Św. Franciszek na tyle umiłował posłuszeństwo Kościołowi, że kiedy sąd biskupi nakazał mu zwrócić swojemu ojcu równowartość tego, co wydał z majątku ojca ubogim, franciszek rozebrał się do naga i oddał ojcu wszystkie swoje ubrania, przed biskupem i zgromadzonym ludem.
Od tego czasu chciał nazywać jedynie Boga swoim Ojcem.
Poszperałam trochę w Pismach Franciszka, we wstępach do reguł znalazłam takie informacje:
1) Reguła pierwotna z roku 1209 lub 1210 zaginęła. Zawierała kilka tekstów ewangelicznych i kilka wskazówek Franciszka niezbędnych do życia. Została ustnie zatwierdzona przez papieża Innocentego III.
2) Reguła niezatwierdzona - tzw. pierwsza reguła (bo pierwotna zaginęła) nie została przez Stolicę Apostolską pisemnie zaaprobowana, natomiast w tym czasie Bracia Mniejsi zbierali się już na corocznej kapitule generalnej, której postanowienia zatwierdzał Ojciec Święty.
3) Reguła zatwierdzona - napisana wspólnie przez Franciszka, kapitułę braci i przedstawicielami Kościoła, z kard. Hugolinem na czele w 1223 roku, zatwierdzona przez Honoriusza III bullą Solet Annuere w dniu 29.11.1223 r.
Franciszek nie był nieposłuszny. On po prostu nie chciał zakładać żadnego zakonu. Ot, doszło do niego to, że musi się nawrócić, odbudować Kościół Boży. Po jakimś czasie przyłączyli się do niego bracia, nic w tym dziwnego. Kiedy Franciszek zorientował się, że jego inicjatywa przerodziła się w zgromadzenie, a braci jest już 12-tu, pomyślał, że potrzeba akceptacji Stolicy Apostolskiej. Tylko tyle
[ Dodano: Pią 29 Sie, 2008 16:50 ]
Cytat:A ja myślałem, że Kościół to Chrystus
No to źle ks. myślał.
Lumen gentium napisał(a):Głową tego ciała jest Chrystus. On jest obrazem Boga niewidzialnego, w Nim stworzone zostało wszystko. On jest przede wszystkim i wszystko w Nim trwa. On jest głową ciała, którym jest Kościół.
To jest jasne. Ciałem Chrystusa jest Kościół, Głową Kościoła - sam Chrystus.
Cytat:Wiedzą mianowicie pasterze, iż nie po to ustanowieni zostali przez Chrystusa, aby całe zbawcze posłannictwo Kościoła w stosunku do świata wziąć na siebie samych, lecz że ich zaszczytnym zadaniem jest tak sprawować opiekę pasterską nad wiernymi i tak uznawać ich posługi oraz charyzmaty, żeby wszyscy oni pracowali zgodnie, każdy na swój sposób, dla wspólnego dzieła. Trzeba bowiem, abyśmy wszyscy "czyniąc prawdę w miłości, wzrastali we wszystko w tym, który jest głową naszą, to jest w Chrystusie, z niego (bowiem) całe ciało, złączone i zjednoczone wszystkimi spojeniami wzajemnych usług według sposobu działania właściwego każdemu członkowi, przyczynia sobie wzrostu i buduje w miłości" (Ef 4,15-16).
Cytat:Kościół święty z ustanowienia Bożego organizuje się i rządzi z godną podziwu rozmaitością. "Jako bowiem w jednym ciele wiele członków mamy, a wszystkie członki nie mają tej samej czynności, tak wszyscy stanowimy jedno ciało w Chrystusie, a brani z osobna, jesteśmy członkami jedni drugich" (Rz 12,4-5).
Jeden tedy jest Lud Boży wybrany: "jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest" (Ef 4,5), wspólna jest godność członków wynikająca z ich odrodzenia się w Chrystusie, wspólna łaska synów, wspólne powołanie do doskonałości, jedno zbawienie, jedna nadzieja i miłość niepodzielna. Nie ma więc w Chrystusie i w Kościele żadnej nierówności ze względu na rasę albo przynależność narodową, stan społeczny albo płeć, bo "nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani niewiasty. Albowiem wszyscy wy "jednym" jesteście w Chrystusie Jezusie" (Gal 3,28 gr. por. Kol 3,11).
A jeśli nie wszyscy w Kościele idą tą samą drogą, wszyscy jednak powołani są do świętości i ta sama przypadła im w udziale wiara dzięki sprawiedliwości Pańskiej (por. 2 P 1,1). Choć niektórzy z woli Chrystusa ustanawiani są nauczycielami, szafarzami tajemnic i pasterzami innych, to jednak co się tyczy godności i wspólnej wszystkim wiernym działalności około budowania Ciała Chrystusowego, prawdziwa równość panuje wśród wszystkich. Albowiem rozróżnienie, które położył Pan między szafarzami świętych a resztą Ludu Bożego, niesie ze sobą łączność, gdyż pasterze i pozostali wierni związani są ze sobą przez konieczne, wzajemne odniesienia, pasterze Kościoła, idąc za przykładem Pana, sobie nawzajem i innym wiernym oddają posługi duchowe, wierni zaś ochoczo świadczą wspólnie pomoc pasterzom i nauczycielom. Tak to w rozmaitości dają świadectwo jedności przedziwnej w Ciele Chrystusowym: sama bowiem rozmaitość łask, posług duchownych i działalności gromadzi w jedno synów Bożych, bo "wszystko to sprawia jeden i tenże Duch" (1 Kor 12,11).
Albo zgadzamy się z dokumentami Kościoła, albo tworzymy prywatne herezje. :roll: