Cytat:Muzyka religijna ze względy na tekst czy ze względu na zespół
W moim przypadku czasem jedno, czasem drugie. Kiedyś przyciągała mnie raczej melodia, nie zwracałam uwagi na treść. Teraz lubię szukać sensu nawet w słowach piosenek.
O dziwo, utwory napisane do zupełnie innych celów niż religijne, mogłyby z powodzeniem wielbić Pana.
Gdy dana piosenka spodoba mi się (tekst i/lub melodia), zaczynam interesować się zespołem. Parę razy zainteresowałam się utworami ze względu na zespół.
Zauważyłam, że część ludzi nie lubi "ciszy", tzn. wchodząc do domu/pokoju natychmiast włączają oni radio/tv/komputer/itp. żeby tylko coś "brzęczało": nieważne jakie dźwięki wychodzą w eter, bo w większości przypadków nie słuchają tego co słychać. Zastanawiałam się długo, czemu tak się dzieje, w jakim celu oni to robią. Doszłam do wniosku, że czują potrzebę zagłuszania czymś swoich myśli, których nie chcą słuchać. Bo właśnie w "ciszy" można wsłuchać się w głos wewnętrzny i porozmawiać z samym sobą.
Przy wyrazie "cisza" użyłam specjalnie cudzysłów, ponieważ tak naprawdę ciszy nie ma - gdy dobrze się wsłuchamy, usłyszymy szum wiatru, morza, sprzypienie drzwi, świergot ptaków, rozmowy/śmiech/krzyki sąsiadów, dzwony kościelne, kapiącą wodę z kranu, warkot komunikacji miejskiej ...
Bardzo lubiłam iść do pracy ok. 5:30, bo wtedy słuchałam cudnego śpiewu skowronka i "muzyki" przyrody. Po 6-ej rozpoczynał się warkot ludzkiej cywilizacji. A w niedzielę, kiedy jest spokojniej, cieszą mnie dźwięki dzwonów kościelnych, nawołujących do udziału we mszy św. Poniżej dzwon Zygmunta z Katedry Wawelskiej:
http://www.youtube.com/watch?v=kwbhO1yIC...re=related
Słychać go w całym Krakowie, jedynie w wielkie okazje Kościoła Katolickiego
(np. z okazji wyboru/śmierci Jana Pawła II) lub państwowe, np. z okazji przystąpienia do UE. Parę razy słyszałam go o północy w Nowy Rok.