Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Moja tożsamość
Autor Wiadomość
Makao Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 9
Dołączył: May 2008
Reputacja: 0
Post: #1
Moja tożsamość
Trudno mi o tym pisać, ale wiem że powinnam. Chcę napisać tu trochę o sobie i chcę by to wszystko wytłumaczył jakiś duchowny. Wiem, że Bóg jest obok mnie zawsze mi pomaga kiedy Go poproszę o to, al jest tyle rzeczy, których zrobienia żałuję że nie wiem czy On się ode mnie nie odwróci. Wiem to głupie, ale byłam zniewolona grzechem nieczystym i niedawno zdałam sobie sprawę z tego i teraz jestem pewna, że tego nie zrobię więcej. Poza tym w moim domu i na katechezie nie rozmawiało się na takie tematy konkretnie, co jest czym. Sumienie mówiło, że to nie jest dobre ale nie przypuszczałam, że aż tak . W końcu jednak jestem pewna, że to było złe.Jednak na spowiedzi nie powiedziałam tego wprost, bo nie byłam pewna. Co teraz ? Drugi problem to moja pokręcona osobowość. Moim rodzicom i do pewnego momentu mi to nie przeszkadzało jednak teraz już nie pasuje mi to. Nie jestem jakąś rozbrykaną nastolatką, zawsze jestem blisko domu, nie palę, nie piję,dobrze się uczę, nie szlajam się nie wiadomo gdzie.Jednak już od małego chciałam być chłopcem, mam zainteresowania jak chłopaki przez to czułam się zawsze dziwnie, nie jestem piękna więc nikt mnie nie traktował jak dziewczynę tylko jak kumpla. Nie przeszkadzało mi to ale potem zaczęłam się zastanawiać czy nie jestem homo, bo bardza chciałam być facetem. Bóg pokazał mi, że robię źle poprzez film dotarło do mnie, że nie powinnam tak robić. Teraz trochę się boję złego. Jak uporządkować swoje życie, co zrobić ?CZasem mam tak, że czuję bliskość Boga i Ducha Św. Potrafię mówić i tłumaczyć bliskim o Bogu, przynajmniej tak mi się wydaje. Bo skoro tak grzeszę to czy Bóg może przemawiać przeze mnie ? Czy Bóg działa przez takich ludzi? Chciałabym więcej napisać o sobie i tak zrobię ale to są te kwestie nie cierpiące zwłoki. Proszę o odpowiedź.

Trudno jest by? sob?.
03-05-2008 15:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sivis Amariama Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 641
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #2
 
Makao napisał(a):Drugi problem to moja pokręcona osobowość
Napisz do mnie maila (sivis_amariama@o2.pl), to wyślę Ci jakieś dobre publikacjeUśmiech

Cytat:Jak uporządkować swoje życie, co zrobić ?
Oddaj je Chrystusowi.
Pozwól Mu się prowadzić i zaufaj Mu.

Znajdź stałego spowiednika, trwaj przy Bogu i Kościele. Zaangażuj się w jakąś wspólnotę przy parafii.
Czytaj Pismo Święte, inne duchowe lektury, módl się...

Cytat:Czy Bóg działa przez takich ludzi?
Nie miałem okazji poznać człowieka bez grzechu, a poznałem wielu, którzy żyją z Bogiem i dzielą się żywą wiarą.
Grzech przecież nie odrywa nas od Bożej miłości.
A Kościół daje nam potężne narzędzia do walki ze słabościami.

S?awi? Ci?, ?e? mnie tak cudownie stworzy?;
godne podziwu s? Twoje dzie?a (Ps 139:14)

***
http://sivis.ddl2.pl

http://sivis.salon24.pl/
03-05-2008 17:25
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #3
Re: Moja tożsamość
Makao napisał(a):Wiem to głupie, ale byłam zniewolona grzechem nieczystym
to wcale nie jest głupie...

Makao napisał(a):Sumienie mówiło, że to nie jest dobre ale nie przypuszczałam, że aż tak . W końcu jednak jestem pewna, że to było złe.Jednak na spowiedzi nie powiedziałam tego wprost, bo nie byłam pewna. Co teraz ?

Nie bój się, Bóg Ciebie nie ukarze. Idź do spowiedzi i powiedz najprościej, jak umiesz o problemie, jak Ci się wydaje. Nawet jeżeli czegoś nie jesteś pewna, to nic się nie stanie jak powiesz. A może ksiądz pomoże Ci rozwikłać wątpliwość? Jeżeli jakiś grzech jest niewyznany - czy tak jak u Ciebie źle wyznany, to idziesz i dopowiadasz, mówisz o okolicznościach, tj.kiedy i dlaczego czegoś nie powiedziałaś (że np nie byłaś pewna). Ksiądz Ci głowy nie urwie, a Ty się uspokoisz.
03-05-2008 17:38
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #4
 
No fakt duchownym nie jestem... ale mam nadzieję, że również zdołam ci trochę pomóc. Może zacznę od tego, że czytając twój post miałam wrażenie, że czytam o sobie... :roll: Do niedawna też miałam problemy podobne do tych, jakie masz ty. Teraz już mogę powiedzieć, że to przeszłość... Ale pamięć o tym pozostała i pozostanie na zawsze.
Makao napisał(a):Sumienie mówiło, że to nie jest dobre ale nie przypuszczałam, że aż tak . W końcu jednak jestem pewna, że to było złe.Jednak na spowiedzi nie powiedziałam tego wprost, bo nie byłam pewna. Co teraz ?
Najlepszy sposób znaleźć kogoś, najlepiej jakby to był zakonnik z którym będziesz mogła o tym porozmawiać. Któremu powiesz o wszystkim, ze szczegółami (musisz zaufać). Napisałam, że tak byłoby najlepiej, ale mogłaby to być też jakakolwiek inna osoba, która będzie reprezentowała Jezusa. To znaczy wysłucha cię w imieniu Jezusa, zaprosi Jezusa do tego aby był obecny w waszej rozmowie i będzie potrafiła powiedzieć Ci jak Jezus na to patrzy. Trzeba zadać sobie trochę trudu żeby znaleźć odpowiednią osobę. Po pierwsze godną zaufania, po drugie cierpliwa, po trzecie potrafiąca zachować dystans.
Makao napisał(a):Jednak już od małego chciałam być chłopcem, mam zainteresowania jak chłopaki przez to czułam się zawsze dziwnie, nie jestem piękna więc nikt mnie nie traktował jak dziewczynę tylko jak kumpla. Nie przeszkadzało mi to ale potem zaczęłam się zastanawiać czy nie jestem homo, bo bardza chciałam być facetem.
Nie jesteś homo. Tak jak i ja. :wink: też chciałam być chłopakiem. Ech wręcz nienawidziłam tego, że jestem dziewczyną. Ale to nie jest wyznacznikiem bycia homo. Podstawową sprawą, jest to, że nikt nie rodzi się homoseksualistą. Jest to cecha nabyta. Moja rada... nie myśl o tym. Bo od myślenia o tym, że może jest to się może rozpocząć.
makao napisał(a):Bo skoro tak grzeszę to czy Bóg może przemawiać przeze mnie ? Czy Bóg działa przez takich ludzi?
Tak może... Bóg może posłużyć się nawet osobą niewierzącą do tego aby pomogła komuś wrócić do wiary... Uwierz mi, bo znam taką osobę.

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
03-05-2008 18:07
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Makao Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 9
Dołączył: May 2008
Reputacja: 0
Post: #5
 
Dziękuje Wam bardzo za rady i zamierzam podążać za nimi. Szczególnie nieani dziękuje masz rację od myślenia można stać się homo, chociaż sobie tego nie wyobrażam jak to by mogło się odbywać. Muszę jednak przyznać, że zastanawiałam się jak by to było gdybym była facetem

Trudno jest by? sob?.
03-05-2008 19:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #6
 
A to może klikniesz w "pomógł" 8-[

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
03-05-2008 19:48
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #7
 
Makao napisał(a):Dziękuje Wam bardzo za rady i zamierzam podążać za nimi. Szczególnie nieani dziękuje masz rację od myślenia można stać się homo, chociaż sobie tego nie wyobrażam jak to by mogło się odbywać. Muszę jednak przyznać, że zastanawiałam się jak by to było gdybym była facetem

Ale wiesz, że nawet z ewentualnego homoseksualizmu Bóg może uzdrowić? A w młodym wieku ludzie czasem mają problem z identyfikacją seksualną i się tego przerażają, tymczasem o niczym to jeszcze nie świadczy i na ogół mija - pod warunkiem, że nie przejawia się rzeczywistych skłonności homoseksualnych.
03-05-2008 20:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Makao Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 9
Dołączył: May 2008
Reputacja: 0
Post: #8
 
Ja o tym wiem i już o tym nie myślę w ten sposób. to skomplikowane tak jak ja. Jednak dzięki temu co przeszłam bo były momenty załamania i smutku z tego co się zrobiło, pomyślało to wiem więcej o Bogu, wierze . Bałam się, że osaczył mnie szatan i to na serio. To było straszne, ale dzięki temu wiem co jest dobre a co złe i wciąż się uczę. Cieszę się, że trafiłam na to forum. Ja dopuściłam się tego grzechu dlatego, że postanowiłam się rozerwać sama bo nie chodziłam na dyskoteki, byłam skromna, nie wyciągałam kasy od rodziców na ciuchy, zależało mi na książkach czasopismach naukowych, na rozwijaniu się. Tata nie potrafił rozmawiać o seksualności i robil z tego tabu, co jeszcze bardziej interesowało. Mama niby coś mówiła ale nie za dużo, głównie o tym że małżeństwo to poważny krok itp.Jestem rozsądna i mądra jednak dopuściłam się takich rzeczy, niby skromna a tu proszę. Jednak mimo to potrafię teraz inaczej spojrzeć na świat, na religię. więcej o niej wiem i bardziej czuję obecność Boga chociaż zdarzy mi się zwątpić. Te odreagowanie na stres wcale nie prowadzi do dobrego, niszczy cię od wenątz. Możesz zagłuszać sumienie, oszukiwać je ale ducha nie oszukasz :^o napiszę jeszcze coś o sobie ale nie teraz nie chcę cały czas ukrywać się, nie mam zwyczaju mówić tak otwarcie o sobie( na marginesie moja mama wie o tym co robiłam, nazwała to głupotą i pomogła mi, ona i mój brat to jedyni prawdziwi przyjaciele jakich mam) ludziom których nie znam ale wydaje mi się , że te forum to najlepsze miejsce. Może wy pomożecie mi i doradzicie jak rozwiązać nurtujące problemy bo jest ich więcej ( natury religinej, osobowościowej) niby nie są poważne ale chcę wszystko uporządkować.

Trudno jest by? sob?.
03-05-2008 20:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #9
 
Na pewno się postaramy... jeśli nie na ogólnym, to zawsze możesz do kogoś napisać na pw

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
03-05-2008 21:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
duszyczka Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,016
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #10
 
Moja droga to kwesti czasu poradzisz apewno sobie. Napewno nigdy nie bedzie dobrze to jest tak jak pogogoda raz sieci słonce a raz pada deszcze.

„Mówisz, że ja ci pomogłem. Była to moja przyjemność, tańczyłem mój taniec. Pomogło ci to, no to cudownie. Przyjmij moje gratulacje. Niczego mi nie zawdzięczasz”.Anthony de Mello
http://www.dkms.pl
http://www.krewniacy.pl
04-05-2008 06:41
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Daniela Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 258
Dołączył: Mar 2008
Reputacja: 0
Post: #11
 
Makao napisał(a):Trudno mi o tym pisać,
.......
Makao napisał(a):Proszę o odpowiedź.
Nie mi oceniać, ale wyobraź sobie, że na podstawie tego co napisałaś, widzę trochę siebie, aczkolwiek w moim przypadku nie pragnęłam być chlopcem, ale skakałam po drzewach, byłam "szefem" bandy podwórkowej, spodnie zawsze mi lepiej leżały niż sukienki, kolejna rzecz, to zawsze łatwiej mi było się dogadywac z chłopakami niż z dziewczętami, odkąd pamiętam, to zawzse uwazałam, że "baby" są pokręcone i mocno ograniczone ( nie chcę nikogo obrażać). Może za bardzo przejmujesz sie tym faktem, ze mną jest jak najbardziej "ok", jezeli chodzi o płeć, pomijajac to, z enie noszę sukienek, nie maluję się, nie zakładam butów na obcasie, kocham samochody, zwierzęta, dzieci ( są bardzo szczere ), jestem wrażliwa i sporo sporo cech kobiecych (tak uwazam) posiadam, co do zniewolenia grzechem nieczystym ( zaraz dostanę po głowie od zacnego państwa wierzących) to też uważam, ze za bardzo wzięłąś to sobie do serca, co prawda neguję "puszczanie" się gdziekolwiek i z kimkolwiek, ale na pewno nie jestem zwolenniczką wstrzemięźliwości az do zawarcia związku, o ile jest to nacechowane uczuciem, to nie widzę nic przeciw. To tylko moje zdanie, a co do swojej osobowości, to nei wiem czy tak się stało, ale radzę naprawdę pogadać z Sivisem, z doświadczenia wiem, ze na tym człowieku mozna polegać i moze pokierować, pomóc. Pozdrawiam, trzymaj sie i powodzenia Uśmiech
08-05-2008 21:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #12
 
Makao, tak czytam, co piszesz i zastanawiam się, czy u mnie w domu też nie było podobnie. Ja zawsze spełniałam oczekiwania innych - rodziców głównie, siostry, nauczycieli. I byłam nie zawsze tym, kim chciałam być.
Może wychowałaś się w autorytatywnej rodzinie i zbyt wiele od Ciebie wymagano - grzeczności, poukładania? dobrych ocen, tego, byś była wmbitna, zdolna ponad możliwości? Ja też robiłam (robię) rzeczy, których nie pochwaliliby moi rodzice, do tej pory żyję w stresie, że nie spełnię ich oczekiwań, zawiodę. I co? Też byłam skromna i nikt by nawet nie podejrzewał, że coś tam zrobię.
Ja też nigdy niczego nie oczekiwałam od rodziców, nauczyciele mnie lubili, bo byłam zawsze skromna, grzeczna. Takie ciągłe życie na uwięzi rzeczywiście prowadzi do stresu, lęków, w końcu buntowania się. Później człowiek ma poczucie winy, bo zrobił coś wbrew komuś - wbrew rodzicom na przykład. Zdaje mi się, że Ciebie rozumiem.
Nie martw się, ja myślę, że wszystko jakoś się poukłada. Jak coś to napisz na PW.

[ Dodano: Pią 09 Maj, 2008 02:12 ]
Jeszcze odnośnie tożsamości to ja dodam coś o moich problemach z własną identyfikacją. Mam obecnie 24 lata. Do tej pory panicznie boję się relacji z mężczyznami. Do niedawna nawet myślałam, że coś ze mną jest nie tak i długo zastanawiałam się, dlaczego tak jest. A u mnie w domu było "straszenie" seksem jako czymś złym, grzesznym, w każdym razie negatywnym. Nigdy nie mogłam mieć nawet kolegów, o których moja mama była zazdrosna i tak do tej pory jestem sama. Chyba przez atmosferę w domu jakoś tak później dojrzewam pod tym względem. Oczywiście byli koledzy, którzy się mną interesowali, a było ich - dosłownie - dwóch! Ta sytuacja wywołyała we mnie straszny lęk.
Niedawno, jakoś rok temu, może dawniej, dosłownie w jednej sekundzie zrozumiałam. Bóg pokazał mi, że moim "problemem" są relacje z rodzicami, głównie z tatą. Rodzice zawsze byli przesadnie nadopiekuńczy, a ja bałam się wyfrunięcia z domu. To mój ojciec, najwspanialszy i najważniejszy mężczyzna w moim życiu, stał się "powodem" moich lęków, bo ja w dalszym ciągu czułam się malutkim dzieckiem, tak strasznie przywiązanym do ojca, dzieckiem, które bało się własnej seksualności, a seks odbierało jako coś złego i brutalnego. Bałam się, że ktoś "wtargnie" w moją relację z tatą i mi go zabierze.
Teraz chyba już to się zmieniło.
Ja myślę tak, Makao - rozmawiaj po prostu z Panem Jezusem o wszystkim, co dzieje się w Twoim życiu, czego nie rozumiesz, co jest niepoukładane, a On będzie pokazywał wszystko i leczył we właściwym czasie - ten właściwy czas On zna, żeby Ciebie nie zaskoczyć, nie wystraszyć, czas, kiedy będziesz przygotowana na przyjęcie określonej prawdy. Pamiętam, że zawsze,kiedy Go o coś pytałam, On nigdy nie pozostawił mnie bez odpowiedzi Uśmiech .

[ Dodano: Pią 09 Maj, 2008 02:15 ]
Tak, bez wątpienia tamten dzień, w którym Pan mi to pokazał to był dzień mojego uzdrowienia w tej kwestii. Rozpłakałam się strasznie, ale od tamtego momentu lęki ustąpiły w znacznym stopniu i za to dziękuję Panu. :aniol:
09-05-2008 01:50
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Helmutt Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,815
Dołączył: Dec 2005
Reputacja: 0
Post: #13
 
Ja miałem kiedyś bardzo podobny problem, pisałem o tym na forum. Pomogło zaakceptowanie siebie samego i ostateczne dojście do tej świadomości, że swoją "orientacją religijną" przecież nikomu krzywdy nie robię łącznie ze sobą - a jeśli ktoś już ma z tym problem to na pewno nie ja Uśmiech

To pisałem ja - Helmutt fan Disco-Polo, który nie chodzi na Odnowę w Duchu Świętym i jeszcze żyje (ale dziwy co?).
09-05-2008 10:56
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Makao Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 9
Dołączył: May 2008
Reputacja: 0
Post: #14
 
Nie ja się nie puściłam ale był to grzech inny( nie ważne) . Co do mojej sytuacji w domu to chodzi raczej o to : to wolno tego nie itp. ale nie zostało powiedziane wszystko do końca. Wogóle to ja sama się wychowałam. Po prostu inni mówili mi o seksie i sparawach intymnych a rodzice nic i tak jakoś zamotałam się, nie potrafiąc czasem nad tym zapanować.

Trudno jest by? sob?.
09-05-2008 15:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #15
 
Makao poradzisz sobie z tym. Przytulanie

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
09-05-2008 15:28
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów