OWDŚ- przyneta złego?

[omyk]

Spioh trafnie nazwała i moje przemyślenia

[spioh]

w koncu jako dobry treser-vet znam sie i na chomikach :hahaha:

[siloam]

Cytat:przecież pani, którą cytujesz nie miała pretensji o to, że to są rekolekcje zamknięte. powiedziała wręcz, że gdyby jej powiedziano jedynie "że to (oprócz samej Mszy) są rekolekcje zamknięte i tyle" byłoby ok. ona też miała mentalność sekciarską?

Nie. Ta Pani wyraziła jedynie swoje rozgoryczenie. Nie rozumiem jak można zamykać kościół tylko dla siebie. A może w tym czasie ktoś chciałby udać się na adorację Chrystusa w tabernakulum?

Dwa lata temu jak byłem w Wielkiej Brytanii na Isle of Wight było mi bardzo smutno. Smutno dlatego, że mały kościółek w Sandown był otwierany tylko na dwie godziny w niedziele. W normalne dni nawet drzwi do kruchty były zamknięte i nie można było wejść do kościoła.

:cry:

[omyk]

Chyba inny tekst czytamy:

Cytat:Przełknęłabym to "wyproszenie z kościoła" bez bólu, gdyby kobita powiedziała od razu, że to (oprócz samej Mszy) są rekolekcje zamknięte i tyle

[spioh]

siloam, rozumiem twoje smutki, ale nie znajdują one poparcia co do cytowanego posta. owszem, pani wyraziła rozgoryczenie, ale z innego powodu niż je wyrażasz ty.

owszem, to smutne, że współcześnie wiele kościołów otwieranych jest tylko na msze św. a następnie zamykane i nie można się w dowolnym w dowolnej chwili pomodlić. ale, dzięki Bogu, są też kościoły (i wcale nie tak mało ich), które są otwarte cały dzień, a co więcej jest w nich możliwość adoracji Najśw. Sakramentu bynajmniej nie przez zamknięte drzwiczki tabernakulum.
jesteś z natury/wychowania pesymistą, że skupiasz się na tym czego brak niż cieszysz się tym co jest?

(a propos zagranicy: dwa lata temu byłam na sąsiedniej wyspie - ah... śliczne "zielone oczko" w Bożym oceanie :mrgreen: - miejsce zamieszkania miało "przypadkowe" położenie, tzn. nikt mi go nie wybierał pod kątem czy w okolicy będzie kościół, czy będzie katolicki itd. ale kościół był. 2 min od domu. katolicki. a co więcej, otwarty 7 dni w tygodniu od rana do wieczora i codziennie wystawienie Najśw. Sakramentu przez cały dzień)

[siloam]

omyk napisał(a):Chyba inny tekst czytamy:

Cytat:Przełknęłabym to "wyproszenie z kościoła" bez bólu, gdyby kobita powiedziała od razu, że to (oprócz samej Mszy) są rekolekcje zamknięte i tyle

Czytamy ten sam tekst. Ta kobieta była rozgoryczona z powodu nieszczerości pani prowadzącej, a że nie dostrzegała problemu otwartości świątyni dla wiernych to inna sprawa. Zawsze myślałem, że prowadzący kurs Filip wiedzą gdzie mogą go prowadzić, a gdzie jest miejsce na tzw. modły publiczne.

Cytat:dwa lata temu byłam na sąsiedniej wyspie

Jakiej sąsiedniej wyspie?
Proszę podać nazwę miejscowości.

[omyk]

Była rozgoryczona sposobem tłumaczenia animatorki czy innej osoby odpowiedzialnej, a nie jej nieszczerością :| Przecież kobita była szczera, prawdę mówiła :| :| :|

Mogą prowadzić go tam, gdzie proboszcz miejsca wyrazi na to zgodę, a Ty robisz z igły widły, amen.

[siloam]

omyk napisał(a):Była rozgoryczona sposobem tłumaczenia animatorki czy innej osoby odpowiedzialnej, a nie jej nieszczerością :| Przecież kobita była szczera, prawdę mówiła.

Prawda była i jest zupełnie inna. Oboje o tym wiemy. Po co udawać? Prawda była taka, że mogłaby dostać swoistego szoku podczas "wylania" widząc jak się ludzie tam zachowują samemu stojąc bez żadnego "efektu".

Naprawdę polecam mistyków karmelitańskich. Nie zastanawia Cię czemu oni zwykłą modlitwę przekładali ponad wszelkie tzw. pociechy duchowe, objawienia itd? Czerpiecie z protestantyzmu, a odnosicie się do czegoś, co jest obce chrześcijaństwu. Prawdziwy dar mówienia w językach pojawia się w Tradycji wiele razy. Glosolalia z tego co wiem ani razu.

[omyk]

Siloam, to, że kobieta mogła być nieprzygotowana na doświadczenia charyzmatyczne to jest element właśnie tego, co tłumaczyła jej ta babka. Nie chodzi tu tylko o wylanie Ducha Świętego, ale o całość przyjmowanego nauczania - albo jesteś od początku, albo wchodzisz w połowie i interpretujesz sobie po swojemu (a potem wypisujesz takie bzdury w necie jak ta pani o kursie na podstawie nieporozumienia z animatorem albo kościelną - a może to była bezhabitowa siostra zakrystianka?).

Najpierw prawda o Bożej miłości, wyrzeczenie się zła, przyjęcie Jezusa jako Pana, potem także doświadczenie wylania Ducha Świętego. Skoro jednak kobieta twierdziła, że po oazie wszystko już wie, to pewnie z charyzmatami też miała do czynienia, oaza jest z założenia charyzmatyczna, o ile wiem dobrze. Tak czy siak nie należy z góry zakładać, że delikwent już wszystkie rozumy pozjadał i może pouczać osoby prowadzące taki kurs.

Dzięki za polecenie dobrej lektury. Tyle, że ja też nie przedkładam żadnych pociech czy tym bardizej uniesień nad zwykłą modlitwę. Pisałam o tym bardzo wyraźnie na forum i gdybyś tylko chciał, z łatwością byś to odnalazł. I nie znam nikogo z grona wspólnot opartych na formacji SNE albo innych wspólnot charyzmatycznych, kto by przedkładał pociechy nad modlitwę... :roll: A Ty znasz?

[siloam]

Aby udać się na kurs Filip wielka widza teologiczna nie jest potrzebna. Osoby prowadzące też nie pozjadały rozumów Osobiście uważam, że nie ma nad czym płakać bo do dukanie to zwykły pić na wodę, albo zwodzenie diabelskie.

Cytat:I nie znam nikogo z grona wspólnot opartych na formacji SNE albo innych wspólnot charyzmatycznych, kto by przedkładał pociechy nad modlitwę... :roll: A Ty znasz?

To chyba pytanie retoryczne było. Na chomikuj można znaleźć całą masę rekolekcji dla Odnowy. I taki znachor prowadzący (po akcencie widać było, że zaimportowany z USA) mówi, że jego największym doświadczeniem religijnym było słuchanie glosolalii gdzieśtam, że dla niego największym sukcesem będzie jak tyle i tyle procent osób będzie dukać itd. A jak się pochwalił, że prowadził też takie rekolekcje dla księży to byłem załamany. Temu facetowi priorytety w duchowości się pomieszały. Nie dziwię się, więc że Odnowa nie chce świadków takich nadużyć.

Jeżeli tego typu osoby prowadzą dla Was rekolekcje to mam się jednak czego obawiać.

Poza tym argumentował glosolalię cytatem który mówił o mowie w zrozumiałych językach. Od razu ten błąd wychwyciłem. Skrzętnie ominął fragment:

Dz 2:8
8. Jakżeż więc każdy z nas słyszy swój własny język ojczysty? -
(BT)

Mam zalinkować do chomika czy koleżanka na słowo mi wierzy?

[spioh]

siloam, Irlandia, kościół św. Józefa pomiędzy Dun Laoghaire a Dalkey (choć chyba przynależał do tego pierwszego). a czemu pytasz?

siloam napisał(a):Aby udać się na kurs Filip wielka widza teologiczna nie jest potrzebna.

to chyba normalne: na kurs nie idzie się sprawdzić czy mam wystarczającą wiedzę tylko, żeby wiedzę/doświadczenie zdobyć

omyk napisał(a):oaza jest z założenia charyzmatyczna, o ile wiem dobrze

pewnie, że tak. jak cały Kościół

siloam napisał(a):To chyba pytanie retoryczne było.

nie sądzę. może i bywają tacy co przedkładają doświadczenia "nadzwyczajne" nad np. karmelitańską szkołę modlitwy, ale u nas to raczej margines (za zagranicę, szczególnie USA, ale nie tylko) nie ręczę, bo nie mam możliwości udziału, a nie szukam tam też inspiracji [nawet internetowych] bo mam ją na miejscu.

[siloam]

spioh napisał(a):siloam, Irlandia, kościół św. Józefa pomiędzy Dun Laoghaire a Dalkey (choć chyba przynależał do tego pierwszego). a czemu pytasz?

No i wszystko jasne. To Irlandia, kraj katolicki. Nie tak wcale po sąsiedzku do Isle of Wight, która leży na południu Wielkiej Brytanii.

Mnie tylko zastawia fakt, że znajdują się w Odnowie (i nie tylko - nawet w katolickich seminariach) ludzie, którzy chcą być pouczani przez takich znachorskich karierowiczów z USA, którzy nie mają pojęcia o katolickiej duchowości. Najśmieszniejsze było to, że ten facet dziwił się dlaczego księża nie chcą tak się modlić mimo, że część jego zdaniem otrzymała ten dar. Ja się nie dziwię czemu nie chcą. Po prostu znają katolicką wykładnię w tym temacie, a ten biedak nie.

[omyk]

Siloam, przepraszam Cię bardzo, ale co mnie obchodzi jakiś importowany kaznodzieja, którego znalazłeś gdzieś w internetowym śmietnisku, a i tak pewnie musiałeś się sporo naszukać? Pytałam, czy znasz osobiście takie osoby - ja nie.

Cytat:Jeżeli tego typu osoby prowadzą dla Was rekolekcje to mam się jednak czego obawiać.

Przejedź się choć raz na rekolekcje naszej <mojej i Spioha> wspólnoty, a wyjedziesz z oczami wielkości pięciozłotówek. Nie ze względu na charyzmaty, ale ze względu na głoszone na nich nauczanie Kościoła i bardzo częste odwołania do klasyki karmelitańskiej.


[ Dodano: Sob 07 Sie, 2010 00:57 ]
Ano, i mądrze Spiohu gada, za USA nie ma co ręczyć - tam jest zdecydowanie wszystko.

[siloam]

omyk napisał(a):Siloam, przepraszam Cię bardzo, ale co mnie obchodzi jakiś importowany kaznodzieja, którego znalazłeś gdzieś w internetowym śmietnisku, a i tak pewnie musiałeś się sporo naszukać? Pytałam, czy znasz osobiście takie osoby - ja nie.

Czemu kłamiesz? Była to pierwsza konferencja Odnowy jaką odsłuchałem. Niestety reszta okazała się podobna. Nazywasz internetowym śmietniskiem chomik z konferencjami dla Odnowy tylko dlatego, że jest Ci teraz tak wygodnie. Myślę, że jesteś doskonale świadoma tych nadużyć. Zamiast wprost powiedzieć, że nie zgadzasz się ze słowami tych znachorów i nie życzysz sobie, aby ktokolwiek był w aspekcie charyzmatów przez nich pouczany wolisz atakować mnie personalnie. Zastanów się co najlepszego robisz.

[omyk]

To posłuchaj innych. Zacznij od tych o nieobrzucaniu bliźnich kamieniami swoich bezpodstawnych oskarżeń. Kończę dyskusję.