Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Jak zostać ewangelizatorem...?
Autor Wiadomość
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #16
 
_aguś napisał(a):W jaki sposób można zostać Ewangelizatorem?!
jedynie słuszna odpowiedź na to pytanie znajduje się w linku poniżej :twisted:

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
30-05-2008 15:13
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Polonium Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,635
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #17
 
M.Ink.* powiadasz, ze w linku ponizej. Szczęśliwy Tylko, ze dzis nie mozna ewangelizowac "ogniem i mieczem" :diabelek: czy grozac stosem Pomysł . W dzisiejszych czasach wazne jest mowienie o Bozej milosci i objawianie tej milosci poprzez zycie godne chrzescijanina. To skuteczniejsza ewangelizacja. Mozna ewangelizowac na szeroka skale. Mozna to czynic bedac na emigracji, poprzez media, spiewem, modlac sie, zegnajac sie przed krzyzem czy przyznajac do wiary w obecnosci kolegow i zyjac jak na chrzescijanina przystalo.

Ewangelizacja to sens naszego zycia. Chrzescijanstwo to nie "luz-bluz, w niebie same dziury" parafrazujac piosenke Urszuli, lecz : "Jesli kto chce isc za Mna niech sie zaprze samego siebie...".

Mowiac jezykiem moderatorow forum mamy wyrzucic spam egoizmu i zlosci do kosza i zbanowac wszelkie zlo w swoim sercu.
31-05-2008 17:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #18
 
Wydaje mi się, że aby ewangelizacja przynosiła dobre owoce, musi być najpierw ewangelizacja samego siebie, później modlitwa i wsłuchiwanie się w głos Jezusa, pytanie się Go, gdzie chce, byśmy byli posłani. To przede wszystkim oparcie się na mocy bożej, a nie na własnej mocy i poleganie na sobie.
Słyszałam ostatnio konferencję księdza, który został posłany przez Pana do ewangelizacji na portalu...erotycznym! To jest ryzyko, ale jeśli wcześniej jest to ewangelizacja "omodlona", wynika z oparcia w Jezusie i z pragnienia służenia dla Jezusa, z pasji Ewangelią i drugim człowiekiem, to wówczas będzie to ewangelizacja owocna. Nie zaszkodzi samemu ewangelizującemu, a i innych może przyprowadzić do Pana.
Ja sama zauważam, że marne są owoce, kiedy nie ma modlitwy przed rozmową. Czasem decyduje przypadek, że z kimś rozmawiam. Jezus nie może działać poprzez człowieka i w sercu człowieka, jeśli wcześniej się tego Jemu nie zawierzy. W tej chwili nie spodziewam się ani nie planuję, ale ewangelizacja wynika niejako sama z siebie. Po prostu jeśli chce się być świadkiem Jezusa i przedstawia to pragnienie na modlitwie, to On sam zaczyna nas posyłać tam, gdzie On sam zechce.
26-01-2009 13:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #19
 
Prawdę powiedziawszy to ewangelizatorem człowiek się staje w momencie kiedy spotyka Jezusa. Uśmiech
Wtedy w człowieku budzi się pragnienie opowiedzenia o tym innym. Uśmiech
To pragnienie jest tak silne, że nawet świadomość braku wiedzy na temat ewangelizacji nie stanowi przeszkody w głoszeniu.
Zresztą do tego, żeby świadczyć znowu tak duża wiedza nie jest potrzena .

Wystarczy przecztać ten temat
http://forum.ewangelizacja.pl/viewtopic....62&start=0
i już.
Do dzieła. :jupi:

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
29-01-2009 22:43
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nadinn Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 370
Dołączył: Jan 2009
Reputacja: 0
Post: #20
 
Zeby zostac Ewangelizatorem, owszem kiedy spotka sie na swojej drodze zycia Jezusa,
ale potrzeba oprocz tego dar powolania, ta laske otrzymamy tylko od Boga. On najlepiej wie jaki nam dar Ducha Swietego jest potrzebny. Zeby ewangelizowac, najpierw trzeba zaczac od siebie, od swojego srodowiska gdzie sie mieszka. W Polsce napewno sa szkoly,
kursy, czy nawet jakies centrum ewangelizacyjne, czasami potrzeba sie popytac w parafiach. Wiem ze Odnowy w Duchu Sw. czy roznego rodzaju Oazy maja mozliwosc
uczestnictwa w szkole ewangelizacji. Chyba ze sie teraz cos zmienilo.
29-01-2009 23:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #21
 
Jest mnóstwo szkół, a bardzo mało ewangelizatorów. Smutny
To nie szkoły tworzą ewangelizatorów, tylko autentyczne spotkanie z Jezusem. Uśmiech

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
29-01-2009 23:06
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nadinn Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 370
Dołączył: Jan 2009
Reputacja: 0
Post: #22
 
Telmid>> owszem, nie szkoly tworza, ewangelizatorow, zgodze sie sie .
Ksiadz tez jest wierzacy jak decyduje sie isc do Syminarium Duchownego.Napewno
w swoim zyciu spotkal autentycznego Jezusa, ale niestety aby zostac ksiedzem musi
sie nauczyc pewnych spraw. Tak samo sie dzieje z ewangelizatorem, powinien nauczyc
sie pewnych spraw w szkole.
29-01-2009 23:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #23
 
Dokładnie też tak uważam. Uśmiech
Zresztą to samo porównanie z księdzem przyszło mi do głowy, tyle że go nie napisałem.

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
30-01-2009 12:28
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nadinn Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 370
Dołączył: Jan 2009
Reputacja: 0
Post: #24
 
Talmid, to bynajmniej w jednej sprawie sie zgadzamy Szczęśliwy
30-01-2009 14:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
marsee Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 44
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #25
 
niesamowite jak bardzo moje życie się zmieniło i jeszcze bardziej niesamowite jest dla mnie to, że... ja mogłabym być ewangelizatorem.
chciałabym pomagać, wysłuchiwać, głosić szczególnie młodzieży zagubionej
wiem, głoszenie Ewangelii jest moim codziennym zadaniem. a jeśli czuję, że miałabym predyspozycje, żeby wykorzystać to inaczej?
co zrobić, żeby np. udać się w tej roli na Lednicę czy Przystanek Jezus? lub może inne inicjatywy (chyba nie znam innych... )? jak to jest z tymi różnymi kursami, czy są one konieczne? od czego zacząć (zaraz po osobistej modlitwie oczywiście)?
20-02-2009 22:41
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sivis Amariama Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 641
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #26
 
Cytat:co zrobić, żeby np. udać się w tej roli na Lednicę czy Przystanek Jezus?
1. Lednica - zgłosić się (namiary są dostępne na stronie głównej Lednicy) oraz przyjechać dzień wcześniej na rekolekcje formacyjne dla ewangelizatorów (mam nadzieję, że się tam w tym roku spotkamy Uśmiech )

2. PJ - zgłosić się oraz przyjechać odpowiednio wcześnie na rekolekcje.

Cytat:jak to jest z tymi różnymi kursami, czy są one konieczne?
Nie zawsze są konieczne, ale bardzo pomagają i są bardzo mile widziane. Polecam PawłaUśmiech

Cytat:od czego zacząć (zaraz po osobistej modlitwie oczywiście)?
Czytaj codziennie Pismo Święte, naucz się głosić kerygmat, zadbaj o to, żebyś umiała odpowiadać na skomplikowane pytania typu "jak dobry Bóg może pozwalać na zło, którego doświadczam" itd...

Pozdrawiam Uśmiech

S?awi? Ci?, ?e? mnie tak cudownie stworzy?;
godne podziwu s? Twoje dzie?a (Ps 139:14)

***
http://sivis.ddl2.pl

http://sivis.salon24.pl/
21-02-2009 15:16
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #27
 
omyk, o Barnabie narazie wiem mało, ale Paweł kursy kończył: studium Biblii jak każdy mały żyd (obowiązkowe by zdać egzaminy i stać się bar mictwa), nauki u niebylejakiego rabbiego Gamaliela. inne nauki też odebrał (niekoniecznie biblijne, ale retorskie i filozoficzne). a zanim zaczął głosić chrześcijaństwo też przeszedł "kurs" wśród braci, zanim się puścił w świat na ewangelizację pogan. Uśmiech

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
21-02-2009 16:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #28
 
Owszem Uśmiech
Ale już choćby Piotr wiedział tylko tyle, ile wyniósł z podstawowej nauki od ojca i ze szkoły. Owszem, pewnie nieporównywalnie więcej wiedział o judaizmie, niż dzisiejszy katolik o katolicyzmie, ale mimo tego jako prosty rybak nie szkolił się w Piśmie, jak choćby Paweł.

Nie neguję potrzeby edukacji - przeciwnie, uważam ją za bardzo, bardzo ważną. Nie głosimy jednak w mądrości słowa, żeby nie zniweczyć Chrystusowego krzyża. Nie mamy błyszczeć słowem i mądrością, nawet, jeśli dotyczyłyby one głoszenia świadectwa Bożego. Mamy głosić Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego. Stawać, jak Paweł, w słabości, bojaźni i z wielkim drżeniem, nie uwodzić słowami mądrości, ale błagać Pana, żeby nasze słabe słowa były ukazywaniem ducha i mocy.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
21-02-2009 17:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #29
 
Cytat:Ale już choćby Piotr wiedział tylko tyle, ile wyniósł z podstawowej nauki od ojca i ze szkoły. Owszem, pewnie nieporównywalnie więcej wiedział o judaizmie, niż dzisiejszy katolik o katolicyzmie
otóż to - dlatego logicznym jest, że rzeczony ksiądz chciał najpierw wysłać na kurs ewangelizatorów (by wiedzieć, że wszyscy będą mieli najważniejsze podstawy do tej posługi)

Cytat:Nie neguję potrzeby edukacji - przeciwnie, uważam ją za bardzo, bardzo ważną.
nie wynikało to z wcześniejszej wypowiedzi.

Cytat:Nie głosimy jednak w mądrości słowa, żeby nie zniweczyć Chrystusowego krzyża.
kurs ewangelizatora to nie szkoła retorskich czy erystycznych sztuczek. a że potrzeba szkolenia się na ewangelizatorów a nie "jechania tylko na łasce" to nawet chyba Mamre widzi taką potrzebę skoro organizuje rekolekcje z warsztatami uczącymi jak być ewangelizatorem Uśmiech

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
21-02-2009 18:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #30
 
Spiohu, przecież napisałam: nie neguję.
Nie byłam jednak na Ananiaszu, a ewangelizuję.
Pewnie nie znam całej tej mądrości, pewnie lepiej będzie mógł Duch Święty działać przeze mnie po odbyciu tych rekolekcji, ale już teraz może to czynić.
Chodzi o to, żeby zaufać, że Bóg naprawdę może działać przez osobę, która nie ma wiedzy.
Jeżeli mamy możliwość ją zdobywać, to wręcz jesteśmy do tego zobligowani. Jeśli natomiast osoba świeżo nawrócona skutecznie ewangelizuje mówiąc tylko i wyłącznie o swoim osobistym doświadczeniu Pana i o podstawowych prawdach wiary, to nie jest to ewangelizacja "gorsza" od błyszczeniem mądrością słowa.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
22-02-2009 00:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów