Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Odnowa w Duchu Świętym czy wywoływanie duchów?
Autor Wiadomość
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #1
Odnowa w Duchu Świętym czy wywoływanie duchów?
Taki tekst znalazłem: http://www.effatha.org.pl/zagrozenia/odnowa.htm
ks. Pindel napisał(a):Gdy na takim meetingu pełnym "religijnego entuzjazmu" znajdzie się przeciętny uczestnik tradycyjnych katolickich nabożeństw, może poczuć się od razu oczarowany. Przyjazne powitania, radosny śpiew, atmosfera beztroskiej rodziny pociąga każdego. Nawet jeżeli nasz katolik ma za sobą religijne wychowanie w rodzinie i dwanaście lat trwającą katechezę, tym razem styka się z atrakcyjną formą modlitwy oraz przejawami życia religijnego, o jakich nie słyszał. Włącza się więc w spontaniczne wezwania i żartobliwie woła za prowadzącym spotkanie: Więcej mocy!. Patrzy ze zdumieniem, jak ktoś obok zachowuje się konwulsyjnie, inny pada na ziemię i leży tak kilka minut. Zewsząd słychać wycie, płacz i niepohamowany śmiech.

Potencjalnie katolik świadomie i mocno tkwiący w tradycji swojego Kościoła w obliczu rzeczy tak nowych jak kolejne ruchy entuzjastyczne ma ogromną przewagę nad człowiekiem zagubionym w życiu lub "bezwyznaniowym". Najpierw dlatego, że przyjmując Słowo Boże za normę wszystkiego, może w jego świetle ocenić wszystko, co nowe. Tym bardziej, że słowo to dzięki Duchowi Świętemu jest wciąż autentycznie i pewnie interpretowane w jego Kościele. Po drugie, uznając autorytet osób ustanowionych w Kościele przez Chrystusa, może oprzeć się na ich rozeznaniu, osądzie i wskazaniach. Po trzecie wreszcie, zanurzony w bogatej tradycji kościelnej, może odnieść nowe doświadczenie do tych świadectw i ich opracowań, które dotąd zostały uznane za przejaw autentycznej mistyki chrześcijańskiej. W świetle takich autorytetów duchowych jak Jan od Krzyża i Ignacy Loyola z Avila może ocenić, na ile "nowa duchowość" prowadzi do pogłębienia relacji z Jezusem i na ile pomaga w codzienności zmierzać do zbawienia.
Ileż w tym trafnych spostrzeżeń!
A co na ten temat sądzą zwolennicy i znawcy tematu OWDŚ?

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
16-10-2008 23:53
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #2
 
Ja jako zwolenniczka, ale bynajmniej nie znawczyni:
Pierwsza część jest oczywiście mocno przesadzona, mam wrażenie, że ks. Pindel karykaturyzuje modlitwę, której sposób wydaje mu się być obcy, nie rozumie go. Gdyby chcieć, wszystko można byłoby w podobny sposób opisać, ja sama bez większego trudu mogłabym napisać podobny tekst w odniesieniu do modlitwy różańcowej, godzinek, czy tradycyjnej liturgii. Nie zrobię tego dlatego, że cenię i kocham każdy z tych sposobów modlitwy.
Nie chcę ks. Pindela oskarżać o wykonywanie brudnej roboty przeciw OWDŚ, ale już sam dobór słownictwa wskazuje na brak obiektywizmu.

Drugi akapit natomiast jest utrzymany w zupełnie innym tonie, z tym da się polemizować Oczko
Przede wszystkim: duchowość OWDŚ nie jest NOWA. Odnowa ma za zadanie ponowne wskrzeszenie gorliwości w wypełnianiu tego wszystkiego, co od początku w Kościele było obecne. Chodzi o miłość, radość, pokój, cierpliwość, wierność... i tak dalej. Do obudzenia tego wszystkiego, do większej gorliwości w służbie Bogu i bliźniemu, do szukania woli Bożej, do relacji z Panem, do poczucia współodpowiedzialności za Wspólnotę Kościoła, do braterstwa - do takiej odnowy Kościoła dążymy. Jeżeli OWDŚ miałaby cokolwiek z nauki Jezusa zmienić, zamienić na nowocześniejsze, nie byłaby "WDŚ". Skoro jednak jest "WDŚ", nie może postulować niczego innego, jak tylko powrotu do korzeni, skoro Jezus "objawił nam wszystko".
Druga rzecz, której się "czepię": mistyka. Nikt nie twierdzi, że charyzmatyk = mistyk. Jeśli jest inaczej, to jest naprawdę kiepsko... Charyzmat to zwykłe narzędzie.

A reszta z drugiego akapitu jest naprawdę rozsądna i akceptowalna.
Zgadzam się, że Słowo Pana, Tradycja, Nauka Kościoła, przykłady świętych, itp. mają być miernikami prawdziwości naszych przeżyć i drogowskazami na drodze rozwoju duchowego. To tyczy się nie tylko OWDŚ, ale wszystkich członków Kościoła.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
17-10-2008 14:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #3
 
omyk napisał(a):Pierwsza część jest oczywiście mocno przesadzona, mam wrażenie, że ks. Pindel karykaturyzuje modlitwę, której sposób wydaje mu się być obcy, nie rozumie go.
Potzreba figur retorycznych, przerysowań, by zwrócić uwagę na problem.

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
17-10-2008 14:32
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #4
 
Na który problem? Póki co ks. Pindel przełożył prawdopodobnie swoje doświadczenia z jakąś niewłaściwie funkcjonującą wspólnotką OWDŚ na całe zjawisko Odnowy w Kościele. W mojej wspólnocie, czerpiącej z doświadczenia OWDŚ, nie ma meetingów, tylko spotkania modlitewne, nie ma źle pojętego entuzjazmu (jest "entuzjazm" w znaczeniu: "en Theo", ale nie rozemocjonowanie), powitania są takie same, jak przy każdym innym spotkaniu (staramy się w ogóle być normalnymi, przyjaznymi i otwartymi ludźmi na co dzień), nie udajemy beztroski, nikt nie poucza Pana Boga jak ma działać... Takie oskarżenia bolą.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
17-10-2008 15:12
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bozy_Wariat Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 131
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #5
 
Jak czytam ten artykuł, to zdaje mi się on opisywać bardziej protestanckie spotkania (choć te znam tylko z teorii) niż spotkania Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym. Chociażby dlatego, ze nikt nie mówi, że gdzie Duch Święty tam Kościół w sensie tego, że skoro nie pasuje mi mój kościół, to mam iść do innego. O nie, w żadnym wypadku! Katolicka Odnowa w Duchu Świętym jest w Kościele katolickim i preferuje posłuszeństwo Kościołowi, jeżeli gdzieś jest inaczej, to znaczy, że dana grupa odbiega od założeń OWDŚ.

Cytat:To właśnie "grupa wysokiego ryzyka", która na organizowane kolejne "seanse mocy Ducha" będzie jeździć po całej Polsce. To właśnie takie osoby szukają kolejnych mocnych doświadczeń dla nich samych: egzorcyzm, padanie w Duchu, modlitwy o uzdrowienie.

Tutaj nie rozumiem, czy autor artykułu ma na myśli jakąś konkretną grupę czy całą OWDŚ. Bo jeżeli całą Odnowę, to moim zdaniem ocena ta jest niesprawiedliwa, a już na pewno nieobiektywna. Odnowa w Duchu Świętym nie kładzie nacisku na szukanie mocnych doświadczeń dla nich samych. Ale pokazuje, ze najważniejszy jest Bóg. Bóg, jeżeli chce może dać "duchowe cukierki", ale jeżeli ktoś jest w grupie tylko dla nich i odchodzi, bo już ich nie dostaje, to znaczy, że nie rozumiał sedna tego wszystkiego. Na pierwszym miejscu jest zawsze Bóg. A Bóg rozlewa swoją łaskę.

Cytat:Kontrowersyjna dla niemal wszystkich tradycyjnych wyznań chrześcijańskich jest "ewangelizacja mocy". Zastrzeżenia budzi założenie, iż do końca czasów Ewangelia winna być głoszona koniecznie z towarzyszącymi jej znakami spektakularnymi. Nie do przyjęcia jest także założenie, że nie są ważne widzialne struktury kościelne, a liczy się jeden, niewidzialny Kościół, Ciało Chrystusa.

To, że głoszeniu Ewangelii już na początku towarzyszyły znaki i cuda, jest opisane w Dziejach Apostolskich i Listach Apostołów. I nie uważam, żeby było czymś złym, że Bóg potwierdza swoją naukę znakami i cudami. Jest to coś jak najbardziej dobrego. Ale przecież tutaj nie chodzi o to, by wierzyć dla samych znaków i cudów, bo one wskazują na Tego, który ich dokonuje, czyli na Boga. I nieprawdą jest, ze nieważne są struktury kościelne. Takie pewnie jest myślenie protestantów, ale nie Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym. Powtarzam, że jeżeli któraś z grup tak uważa, to odbiega od założeń tego ruchu i na podstawie danej grupy nie można oceniać całości.

I owszem zgadzam się, ze potrzebne jest rozeznawanie duchów. To jest potrzebne w życiu każdej z grup działających w Kościele, jak i w życiu każdego chrześcijanina. Zły duch próbuje wkraść się wszędzie, nie tylko do Odnowy. Ale to Jezus jest Panem i jeżeli Boga postawimy na pierwszym miejscu, to wszystko inne będzie na właściwym. Bo wówczas będziemy mieli właściwe odniesienie do Kościoła, a znaki i cuda będą potwierdzeniem Bożej obecności (oczywiście na podstawie rozeznawania tego, co jest rzeczywiście Boże), a nie tym, co najważniejsze i będziemy starali się być w Odnowie dla Boga a nie dla towarzyszących temu fajerwerków.

I jeszcze jedno: nie każde spotkanie Odnowy jest takie samo. Jedno będzie bardziej głośne, bo modlitwa pójdzie w kierunku uwielbienia Boga tańcem, czy śpiewem, a innym razem Duch Święty przekona nas o grzechu i konieczności nawrócenia i w tym kierunku będziemy zmierzać. Dlatego tak ważna jest umiejętność słuchania Ducha Świętego. Bo to On ma prowadzić spotkanie, a nie my.

[Obrazek: qw000003.gif]

"Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia"
17-10-2008 15:13
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #6
 
omyk napisał(a):Na który problem?
Meetingów, o których na początku pisze ks. Pindel.
Poza tym, nie wszystko OWDŚ, co zawiera w swej nazwie Odnowa...

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
17-10-2008 23:47
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #7
 
Nie spotkałam się ze wspólnotą, której spotkania modlitewne można byłoby określić jako "meetingi" i z czystym sumieniem opisać w taki sposób. Może Pan Bóg mnie chronił przed sekciarskimi grupami, a może ktoś tu bardzo generalizuje...

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
18-10-2008 16:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #8
 
Z kilkoma grupami miałam kontakt, z wieloma dość częsty i w życiu nigdzie czegoś takiego nie widziałam...

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
18-10-2008 16:26
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moria Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 193
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #9
 
Moim zdaniem artykuł jest rzeczowy - doskonale nakreśla pewne nadużycia i nieprawidłowości w ruchu Odnowy w Duchu Świętym, które należy korygować - a nie mówic, że nie istnieją. Autor też godzien zaufania:

ks. prof. dr hab. Roman Pindel wykładowca Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, biblista, długoletni opiekun Odnowy w Duchu Świętym Archidiecezji Krakowskiej, ojciec duchowny Krakowskiego Seminarium Duchownego, autor licznych publikacji z zakresu duchowości biblijnej.

św. Paweł od Krzyża
Różaniec rodziców za dzieci
18-10-2008 17:01
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #10
 
Hola, ale ks. Pindel pisząc o meetingach (i opisując je) wcale nie miał na myśli katolickiej odnowy, tylko naszych braci odłączonych, rozdzielających się radośnie na miliard "free churches" (czytaj: co zbór to kościół, oczywiście z małej, bo z Kościołem to nie ma nic wspólnego).

Przedstawia zagrożenie, jakie może stać się udziałem katolickiej Odnowy, jeśli odejdzie ona od ortodoksji wiary, natomiast nie opisuje faktycznego stanu rzeczy we wspólnotach OWDŚ.

Artykuł przeczytany w całości pokazał się w zupełnie innym świetle. Zastrzeżenia mam teraz tylko co do "głoszenia Ewangelii z mocą", bo choć niekoniecznie oznacza ono towarzyszące od razu uzdrowienia, wcale ich jednak nie wyklucza i w XXI wieku.
Reszta artykułu jest ok!

Ktoś tu go wyciął w taki sposób, że wyglądało, jakby ks. Pindel pisał o bazujących na emocjach meetingach w katolickiej OWDŚ 8)

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
18-10-2008 17:36
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kyllyan Offline
peregrino
*****

Liczba postów: 1,068
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #11
 
Ależ z tym, co ks. Pindel opisuje mielismy nie tak dawno do czynienia na spotkanich z charyzmatycznymi "guru" z Ugandy, czy Indii.

[Obrazek: 764919eb84c6980d44424b316918db5d.png]


„Bez wiary potykamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry.” S. Kierkegaard
18-10-2008 18:49
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #12
 
O, przepraszam bardzo, Kyllyan, byłeś na Morenie w lipcu? Był z nami na Mszy św. bp Uśmiech
A w pozostałe dni kapłani, w tym egzorcysta, prelegenci spośród kapłanów, jak i świeckich, jednym słowem autorytety. Bądź pewien, że nie było tam najmniejszego ukierunkowania na tworzenie 'new free church' Oczko przeciwnie, rekolekcje były katolickie.
Wiem, że duszpasterstwa jezuickie mają odmienne zdanie nt katolickiej odnowy w ogóle, ale to jest taka norma. Różne są "dziwactwa" poszczególnych rodzin zakonnych, u jezuitów akurat takie niegroźne dziwactwo występuje (znam też bardziej groźne). Nie jest to nic strasznego, mają inne zdanie, ale nie można też przez te okulary patrzeć na odnowę.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
18-10-2008 19:05
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Cichociemny Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 521
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #13
 
omyk napisał(a):ola, ale ks. Pindel pisząc o meetingach (i opisując je) wcale nie miał na myśli katolickiej odnowy, tylko naszych braci odłączonych, rozdzielających się radośnie na miliard "free churches" (czytaj: co zbór to kościół, oczywiście z małej, bo z Kościołem to nie ma nic wspólnego).

raczej nie pisz o czyś o czym raczej nie masz bladego pojęcia :zmieszany:

A tak na marginesie pewne takie same :-k zachowania w Katolickiej odnowie są OK ale u Braci odłączonych już nie ? :-k

2 Tym. 4:18
Wyrwie mnie Pan ze wszystkiego z?ego i zachowa dla Królestwa swego niebieskiego; jemu niech b?dzie chwa?a na wieki wieków. Amen.
[Obrazek: radio_chn.gif]
18-10-2008 19:12
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kyllyan Offline
peregrino
*****

Liczba postów: 1,068
Dołączył: Nov 2005
Reputacja: 0
Post: #14
 
Jeśli chodzi o Jezuitów i ich stosunek do Odnowy to trafiłas "kulą w płot" Oczko

[Obrazek: 764919eb84c6980d44424b316918db5d.png]


„Bez wiary potykamy się o źdźbło trawy, z wiarą przenosimy góry.” S. Kierkegaard
18-10-2008 19:12
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Moria Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 193
Dołączył: Jul 2005
Reputacja: 0
Post: #15
 
Statuty Międzynarodowych Służb Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej ICCRS
(Fragment - Preambuła)

Podstawowe cele Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym
(Katolickiej Odnowy Charyzmatycznej):

Zachęcanie do dojrzałego i nieustannego nawracania się ku Jezusowi Chrystusowi, naszemu Panu i Zbawicielowi.

Zachęcanie do zdecydowanego osobistego przyjęcia osoby Ducha świętego, Jego obecności i mocy. Te dwie łaski duchowe często przychodzą łącznie w doświadczeniu zwanym w różnych częściach świata "chrztem w Duchu świętym" lub "wylaniem Ducha świętego" lub "odnowieniem w Duchu świętym". Rozumiane są najczęściej jako osobiste przyjęcie łaski chrześcijańskiej inicjacji i umocnienie w chrześcijańskiej służbie dla Kościoła i świata.

Popieranie przyjęcia i posługiwania darami duchowymi (charyzmatami) nie tylko w Odnowie Charyzmatycznej, lecz szerzej w Kościele. Te dary zwyczajne i nadzwyczajne ujawniają się obficie wśród świeckich, zakonników i kleru. Ich poprawne zrozumienie i używanie zharmonizowane z innymi elementami życia Kościoła jest źródłem mocy dla chrześcijan w ich drodze ku świętości i w pełnieniu misji.

Popieranie dzieła ewangelizacji w mocy Ducha Świętego, również ewangelizacji i reewangelizacji chrześcijan jedynie z imienia, ewangelizacji kultury i struktur społecznych. Odnowa szczególnie angażuje się w misję Kościoła głosząc Ewangelię słowem i czynem, ukazując Jezusa Chrystusa przez osobiste świadectwo oraz te uczynki wiary i sprawiedliwości, do których jest powołany każdy chrześcijanin.

Pielęgnowanie stałego wzrostu w świętości przez integrację charyzmatów z pełnią życia Kościoła. Odnowa zachęca do udziału w bogatym życiu sakramentalnym i liturgicznym, do czerpania z tradycji katolickiej modlitwy i duchowości, do stałej formacji w nauce katolickiej pod kierunkiem Kościoła i do uczestnictwa w wypełnianiu programu duszpasterskiego Kościoła.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------

To są podstawowe cele OWDŚ - a to co ja podkreśliłem i pogrubiłem jest (moim zdaniem) troche zaniedbane w polskiej odnowie. Takie są moje obserwacje.

Pozdrawiam wszystkich

św. Paweł od Krzyża
Różaniec rodziców za dzieci
18-10-2008 19:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów