Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Wykopalisko Sivisa
Autor Wiadomość
krzysiek_enoch Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 622
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #16
 
Sivis Amariama napisał(a):
Sivis Amariama napisał(a):Może mielibyśmy dziś jeszcze jeden obrządek: kościół ewangelicko-katolicki?
Jak sobie coś takiego wyobrażasz?
Bo mam wrażenie, że to juz jest w Kościele:>
Chodziło mi o kościół ze zreformowaną doktryną (z wpływami ewangelickimi) ale z utrzymaną strukturą - włącznie z funkcją Papieża (wspólnego Papieża rzymskokatolickiego). Również ze zreformowaną liturgią (mszą) - choć w sumie dzisiejsza liturgia Katolicka według opinii niektórych ma w sobie widoczne wpływy luterańskie.

Jeśli popatrzy się na współistniejące w katolicyzmie: Neoktatechumenat, Odnowę w Duchu Świętym i np. Bractwo Kapłańskie św. Piotra, to wydaje się to całkiem możliwe. Uśmiech

http://www.truthortradition.com/polish/
http://www.kalwin.info/
1509-2009: 500-lecie urodzin Jana Kalwina
02-12-2008 19:13
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Sivis Amariama Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 641
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #17
 
Cytat:Jeśli popatrzy się na współistniejące w katolicyzmie: Neoktatechumenat, Odnowę w Duchu Świętym i np. Bractwo Kapłańskie św. Piotra, to wydaje się to całkiem możliwe.
I to jest najpiękniejsze w Kościele, że jest katolicki i każdy znajdzie tam miejsceUśmiech

[ Dodano: Wto 02 Gru, 2008 18:20 ]
[w tajemnicy zdradzę, że sam chodzę na msze trydenckie Duży uśmiech ]

S?awi? Ci?, ?e? mnie tak cudownie stworzy?;
godne podziwu s? Twoje dzie?a (Ps 139:14)

***
http://sivis.ddl2.pl

http://sivis.salon24.pl/
02-12-2008 19:19
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
krzysiek_enoch Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 622
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #18
 
Sivis Amariama napisał(a):
Cytat:Jeśli popatrzy się na współistniejące w katolicyzmie: Neoktatechumenat, Odnowę w Duchu Świętym i np. Bractwo Kapłańskie św. Piotra, to wydaje się to całkiem możliwe.
I to jest najpiękniejsze w Kościele, że jest katolicki i każdy znajdzie tam miejsceUśmiech
Nietrynitarny, ewangelikalny protestant też?

[ Dodano: Wto 02 Gru, 2008 19:11 ]
... dodatkowo - nie uznający autorytetu papieża

http://www.truthortradition.com/polish/
http://www.kalwin.info/
1509-2009: 500-lecie urodzin Jana Kalwina
02-12-2008 19:35
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Piter Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 81
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #19
 
krzysiek_enoch napisał(a):Co do Lutra i tych filmów video, które przywołałeś, to jestem w stanie zdobyć teksty, na które powołuje się wykładowca. Podaje on to źródło jako niemieckie, ale chodzi zdaje się głównie o książkę "O niewolnej woli" (łac. De servo arbitro), którą wydał nasz zbór kilka lat temu po polsku.

Na żródła się nie powołuje, raz wspomina komentarz ks. Lutra do Litu do Galatów. "De servo arbitro" można znależć na stronach luteranie.pl ( http://www.luteranie.pl/pl/index.php?D=241 ) jak tez i wiele innych pism i kazań ks. Lutra.
Autor tej prelekcji nie analizuje ani nie przedstawia teologii lutarańskiej, ani tym bardziej protestanckiej (wbreew tytułowi), analizuje to co nazywa "duchem niemieckim" i od strony lekarza zakładu psychiatrycznego, który na podstawie analizy stanu swoich pacjentów usiłuje przedstawić prawdę o człowieczeństwie. Autor tej prelekcji patrzy na rózne, zreszta oderwane od siebie kawałki wziete z Lutra, w kontekście wszystkiego co odnalazł chore w historii tego, co zwie "duchem niemieckim". Jasne że doświadczenie Reformacji (jako wydarzenia w swoim kompleksie, obejmującego wszystkie ówczesne "strony" czy postawy, nie tylko to, co można okreslić jako protestancką Reformację) odegrała w kulturze, tozsamości, Niemeic i Europy jedną z kluczowych ról; bez tego doświadczenia, lecz bynajmniej bez ekskluzywności bo jest ona częścią całego doświadczenia chrześcijaństwa, nie można zrozumieć europejskiej historii i kultury, także tego co w niej mroczne. Nie można jednak przez pryzmat chorego człwowieka oceniać reakcji, postaw i historii zdrowego i wydawć nad nimi sąd. Można na to, co działo się w czasie rewolucji bolszewickiej patrzec przez pryzmat rosyjskiego prawosławia - i oczywiscie że niewiele zrozumiemy z tych wydarzeń, jezeli doświaczenie rosyjskiego prawosławia - ale nie jest to analiza prawosławia. Podobnie nie zrozumiemy nic z rewolucji bolszewickiej jezeli całośsć ograniczymy jedynie do prawosławnych doświadczeń. W ten sposób na Kościół (bez zadnych dodatków) patrzeć przez pryzmat "seksualneego wyzysku"itd. To rodzaj myslenia, obecny w róznych formach już od starozytności, a który w naszym czasie daje bardzo czeesto znac o sobi. Znajdujemy go zarówno u autora tej prelekcji jak i w filmikach ks. dr Alberto Riviery SJ, jak i w wielu innych miejscach. Ani doktorskie ani profesorskie ani księżowskie tytuły przed wypaczonym mysleniem nie chronią.


Cytat:(teraz mały off-top)
Powiem Wam, że nie wiem, czy dyskusje protestancko-katolickie mają jakiś sens. Na podstawie doświadczenia z tego forum
Nie można bowiem chrzescijanstwa zredukować do - jakkolwiek ważnej "doktryny". To nie religia Summerów, która poznajemy z wykopalsk i możemy poznawac w bibliotekach i zawziecie dyskutować nad koncepcjami iteoriami które nad się z tych badań rodzą. Chrzescijaństwo jest zywą i historyczną wspólnota wiary, doktryna zaś temu historycznemu doświadczeniu słuzy i próbuje je wyrażać. Dlatego nie można wychodzić od tak czy inazcej ukształtowanych pojęć, oderwanych od historycznego doświadczenia wiary społeczności kościelnej. Ekumenizm zakłada wpierw spotkanie osób, a nie doktryn; zakłada wpierw dzielenie się doswiadczeniem wiary a nie teologicznych badań. Z czego zrodził się ekumenizm? Pierwszym "motorem" ekumenizmu było doświadczenie misyjne: misjonarze róznych Kosciołow europejskich pod koniec XIX w. wyszli z wyizolowanych wyznaniowych gett podzielonej Europy i staneli przed pytaniem, którego nie mogli pominac: jak zwiatowana treśc chrzescijańskiego oredzia ma się do historycznych podziałow, w rzeczywistości dla której te podziały obcą historią. Drugim doświadczeniem z którego po II wojnie światowej, już w samej Europie, zrodził sie ekumenizm było doświadczenie nazimu. Hitler w tych samych obozach koncentracyjnych zebrał chrzescijan z róznych Kościołów i bez róznicy na eklezjalne tradycje. To doświadczenie - że ten Chrystus, to samo pismo, to samo doswiadczenie wiary, te same sakramenty - mają te samą moc działajacego, zywego i obecnego Boga - ufundowało cały powojenny ekumenizm. Takie doświadczenie spotkania wiary trzeba odnależć aby w nim, w ramach tego doświadzcenia umiescic także dyskuję nad taką czy inną doktryna, obok równie ważnych wspólnej diakonii, modlitwy i świadectwa.
03-12-2008 16:19
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
krzysiek_enoch Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 622
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #20
 
Piter napisał(a):Nie można bowiem chrzescijanstwa zredukować do - jakkolwiek ważnej "doktryny". To nie religia Summerów, która poznajemy z wykopalsk i możemy poznawac w bibliotekach i zawziecie dyskutować nad koncepcjami i teoriami które nad się z tych badań rodzą. Chrzescijaństwo jest zywą i historyczną wspólnota wiary, doktryna zaś temu historycznemu doświadczeniu służy i próbuje je wyrażać. Dlatego nie można wychodzić od tak czy inaczej ukształtowanych pojęć, oderwanych od historycznego doświadczenia wiary społeczności kościelnej.
To ciekawe co piszesz i bardzo mądre. Uśmiech


Piter napisał(a):Ekumenizm zakłada wpierw spotkanie osób, a nie doktryn
Ekumenizm rozumiany jako spotkanie wierzących z różnych denominacji moim zdaniem tak, ale gdy mamy do czynienia z dialogiem ekumenicznym, to płaszczyzną naszego spotkania jest poznanie doktryn właśnie.

http://www.truthortradition.com/polish/
http://www.kalwin.info/
1509-2009: 500-lecie urodzin Jana Kalwina
04-12-2008 00:18
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Piter Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 81
Dołączył: Jan 2008
Reputacja: 0
Post: #21
 
krzysiek_enoch napisał(a):
Piter napisał(a):Ekumenizm zakłada wpierw spotkanie osób, a nie doktryn
Ekumenizm rozumiany jako spotkanie wierzących z różnych denominacji moim zdaniem tak, ale gdy mamy do czynienia z dialogiem ekumenicznym, to płaszczyzną naszego spotkania jest poznanie doktryn właśnie.

Nie rozumiem zupełnie.

Dialog może zachodzić jedynie przy spotkaniu osób, co najmiej dwóch. Jednym ze skutków dialogu ekumenicznego, jest także dialog doktrynalny. Nie wiem w jakim sensie dialog doktrynalny być "płaszczyną"?

Jesli 'płasczyzna" ma oznaczać "podstawę, fundament" to poznawanie doktryn nie jest fundamentem, co najwyżej mielibyśmy studium religiologiczne a nie dialog ekumeniczny.

Jeżeli "płaszczyzna spotkania" ma być metafora "czegoś wspólnego", w świetle czego usiłujemy wspólnie spojrzeć na istniejące podziały, to doktryna - ze swojej istoty - rzeczywistoscią wspólną nie jest, ani nie jest też - jak próbowałem to przedstawić w poprzednim akapicie - "punktem wyjścia".
08-12-2008 02:38
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Ks.Marek Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 8,460
Dołączył: Mar 2006
Reputacja: 0
Post: #22
 
Cytat:Żywe słowo to dla Sokratesa "dialogos", czyli dialog, w którym pytanie ma być sformułowane krótko, a odpowiedź powinna właściwie brzmieć: "tak" lub "nie". Kiedy rozmówca odpowiada z zastrzeżeniami lub wymijająco, Sokrates przywołuje go do porządku, żądając odpowiedzi krótkiej i jednoznacznej.
O!
http://www.sokrates.republika.pl/logos.html

"Człowiek, który wyrugował ze swego życia wszelkie odniesienia do absolutu, który wszystko sprowadził do ciasno pojmowanego materializmu, ulega zbydlęceniu i zaczyna żyć jak bydlę"
08-12-2008 03:05
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
krzysiek_enoch Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 622
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #23
 
Piter napisał(a):
krzysiek_enoch napisał(a):
Piter napisał(a):Ekumenizm zakłada wpierw spotkanie osób, a nie doktryn
Ekumenizm rozumiany jako spotkanie wierzących z różnych denominacji moim zdaniem tak, ale gdy mamy do czynienia z dialogiem ekumenicznym, to płaszczyzną naszego spotkania jest poznanie doktryn właśnie.
Nie rozumiem zupełnie.
Dialog może zachodzić jedynie przy spotkaniu osób, co najmiej dwóch. Jednym ze skutków dialogu ekumenicznego, jest także dialog doktrynalny. Nie wiem w jakim sensie dialog doktrynalny być "płaszczyną"?

Jesli 'płasczyzna" ma oznaczać "podstawę, fundament" to poznawanie doktryn nie jest fundamentem, co najwyżej mielibyśmy studium religiologiczne a nie dialog ekumeniczny.

Jeżeli "płaszczyzna spotkania" ma być metafora "czegoś wspólnego", w świetle czego usiłujemy wspólnie spojrzeć na istniejące podziały, to doktryna - ze swojej istoty - rzeczywistoscią wspólną nie jest, ani nie jest też - jak próbowałem to przedstawić w poprzednim akapicie - "punktem wyjścia".
Przez "płaszczyznę" rozumiem faktycznie "podstawę, fundament" jak również np. "cel" spotkania. Może rzeczywiście nie tylko o same doktryny chodzi a o to, jak te doktryny funkcjonują w życiu kościoła. Od czystej religiologii odróżnia takie spotkanie to, że o swojej wierze mówią wierni danej denominacji a nie jacyś zewnętrzni obserwatorzy. Ponadto denominacje kształtowały się często w opozycji do siebie, więc taki dialog spełnia funkcję nie tylko poznawczą ale czasami także rozjemczą. Wszystko to jednak obraca się moim zdaniem wokół kwesti "jak wierzymy".

Nie bardzo rozumiem tym samym, jak można prowadzić dialog ekumeniczny poza kwestiami doktrynalnymi.

http://www.truthortradition.com/polish/
http://www.kalwin.info/
1509-2009: 500-lecie urodzin Jana Kalwina
08-12-2008 16:53
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów