Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Rodziny "pokolenia 89" - czy mogą być szczęśliwe?
Autor Wiadomość
nordlys Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 509
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 0
Post: #16
 
Jólka napisał(a):Nie sądze, by ten "męczony" tu rok 89 miał zaważyć na losach rodzin. Rodziny ...mogą być szczęśliwe albo nie, ale to zależy nie tylko od rodziców, ale od calych rodzin.
Nie wiem co miałaś na myśli pisząc "męczony".

Jak sama zauważyłaś, to szczęście rodziny zależne jest od rodziców i całych rodzin. Otóż rodzice "pokolenia 89" (dot. ur. 86-90) są pokoleniem 40-latków, pokoleniem podwójnie oszukanym, pokoleniem przejściowym. Może po przeczytaniu artykułu o tym pokoleniu:
http://artelis.pl/art-7589,8,208-0,Ludzi...ciowe.html
inaczej spojrzysz na problemy ich dzieci, właśnie wchodzące w wiek dojrzały.

Przy okazji znalazłam ciekawą charakterystykę pokoleń, też pokolenia z tematu, która został sporządzona na użytek rynku pracy (co wyklucza przekłamania dla celów propagandowych): http://www.pracuj.pl/kariera-rynek-pracy...74.htm#top
Wynika z niej jasno, że wypowiedzi młodych przedstawicieli "pokolenia 89" odzwierciedlają prawdę. To ludzie z cechami tzw. generacji X i comy, czyli naznaczonych przeżyciami często kryzysów, rodzinnych bankructw, rozwodów, z wiedzą o potrzebie poświęcania czasu rodzinie, a nie tylko pracy, gdzie czeka na nich wyścig szczurów. Z innej strony patrząc, można dostrzec ich bystrość, brak zahamowań, znajomość języków obcych i obcowanie za pan brat z nowinkami elektrotechnicznymi, komputera czy komunikatorów sieciowych, do tego stopnia, że porozumiewanie się "twarzą w twarz" powolij staje się rarytasem dla "wybranych".

[Obrazek: 023096454b2384f3m.jpg] http://pl.youtube.com/watch?v=ccaNFnjGfp...re=related S.N.E. http://www.bogurodzica.ox.pl
23-02-2009 05:28
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #17
 
A co to, rok 89 to tak wielka tragedia, że większych nie było? Oczko
Ja jestem 90, noo, ale poczęta w 89, więc może powinnam mieć czółki za uszami? Oczko

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
23-02-2009 08:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nordlys Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 509
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 0
Post: #18
 
Omyk, nie przesadzaj z tą "tragedią". Faktem jest, że rodzice "pokolenia89" łatwo nie mieli i dlatego ich dzieciom nie dorastało się sielankowo (oczywiście jak w statystyce bywa, są jednostki "potwierdzające regułę").

A o co chodzi z tymi "czółkami za uszami"? Mam skojarzenie z pszczółką Mają :mrgreen: (bardzo mi się podobała).

[Obrazek: 023096454b2384f3m.jpg] http://pl.youtube.com/watch?v=ccaNFnjGfp...re=related S.N.E. http://www.bogurodzica.ox.pl
24-02-2009 00:45
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #19
 
To ja się nie mieszczę w statystyce. Nie dość, że ja jestem pokolenie 90', to jeszcze moi rodzice są pokoleniem 50'.

A czółki? Nie wiem, może powinny mi rosnąć? Czytając tytuł wątku odnoszę wrażenie, że nie mam prawa być szczęśliwa. Każdy ma w życiu jakieś trudności, zupełnie nie widzę tu potrzeby dyskusji. Zapewniam Was, że pokolenie 89'-90' zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest "naznaczone" jakąś klęską. Żyjemy sobie w błogiej nieświadomości, uważając się za normalnych ludzi.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
24-02-2009 14:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Acant Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 79
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #20
Re: Rodziny "pokolenia 89" - czy mogą być szczęśli
nordlys napisał(a):...czy z "bagażem" życiowych postaw, opisanych w artykule, rodziny budowane przez TO pokolenie mogą być szczęśliwe ...
Szczęśliwym można być nawet w trudnych sytuacjach. Jak w obecnych czasach budować szczęście tego nigdzie się nie znajdzie. Mój pogląd jest taki.
W okresie PRL-u "obywatel" był pod opiekuńczymi skrzydłami państwa. Każdy miał pracę, mieszkanie, musiał się uczyć i mieć właściwą postawę ideowo-polityczną (jeśli się wyłamywał, były problemy). Po transformacji ustrojowej skończyła się opieka państwa. Każdy musi radzić sobie sam.
Większość nie potrafi się odnaleźć do dnia dzisiejszego. Dobrze funkcjonują ci, którzy potrafią się zorganizować, mają pomysły na życie, nie boją się ryzyka, nie załamują się niepowodzeniami.
Ale ilu takich jest?
Znaczna większość społeczeństwa nie radzi sobie w nowych warunkach. Nie potrafi zmienić przyzwyczajeń, tradycji, upodobań. Ciągle pokutuje w starszym pokoleniu przeświadczenie, że "mnie się przecież należy". A jeżeli nie ma pracy, dobrej pensji, brakuje na leki to szuka się winnych. Teraz winni są komuniści ( dopóki jeszcze żyją).
Ale czas wykrusza ich szeregi i obym się mylił, ale za 20 lat będą obwiniani za wszelkie nieszczęścia ludzie Solidarności. Już teraz dla wielu są w niełasce Michnik, Wałęsa, Mazowiecki. Jak był traktowany Geremek czy Jacek Kuroń...

Pozytywnym może okazać się fakt, że najmłodsze pokolenia - już te od lat 90-tych inaczej postrzegają rzeczywistość. Dzięki otwartym granicom, mają możliwość podpatrywania rówieśników w zamożniejszych krajach i biorą z nich przykład. Młodzi już od najmłodszych lat starają się poznawać sztukę biznesu, uczą się języków, zdobywają wykształcenie i doświadczenie zawodowe.

Przyszłość zależy od nas samych. Nie można oglądać się na innych, oczekiwać na biblijną mannę z nieba. O swój byt należy dbać od najmłodszych lat, a wówczas kryzys nie będzie nas straszył.

A więc pokolenie lat 90-tych, Wasz świat będzie taki, jaki sami sobie ukształtujecie.
24-02-2009 15:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
mysia Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 155
Dołączył: Jun 2008
Reputacja: 0
Post: #21
 
ja jestem z początku rocznika 89 i w żaden spos.ób nie czuję się tożsama z przytoczoną w 1 poście wypowiedzią! Mam swoje spojrzenie na świat.Faktycznie chcę wychowac dzieci inaczej niż zostałąm wychowana ja-ale w moim przypadku to znaczy,że chcę wychowac je lepiej. I oczywiste jest dla mnie,że istotną rolę bedzie w tym wychowaniu Kościół ponieważ wiem,że bez niego znaczy bez Boga człowiek nie moze by szczęśliwy.Nie jestem egoistką i już strasznie czekam kiedy nadejdzie ten wspaniały czas i kiedy urodzę 1 dziecko.I oczywiście nie mam zamiaru miec tylko 1 bobaska :roll2: \Duży uśmiech/ :aniol:

pi?kno jest wsz?dzie,wystarczy jedynie troch? uwagi,aby je dostrzec...postarajmy si? to robi?...
25-02-2009 20:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
marsee Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 44
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #22
 
cóż, moi rodzice nie są pokoleniem '89 Język ale ja jestem tym pokoleniem (no, dokładnie '90 )
bardzo bym chciała założyć dobrą rodzinę, budowaną na Chrystusie (jak w tej przypowieści o domku na skale Oczko ) ale jest tak wiele lęku, czy to się uda, gdy widzę przykład mojej rodziny i rodzin moich znajomych... :roll:
26-02-2009 13:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #23
 
Patrz na przykład Świętej Rodziny... to jak wygląda twoja rodzina, czy rodziny znajomych nie musi oznaczać, że twoja będzie wyglądała tak samo..

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
28-02-2009 02:06
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nordlys Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 509
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 0
Post: #24
 
omyk napisał(a):Zapewniam Was, że pokolenie 89'-90' zupełnie nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest "naznaczone" jakąś klęską. Żyjemy sobie w błogiej nieświadomości, uważając się za normalnych ludzi.
Dość pewnie, Omyku, "zapewniasz" o postawie życiowej szerokiego kręgu różnorodnych młodych osób, z których niejedna zakończyła już swój żywot lub uwikłała się w nałogi (balansując na pograniczu życia i śmierci) nie mogąc udźwignąć ciężaru swoich problemów 8)
Niestety, ale odczucie "błogiej nieświadomości", wyrażone przez Ciebie w imieniu grupy, którą w wypowiedzi zaprezentowałaś, nie jest na tyle powszechne, aby uznać je za jedyne lub główne.

Znam wiele normalnych osób z omawianego pokolenia, które chcą świadomie, w bardzo dojrzały sposób, zmieniać na lepsze to, co zastały w trakcie własnego wychowania w swoich rodzinach. Jedną z nich jest chęć uczestniczenia w życiu Kościoła. Uśmiech

[Obrazek: 023096454b2384f3m.jpg] http://pl.youtube.com/watch?v=ccaNFnjGfp...re=related S.N.E. http://www.bogurodzica.ox.pl
05-03-2009 02:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #25
 
na ile jest to pragnienie zmian na lepsze, które ma każde pokolenie w 'nastoletnim wieku idealizmu życiowego', a na ile wynik świadomości bycia "pokoleniem 89"?

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
05-03-2009 02:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #26
 
Nordlys, wydaje mi się, że poznałam osoby z różnych środowisk, grup społecznych i że znam wystarczająco dużo osób z pokolenia 89-90, aby była to grupa reprezentatywna dla statystyki.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
05-03-2009 16:03
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nordlys Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 509
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 0
Post: #27
 
spioh napisał(a):na ile jest to pragnienie zmian ..., które ma każde pokolenie ..., a na ile wynik świadomości bycia "pokoleniem 89"?

Tu nie chodzi o marzenia młodzieńcze, "które ma każde pokolenie" (także to z tematu), ale o konkretną realizację tych pragnień już w obecnym czasie. Właśnie ta realizacja staje się jednocześnie dowodem na świadome, dojrzałe postępowanie młodych ludzi w wyznaczonym kierunku.

Myślę, że niewielu maturzystów i nowo upieczonych studentów zdaje sobie sprawę z wpływu przemian polityczno-gospodarczo-społecznych, które zachodziły w czasach, gdy ich rodzice właśnie stawiali pierwsze samodzielne kroki w dorosłym życiu. Zresztą oni teorii książkowych nie potrzebują, bo noszą piętno przemian w sobie. Poza tym widziałam podręczniki z historii do szkół :? ... z nich nikt nie jest w stanie nauczyć się prawdy o tamtych latach.


Omyk, polecam kazanie ks. Pawlukiewicza z 01.03.2009 i chwilę zastanowienia nad opowieścią w tematach m.in. "argumentów intelektualnych", o ocenie czy o sensie pomarańczowego światła w ruchu drogowym:
http://www.choinski.pl/zatoka/
Powyższe kazanie jest właściwie kopalnią wiedzy dla wszystkich. Uśmiech

A na marginesie, "pokoleniem 50' " w latach 85-90 było grubo po "trzydziestce" i już od dawna chodziło własnymi "dorosłymi" ścieżkami.

[Obrazek: 023096454b2384f3m.jpg] http://pl.youtube.com/watch?v=ccaNFnjGfp...re=related S.N.E. http://www.bogurodzica.ox.pl
06-03-2009 07:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #28
 
nordlys, no działanie nie marzenia. ale to nadal nic nie mówi o związku tematem owej świadomości bycia 'zranionym' pokoleniem 89. a to, że do swoich ideałów dążą inaczej niż pokolenia 20, 30 lat temu, to skutek życia w innych czasach, innego modelu wychowania, innych możliwości, wymogów okoliczności stale obecnych w ich otoczeniu, a nie wynik wydarzeń ucisku czy biedy jednego roku '89. Uśmiech

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
06-03-2009 10:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nordlys Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 509
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 0
Post: #29
 
spioh napisał(a):...wynik wydarzeń ucisku czy biedy jednego roku '89
Nie wiem skąd u Ciebie zawężenie tematu do roku 1989 (podobnie określenie z "uciskiem i biedą" tegoż roku). Może przeczytaj dokładnie artykuł z linku w pierwszym poście i moje wypowiedzi w temacie, a potem wypowiadaj się.

A jeśli zaczynasz nowy temat (tylko podobny), to zaznacz ten fakt, proszę. Uśmiech

[Obrazek: 023096454b2384f3m.jpg] http://pl.youtube.com/watch?v=ccaNFnjGfp...re=related S.N.E. http://www.bogurodzica.ox.pl
08-03-2009 04:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #30
 
nie tylko ja go tak zawężam w tym wątku, więc nie zaczynam nowego tematu Uśmiech tak czy inaczej po raz kolejny robisz unik od mojego zasadniczego pytania: skąd pewność o motywacje do działań owego pokolenia. to nie odpowiesz ostatecznie?

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
08-03-2009 17:51
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów