o. Pacyfik napisał(a):wp.pl WOW :shock: teologiczna głębia....
Teologiczna pustynia, bo żadnych tam "odwołań do...", żadnego tak typowo religijnego "wpuszczania końców w wodę" - ale za to jakże wielka, wręcz "rowo-mariańska", naukowa głębia - któż ciśnieniu faktów pola dotrzymać może? Precyzja naukowego instrumentu, wielkość naukowego warsztatu pełnego różnorakich instrumentów - czyż nie takiej posiewającej zwątpienie w prawdy objawione "herezjady" od zawsze bały się wszelkie religie ex definitione trzymające się wśród wiernych "na słowo", a zwykłe, jakże naiwnością przepełnione: "
wierzysz-że mi? - wierzę!to zostaw w izbu wszystko - rodzinę, warsztat, pole - chodź i naśladuj mnie" - legło u papierowej potęgi ich fundament(alizm)ów... Słowa, które rzekomo ma gdzieś kiedyś szansę stać się ciałem, wystarczy tylko gorąco uwierzyć... i nie mniej gorliwie się modlić, a już na pewno portfel mieć całe życie doczesne otwarty, zaś dla uzyskania żywota wiecznego lepiej nie zamykać uonego...
A'propos
"słowa mającego szansę stać się cialem" - będąc w Turcji zwróciłem uwagę na pewien szczegół męskiej mody muzułmaniaków od lat 1-123: specjalnie w każdych spodniach wszyte między nogawicami lejkowate "obniżenie", coś jakby "gęsi" worek sięgający kolan, co dla europejczyka wygląda dość komicznie. Przewodnik naszego ansambla - świecki i co ciekawe światły Turek-ateista(!) wyjaśnił, że nie bez kozery wierzący muzułmanie rodzaju męskiego noszą takie spodnie -
wiara otóż nakazuje im chodzenie w takich spodniach z przyczyn wzniosłych a doniosłych!! Wiara (od tego mniej więcej momentu wiem, że uwierzyć można we wszystko, skoro można i w to...) w Allacha bowiem stanowi, że kiedyś na Ziemię znów powtórnie (skąd my to Diabła znamy?!)przyjdzie Prorok (teraz nie pomnę który, ale chyba Mahomet), a wykluje się z... jaja, które... wypadnie z odbytu wiernego, i godnego tego faktu, "błogosławionego między mężczyznami" muzułmanina...!!!! A że nikt nie wie, kogo ten zaszczyt spotka - więc żeby się owo jaje broń Allach nie potłukło - należy nosić tak skrojone spodnie, zdolne je skutecznie w owo "zagłąbienie" złapać! To, że należy żyć ściśle i zgodnie z Koranem, aby łaski zrodzenia Proroka dostąpić, chyba nie muszę tłumaczyć...
Oto niewidzialne pęta, oto "kaganiec" założony łatwowiernym na pyski, mózgi i wolną wolę, a wszystko po to, by żadnemu z łatwowiernych nie przyszło do głowy zacząć samodzielnie myśleć... Mógłby jeszcze taki wolnomyśliciel w
rectum sempiternum dziurum wsadzić sobie palec, zmiarkować tym samym średnicę-odbytnicę i "swoje możliwości na Allacha zamiary" zniesienia iście strusiego jaja z Prorokiem we środku - i nieopatrznie śmiechem bluźnierczym parsknąć, i na co mu przyjemność bycia np. ukamienowanym? No na co mu?!
Chyba, że... że "kochając inaczej" ma już stosowne tam luzy, jak od Stambułu aże do Tuluzy...