A ja dorzucę jeszcze swoje. Aga z takim problemem jakim się borykasz, walczą tysiące, a nawet miliony ludzi. Nie jesteś na tym świecie sama. Bóg nie doświadcza nikogo bardziej niż ten ktoś jest w stanie wytrzymać. I chociaż czasem zdarza się, że wpadniemy w najgłębszy dołek i myślimy, że nie ma szans się z niego wygrzebać, to Bóg wciąż czuwa nad nami. I tu mi przychodzi na myśl dzisiejsze czytanie:
" Mówił Syjon: "Pan mnie opuścił, Pan o mnie zapomniał". Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie." Iz 49,14-15
Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ani przędą. A powiadam wam: nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich. Jeśli więc ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca będzie wrzucone, Bóg tak przyodziewa, to czyż nie tym bardziej was, małej wiary?Mt 6,24-34
Więc Aga modlitwa, modlitwa i jeszcze raz modlitwa. Nawet jak jesteś zniechęcona nie rezygnuj z codziennej modlitwy, powiedz Bogu co Ci leży na sercu. Bóg musi nas doświadczyć byśmy poznali prawdziwą wartość zycia, które od niego otrzymaliśmy i ułożyli sobie hierarchię wartości. Wiem, ze łatwo jest mówić, trudniej wykonać, ale w takiej sytuacji jedyne co Ci pozostało to wiara w miłosierdzie Boże , ogromne miłosierdzie Boże. Niezmierzone są wyroki Boskie. Ja ze swej strony mogę Ci ofiarować modlitwę za Ciebie. Wierzę, że wygrasz tą walkę. Pamiętaj Bóg zawsze się o nas troszczy i wie ile możemy wytrzymać.
|