Cytat:A nawet u mnie na kolędę potrafi przyjść kapłan bez biblii,a ponoć przychodzi ze słowem Bożym...
Biblię to porządny katolik ma w domu. Dla mnie byłoby to nietaktem gdyby ksiądz jeszcze Biblię wierzącym katolikom przynosił. I tak musi nosić kropidło ze sobą, bo jakoś katolicy nie dbają o wodę święconą. Jeszcze trochę to będzie trzeba nosić krzyż, świeczki, zapałki i biały obrus. A tak poważnie to bez przesady.
Warto może określić czym jest ewangelizacja.. bo jeżeli ma to być wciskanie sfałszowanej Biblii i jakiś dziwnych pisemek oraz podważanie nauczania Chrystusowego Kościoła to nie wiem czy to jest ewangelizacja.
Temat choć dość emocjonalnie zaczęty jest ważnym pytaniem. Bo rzeczywiście czasem można się dość długo zastanawiać co chrześcijanie zrobili ze swoim powołaniem prorockim otrzymanym od Boga już przy chrzcie. Każdy z nas jest wezwany do bycia prorokiem w swoim środowisku. I do tego nie trzeba wciskać jakiś gazetek, czy prawić kazań. Można bardzo skutecznie głosić Słowo Boże nie wypowiadając nawet słowa. Polega to na emanowaniu miłością i szczęściem z bycia uczniem Chrystusa, tym, kto jest posłuszny woli Bożej i w spełnianiu tej woli Bożej realizuje swoje człowieczeństwo.