Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
grzechy tzw.cudze
Autor Wiadomość
Śliweczka Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 37
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #16
 
no dobrze, ale jak rozumiem to dotyczy tylko ludzi wiarzących no nie?? czy jak?? bo jesli np wiem, ze ktos z mojego otoczenia jest ateistą (nie sprzeczjamy sie juz co to dokladnie oznacza) i wybaiera się np na dyskoteke w piatek no to chyba nie mam obowiazku reagować?? czy jak?? a poza tym gdzie tu miejsce na wolnośc... sądzę, ze granica jest bardzo płynna... przeciez nawet Bog nam daje wolnośc , wiec jakie praow my mamy by zbraniac, czy potepiac?? no ja nie wiem w tym moencie bo dla mnie to jets obecnie bardzo złozony prablem... wolnosc, a koniecznosc gloszenia Boga... poza tym sądze, ze to mzoe do czegos zlego prawdzic... tzn boję się ze moze we mnie prezwazyć chęc ustawiania innych , a nie kochana ich bezwarunkowo... boję sie bardzo ze zapanuje takie faryzejskie, restrykcjyne przeprzeganie prawa, a nie gloszenie Boga Miłości... to sa moja obawy... wiec prosze o jakis komantarz... najlepiej KS. Marka Oczko

" Uczyniłeś Panie nas przyjaciółmi Boga..." Uśmiech
05-05-2008 10:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #17
 
Śliwka napisał(a):no dobrze, ale jak rozumiem to dotyczy tylko ludzi wiarzących no nie?? czy jak?? bo jesli np wiem, ze ktos z mojego otoczenia jest ateistą (nie sprzeczjamy sie juz co to dokladnie oznacza) i wybaiera się np na dyskoteke w piatek no to chyba nie mam obowiazku reagować?? czy jak??(...) prosze o jakis komantarz... najlepiej KS. Marka Oczko

Nie masz obowiązku i nie ma sensu zwracać uwagę.

Śliwka napisał(a):prosze o jakis komantarz... najlepiej KS. Marka Oczko

Ksiądz niewątpliwie cieszy się tutaj powodzeniem (czy też popularnością) Uśmiech
05-05-2008 10:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Anonymous
Unregistered

 
Post: #18
 
Grzech cudzy ???
Ja tego nie uznaje i wściekłbym się jak cholera, jeżeli ktoś zacząłby mi wytykać co robie wg tego typa źle :evil:


Śliwka napisał(a):Ksiądz niewątpliwie cieszy się tutaj powodzeniem (czy też popularnością)

Mogłem se dodać ks, przed BeLzEbUbEm, bardziej byłbym poważany :-k
05-05-2008 12:14
Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #19
 
Śliwka napisał(a):tos z mojego otoczenia jest ateistą (nie sprzeczjamy sie juz co to dokladnie oznacza) i wybaiera się np na dyskoteke w piatek no to chyba nie mam obowiazku reagować?? czy jak?? a poza tym gdzie tu miejsce na wolnośc... sądzę, ze granica jest bardzo płynna.
NIe masz na siłe nawracać, ale masz obowiązek uświadoomić kogoś,, że twój pogląd na te sprawe jest taki, jaki podaje Kościół.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
05-05-2008 21:06
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #20
 
Przykład jest chyba nienajlepszy - niewierzący grzeszy przede wszystkim tym, co jest grzechem także w Prawie Naturalnym. Trudno powiedzieć że ateista grzeszy jedząc mięso w piątek czy nie chodząc w niedzielę do Kościoła - co najwyżej można rozważać grzech niewiary w ogóle (a i to jest trudne, bo często jest to nie tylko grzech zainteresowanych, ale i grzech cudzy chrześcijan (" Z waszej to bowiem przyczyny - zgodnie z tym, jest napisane - poganie bluźnią imieniu Boga."/Rz 2,24/)
CO innego gdyby ten niewierzący np. kogoś bił.

pozdrawiam
Marek
05-05-2008 22:46
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #21
 
Marek MRB napisał(a):Przykład jest chyba nienajlepszy - niewierzący grzeszy przede wszystkim tym, co jest grzechem także w Prawie Naturalnym.
Miałem na myśłi pseudo-ateistów, którzy się tak deklarują z wygody, czy z innych przyczyn. A więc porzucili wiarę, apostaci, nie ateiści.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
06-05-2008 10:13
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #22
 
Ks.Marek napisał(a):
Marek MRB napisał(a):Przykład jest chyba nienajlepszy - niewierzący grzeszy przede wszystkim tym, co jest grzechem także w Prawie Naturalnym.
Miałem na myśłi pseudo-ateistów, którzy się tak deklarują z wygody, czy z innych przyczyn. A więc porzucili wiarę, apostaci, nie ateiści.

I takich ateistów chyba jest najwięcej, mój brat na przykład Smutny
06-05-2008 10:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daniela Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 258
Dołączył: Mar 2008
Reputacja: 0
Post: #23
 
Ks.Marek napisał(a):Miałem na myśłi pseudo-ateistów, którzy się tak deklarują z wygody, czy z innych przyczyn. A więc porzucili wiarę, apostaci, nie ateiści.
, o jakiej wygodzie ksiądz wspomina? wydaje mi się, że wygodniej jest w coś wierzyć, chociaż w świętą krowę. Człowiek wierzący ma nadzieję na coś, człowiek, który wierzy, czuje, że spełnia czyjąś wolę, czuje, że komus sprawia radość, a ateista? cóz mi pozostaje jak po śmierci byc dobrym obiadkiem dla robaczków, ot i żywot zakończony. Uśmiech
06-05-2008 14:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #24
 
Daniela napisał(a):, o jakiej wygodzie ksiądz wspomina?
Dla katolika na przykład, wierność małżeńska obowiązuje na dobre i na złe. Wygodniej jest zatem ustawić się w świecie jako "ateista", by mieć usprawiedliwienie dla swych czynów...

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
06-05-2008 20:22
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Śliweczka Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 37
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #25
 
moja wątpliwość dotyczy tez kwestii "upominania" ludzi wiarzących..bylam przez jakis czas w takiej relacji, w kotrej to aj bylam strona ze tak powiem, bardziej czynnie warzaca i bardzo chcailam pokazac tej drugiej osobie piekno Boga- wlansie nie jej grzechy, tylko piekne i tym samym jakos moze zmienic jej sposob posatepowania- bezskutecznie... pojaiwaja sie u mnie pytania czy wolno w ogole w taka sfere zycia ingerowac?? jelsi tka to jak?? tak zbey nie stac sie surowym sedziom i nie wzbudzac w sobie pychy, czy gniewu...?? zeby nie zmineic kochania w osadzanie?? zeby nei klasc nacisku na wskazywanie dorgi a na bycie tolerancyjnym, milosiernym. wyrozumialym, lagodnym...??

" Uczyniłeś Panie nas przyjaciółmi Boga..." Uśmiech
07-05-2008 10:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #26
 
Nie trzeba komuś grzechów wyliczać, tylko wskazac na ich skutki. Wówczas jest szansa na nawrócenie grzesznika i dojrzenie przez niego piękna Boga i wiary w Niego.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
07-05-2008 10:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daniela Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 258
Dołączył: Mar 2008
Reputacja: 0
Post: #27
 
Ks.Marek napisał(a):Dla katolika na przykład, wierność małżeńska obowiązuje na dobre i na złe
a ja bym polemizowała, na jakie dobre i zle? może w zwyczajnych zwadach domowych tak, ale czyz nie jest przykazaniem, aby dbać o siebie, zdrowie , ciało? nie wszystkie związki małzeńskie sa kolorowe i kobieta powinna trwać przy męzu tracąc swoje zdrowie? radośc życia?, na co ma czekać? na kaszę mannę z nieba? pręzdej na wygraną w totka mozna liczyć. ile razy katolik wzywa imię pana boga na daremno? ilu katolików stoi rano na kacu w kościele? ile kobiet niszczy własne ciało pudrami, pomadkami?? ile używa środków antykoncepcyjnych? ile jest nienawiści i pogardy dla bliźniego w takim kosciele? Gardze takimi katolikami naprawdę. sama mam znajome ze spiralami, na tabletkach, i biegają do komunii i spowiedzi, ale czy spowiadały się z tego? Nie wnikam w to, ale dla mnie to jedna wielka parodia, wiem-ich sumienie, problem, ale ja sie tym brzydzę!. Nie mam możliwości wyspowiadania się, bo setka ludzi za mną stoi ciekawych z czego ta bezbożnica się spowiada"? ( doświadczyłam czegoś podobnego), obracam się głównei w gronie ateistów (przypadek), wiekszośc z nich, to wspaniali ludzie, nie dostrzegłam wśród nich klamstwa, nienawiści, zazdrości. O jakiej wygodzie mówimy? to jest wygodne, że krzyczą "jestem katolikiem, wierzę w Boga?"

[ Dodano: Sro 07 Maj, 2008 22:21 ]
przepraszam, poniosło mnie
07-05-2008 22:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Marek MRB Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,498
Dołączył: Aug 2004
Reputacja: 0
Post: #28
 
Danielu,
jeśli ks.Marek mówi o normach obowiązujących katolików to rzecz jasna ma na myśli tych, którzy są katolikami nie do ozdoby !
To tak jakbym napisał "kierowca nie może jeździć po pijaku" a Ty byś powiedziała że nieprawda, bo przecież 560 pijanych kierowców złapano w długi weekend...

Nie będę się odnosił co do tego co napisałaś o ateistach i katolikach - być może masz takie doświadczenia (choć obraz jaki zaprezentowałaś wydaje mi się , mówiąc delikatnie, jednostronny).
Ale nawet gdyby tak było...
Nie wiem czy jesteśmy lepsi od ludzi niewierzących, ale jedno mogę Ci powiedzieć na pewno: jesteśmy lepsi od samych siebie jakimi bylibyśmy, gdybyśmy nie wierzyli.
Myślałem o tym kiedyś kim byłbym i co bym robił gdybym nie wierzył - i możesz mi wierzyć, nie chciałabyś mnie spotkać. Czasem myślę że wiara to jest bonus od Boga dla ludzi którzy inaczej byliby już całkiem beznadziejni.

pozdrawiam
Marek
07-05-2008 23:10
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #29
 
Marek MRB napisał(a):Nie wiem czy jesteśmy lepsi od ludzi niewierzących, ale jedno mogę Ci powiedzieć na pewno: jesteśmy lepsi od samych siebie jakimi bylibyśmy, gdybyśmy nie wierzyli.
Myślałem o tym kiedyś kim byłbym i co bym robił gdybym nie wierzył - i możesz mi wierzyć, nie chciałabyś mnie spotkać. Czasem myślę że wiara to jest bonus od Boga dla ludzi którzy inaczej byliby już całkiem beznadziejni.

Z tym się w zupełności zgodzę. Nie chciałabyś spotkać mnie, zanim się nawróciłam. I nie chciałabyś spotkać mnie po mojej długiej niebytności u spowiedzi.
07-05-2008 23:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daniela Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 258
Dołączył: Mar 2008
Reputacja: 0
Post: #30
 
Marek MRB napisał(a):Danielu,
Danielo Uśmiech -baba jestem Uśmiech
Po drugie: jestem przekonana, że gro katolików to osobnicy, którzy nawet nie wiedzą co znaczy być katolikiem, dla większości "wierzyć" to bieganko do kosciółka, rano paciorek, wieczorem paciorek i vuala "jestem katolikiem". Katolik ma tendencje do powoływania się na Boga, grożenie bliźniemu karą bożą, innowierców traktują jak stado debili, ateistów zrównują z ziemią.......( nie chcę nikogo tutaj obrażac, mam nadzieję, ze akurat tutaj nie ma takowych, piszę uogólniając i to tylko moje zdanie), dlatego darzę większym szacunkiem ŚJ, zielonoswiątkowych, muzułmanów, ateistów etc
Jak mogę np uznać, że ŚJ jest w błędzie, że jest kretynem? Moja mama (przepraszam, ze ją cytuję), ale biega do kościółka, paciorki odmawia, oglada/dała Ezo, a swiadków nazywa ....., a taki świadek to przynajmniej zagląda do tego pisma, rozmawia o wierze, Bogu, stara się żyć wg przykazań, stara się wypełniać wolę bożą, coć może omylnie to rozumie. Ważne, że chce i się stara.
Jeżeli ja wierzę w to, ze człowiek może być dobry, że moze dac siebie innym, to staram się tak czynić, staram się zrozumieć drugiego człowieka zanim poddam go krytyce. Moze mi to nie wychodzi-tego nie wiem, ale staram się.
Więc jestem skreślona tylko dlatego, że nie wierzę w Boga?, że nie chodzę do kościoła? jeżeli tak, noo trudno.
13-05-2008 06:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów