W odpowiedzi na cytat z KKK odpowiadasz:
b2 napisał(a):To są slogany i demagogia
Pomijając fakt, że nazywasz KKK sloganami i demagogią, za chwilę dodajesz:
b2 napisał(a):Zgodnie z obowiązującą i (chyba?) zatwierdzoną nauką Kościoła Katolickiego w Polsce, piąte przykazanie brzmi: nie zabijaj
Ale ta zatwierdzona nauka to przecież "slogany i demagogia".
b2 napisał(a):To się nazywa sofistyka!!!!
Niech to się nazywa, jak chce, ale stosuję te same chwyty, które Ty stosowałeś w innych tematach :]
b2 napisał(a):Jeżeli z tego powodu miałby ocaleć Baczyński i jeszcze parę osób, to warto ponieść ofiarę!!!
Z drugiej strony, niby wygraliśmy tą wojnę, jednak przez czterdzieści parę lat uczyłem się liczyć do dziesięciu PO ROSYJSKU a nagana przykładał mi do karku Sowieta i czasami mój Brat Polak. Jak to się ma do Twojego pojęcia wyzwolenia??? Może nie byłeś nigdy spałowany przez ZOMO, może nie uciekałeś z wycieczki na Syberię, to nie pamiętasz. A może uwierzyłeś w bajkę o Radzieckich Wyzwolicielach????
Gdyby nie zginęło tych wielu młodych Polaków, to nic byś dzisiaj nie wiedział o Baczyńskim.
Zgodzę się z Tobą, że spod zaboru niemieckiego w II Wojnie Światowej wpadliśmy w zabór radziecki, ale prównajmy to co się stało z tym co mogło się stać.
Hitler miał co do Polaków plan(jak już wcześniej wspominałem), a poza tym Słowian uważał za "zdegenerowaną" odmianę rasy białej. A Stalin "tylko" wykorzystywał Polskę gospodarczo i militarnie (czego, oczywiście, nie popieram).
Nigdy nie pałowało mnie ZOMO, nigdy nie uciekałem z Syberii, nie wierzę w żadne bajki o Radzieckich wyzwolicielach.
b2 napisał(a):Tak jak wspomniałem, korzystna według Futrzaka zmiana polega na tym, że liczę kartofle do dziesięciu po rosyjsku a nie niemiecku a pałowali mnie Polacy a nie "Niemiec".
Sory, ale myślałem, że rozmawiam z kimś, kto potrafi coś więcej niż liczyć ziemniaki po rosyjsku. Ale jak chcesz, to możemy się spotkać i liczyć ziemniaki, tylko ja mogę po niemiecku >
< (niech nikt nie traktuje tego serio, bo w tak długim poście nie potrafię nie zamieścić jakiejś dygresji)
b2 napisał(a):Św Franciszek mowił: Zło dobram zwyciężaj - co nie oznacza, że siedzial z założonymi rękoma. Tak samo Ghandi. Dlaczego nie ustosunkowałeś się do tych części mojej wypowiedzi????
Zapytam w następujący sposób: Gdyby zdarzyło się, że jest wojna, w której trzeba się bronić, to jakbyś "działał"? Ja mogę powiedzieć, że broniłbym ojczyzny z karabinem.
Kiedyś, gdy jeszcze byłem anarchistą, gadałem z kolesiem, który Powiedział: "ja jestem anarchistą, pacyfistą, ateistą, nazistą (nie zrozumcie tego dosłownie), ale jakby ktoś zaatakował ten kraj, to pierwszy bym chwycił za karabin". Ciekawa wypowiedź, ale to taka dygresja.
Kiedyś (mniej więcej w tym samym czasie, co "kiedyś" z poprzedniego akapitu) zapytałem księdza o podobny problem - zabijanie w wojnie obronnej. Powiedział, że jest to tematem wielu sympozjów, i że jest to bardzo skomplikowana sprawa. Tak się zaczynam zastanawiać, czy nasza dyskusja ma sens. Ja swoje, Ty (b2) swoje. Ale to kolejne przemyślenie "na boku"...