Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zmartwychwstanie
Autor Wiadomość
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #1
Zmartwychwstanie
Ponieważ dyskutujemy teraz o tym, jak winno wyglądać świadectwo, postanowiłam umieścić tutaj swoje nowe.

Chcę powiedzieć, że od dawna w moim życiu nie było modlitwy osobistej. Na spotkaniach modlitewnych mojej wspólnoty wcale się nie modliłam, ani też w domu. Były momenty, kiedy nawet chciałam porozmawiać z Jezusem, ale nie mogłam. Czułam jakąś wewnętrzną blokadę, która mi to uniemożliwiała. W efekcie długo nie rozmawiałam z Nim wcale. Nawet ostatnie Święta Wielkiejnocy nie były dla mnie radosne, ponieważ znajdowałam się w kiepskim stanie psychicznym i duchowym. Może nawet czułam do Pana Boga żal z tego powodu. Kilka tygodni temu na spotkaniu modlitewnym słyszę, że Bóg uwalnia od myśli samobójczych i od dzisiaj, czyli od tamtego dnia zaczyna wydobywać z grobu te osoby, które pomimo radości Świąt Wielkiejnocy jeszcze nie zmartwychwstały. Myślę sobie: "akurat!"
Od kilku tygodni Jezus dokonuje przemiany w moim sercu, mogę powiedzieć, że teraz moje wnętrze na nowo rodzi się do życia. Pan ponownie otworzył moje serce i sprawił, że znowu mogę z Nim rozmawiać tak jak dawniej Uśmiech , wlał radość i miłość i czyni to w dalszym ciągu Uśmiech
05-06-2008 21:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #2
 
Jak dla mnie bardzo dobrze napisane, ale jak ktoś ma odpowiednie studia to trudno, żeby było inaczej.
Tym się właśnie różni profesjonalizm od amartoszczyzny.

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
05-06-2008 21:49
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #3
 
No właśnie, ja mam ten problem, że używam specyficznego języka, odkąd studiuję i czasem ludzie mnie nie rozumieją, ale ja nie umiem inaczej tego przekazać.
Jeszcze dodam jedną ważną rzecz, mianowicie Bóg przywrócił mi nadzieję, tak bardzo ważną, by móc Jemu zaufać.

[ Dodano: Pią 06 Cze, 2008 12:20 ]
Ostatnio doświadczam tego, jak Bóg jest dobry i jest obecny także w wydarzeniach dla mnie trudnych, kiedy wydaje mi się, że o mnie zapomniał. Niekiedy człowiek ma wrażenie, że Bóg zapomniał o nim, że się spóźnia z przyjściem [z pomocą], ale On nie spóźnia się nigdy. Zawsze zdąży uratować w ostatnim momencie.
Teraz też miłość Boża zmotywowała mnie do skończenia z papierosami i mam nadzieję, że już do tego nie wrócę. Wiem, że bez łaski Pana nie byłoby to możliwe.
Otwarcie na Pana Boga powoduje także wyjście do ludzi i po raz drugi w swoim życiu teraz tego doświadczam. Doświadczam tego, jak Bóg powoli zabiera lęk przed drugim człowiekiem i uzdalnia do zbliżenia się do niego.
05-06-2008 21:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów