omyk napisał(a):Co, jeśli trafisz na osobę, która o tym planie coś słyszała, może nawet czytała Pismo, ale absolutnie nie chce go przyjąć, uznając jedynie liberalizm? Co, jeśli taka osoba o ten plan cię zapyta? Przecież nie odpowiesz, że to nie jest ważne, prawda?
Pytanie czysto akademickie, bo jeszcze nigdy osoba o poglądach liberalnych nie zapytała mnie o plan Boży dla jej życia.
Tego typu osoby mają zazwyczaj 2 podejścia do dyskutowanej kwestii.
1 Żyją programowo z dnia na dzień i na słowo plan reagują alergicznie negatywnie.
2 Mają swój własny plan dla swojego życia i nie oddadzą go po słowach ewangelizatora, na pewno.
I dlatego ja osobiście uważam iż głoszenie na temat Bożego planu nie należy do ewangelizacji tylko do katechizacji i dlatego umieściłem ten wątek w dziale Biblia. I nie jestem w tym przekonaniu odosobniony. Poprostu metody ewangelizacji się zmieniają wraz ze zmianami zachodzącymi w społeczeństwie. Na tym właśnie polega Nowa Ewangelizacja iż zmienia się niustannie. Coraz szybciej gdyż społeczeństwo zmienia się coraz szybciej. Co było dobre 20 lat temu nie jest już dobre dzisiaj.
Wyjątkiem jest przypadek, który opisałem powyżej.
A jak inni mówicie wszystkim ludziom na dzień dobry o planie czy nie?