Odnowa w Duchu Świętym czy wywoływanie duchów?

[omyk]

Oczywiście, że jest Lider i jest duszpasterz, który jest asystentem. Problem tylko w tym, że pasterzem jest duszpasterz, nawet, jeśli pełni funkcję asystenta.
Byłam kiedyś we wspólnocie, w której rolę przewodniczących lokalnych i prowincjalnych pełnili świeccy, natomiast duszpasterze asystowali. Naprawdę, przewodniczący nie mieli władzy, ani kompetencji pasterskich. Wiem z własnego doświadczenia.

[Talmid]

Widzę że zaczynamy normalnie dyskutować to dobrze.

Prawda jest taka, że podział kompetencji między asystentem i liderem nie jest ściśle określony. :?:
W dokumentach stosownych są same ogólniki. #-o

Z mojego doświadczenia często dochodzi do konfliktów, ale ja generalnie jestem ambitny i przywódczy dlatego nie dam sobie żadnemu księdzu w kaszę dmuchać. :wink:

W praktyce rządzi zawsze silniejsza osobowość. :jupi:

[Annnika]

Cytat:W praktyce rządzi zawsze silniejsza osobowość. :jupi:

Co wcale nie musi być dobre.

[omyk]

Cytat:Powiedz to protestantom. Przy wyjściu z takiego założenie żaden ekumenizm nie jest możliwy, jest wyłącznie obrażanie rozmówcy, jakoby jego wiara była fałszywa i tyle.

A tak apropo to wszystkie wspólnoty charyzmatyczne w KRK mają swoje źródło w Odnowie.

Twoja też, a jeśli w Odnowie to znaczy że od protestantów.

No przepraszam Talmid, ale albo prekursorzy reformacji mieli rację, albo jej nie mieli. Moim zdaniem chociaż mieli wzniosłe cele, to jednak nie uświęcały one środków... Spowodowali rozłam, który zawsze pochodzi od złego, czyli: stali się nieświadomie narzędziem Złego. Zły wykorzystał nieposłuszeństwo, które zasiał i mimo ich dobrych chęci nieźle przez nich zamieszał w chrześcijaństwie. Św. Franciszek również miał wizje wielkich zmian w Kościele, wielkiej odnowy. Wiedział jednak, że liczy się posłuszeństwo Kościołowi i rozpoczęcie odbudowy Kościoła od siebie samego. Nie chciał zmieniać hierarchii opływającej w bogactwa, tylko zaczął znosić kamienie na odbudowę kościółka San Damiano. Kiedy zorientował się, że nie o kościół Panu chodziło, a o Kościół, sam wyzbył się wszelkiego przywiązania do rzeczy materialnych, nie nakazując jednocześnie niczego innym, a jedynie służąc bliźnim z miłością. Może właśnie dzięki temu tak zmienił oblicze Kościoła.
Wybacz, ale nie będę twierdzić, że reformacja była dobra, skoro doprowadziła do rozłamu i licznych rozłamów potem. Po owocach ich poznacie.

A co do tego, że moja Wspólnota opiera się na doświadczeniu Odnowy, która jest ruchem wywodzącym się z protestantyzmu... Co z tego?
Ja nie twierdzę, tak, jak Kyllyan, że wszystko, co protestanckie, to złe i od Złego. Twierdzę przeciwnie - Pan Bóg może nawet z największego zła wyciągnąć dobro. Być może tym dobrem była Odnowa Kościoła, która pomoże również braciom odłączonym wrócić na łono Kościoła Świętego, Matki naszej.

Talmid: czemu jesteś katolikiem? (nie zrozum pytania źle, nie jest to zarzut, ani nic z tych rzeczy - pytanie o motywację)

[nordlys]

Podstawowe cele Katolickiej Odnowy w Duchu Świętym, o których napisał Moria, przyświecały wszystkim Odnowom, w spotkaniach których brałam udział. Nie było tam również "przedstawienia", opisanego w pierwszej części cytatu ks.Pindela, umieszczonego na początku tematu przez ks.Marka. W studenckiej OWDŚ było "nieco" głośniej i spontaniczniej, ale w końcu to młodość.
Jednak muszę potwierdzić istnienie "takich" "przedstawień". Szczerze pisząc, nie mam zielonego pojęcia jak określić to, co widziałam w wykonaniu pewnej grupy (to nie była OWDŚ!) w kościele (katolickim), w obecności i na zaproszenie proboszcza parafii. Osobiście mam mieszane odczucia, ale pewna osoba, w średnim wieku, właśnie po tych "spotkaniach" uznała, że warto chodzić na msze św. i z wielką ochotą to czyni (przynajmniej narazie i oby tak pozostało).

Talmid napisał(a):ja generalnie jestem ambitny i przywódczy dlatego nie dam sobie żadnemu księdzu w kaszę dmuchać.

A co z pokorą?

[Talmid]

Annnika napisał(a):

Cytat:W praktyce rządzi zawsze silniejsza osobowość. :jupi:

Co wcale nie musi być dobre.

W pełni się zgadzam.

Cytat:A co z pokorą?

Mam wiele różnych cnót, ale największą z nich jest pokora. :wink:

[Bozy_Wariat]

Talmid: o funkcji Kapłana w grupie modlitewnej, używając słowa pasterz mówi:

http://zeszytyodnowy.pl/index.php?co=zes...d=45&t=176

A tutaj zamieszczam fragment tego, co powyżej:

Cytat:Z faktu bycia pasterzem wynika współodpowiedzialność księdza za zdrowy wzrost grupy modlitewnej. Ta współodpowiedzialność wyraża się w różny sposób, w zależności od charakteru grupy (początkująca, doświadczona) czy roli przewidzianej i przyjętej przez księdza i grupę (lider, moderator, opiekun, kapelan, asystent). Może to się przejawiać w akceptacji rozeznanych i przedstawionych planów grupy modlitewnej albo udziałem kapłana w zespole odpowiedzialnych. Duchowny może być liderem grupy, ale takie rozwiązanie niesie ze sobą liczne niebezpieczeństwa, jak choćby „osierocenie” bezradnej grupy w sytuacji zwyczajowych przenosin na inną placówkę.

W związku z tym ostatnim i dlatego zazwyczaj w grupie wyróżniamy osobno funkcję pasterza (którym jest ksiądz) i lidera, którym jest świecki.

I piszę to nie tylko z teorii, bo sama jestem w grupie Odnowy w Duchu Świętym. Pozdrawiam.

[Glowa]

Cytat:» Odnowa w Duchu Świętym czy wywoływanie duchów?

Nie no rozwaliło mnie to.. Kościół wszędzie doszukuje się zła, wszędzie stosuje nadinterpretację, nawet w swoich kręgach :mrgreen: Haha, jesteście sektą! [-X

I jak przy takich artykułach brać na poważnie stanowisko kościoła, nie poparte argumentami, na temat ezo? [-o<

[ Dodano: Pon 10 Lis, 2008 15:01 ]
Takie spekulacje na każdy temat..