Odpowiedź już na to dostałeś - pozostaje zatem - albo przejęcie Cerkwi przez kogokolwiek - i utrzymanie świątyni zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem (tzn. jako miejsce kultu Bożego) albo przejęcie jako muzeum (do tego władze się nie kwapiły) albo przejęcie jako miejsce "poza kultem" - to co komunistyczne władze często robiły - to znaczy przejmowano dobra kościelne jako magazyny lub miejsca gospodarcze - albo kompletne zniszczenie przez popadanie w stopniowa ruinę.
Jako iż ludność prawosławna miejscowa została eksterminowana przez ateistyczne władze zaopiekować się tym majątkiem nie miał kto (czyli mówiąc inaczej rozszabrowano majątek Cerkwi (przez szabrowników, a co nie dało się rozszabrować to samo popadało w ruinę).
W tej sytuacji przejęcie tych obiektów przez miejscową ludność , miejscowe Wspólnoty bło zwykłym ratowaniem tych obiektów.
Dochodzi tu jeszcze kolejna sprawa - sprawa delegalizacji i przejmowania wchodzącego w skład Kościoła Katolickiego tzw. Kościoła Unickiego.
Komunistyczne władze zdelegalizowały ten Kościół na terenie ZSRR, wcześniej próbowały to samo zrobić władze Rosji carskiej - mordując bez pardonu obrońców Wiary.
Sprawa jest dość skomplikowana gdyż dochodzą do tego wszystkiego robione czystki etniczne - robione zarówno przez UPA/OUN, władze komunistyczne, próby delegalizacji Kościoła unickiego na tych terenach i jeszcze inne czynniki które miały tam miejsce.
Mówienie i rzucanie jakichkolwiek oskarżeń jednak o jakiejkolwiek współpracy Kościoła katolickiego z władzami komunistycznymi przy eksterminacji Prawosławnych to - jeszcze raz powtarzam - albo kompletne chamstwo albo kompletna nieznajomość problematyki.
Szczególnie w tekstach osoby która twierdzi iż:
Mordimer_Madder napisał(a):Treść swoich wypowiedzi znam, :?: a kontekst to już sprawa indywidualnej interpretacji,(...)
Mordimer_Madder napisał(a):Nie mam też zamiaru wekslować dyskusji na temat "UB a KK", gdyż nie o to mi chodziło - chodziło mi o moralną stronę materialnego powiększenia stanu posiadania instytucji KK, przejmującego mienie po wypędzonych/przesiedlonych oraz o braku chęci zwrotu dawnych cerkwi prawowitym właścicielom. Aż o to i tylko o to... prościej już ująć nie potrafię.
Oczywiście - najlepiej "teoretycznie" omawiać dana sprawę bez oparcia w realiach - "przy okazji" próbując przedstawiać cała sprawę w dość .. wypaczonej formie i "pytaniach" w dość jednoznaczny sposób rzucających podejrzenia nie na morderców i złodziei - lecz na poszkodowanych