dawania mięsa.
A czemu tego samego nie mozna powiedziec o koniach lub psach?

[Polonium]

PS napisal:

Cytat:A czemu tego samego nie mozna powiedziec o koniach lub psach?

To zaraz wyjaśnię w prosty sposób. PS załóżmy, że masz wierzchowca lub bryczkę, która bez konia jest nieużyteczna a na pojazd Cię nie stać. Czy zabiłbyś na mięso swojego ulubionego wierzchowca na którym byś jeździł ?

Albo masz psa, który broni Twojego domu przed włamywaczami. Czy zjesz psa, który pilnuje Twojego dobytku ? Otóż nigdy byś tego nie zrobil, bo wiesz, że to nie jest mądry pomysł.

Podobnie i z kotem, bo nie chciałbyś zapewne myszy u siebie w domu.

[PS]

jak zwykle nie zrozumiales wypowiedzi
Istnieją osobniki tych gatunkow, ktore najlepiej sprawdzają się jako jedzenie. Nie mowię tu o osobnikach "wybitnych", ktore nadają się do "wyższych" celów, ale nie mowilem o takich tylko ogolnie o podzbiorze tuczników w danym gatunku.

[ddv]

Plonium !
Blisko, ale nie do końca
Konina nadaje się do jedzenia (choć jest nie najciekawsza w smaku).
Z mięsa osła robi się wędliny (np. salami)
Mieso konia czy osła nie spożywa się ze względów smakowych (Przepracowane zwierzę "capi" często tak, że nieprzyjemny posmak jest bardzo trudny lub wręcz czasem niemożliwy do usunięcia)
mięso kota bądź psa nie zjada się ze względów związanych z mikrobiologią (np. ogromne ryzyko zarażenia się toksoplazmozą).

Sam wegetarianizm natomiast to zabójstwo własnego organizmu na raty.
Szczególnie dla młodych, rozwijających się organizmów.

[duszyczka]

ddv napisał(a):(Przepracowane zwierzę "capi" często tak, że nieprzyjemny posmak jest bardzo trudny lub wręcz czasem niemożliwy do usunięcia)

ale nie tylko przepracowane konie idą na rzeź ale takze zwykłe dobrzy skoczkowie którzy już wyszli z fory.

tak co do osiołków tez prawda nigdy nie tknełam salami.

I wyjasniam nie jestem wegetariankom i nawet tak nie powiedziałam tylko wysunełam spekulacje.
Dziekuje Polumin że mnie rozumiesz bo jak widac reszta udzielaczy niebardzo wie o co nam chodzi.