skandal z duchownymi

[Jarox]

Milky Way proponuje najpierw zmienić temat postu na "skandal z pedofilami". (Zaznaczam, ze nie wyrokuję o winie) ale o źródle problemu. To nie duchowny jako taki ale osoba konkretnie, pedofil stał się problemem dla innych, oraz sam dla siebie. Logika myślenia w przypadku duchownych jest koniecznie potrzebna bo jednak Rachel ma rację, że istnieje poszukiwanie sensacji w szeregach duchowieństwa w ostatnim czasie. Z drugiej strony dla mnie jest to potwierdzenie jednak wyższych wymagań stawianych księdzu. Tym bardziej kapłani są wdzięczni za modlitwę i wsparcie w ich niełatwej misji. Spojrzenie z wiarą każe nam spojrzeć na kapłana przede wszystkim w wymiarze ponadnaturalnym: on jest nośnikiem łaski Bożej, której wierzący potrzebują.
Co do leczenia, istnieją specjalne ośrodki dla duchowieństwa, które leczą takie przypadłości, tak, że potem chora osoba, jako podleczona, może wrócić na placówkę ale najczęściej nie pracuje już np. w takim przypadku z dziećmi. Dotykają kapłana takie same kary jak innych, jeśli sąd weźmie sprawy w swoje ręce nie omija księdza który się pogubił kara w wymiarze cywilnym. (najczęściej odsiadują swoje w areszcie). Natomiast, samo publiczne napiętnowanie, jakiego domagają się ludzie nie identyfikujący się z Kościołem albo jego przeciwnicy ma drugi koniec który uderza w podstawy dobra w społeczeństwie. Mimo, że dla innych byłoby to ostrzeżeniem (ale tych innych jest niewielu - bo procent posiadających skłonności w szeregach duchowieństwa nie jest większy a śmiem twierdzić, że nawet mniejszy niż w innych grupach społecznych, (pamiętajmy, ze seminarium to w jakiś sposób weryfikuje i wyłapuje takie „przypadki”) to jednak uderza to mimowolnie w podstawy wiary w Kościół i efekt tak naprawdę jest opłakany dla całego społeczeństwa. Bo z jednej strony mamy odbierającego "publiczną karę", zresztą czy takowa powinna być, przestępcę a z drugiej w wielu załamuje się przywiązanie do Chrystusa i Kościoła poprzez osobę kapłana i zabiera się zaufanie osobie mającej pewne zaufanie społeczne. Efekt jest wiec dużo gorszy. Zresztą ten sam efekt mamy gdy napiętnuje się popełniające przestępstwa osoby pełniące zawody które powinny cieszyć się zaufaniem społecznym: nauczyciel, policjant itd. Uważam, że wewnętrzny system kar powinien być w nich o wiele surowszy.