Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Katolik i facet lubiący innych facetów - problemacja
Autor Wiadomość
Myszkunia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,371
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #16
 
Ks.Marek napisał(a):tak, około 4-5 roku życia...
niekoniecznie o taki wiek mi chodziłoUśmiech

[Obrazek: mysz4.gif]
13-09-2008 13:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #17
 
Areczku, właśnie dlatego, że kiedy wyznaje się jakąś religię, to chce się też przestrzegać jej praw. Ja wierzę w to (i wiem o tym), że mój Pan daje pewne zasady moralnego życia, dlatego do nich się stosuję.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
13-09-2008 15:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Unworthy Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 34
Dołączył: Sep 2008
Reputacja: 0
Post: #18
 
Myszkunia napisał(a):Ważne jest, ile masz lat. Bo w pewnym wieku zafascynowanie takie może być czymś normalnym. Dlaczego to twierdzę? Ponieważ napisałeś, że jeszcze nie przeszedłeś do czynów.
Czyli wszystko przed tobą.
Jeżeli chcesz być hetero i do tego dążysz, to Twoja decyzja na pewno zdeterminuje cię do podejmowania kroków odpowiednich ku temu. Jeżeli twój zamiar się powiedzie, to radzę się nie przejmować tym,że kiedys fascynacja mężczyznami może powrócić.
Moje skłonności homoseksualne pojawiły się mniej więcej w okresie dojrzewania, a manifestowały się w snach, myśleniu o facetach. Bałem się wtedy zapytać samego siebie o swoją orientację. Dopiero gdy stałem się pełnoletni leciał taki program w TV o homoseksualizmie, wtedy to musiałem przyznać się przed sobą, że jestem kochający inaczej.
Chciałbym podjąć terapię, ale boję się, że to się jakoś wyda. Musiałbym bajerować bliskich gdzie to ja się wybieram na tyle godzin. W realu nikt nie wie o moim problemie, nawet spowiednik, który pewnie powinien zboczyć cały mój obraz w związku z moimi grzechami nieczystości. Na ten czas pozostaje mi jedynie modlitwa. Lęk we mnie jak zwykle wygrywa. Kawał ze mnie cholernego introwertyka.

Ks.Marek napisał(a):
Myszkunia napisał(a):Bo w pewnym wieku zafascynowanie takie może być czymś normalnym.
tak, około 4-5 roku życia...
Czytałem o tym niedawno, jak to jeden homoseksualista miał zawsze dobre kontakty z rodzicami, a tu okazało się dzięki terapii, że cały problem leży aż w okresie prenatalnym. Ciekawie jak to odkryli, hipnoza?

Rachel napisał(a):
a.R.E.k. napisał(a):Są ludzie aseksualni Oczko
Tylko jak jest możliwe aby ktoś nie odczuwał wogóle niczego na płaszczyźnie seksualności i nie troszczył się o pilęgnowanie tej sfery?
To tak jakby negował samego siebie.
Z wszystkich tych anomalii seksualnych, gdybym mógł wybrać, to wolałbym już być aseksualny. Życie bez pokus, życie piękne. Język
15-09-2008 15:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #19
 
Unworthy napisał(a):W realu nikt nie wie o moim problemie, nawet spowiednik, który pewnie powinien zboczyć cały mój obraz w związku z moimi grzechami nieczystości.
Pod znakiem zapytania stoi zatem twoja spowiedź, jej ważność.
Unworthy napisał(a):Chciałbym podjąć terapię, ale boję się, że to się jakoś wyda. Musiałbym bajerować bliskich gdzie to ja się wybieram na tyle godzin.
1. Na kłamstwie budować się nie da na dalszą metę.
2. To jak z alkoholizmem: dopóki się nie stanie na stanowisku, że jest problem, dopóki nie przekroczy się ściany zakłamania, tak długo będzie trudność z wyjściem z kłopotu.
Unworthy napisał(a):Czytałem o tym niedawno, jak to jeden homoseksualista miał zawsze dobre kontakty z rodzicami, a tu okazało się dzięki terapii, że cały problem leży aż w okresie prenatalnym. Ciekawie jak to odkryli, hipnoza?
NIewykluczone, jednak w wieku 4-5 lat dokonuje się autoidentyfikacja.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
15-09-2008 17:23
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Unworthy Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 34
Dołączył: Sep 2008
Reputacja: 0
Post: #20
 
Ks.Marek napisał(a):
Unworthy napisał(a):W realu nikt nie wie o moim problemie, nawet spowiednik, który pewnie powinien zboczyć cały mój obraz w związku z moimi grzechami nieczystości.
Pod znakiem zapytania stoi zatem twoja spowiedź, jej ważność.
Nie ukrywam, że mam problemy z nieczystością, staram się z tym walczyć chodząc średnio co miesiąc do spowiedzi. Czasem czuję, że wskazane byłoby powiedzieć jakiej jestem orientacji, bo czasem w nauce ksiądz mi tu mówi o moim ewentualnym założeniu rodziny w przyszłości. Ciśnie mi się wtedy w myślach: "eh gdyby wiedział, że jestem homoseksualistą."

Ks.Marek napisał(a):
Unworthy napisał(a):Chciałbym podjąć terapię, ale boję się, że to się jakoś wyda. Musiałbym bajerować bliskich gdzie to ja się wybieram na tyle godzin.
1. Na kłamstwie budować się nie da na dalszą metę.
2. To jak z alkoholizmem: dopóki się nie stanie na stanowisku, że jest problem, dopóki nie przekroczy się ściany zakłamania, tak długo będzie trudność z wyjściem z kłopotu.
Tak, czyli jeśli miałbym podjąć terapię, musiałbym objawić rodzince tą "cudowną" prawdę o sobie. Widzę już ich miny, na zdrowiu im się to zapewne by odbiło. A ja nie chce sprawić im takiego bólu. Na razie nie mam wyjścia z tej beznadziejnej sytuacji. Dlatego terapię będę musiał podjąć, ale w dalekiej przyszłości. Do tej pory poudaje sobie jeszcze hetero, nawet mi to nieźle wychodzi. :krzywy:
15-09-2008 23:29
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #21
 
Unworthy napisał(a):Ciśnie mi się wtedy w myślach: "eh gdyby wiedział, że jestem homoseksualistą."
No i o to właśnie się rozchodzi. Spowiedź nie jest szczera.
Unworthy napisał(a):musiałbym objawić rodzince tą "cudowną" prawdę o sobie.
Prawda nie jest cudowna. Prawda jest prosta.
Unworthy napisał(a):Na razie nie mam wyjścia z tej beznadziejnej sytuacji
Zawsze jest wyjście. Rozumiem, że nie masz 12 latek. Stawiasz jasno sprawę do bliskich: mam problem, musze go rozgryźć wy mi raczej za dużo nie pomożecie, módlcie się tylko, by było OK. Nie musisz od razu mówić, że masz problem z orientacją. Masz problem ze sobą. To prawda. Krótka, prosta.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
15-09-2008 23:44
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sivis Amariama Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 641
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #22
 
Unworthy, napisz do Paschy czy Odwagi i zapytaj o rady, jeśli masz z czymś problem.
Przez nich przewinęła się pewnie masa ludzi o podobnych problemach i może mają jakieś fajne rozwiązania?

S?awi? Ci?, ?e? mnie tak cudownie stworzy?;
godne podziwu s? Twoje dzie?a (Ps 139:14)

***
http://sivis.ddl2.pl

http://sivis.salon24.pl/
16-09-2008 01:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Myszkunia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,371
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #23
 
Uważam,że nie musisz o niczym mówić rodzicom. Gdybyś chhciał,to byś powiedział, jeśłi nie masz takiej potrzeby, to nic nie mów.
Ja się przyznałam kiedyś,że jestem zakochana w pewnym człowieku, a że on im nie pasował( jak kazdy zresztą), to było duzo przykrości. rodzicom, kiedy jsteśmy już "duzi", nie trzeba spowiadać sie ze wszystkiego...
Problem jest twój, ale niedobrze rozwiązywać go samemu. Przydałby się przyjaciel, ktoś, komu możesz zaufać, z kim porozmawiać...Jeśli jesteś introwertykiem, to sprawa utrudniona. Wiem coś o tym...
Jeżeli zafascynowanie wystąpiłow okresie dojrzewania, to niech ciebie cieszy fakt,że obejrzałeś program o homoseksualiźmie i że dzięki temu zdałeś sobie sprawę z własnej orientacji seksualnej. To ważne...

[Obrazek: mysz4.gif]
16-09-2008 09:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Unworthy Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 34
Dołączył: Sep 2008
Reputacja: 0
Post: #24
 
Ks.Marek, ale jak to, że od razu spowiedź jest nieszczera?! Ale powinna być ważna jeśli mówię wszystkie grzechy. Chyba o to chodzi w szczerej spowiedzi, by nie taić grzechów, co nie? Zaraz wpadnę w kolejnego doła jak mi powiesz, że moje spowiedzi były nieważne.
Co do tego sposobu by przedstawić problem rodzince (z którą mieszkam), że jest coś, ale dokładnie nie mówię co, wybieram się na terapię, która może nawet trwać latami. Na pewno będą bardzo spokojni :krzywy: i nie będą chcieli wydobyć ze mnie informacji, gdzie to ja łażę przez tyle lat. :krzywy:
Pewnie dopiero jak wyjadę na swoje i nabiorę pewności siebie, to skorzystam z tej terapii.

Sivis Amariama, masz rację będę musiał do nich napisać.
Eh, czuję, że mój charakter mi tego nie ułatwi by spotkać się np. z taką grupą wsparcia i się przed nimi tak po prostu otworzyć. Mam bloka w sobie, jestem wyjątkowo aspołeczny. Najlepsze refleksie przychodzą mi kiedy jestem sam. Eh, kim ja jestem, totalna beznadzieja.

Myszkunia, nie muszę, nic mówić rodzicom, ale jak będę musiał wyjechać na terapię do większego miasta, to może spędzę tam nawet pół dnia i tak pewnie kilka razy w miesiącu przez wiele lat. Dla rodziców dorosłego już syna, który nie wychodzi na spotkania towarzyskie, mogłoby się wydać podejrzane, takie znikniecie na dłuższy czas. Nie wiem czy nie przesadzę, jeśli powiem, że mogliby mnie śledzić. xD
16-09-2008 18:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Myszkunia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,371
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #25
 
Unworthy napisał(a):syna, który nie wychodzi na spotkania towarzyskie, mogłoby się wydać podejrzane, takie znikniecie na dłuższy czas. Nie wiem czy nie przesadzę, jeśli powiem, że mogliby mnie śledzić.

No to byś musiał coś wymysleć albo odmówić wyjaśnień.
W dni, w które masz terapię np. jeździć na jazdę konną lub w te dni pomagać jakiejś starszej osobie lub cokolwiek innego. Wtedy, gdy zapytają, mówisz,że coś załatwiałeś oraz...( i tu wymieniasz tą jazdę konną czy pomoc czy inne coś)

[Obrazek: mysz4.gif]
19-09-2008 13:00
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
die_eule Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 98
Dołączył: Oct 2008
Reputacja: 0
Post: #26
 
Ks.Marek napisał(a):Sympatyczny człowieku, spróbuj na to spojrzeć w ten sposób:

Kobieta i mężczyzna to istoty, o szeregu podobieństw i różnic. Mogą być z sobą, aby łączyć podobieństwa i poznawać różnice. W jednym jak i w drugim przypadku mamy do czynienia z postawą ofiarności: dla podobieństw ofiarują sobie czas, pieniądze, troskę o rozwijanie tychże podobieństw. Dla różnic ofiarują sobie również czas, ale tez zrozumienie, wzajemną odpowiedzialność, dobrze pojętą tolerancję, a nade wszystko chyba - miłość wzajemną.
Poza ofiarnością mamy tu również element obdarowania. Wyraża się on całą masą elementów kształtujących więzi kobiety i mężczyzny. On - zdobywca i strażnik daje pożywienie, pokój i strzeże ich jako wartości wspólnych obojgu. Ona: przeżywa fascynację i oczarowanie męstwem - a więc czymś, co tak na prawdę nie będzie jej przyrodzoną cechą. Jak zatem mają realizować ofiarność oraz obdarowanie żyjący w związkach homoseksualnych, skoro obaj (oboje) mają to samo?

Mam do księdza szereg pytań: czy w istocie miłości jako główny cel naszego bycia w związkach zawiera się łączenie różnic, ścieranie przeciwności? Myślę, że tak radykalny podział między tym co męskie, a kobiece we współczesnych czasach nie ma już prawie racji bytu. Ja absolutnie nie postrzegam swojej roli w związku jako osoby odpowiedzialnej tylko za fascynację męstwem. Przynoszę też do domu pożywienie i mam dobrą orientację w terenie oraz świetnie położyłam glazurę w łazience (jakież to męskie). Mój partner czasem zapłacze, gotuje lepiej ode mnie- czy to znaczy, że niemożemy być dobrą parą?

