Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak podążać za Mistrzem...?
Autor Wiadomość
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #31
 
Postanowiłam za kilka dni iść do spowiedzi i spróbować podjąć walkę, ale nie wiem doprawdy, co z tego wyjdzie.

[ Dodano: Nie 25 Maj, 2008 12:48 ]
Wiecie co, ja chyba tak trochę też się boję. Boję się, że na przykład będę musiała zrezygnować ze studiów, bo po prostu jakby psychicznie nie dam rady ich skończyć. Ja wiem, że Bóg czasem odbiera nam coś, by dać jeszcze więcej, odbiera to, co nam się wydaje ważne, a wcale nie jest dobre dla człowieka. Ale gdyby tak się stało to chyba bym się z tym nigdy nie pogodziła.
25-05-2008 12:40
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
heysel Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,586
Dołączył: Jan 2007
Reputacja: 0
Post: #32
 
omyk napisał(a):Jeżeli dochodzi do "przetrenowania" to tylko ze względu na to, że człowiek poddaje się
Zwłaszcza wtedy jeśli chcesz walczyć dalej, ale Twoje ciało już się poddało ...
omyk napisał(a):Może dlatego, że cierpienie nieraz uczy, ciosa i szlifuje duszę, wydobywa zalety i piękno...?
A czasami niszczy duszę, czasami ona umiera a ciało żyje dalej. I wtedy wygląda to tak, jakby Bóg pomylił się w obliczeniach. I wtedy dopiero widać bezsens tego wszystkiego ...
aga napisał(a):że moi rodzice w gruncie rzeczy są w porządku
Samo to, że "są", a nie "byli", bądź jedno z nich "było" to więcej niż Ci się może wydawać.
Sorry za wtręt w miejscu, gdzie nie powinienem się wypowiadać ...

Steven Weinberg
http://www.youtube.com/watch?v=yFH1bXg3ni8
"All isolated systems evolve according to the Schrodinger Equation"
Hugh Everett
25-05-2008 13:14
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #33
 
Wiesz Aga zarzucasz mi, że jeśli przyjdą trudności to pryśnie sens mojej wiary.. ja ci chcę pokazać, że mylisz. Chcę Ci pokazać, że pokora, zaufanie Bogu i wierność mają sens zawsze i że choćby cały świat mi się na łeb zwalił to ja nadal będę trwała przy Bogu, choć nie będę rozumiała, choć może będę się trochę buntowała, choć może będę czasem czuła, żal, rozgoryczenie.... Moja modlitwa to w 3/4 walka, a w 1/4 przyjemność i chyba tak pozostanie zawsze. Choć w różnych sytuacjach wygląda ona inaczej, to w chwilach kryzysów to jest najpierw wyrzucenie przed Bogiem całej goryczy, złości, żalu, bólu, a dopiero potem próba wsłuchania się w Jego słowa i pogodzenia się z Jego wolą.

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
25-05-2008 13:33
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #34
 
Nieania, zrozum, ja Ci wcale nie zarzucam i nie twierdzę, że tak się stanie. Piszę tylko, jak stać się może, acz nie musi. Człowiek nie może sam za siebie ręczyć, bo naprawdę nie wie, jak się zachowa w danej sytuacji. Nie kwestionuję Twoich doświadczeń i nie twierdzę, że wiem lepiej, ale jednak jestem dużo starsza i podejrzewam, że widziałam w życiu więcej i wydaje mi się naiwnością mówienie, że niezależnie od tego, co się wydarzy, zawsze będziesz trwać przy Bogu z bezgranicznym zaufaniem. Skąd ta pewność?
25-05-2008 13:47
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #35
 
Aga napewno wiesz, że kwestia wieku nie jest gwarantem mądrości. Ale napewno człowiek nie wiem jak się zachowa, bo nie wie co go spotka. Poprzez pielęgnowanie relacji z Bogiem w Prawdzie umożliwia , że nawet jeżeli chwilowo zbłądzimy to będzie mieli odwagę wrócić. Ludzką rzeczą jest upada, ale Boską powstawać a jak wiadomo diabelską trwać w upadku.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
25-05-2008 13:56
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #36
 
Rachel, wszak napisałam mniej więcej, że nie twierdzę, że wiem najlepiej, tak? A teraz znowu powtórzyłaś to, co napisałam przed chwilą - że człowiek sam siebie nie zna i wiedzieć nie może, jak się kiedyś zachowa. Wiem o tym z doświadczenia. Nie wiem, może nieania nie zdążyła nabyć takich doświadczeń (i oby ich nie nabyła), więc może nie rozumie, o czym ja teraz piszę.
Wiek nie jest gwarantem mądrości, ale na pewno doświadczenia. Moi rodzice są w tej kwestii na pewno mądrzejsi ode mnie...
Zgodzę się natomiast, że im trwalszy fundament wiary, tym łatwiej jest powstać, jednakże nieustannie toczy się walka o nasze dusze i nie każdy ma tyle siły i samozaparcia, by umieć szybko powstać. I właśnie o tym mówię, że ja łatwo ulegam zniechęceniu i moje wewnętrzne rozdarcie jest tak silne i walka tak uciążliwa, że na ogół nie mam siły, by trwać pomimo trudności.
25-05-2008 14:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #37
 
A tym momencie przyszedł mi do głowy owy fragment z Apokalipsy św. Jana 3, 15-22
Cytat:Znam twoje czyny, że ani zimny, ani gorący nie jesteś.
Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni
i ani gorący, ani zimny,
chcę cię wyrzucić z mych ust14.
Ty bowiem mówisz: "Jestem bogaty", i "wzbogaciłem się", i "niczego mi nie potrzeba",
a nie wiesz, że to ty jesteś nieszczęsny i godzien litości,
i biedny i ślepy, i nagi.
Radzę ci kupić u mnie
złota w ogniu oczyszczonego,
abyś się wzbogacił,
i białe szaty,
abyś się oblókł,
a nie ujawniła się haniebna twa nagość,
i balsamu do namaszczenia twych oczu,
byś widział.
Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę.
Bądź więc gorliwy i nawróć się!
Oto stoję u drzwi i kołaczę:
jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy,
wejdę do niego i będę z nim wieczerzał,
a on ze Mną.

Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim tronie,
jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z mym Ojcem na Jego tronie.
Kto ma uszy, niechaj posłyszy, co mówi Duch do Kościołów».
Można rzec, że tutaj się znajduą kwestie, wskazujące co jest istotne. Fakt, że człowiek może zatracić pierszą gorliwość - tak jak piszesz, że łatwo się zniechęcasz. A jak było w momencie tego dnia [przyjęcia Pana] nawrócenia ?
Osobiście to jak widzię jakąś ociążałośc , to wtedy każdego dnia wieczorej mówię Panu co dobrego się stało, dziękując Mu za to. To są prozaiczne kwestie. Ale moim zdaniem ważne jest pielęgnowanie w sobie dobra i dostrzeganie tego dobra wokół.
Napewno nie jest ci łatwo, poprzez fakt choroby. Ale wiec że jesteś skarbem KK , jak pewnego dnia powiedział o chorych papież JPII.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
25-05-2008 14:24
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #38
 
Mimo to wywyższasz się z racji swojego wieku... zdania typu... "jestem starsza, więc...", "z pewnością przeżyłam więcej...", "mam więcej doświadczeń to...". Nie wiek i nie ilość przeżytych doświadczeń ale wnioski jakie się wyciąga jest najważniejsze. Szczególnie jeśli ma się do tego pomoc osób mądrzejszych... za co jestem wdzięczna Bogu. Z tego co przeżyłam wyciągnęłam naprawdę bardzo wiele. I myślę, że to co jest dla mnie podstawą, do tego że będę trwać mimo wszystko to to, że tam gdzie ja nie będę widziała już szans, gdzie stracę siły oddam się całkowicie w ręce Boga, abym już nie ja, ale On robił wszystko żeby mnie uratować. Mogę być zmęczona wewnętrzną walką, nie raz jestem i też często ulegam zniechęceniu i upadam, ale to jest ludzka rzecz, czasem podnoszę się sama resztkami sił, a czasem w mojej bezsilności podnosi mnie Bóg. Ja jestem inna niż ty nabyłam takich doświadczeń, które sprawiają, że co mnie nie zabija to mnie wzmacnia, i sprawia, że pokornieję wobec mocy Boga. Czasem jest tak, że mogę nie wiedzieć jak się zachowam, ale wierzę, że zachowam się tak jak trzeba, że wytrwam, że uda mi się przezwyciężyć trudności, bo gdybym nie wierzyła, to bym bez zastanowienia poszła do lasu i się powiesiła.

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
25-05-2008 14:29
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #39
 
nieania napisał(a):nabyłam takich doświadczeń, które sprawiają, że co mnie nie zabija to mnie wzmacnia, i sprawia, że pokornieję wobec mocy Boga. Czasem jest tak, że mogę nie wiedzieć jak się zachowam, ale wierzę, że zachowam się tak jak trzeba, że wytrwam, że uda mi się przezwyciężyć trudności, bo gdybym nie wierzyła, to bym bez zastanowienia poszła do lasu i się powiesiła.

Mogę poprosić autora wątku o "pomógł" za ten kawałek :?: To jest kwintesencja naszego wątku Uśmiech

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
25-05-2008 14:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #40
 
nieania napisał(a):Mimo to wywyższasz się z racji swojego wieku... zdania typu... "jestem starsza, więc...", "z pewnością przeżyłam więcej...", "mam więcej doświadczeń to...".

Kobieto, czy Ty w ogóle umiesz czytać ze zrozumieniem to, co ja piszę? Kłamiesz teraz, bo nigdzie nie napisałam, że przeżyłam więcej, wiem lepiej itp. i nie stwierdzam z całą pewnością, że tak właśnie jest, więc nie życzę sobie, by ktoś przypisywał mi rzeczy, które nie mają ze mną wiele wspólnego.
25-05-2008 14:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #41
 
aga napisał(a):jednak jestem dużo starsza i podejrzewam, że widziałam w życiu więcej
i takich stwierdzeń wcześniej jest kilka... Aga ja nie wysysam niczego z palca. Ok. może przesadziłam z tą pewnością, przepraszam... ale w sumie to o takie sformułowania mi chodzi.

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
25-05-2008 15:59
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #42
 
Jak sama widzisz, ja wysuwam podejrzenia, a nie pewność, a Ty łapiesz mnie za słowa. Może moje sformułowania bywają czasem niefortunne czy raczej może niezrozumiałe dla innych, a dzisiaj wyjątkowo nie jestem w nastawieniu takim, by chcieć wykazywać nad kimś swoją wyższość. Zapewniam Cię, nieaniu, że to nie było moim celem, a Twoje nieprzemyślane czy przesadzone w niektórych momentach poglądy wybaczam.
Kilka ostatnich postów wyląduje w śmietniku, bo bezsensowne jest doprawdy udowadnianie sobie, że ktoś ma rację, a ktoś inny jej nie ma.
25-05-2008 16:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
izas Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 112
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #43
 
A ja dorzucę jeszcze swoje. Aga z takim problemem jakim się borykasz, walczą tysiące, a nawet miliony ludzi. Nie jesteś na tym świecie sama. Bóg nie doświadcza nikogo bardziej niż ten ktoś jest w stanie wytrzymać. I chociaż czasem zdarza się, że wpadniemy w najgłębszy dołek i myślimy, że nie ma szans się z niego wygrzebać, to Bóg wciąż czuwa nad nami. I tu mi przychodzi na myśl dzisiejsze czytanie:
" Mówił Syjon: "Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał". Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie." Iz 49,14-15


Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary?Mt 6,24-34


Więc Aga modlitwa, modlitwa i jeszcze raz modlitwa. Nawet jak jesteś zniechęcona nie rezygnuj z codziennej modlitwy, powiedz Bogu co Ci leży na sercu. Bóg musi nas doświadczyć byśmy poznali prawdziwą wartość zycia, które od niego otrzymaliśmy i ułożyli sobie hierarchię wartości. Wiem, ze łatwo jest mówić, trudniej wykonać, ale w takiej sytuacji jedyne co Ci pozostało to wiara w miłosierdzie Boże , ogromne miłosierdzie Boże. Niezmierzone są wyroki Boskie. Ja ze swej strony mogę Ci ofiarować modlitwę za Ciebie. Wierzę, że wygrasz tą walkę. Pamiętaj Bóg zawsze się o nas troszczy i wie ile możemy wytrzymać.
25-05-2008 20:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #44
 
Ten wiersz Andrzeja Bursy oddaje to, co niekiedy czuję i o czym pisałam wcześniej:

"Modlitwa z wymówką"

Nie uczyniłeś mnie ślepym
Dzięki Ci za to Panie

Nie uczyniłeś mnie garbatym
Dzięki Ci za to Panie

Nie uczyniłeś mnie dziecięciem alkoholika
Dzięki Ci za to Panie

Nie uczyniłeś mnie wodogłowcem
Dzięki Ci za to Panie

Nie uczyniłeś mnie jąkałą kuternogą karłem epileptykiem
hermafrodytą koniem mchem ani niczym z fauny i flory
Dzięki Ci za to Panie

Ale dlaczego uczyniłeś mnie Polakiem

(ostatnia linijka to już może nie)

Z Bursą to bym się dogadała, chociaż jeden by mnie zrozumiał Uśmiech gdyby żył... Oczko

[ Dodano: Sro 28 Maj, 2008 23:46 ]
A w ogóle to męczy mnie moje życie, te wszystkie przeszkody różnego rodzaju w kroczeniu za Chrystusem, męczą mnie przeraźliwie ciągle te same grzechy, niektóre pogłębiające się i w związku z tym czuję się zniechęcona. Robię coś, czego wcale robić nie chcę, a od czego uwolnić się nie mogę...
28-05-2008 23:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #45
 
aga napisał(a):Z Bursą to bym się dogadała, chociaż jeden by mnie zrozumiał gdyby żył...
Smutne, że nie potrafisz pośród ludzi dostrzec, że stawia ci Pan ludzi którzy są z tobą, na ile potrafią rozumieją.
Żyjemy we wspólnocie, a nie w pojedynkę. Chrystus powołał nas do bycia razem.

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
28-05-2008 23:46
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów