Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Muzyka religijna ze względy na tekst czy ze względu na zespó
Autor Wiadomość
jan Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 254
Dołączył: Jul 2009
Reputacja: 0
Post: #46
RE: Muzyka religijna ze względy na tekst czy ze względu na zespó
Cytat:"Zeświecczony nawrót do tego typu (pogańskiej muzyki – dop. mój) przeżywamy dzisiaj w muzyce rockowej i pop, której festiwale są idącym w tym samym kierunku antykultem – rządzą niszczenia, zniesieniem barier codzienności i iluzją wyzwolenia od własnego ja w dzikiej ekstazie hałasu i masy. Chodzi tu o formy wyzwolenia, które są pokrewne działaniu środków odurzających i z gruntu przeciwne chrześcijańskiej wierze w zbawienie. Tak więc, jest rzeczą zrozumiałą, że w obszarze tym szerzą się dzisiaj coraz bardziej kulty satanistyczne i satanistyczna muzyka, na których niebezpieczną moc – zamierzoną dezintegrację i rozbicie osobowości – nie zwraca się dostatecznej uwagi"
"Celem muzyki pogańskiej jest częstokroć wywołanie ekstazy zmysłów, poprzez rytm i melodię. W takim przesunięciu akcentów w kierunku zmysłowości, jakie powraca we współczesnej muzyce rytmicznej, Bogu Zbawcy ludzi przyznaje się zupełnie inne miejsce, niż w wierze chrześcijańskiej. Taka muzyka może się stać pokusą kierującą człowieka ku fałszywym celom."
-Benedykt XVI



Kiedy handlarze niewolnikami przywieźli w roku 1619 pierwszy transport czarnych niewolników do Ameryki, przywieźli nie tylko ludzkie ciała na sprzedaż, jak myśleli, ale również ich zwyczaje, tradycje, a szczególnie ich muzykę, rytualną muzykę starożytnych afrykańskich obrzędów religijnych, której moc zawarta jest w hipnotycznym rytmie, który prowadzi do stanów transu. W tych religiach, które były dalej praktykowane przez niewolników w Ameryce, czarownicy i pogańscy szamani oddający cześć idolom, lub poprzez kult Voodoo, wzywali, także poprzez ofiary ze zwierząt, złe duchy (którymi są demony), które niezwłocznie przybywały na te satanistyczne rytuały.

Dlatego nie przypadkiem w jednym ze swoich wywiadów John Lennon, lider zespołu The Beatles, stwierdził, że "najlepszy rock-n-roll to ten pierwotny. Jego brzmienie wywodzi się prosto z dżungli."
Słynny muzyk Jimi Hendrix grał razem z zespołem muzyków pochodzących z Ugandy, których ojciec zajmował się Voodoo i magią. Muzycy ci byli zaskoczeni rytmem i tempem muzyki Hendrixa, gdyż były one identyczne z tymi, których używał ich ojciec. Mike Fleetwood, solista rockowy, a również inne gwiazdy rocka, wędrowali przez afrykański busz, aby nauczyć się rytmów Voodoo i aby wzbogacić brzmienie swojej muzyki.
Muzyka rockowa wciąż posiada mnóstwo rytualnych elementów pochodzących z afrykańskiej magii

za: http://www.monasterujkowice.pl/articles.php?a=1


Muzyka rockowa dostarcza przede wszystkim emocjonalnego zaspokojenia w sensie; tutaj,teraz....przy czym osiągana przyjemność stanowi decydujący, zasadniczy motyw. Mamy tutajwięc do czynienia z rodzajem otumanienia pewnego rodzaju światopoglądem, ale przede wszystkim jest to upojenie muzyką. Wraz z tymi elementami rock zyskuje element, który do tej pory występował jedynie w liturgii: element fascynacji. Rozwój liturgii i muzyki rockowej jest procesem historycznym i mo e być przykładem ilustrującym proces sekularyzacji elementu, który wywodzi się z łona religii, lecz ju tam nie wrócił. Michael Ventura w swoim opracowaniu historii muzyki rockowej wyprowadza genealogię terminu z obrzędów czarnych niewolników w południowych stanach USA. Kołysanie /rock/ kaznodziei oznaczało tam ekstatyczny, rytmiczny śpiew psalmów. Uczestniczyła w tym śpiewie cała wspólnota. Od przełomu stulecia a prawdopodobnie o wiele wcześniej istniał termin oznaczający uprawianie muzyki rockowej w kościele. Gdy w kościele śpiewano a nawet wykrzykiwano murzyńskie pieśni, kiedy klaskano zgodnie z rytmem, gdy pot spływał strumieniami a wierni popadali w omdlenie, mówili językami, unosili się i mieli świadomość e są wyzwalani, to było to rozumiane jako przejaw obecności Ducha św., nazywano to rockowaniem w kościele. Uczestnicy liturgii uprawiali kościelny rock. Tego rodzaju muzyka wywoływała w kościele kołysanie,entuzjazm. Na tym rocku, na tej skale był oparty ten kościół /chodzi o denominacjeprotestanckie amerykańskiego południa/, bardziej ni na skale Piotra. Okrzyki entuzjazmu, które sięrozlegały, nie były ani krzykami rozkoszy ani krzykami śmierci, ale zespalały się i dźwięczały w jednym...zarówno śpiew Little Richarda jak i Janis Joplin , Arethy Franklin i Jamesa Browna i Bruce`aSpringsteena, wszystkie te krzyki wywodzą się bezpośrednio z tych kościołów.” Wspominany juberliński teolog Rolf Fisher opisał dokładnie występowanie takich” podobnych do upojeniaekstatycznych stanów”, które niegdyś występowały w czasie liturgii a dzisiaj są poszukiwane wkoncercie rockowym. Źródłem tych stanów jest ponaglający, pulsujący rytm muzyki, najbardziej
akcentowany przez tzw. sekcje rytmu składającą się z perkusji i E- basu. Odpowiednio do rodzaju stylu
dochodzą instrumenty perkusyjne, syntezatory, basowe i E-gitara nadająca rytm. Wszyscy autorzy
zgadzają się, e czynnikiem decydującym przy oddziaływaniu muzyki rockowej jest rytm. Wpływa on
poprzez wegetatywny system nerwowy bezpośrednio na całe ciało. Siła głosu oraz zwielokrotniony bass-
ostinati dopełniają hipnotyczno- ekstatyczne działanie muzyki rockowej.(...)

Ks. Waldemar Kulbat
Za: https://docs.google.com/viewer?a=v&q=cac...sLsw&pli=1



Oczywiście uznaję, że ta muzyka nie miała nic wspólnego z doświadczeniem chrześcijańskim, przez wzgląd na pozbawiający świadomosci rodzaj transu, który ona wywołuje. Myślę, że owo "rockowanie" w Kościele wpisywać się może w szkodliwe zjawiska w ruchach charyzmatycznych, które Jacek Schmidt("lider charyzmatyczny", który zauważył wiele błędów w "przeżyciach charyzmatycznych") opisywał u siebie na blogu.

Zacytuję jeszcze inne fragmenty z opracowań, rownież naukowych na temat czynników wywołujących stan rozstroju biopsychologicznego, czy owej ekstazy, która jest przeciwieństwem ekstazy chrześcijańskiej:



"Patologizujący wpływ na człowieka może mieć tu nie tylko tekst, lecz również sam rytm o określonej częstotliwości, pod którego wpływem człowiek może stracić kontrolę nad swoimi decyzjami i stać się podatnym na sugestię. Efekty te można dostrzec, obserwując proste reakcje organizmu na pewne dźwięki, które dokonują zmiany w pracy mózgu lub przyśpieszają tętno.",
"Pulsacja w pewnych przedziałach powoduje w organizmie ludzkim rozstrój bio-psychiczny, zdolny zmodyfikować różne organy ciała. W wyniku pulsacji rytmu i wrzaskliwości, różnica między dobrem a złem oraz prawdą a kłamstwem ulega zatarciu, tworząc „chorobliwą harmonię” życia wewnętrznego, czyli zanik kontroli nad sposobem zachowania."

"Sygnały ultradźwiękowe. - Niesłyszalne dla świadomości, a odbierane przez człowieka; powodują reakcję chemiczną równoważną z zastrzykiem morfiny"

"Badania nad negatywnym wpływem złej muzyki pozwoliły zestawić cechy zachowań, wywołanych przez manipulacyjne działanie na człowieka. Należą do nich: niekontrolowana i gwałtowna zmiana reakcji emocjonalnych, utrata kontroli świadomości i koncentracji, zmniejszenie kontroli intelektualnej i woli, podniecenie neurozmysłowe powodujące euforię, histerię i halucynacje, kłopoty z pamięcią, stany depresyjne. Muzyka ta staje się swego rodzaju przeżyciem ekstatycznym i jest uwolnieniem od samego siebie. Takie uwolnienie nie różni się niczym od narkomanii i jest całkowicie sprzeczne z wiarą chrześcijańską."
-http://www.apostol.pl/forum/viewtopic.php?f=30&t=268


"Bob Lurson wraz z ekipą medyczną w Cleveland odkryli liczne symptomy u ponad 100 pacjentów — „muzyka rockowa może mieć zadziwiające efekty fizyczne: zmiany pulsu i oddechu, podniesione wydzielanie gruczołów endokrynalnych, w szczególności gruczołu śluzowego, który kieruje procesami witalnymi w organizmie”. Kiedy melodia podnosi się krtań ściąga się,. kiedy melodia opada krtań się rozluźnia. Podstawowa przemiana materii i poziom cukru we krwi podlegają modyfikacji w trakcie słuchania. Można więc igrać z organizmem ludzkim tak, jak gra się na instrumencie muzycznym i w rzeczywistości niektórzy kompozytorzy muzyki elektronicznej pozwalają sobie manipulować mózgami, dokonując spięć różnych świadomych warstw mózgowych całkiem tak jak to czyni narkoman. Przemawiający rytm muzyki rock i pop stymuluje pewne funkcje hormonalne systemu endokrynalnego"

"Rock nie jest nieszkodliwym spędzaniem czasu, to narkotyk bardziej szkodliwy niż heroina, a zatruwający życie naszej młodzieży. Jeżeli chodzi o stronę seksualną to ekipa medyczna Boba Larsena potwierdza kategorycznie, że wibracje niskich częsotliwości wywołane aplikacją gitar basowych, do których dorzuca „ efekt powtarzającego się beatu wywołują znaczny wpływ na płyn znajdujący się w stosie pacierzowym*. Ten płyn wpływa z kolei
bezpośrednio na gruczoł śluzowy, który steruje wydzielaniem hormonów. Rezultat finalny to rozregulowanie hormonów seksualnych i nadnercza i radykalna zmiana wskaźnika insuliny we krwi tak, że różnorakie funkcje nakazów moralnych spadają poniżej progu tolerancji albo są całkowicie zneutralizowane.
"

"b) efekty psychologiczne — są jeszcze bardziej niebezpieczne od efektów fizjologicznych. Nie można się podddć bezkarnie podczas dłuższego czasu depersonifikacyjnemu wpływowi rocka bez ulegania głębokim psychicznym uczuciom. Oto główne tezy analiz medycznych I psychicznych doktorów Mc Roberta, Granby, Blainsa i wielu innych:
— zmiana reakcji emocjonalnych od frustracji do niekontrolowanej gwałtowności,
2 — utrata kontroli zarówno świadomości jak i refleksu zdolności koncentracji,
3 — znaczne zmniejszenie kontroli inteligencji i woli przez podświadomość,
4 — podniecenie neurozmysłOwe powodujące euforię, łatwe uleganie sugestiom, histeńa lub halucynacja,
5 — poważne kłopoty z pamięcią, funkcjami mózgowymi i koordynacją układu nerwowego,
6 — stan hipnotyczny lub kataleptycznyt, czyniący z osoby robota,
7 — stan depresyjny przechodzący w neurozę lub psychozę zwłaszcza, kiedy muzyka połączy się z narkotykiem,
8 — tendencje samobójcze i zabójcze wzrastają znacznie przy codziennym słuchaniu rocka,
9 — samosąd, samozniszczenie, samookaleczenie się, zwłaszcza po- śród większych zgromadzeń,
10 — nieodparte impulsy destrukcji, wandalizmu i zamieszek jako wynik koncertów i festiwali rockowych."
-za: http://forum.interia.pl/watek-chronologi...,,c,1,,1,0


"2. Beat i jego efekt podświadomy
Sygnał podświadomy może być przekazany przez "beat". Siła rocka to synkopowana pulsacja rytmu, która powoduje w organiźmie ludzkim rozgłos biopsychologiczny zdolny zmodyfikować różne organy ciała. Beat może spowodować przyspieszenie bicia serca i wzrost poziomu adrealiny, może spowodować nie tylko błogość seksualną ale także ekscytację seksualną łącznie z orgazmem.
3. Sygnał podświadomy
Jest możliwym zapisanie na płycie sygnału o częstotliwości ultradźwiękowej podobnie jak gwizdki na psa. Kiedy mózg jest stymulowany przez dłuższy czas takim sygnałem ultrasonicznym, powoduje on reakcję biochemiczną równoważną zastrzykowi z morfiny, tak jak wskazuje sama nazwa reakcji (endorfizm) - czyli morfina naturalna. Reakcja powoduje podwójny efekt i dziwne odczucie błogości i pobudzenie procesów myślowych. Ta trochę jakby zwiększona aktywność mózgu pozwala mu rozumieć z większą jasnością przekaz podświadomości. Błędne koło zostaje wpuszczone w ruch."
"Czarnoksięstwo i muzyka rockowa
Najbardziej świeże świadectwo znosi wszelkie wątpliwości, co do powiązania czarnoksięstwa z muzyką rockową. Jest to świadectwo Johna Todda. "Zawsze czarnoksięstwo było praktykowane przy dźwiękach beatu, który jest identyczny w kulturach "Vandou" i w muzyce rockowej. Nie można praktykować magii czarów bez tej muzyki". "

J. REGIMBAULD
tłumaczył: Krzysztof Zubowicki
TEKST OPUBLIKOWANY W "DIE EST AMOURE" (Bóg jest miłością)
za:
http://www.mi.franciszkanie.gdansk.pl/roznosci.php?a=55

"Jimi Hendrix zauważył, że: Muzyka jest duchowa. Można wprowadzić ludzi słuchających muzyki pod wpływ czaru, zaklęcia, a potem programować w ich umysły, co zechcesz aby uwierzyli.

Kard. J. Ratzinger stwierdził: ...ten rodzaj muzyki niszczy indywidualizm i osobowość – człowiek uwalnia się od swojego jestestwa. Muzyka staje się przeżyciem ekstatycznym, uwolnieniem od samego siebie. Takie uwolnienie nie różni się niczym od narkomani i jest całkowicie sprzeczne z wiarą w zbawienie chrześcijańskie."
za: http://www.isnr-ng.uksw.edu.pl/studenci/rock.htm
http://www.apostol.pl/czytelnia/gluszek/...i-obyczaje



Wyróżnikiem tej nowej fazy była perfekcja monotonnego rytmu, wzmocnienie de­cybeli i opętańcze rozpasanie perkusji -podstawowego instrumentu tego piekielnego cyklonu.
Po rytm sięgnęli do plemion afrykańskich oraz środowiska kultu „Vandom", pra­ktykowanego w Ameryce Łacińskiej i na Haiti. Jego cechą był repertuar bazujący na monotonii ruchów kopulacyjnych, pełen ekstatycznych zaklęć i błagań.
Chodziło o doprowadzenie słuchaczy do rozkoszy seksualnej, stanów histerii, omdleń. Za tym wszystkim kryły się wówczas jeszcze nie rozpoznane procesy psychofizyczne, ale już rozpoznano ich skutki.
„Beat" uderzał z siłą młota. Powoli rozdrażniał system nerwowy, spowolniał i para­liżował procesy myślowe; wreszcie wzmacniacze decybeli wprawiają w rozdrażnienie nerwowe, nieopanowaną frustrację, niepohamowane podniecenie erotyczne. Siła decy­beli zostaje podniesiona o 20 powyżej wytrzymałości ucha. Dźwiękowa furia machiny decybeli: baterie, cymbały, trąbki, perkusje, krzyki, syntetyzatory elektryczne: świado­mość zostaje zredukowana do percepcji dźwięków i rytmu.
Ten rodzaj muzyki utrwalił Peter Townhaud.

za: http://publicdisorder.wordpress.com/2010...jak-ebook/
-str 432

Proszę zauważyć, żę wymieniane tu jako szkodliwe, wywołujące trans i osłabiane osądu moralnego elementy, są elementem wspólnym(w różnych wariantach) większości współczesnych utwórów i gatunków.

Większość z powyzęj analizujących wskazywała na ten element jako szkodliwy, a później skupiała się tylko na metalu, czy techno, jako szkodliwych, albo na samych słowach.
Chcąc być konsekwentnym trzeba stwierdzić, że ów szkodliwy wpływ, niezgodny z przeżyciem chrześcijańskim pozbawiający osądu moralnego, jest wywoływany przez większość naszych współczesnych utworów, bo większość z nich ma elementy o tak szkodliwym wpływie- ów kompleks rytmiczno-basowy.
Ów ponaglający, pulsacyjny, synkopowany "beat", to niemal zasada większości gatunków muzyki mającej swe początki w rock'n'rollu. Możnaby rzec, że muzyka o podobnym parametrze podstawowym jest wszechobecna, jest przeźroczystym powietrzem współczesnego społeczeństwa, oczywistością, nad którą się nie zastanawiamy, której nie poddajemy krytyce, bo nikt nigdy nie wpadł na pomysł by powiedzieć że to może być złe. Być może ona sprawia że żyjemy w zbiorowym transie, który utrudnia nam odróżnianie dobra od zła, kobiety od mężczyzny, świętego od świeckiego, prawdy od fałszu. W wymienionym wpływie owej muzyki na psychikę i organizm jest owa relatywizacja światopoglądowa i większa podatność na sugestie masowe.
Do tych gatunków zaliczyć trzeba wszelkie odmiany rocka- również łagodne, hip hop, disco, disco polo. Techno zaś i metal, to ich najbardziej skrajne formy. Są one podwójnym nasileniem tego, co w poprzednich gatunkach było również złe.
I tego typu efekty są podstawą pseudoreligijnego(małpowaqnia Boga, bo Bóg nie przytępia świadomiści i rozróżniania, a ta nierozróżnialnośc to właśnie współćześnie wyznawany relatywizm) przeżycia transu, który wykorzystywali szamani, właśnie poprzez muzykę o analogicznych cechach do owego rocka.
Czyż przeto nie jest prawdą, że od czasu rozprzestrzenienia się muzyki zwiększyła się niebotycznie relatywizacja nakazów moralnych( co jest jednym z efektów powyżej charakteryzowanego "beat"u) nawet wśród wspólnot chrześcijańskich? Czy nie zaczęły one twierdzić coraz bardziej: NIe liczy się forma ale treść i kontestować wszelką moralną ocenę form kulturowych, artystycznych. Czy ten relatywizm nie przyczynił się do twierdzenia: "Wszystkie religie sa równe", do rozwiązłości zasad skromności i wstydliwości(pod wpływem działania na ukłąd hormonalny i naśladownictwem rytmu) , a nawet do twierdzeń wysnuwanych przez katolików, że wstyd ciała jest przejawem zepsucia. Przecież muzyka rock skanalizowała, albo przynajmniej towarzyszyła też rozwojowi mód, temu, że niczego złego nie widzą już chrześcijanie w publicznie nieskromnych strojach...
Dodam, że taka muzyka jest wszechobecna- muzyka leci w sklepach, radiach, busach, ludzkie chodza ze słuchawkami, w kościołach, w programach telewizyjnych, w ścieżce dźwiękowej programów informacyjnych, równiez katolickich...
Czasem nawet chodzi ludziom nieustannie po głowach.
Uważam, że nawet jeśli przenika nas na codzień w mniejszym stopniu niż na koncertach, przy właściwym sobie nagłośnieniu, to i tak powoduje taki zbiorowy trans obniżający osąd moralny, relatywizujący, zwiększający podatność na sugestie "podprogowe" "podświadomościowe". Taki trans zwiększa rozwiązłość i relatywizm- osłabienie osądu moralnego czego efekty widzimy. Nawet przecie środowiska katolickie mają z tym wielkie problemy...

Owe relatywne podejście do form wspomagane przez muzykę sprawia, że nie uwzględniamy najważniejszej przyczyny szkodliwości muzyki, a zwracamy uwagę tylko na: tekst, intencje. Bo nie bierzemy pod uwagę, że dźwięki same w sobie mogą mieć szkodliwy wpływ. Albo uznajemy za szkodliwe tylko najbardziej skrajne formy takie jak: Techno, czy metal...
W tym kontekście prosze jeszcze raz przeczytac te słowa Benedykta XVI, które już kiedyś cytowałem na Frondzie i artykuły polecane tam w linkach:

http://fronda.pl/blogowisko/wpis/nazwa/s...zyki_19150

proszę was rozważcie słuszność mód, muzyki, zabaw, kultury- współcześnie, również analitycznie.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-10-2011 12:58 przez jan.)
02-10-2011 12:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Wiadomości w tym wątku
RE: Muzyka religijna ze względy na tekst czy ze względu na zespó - jan - 02-10-2011 12:48
[] - omyk - 28-09-2008, 17:55
[] - klapciu - 28-09-2008, 19:51
[] - omyk - 28-09-2008, 20:01
[] - Rachel - 28-09-2008, 21:10
[] - klapciu - 28-09-2008, 23:09
[] - Bozy_Wariat - 29-09-2008, 00:16
[] - Rachel - 29-09-2008, 08:55
[] - klapciu - 29-09-2008, 17:15
[] - Rachel - 29-09-2008, 17:19
[] - omyk - 30-09-2008, 22:22
[] - Bozy_Wariat - 30-09-2008, 22:46
[] - nordlys - 01-10-2008, 00:45
[] - klapciu - 01-10-2008, 11:25
[] - Rachel - 01-10-2008, 11:47
[] - nordlys - 01-10-2008, 12:49
[] - omyk - 01-10-2008, 16:09
[] - Annnika - 01-10-2008, 16:24
[] - omyk - 01-10-2008, 17:31
[] - klapciu - 01-10-2008, 19:20
[] - omyk - 01-10-2008, 19:26
[] - Annnika - 01-10-2008, 20:02
[] - klapciu - 01-10-2008, 20:28
[] - Rachel - 01-10-2008, 20:52
[] - omyk - 01-10-2008, 21:12
[] - Bozy_Wariat - 01-10-2008, 21:22
[] - Annnika - 01-10-2008, 21:58
[] - omyk - 01-10-2008, 22:00
[] - Rachel - 02-10-2008, 08:31
[] - Bozy_Wariat - 02-10-2008, 15:58
[] - Annnika - 02-10-2008, 21:00
[] - wloczykij88 - 14-11-2008, 17:05
[] - Polonium - 14-11-2008, 20:28
[] - klapciu - 17-11-2008, 23:19
[] - Polonium - 02-12-2008, 11:18
[] - Helmutt - 02-12-2008, 12:11
[] - Annnika - 02-12-2008, 17:36
[] - Milky Way - 02-12-2008, 18:28
[] - Annnika - 02-12-2008, 18:52
[] - jan - 19-06-2011, 12:36

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości

Wróć do góryWróć do forów