Czy nie można realizować ofiarności i obdarowania w relacjach jednej płci?

PS. Proszę księdza jak postrzega się w KK obojnactwo?
Będę wdzięczna za odpowiedź.
Pozdrawiam serdecznie

szukam...w?tpi?...my?l?...kocham...
02-11-2008 21:58
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #27
 
die_eule napisał(a):czy w istocie miłości jako główny cel naszego bycia w związkach zawiera się łączenie różnic, ścieranie przeciwności?
NIe. Istotą miłości jest sakralizacja wspólnoty, gdzie miłość się reazlizuje: Kościół, małżeństwo, przyjaźń, ojczyzna, etc.
die_eule napisał(a):Myślę, że tak radykalny podział między tym co męskie, a kobiece we współczesnych czasach nie ma już prawie racji bytu.
Czyli jesteś za gender, nie za sex, kiedy chodzi o określenie płci?
die_eule napisał(a):Mój partner czasem
ja partnerki też spotykam w swoim życiu. Zwłaszcza podczas tańca...
die_eule napisał(a):Czy nie można realizować ofiarności i obdarowania w relacjach jednej płci?
zapytam vulgo: czym kobieta kobiecie zaimponuje podczas wspólnego seksu? Rozmiarem garderoby osobistej? Poza tym, jaka ofiarność się dokonuje, kiedy nie ma duchowej więzi z potomstwem, więzi zrodzonej w bólu rodzenia, nieprzespanych nocy, etc?

Ostatecznie jednak: jak ktoś lubi taką jazdę stylem wolnym - pokój z nim. Byleby tylko był wierny w życiu oraz na prawdę, o 100% bardziej rzetelny, uczciwy i konsekwenty - niż taki standardowy katol...

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
03-11-2008 00:37
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #28
 
Ja uważam, że absolutnie nie mówić rodzicom i najbliższym. Po co to? To dla nich byłoby ciężkie przejście, nie wiadomo, jak by zareagowali. Chyba że masz takie zaufanie do rodziców, że możesz im o tym powiedzieć.
Unworthy, zacznij przyzwyczajać rodzinę do tego, że wychodzisz z domu. Przecież dorosły facet nie musi się tłumaczyć, gdzie idzie, nie? Trochę inaczej jest z kobietami... Język Pewnie, że budowanie na kłamstwie też nie jest dobre, bo będzie trzeba to robić, by móc sobie pomóc, ale trudno. Poza tym każdy ma prawo do własnych tajemnic - zwłaszcza dorosły człowiek. A rodzice, cóż... mam nadzieję, że mają wystarczająco dużo zaufania.
03-11-2008 08:52
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
die_eule Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 98
Dołączył: Oct 2008
Reputacja: 0
Post: #29
 
Do ks. Marka:
Dziękuję za podjęcie dyskusji.
- definiuję się społecznie jako człowiek, seksualnie- jako kobieta. Bóg obdarzył mnie różnymi talentami, także tymi uważanymi ogólnie za męskie i zamierzam je rozwijać.
- pisząc 'partner' miałam na myśli mojego męża, a także przyjaciela, źródło szczęścia, wsparcia, etc.
- nie sądziłam nigdy, że można komuś imponować rozmiarem garderoby. A na poważnie myślę, że można ofirowywać siebie nawzajem będąc ze sobą w ciężkich chwiliach, ale też dzielić cudowne momenty, opiekować się kimś w chorobie. I to wszystko w obrębie jednej płci. Także nieprzespane noce (też z powodu dziecka) są udziałem par homoseksualnych).

szukam...w?tpi?...my?l?...kocham...
03-11-2008 23:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #30
 
die_eule napisał(a):Także nieprzespane noce (też z powodu dziecka) są udziałem par homoseksualnych).
Ale to nie ich dziecko.
Nigdy homoseksualiści nie poznają co to ojcostwo/macierzyństwo. Mog mówić tylko wrażeniach, o protezach.
die_eule napisał(a):- pisząc 'partner' miałam
I przy okazji personalizm poszedł sobie na spacer...

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
03-11-2008 23:42
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów