satanowicz napisał(a):czyli wedlug ciebie dobro moze pokonac zlo calkowicie? moze zaistniec biale bez czarnego
tak, ale nie na tym świecie, na którym aktualnie żyjemy
satanowicz napisał(a):ciagle nie rozumiem jak mogl istniec bog czyli personifikacja dobra nie majac przeciwienstwa, to jest nielogiczne
jest logiczne, tylko źle to przedstawiasz; na początku był Bóg jako jedyna doskonała (i dlatego dobra) istota, wszystko inne wywodzi się od Boga-stwórcy, wszystko inne jest stworzeniem Boga
satanowicz napisał(a):hm... moze rzeczywiscie odrobine generalizuje, jednak np. w watku o muzyce definicje satanizmu, pentagramu/anagramu z encyklopedii byly wyszydzane nawet przez ksiedza (o ile jeszcze potrafie zrozumiec ze nie chce zaakceptowac istnienia roznych form satanizmu, to naprawde nie rozumiem dlaczego odrzucono moje wytlumaczenie roznicy pomiedzy pentagramem a anagramem, symbolami baaardzo czesto mylonymi na tym forum)
nie śledziłem tamtego wątku w momencie dyskusji o czym tu wspominasz, też mnie to zastanawia, jednak musisz brać też pod uwagę, czy Twoje źródło informacji jest w 100% wiarygodne i obiektywne na dany temat jeżeli ma być wykładnią definicji
satanowicz napisał(a):czy TY uznajesz fakty, definicje z encyklopedii, logike? [pytam z ciekawosci]
tak, mam wykształcenie ścisłe i logikę jak najbardziej uznaję, jednak trzeba pamiętać, że nie do wszystkiego można ją stosować, szczególnei tam, gdzie nasze poznanie nie sięga
Estaton napisał(a):do was po prostu nie dociera jedna sprawa. Są różne definicje satanizmu.
do których nas? do satanowicza tez? ja to rozumiem, więc nie generalizuj; nie jest tak, że katolik to jest bezmyślna owca (offca be zurazy
) i ślepo naśladuje co się mówi; mimo, że wyznajemy jedną wiarę jednak różnimy się między sobą
satanowicz napisał(a):ogolnie jedna rzecz zbyt latwo przychodzi katolikom: wiara w istnienie wyraznego podzialu na rzeczy czarne lub biale, wedlug mnie NIE MA czegos takiego
dlatego ciekawy bylem tej cechy satanizmu (mozliwosc istnienienia bez katolicyzmu) ale chyba na to pytanie nikt mi tu nie odpowie ;P
to nie przychodzi łatwo katolikom, rozróznianie dobra i zła jest naturalną cechą człowieka, chcrześcijaństow nie jest jedyną religią, która potępia zło i nakazuje dobro, przed chrześcijaństwem inne religie wskazywało na to samo
Invader napisał(a):Szkoda, że nie dopisałaś tego, że Kościół bardzo chętnie przytakuje takiej postawie, dodatkowo dezinformując i ogłupiając społeczeństwo.
z tego co wiem, to chyba żyjemy w tym samym społeczeństwie, ale ja jakoś nie słyszałem, żeby Kościół w taki sposób postępował, a chyba nawet jestem przy tym Kościele bliżej niż Ty
Estaton napisał(a):nigdy nie nazywałem siebie satanistą, bo nie czułem potrzeby takiej. Wystarczyło mi tylko określenie ateista, ale w myśl tej definicji możnaby mnie nazwać satanistą.
Z tego co się orientuję i zrozumiałem z tej całej dyskusji to jednak ateizm a satanizm róznią się podstawową rzeczą. Ateista nie wyznaje wiau i kultu Boga, jednak uznaje podział czynów na dobro i zło i stara się żyć dobrze. Satanista stara się ten podział zatrzeć i wszystkie czyny wrzucić do jednego worka.
Jeszcze taka uwaga na koniec: Estaton widzę, że z Tobą można prowadzić reczowądyskusję nawet na kontrowesyjny temat. Jednak wiele osób, które sypatyzują się czy to z samym satanizmem czy z muzyką metalową (swoją drogą sam słucham sporo metalu, mimo, że jestem katolikiem
), ma straszne uprzedzenie do katolików i mają mocno wyryto w swoim przekonaniu obraz tego, co katolicy uwarzają i w dyskusji górę biorą emocje a nie argumenty. Katolicy to też ludzie i będąc bezpodstawnie atakownymi zaczynają reagować emocjonalnie. Nie dziwcie się, że czasem czyjeś arguemnty nie trafiają do ludzi, jeżeli dana osoba wcześniej atakowała kogoś. Pozatym medal ma dwie strony, tak samo jest odnosnie zarzucania wielu rzeczy katolikom. Mimo, że się tłumaczy, że nazywać się a być katolikiem to dwie różne żeczy to i tak wiele osób nie potrafi tego zrozumieć. Tak samo jak z satanizmem.