Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Charyzmat głoszenia [Ewangelii] z mocą
Autor Wiadomość
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #46
 
Hmm a jak ewangelizować niekatolika, ale chrześcijanina? Czy w ogóle ewangelizować, czy raczej katechizować? To dla mnie ciekawa sprawa.

Ja ewangelizuję, ale raczej po to, żeby przekonać, że "nie gryzę", a kiedy przekonam do tego, próbuję wprowadzać bardziej stały pokarm w postaci świadectwa o tym, jak Pan mnie dotyka przez sakramenty, choćby Sakrament Pokuty, czy Komunię św. Dzisiaj właśnie miałam taką rozmowę, przed chwilą skończyłam.
To niełatwa sprawa.

Mnie nie jest obojętne, czy taka osoba pozostanie poza Kościołem, czy wróci do niego.

[ Dodano: Sro 07 Sty, 2009 20:13 ]
A co do tych porad Talmidowskich... To jak z tym Piotrem, który odradzał Jezusowi publiczne ogłaszanie Siebie Mesjaszem, w ramach PR-owskich zabiegów i 'marketingu'.

Ciekawa jestem, co Jezus na to: Panie Jezu, ty siądź sobie w tej łodzi, a my zawołamy rodziny, żeby Ci za sztuczny tłum robili, bo wiesz, sam pewnie nie zgromadzisz zbyt wielu słuchaczy, a dzięki nam masz szanse :mrgreen:

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
07-01-2009 21:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #47
 
Ja bym nigdy nie namawiał osoby innego wyznania do zmiany tego wyznania.
Wręcz przeciwnie jeszcze bym go w tym umacniał.
To znaczy w jego wierze.
Tak zresztą robię.
Zwłaszcza w odniesieniu do Żydów.
Należy się cieszyć, że ktoś jest religijny i pomagać mu wzrastać w jego drodze.
A poprzez namawianie do swojej wiary, tym samym podkopujemy jego wiarę.
To jest nieuchronne.
W tym przodują świadkowie. Podkopują wiarę innych, a do nich i tak mało kto przyjdzie. Efekt taki, że produkują ateistów i agnostyków.
Teraz nie jest czas na walki religijne.
Wspólnym wrogiem wszystkich religii jest sekularyzm i konsumpcjonizm.

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
07-01-2009 21:24
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #48
 
Uśmiech
No i tu się różnimy.
Dla mnie ważne jest to, żeby pokazać komuś prawdę, a nie umocnić w kłamstwie, albo niepełnej, czy zniekształconej prawdzie.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
07-01-2009 21:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #49
 
omyk napisał(a):Ciekawa jestem, co Jezus na to: Panie Jezu, ty siądź sobie w tej łodzi, a my zawołamy rodziny, żeby Ci za sztuczny tłum robili, bo wiesz, sam pewnie nie zgromadzisz zbyt wielu słuchaczy, a dzięki nam masz szanse :mrgreen:
Porównanie wyjątkowo nie trafne.
Obecnie nie mamy tak skutecznych przepowiadających jak Jezus, których sama tylko osobowość i charyzmat mogłyby przyciągnąć wielkie tłumy. Smutny

Wobec tego powinniśmy sobie radzić wszelkimi dostępnymi środkami :jupi: , które nie są grzeszne. Uśmiech
A nie siedzieć w kościólku, w kółku wzajemnej adoracji, konstatując obecną sytuację powiedzeniem "ano taki dopust Boży" Smutny

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
07-01-2009 21:32
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #50
 
Biada mi, jeśli tylko ja miałabym głosić, a nie Duch Święty przeze mnie.
Duch Jezusa.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
07-01-2009 21:34
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #51
 
A to, że obecnie nie ma takich gwiazdorów ewangelizacji, jakim niewątpliwie był Jezus =D> , to jest wszystko w planie Bożym. Uśmiech

Jak wiemy historia ludzkości, czyli historia zbawienia ma swoje fazy. Uśmiech
Obecnie żyjemy w fazie zwanej demokracją, której zasdadą jest zespołowość.
W korporacjach już od kilkudziesięciu lat stawia się na zespół. Tam gwiazd nie potrzebują.

Podobnie jest w ewangelizacji. Uśmiech

Tu liczy się obecnie zespół, w nomenlaturze SNE ekipa.
To dobra ekipa ma robić ewangelizację z mocą. :jupi:
Pewien twór zbiorowy, a nie pojedynczy gwiazdor.
Każdy na swój sposób.
Ja przykładowo w sferze organizacji.

A Ty w czym się odnajdujesz w kontekście ewangelizacji z mocą?
Pytam wszystkich nie tylko Omyka.

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
07-01-2009 21:49
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #52
 
Gwiazdor Jezus...
Żeby móc ewangelizować, trzeba najpierw samemu zrozumieć Mądrość Krzyża...
Dziękuję Panu, że uciekł, kiedy chciano Go obwołać królem. Takim przez małe k.

Co do pytania nie tylko - ale również Oczko - do mnie... Ja uczę się słuchać Ducha Świętego. Chciałabym każde poruszenie Bożego Serca odczuć, właściwie odczytać i wypełnić co do milimetra. Być naprawdę uległą. Jeśli Pan mnie tego nauczy, to ewangelizacja z mocą przestanie być tylko sloganem i rozpaczliwą pogonią organizacyjną. Nie, dla mnie ewangelizacja z mocą to nie kolorowy happening. To głoszenie w mocy Ducha Świętego. To Słowo Boże, Które chce użyć moich ust.

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
07-01-2009 21:54
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #53
 
Kocham, jak ktoś nie jest w temacie, a się "nafocha".

Nie mogę jako nauczycielka - wykwalifikowana -przepisywać recept. Skandal! Elita chce rządzić wypisywaniem leków...

Kursy to nie zestaw cukierków od wyboru. To twarda formacja. Bo ma szykować do walki... o życie człowieka. Bo czasami jedno słowo nie tak powiedziane zaważy na czyimś dalszym losie, na jego kolejnych poczynaniach, dniach, decyzjach.

Ewangelizacja z MOCĄ = z Duchem. Słuchając najcichszych podszeptów. W pełnej pokorze wobec Jego woli. Umieć "zrobić z siebie durnia" w oczach ludzi, żeby wygrać tego jednego. Zapomnieć o laboratoryjnych warunkach rzucania słodkimi cytatami i jechania po sznurku z karteczki. Bo niestety gro "ewangelizatorów" jedynie tyle potrafi. A zatyka nos przed brudnym, krępuje się obecnością umierającego, a komuś komu życie się rozpadło potrafi zacytować kilka chwytliwych sloganików.

Ewangelizować z mocą, to pozwolić MU kierować, nawet jeśli ja jestem niepewna, mam tremę, nigdy nie byłam w takiej sytuacji. Nie twierdzę, że to potrafię. Twierdzę, że boleśnie nieraz się tego uczę. Że nieraz chcę uciekać, a Bóg stawia coraz trudniejsze zadania. I nie wolno uciec. Bo ktoś za to zapłaci. A życie tego człowieka opadnie na moje sumienie - nie wolno nie słuchać Boga, a On może nagle kazać posłużyć w sposób, na który ja jako człowiek nie byłam przygotowana może każe mi tak posłużyć niespodziewanie tylko jeden raz w życiu, w tej konkretnej sytuacji, temu konkretnemu człowiekowi.

Ewangelizować z MOCĄ to umieć zareagować z Bogiem w każdej niespodziewanej sytuacji. Gdy mam migrenę, doła, a ktoś chce ... skoczyć z mostu. Albo dzwoni, że najadł się tabletek. Ma tak trudny problem, o których do tej pory wiem cośkolwiek jedynie z gazet i encyklopedii. A on nienawidzi Boga, płacze i ... trzeba głosić Boga. Nie w sterylnych warunkach wspólnotowych spotkań. NIE na zorganizowanym kursie. Zawsze.

Tego ma uczyć ten kurs. Otworzyć się na to, że jeśli ja oddaję się na poważnie na 100%, to Bóg może zażądać ode mnie czegoś dla mnie nie wykonalnego. A jednak. "Kazać" posłużyć darem pierwszy raz w życiu. Wdaje się, że to takie proste :?: Taki przywilej, którego się niektórym odmawia :?:

Każdy ma własna drogę. Ludziom, który jakoś mają przez Boga "przewidzianą" w swoich ścieżkach Odnowę albo SNE Bóg daje i tę opcję... co tu zazdrościć :?: Czy to trochę nie jest kręcenie nosem na to, że Bóg jednym dał się gotować do świadczenia taką a innym inną drogą :?:

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
07-01-2009 22:09
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #54
 
Czyli Omyk, ple ple bez żadnych konkretów. Smutny
Jedna z najczęstrzych wymówek w środowisku charyzmatycznym.
Czy nie lepiej po prostu powiedzieć, że się boję.
Tak to może coś można zaradzić. Uśmiech
A jak ktoś powtarza takie oczywiste dla wszystkich w tym środowisku truizmy, to już ewangelizatorem chyba nigdy nie będzie. Smutny
Taka niestety smutna prawda. Smutny
Natomiast ci, co po prostu powiedzą, że się boją po pewnym czasie naprawdę bywają całkiem skutecznymi ewangelizatorami. :jupi:

Przepraszam, jeśli Cię to uraża, ale taka jest prawda.
Zresztą przecież nie każdy musi ewangelizować z mocą.
To naprawdę elitarne hobby. :wink:

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
07-01-2009 22:10
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #55
 
DAJ KTOŚ OMYK ZA TĘ WYPOWIEDŹ "pomógł" - jest piękna. I treściwa.

[ Dodano: Sro 07 Sty, 2009 21:12 ]
Talmid napisał(a):To naprawdę elitarne hobby. :wink:

Żal.pl

HOBBY :?: :!: Pomyliło ci się coś...

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
07-01-2009 22:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #56
 
To chyba byliśmy Anniko na dwu różnych kursach pod tym samym tytułem. :?:

Na tym kursie na którym ja byłem we Włoszech, prowadzonym przez o. Ricardo było głównie o tym jak robić duże publiczne masowe meetingi ewangelizacyjne z wykorzystaniem charyzmatu czynienia cudów :jupi: i innych środków Uśmiech , a nie na temat posługiwania wśród bezdomnych i umierających.

Jako, że ja cudów czynić nie umiem to gwiazdorem ewangelizacyjnym nie będę, ale za to mogę pomóc przygotować taki event od strony organizacyjnej. Uśmiech

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
07-01-2009 22:26
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #57
 
Stanowczo mówimy o rożnych kursach. A Aga w początkowych wypowiedziach raczej wskazywała na specjalną ewangelizację wyjątkowo głęboko trafiającą, niekoniecznie masową - ale Ducha i ... dobitną.

Z zastosowaniem charyzmatów w najszerszym spektrum Język

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
07-01-2009 22:30
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Talmid Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 624
Dołączył: Feb 2008
Reputacja: 0
Post: #58
 
Annnika napisał(a):[ Dodano: Sro 07 Sty, 2009 21:12 ]
Talmid napisał(a):To naprawdę elitarne hobby. :wink:

Żal.pl

HOBBY :?: :!: Pomyliło ci się coś...

Anniko nie bierz tego tak poważnie. :wink:
W Warszawie tak się mówi Uśmiech i to nie przypadkowo. Chodzi o to aby mieć dystans do tych rzeczy, bo inaczej to można popaść w fanatyzm, albo dostać nerwicy. Smutny

Zawsze wiedziałem, że kursy się zmieniają, ale nie myślałem że aż tak bardzo? Uśmiech

Przecież meetingi ewangelizacyjne nadal się robi. :jupi:

Ostatnio byłem na takim w zeszłym roku na warszawskich Juwenaliach. Uśmiech
Naprawdę świetnie zrobili. :jupi:
Trwało chyba ze sześć godzin tam są zdjecia na tym portalu http://www.jezus.waw.pl

Bardzo mi się podobało. Uśmiech

Jezus =D> chodził na szczudłach, był taki wielki prawie aż do nieba. :jupi:

Były różne konkursy z cennymi nagrodami np wyścigi w workach, albo przydeptywanie baloników. :jupi:

Grali bębniaże. I były warsztaty gry na bębnach. Każdy mógł pograć, kto chciał. :jupi:

Pontonimy ewangelizacyjne. Taka jedna z wielkimi beczkami szczególnie mi przypadła do gustu. :jupi:


No i oczywiście cały czas były rozmowy ewangelizacyjne, modlitwy itd. :*

Moim zdaniem to wypadli najlepej ze wszystkich stoisk na juwenaliach, a było ich kilkadziesiąt. :jupi:

W Warszawie jest ogromna konkurencja o przysłowiowe dusze i jest wiele imprez w tym samym czasie. Zatem trzeba naprawdę zrobić dobry projekt :jupi: , żeby ludzi przyciągnąć. :*

[Obrazek: userbarewangelizacja24.jpg]
Nie wystarczy mieć wartości, trzeba je jeszcze umieć wypromować.
07-01-2009 23:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #59
 
Annnika napisał(a):DAJ KTOŚ OMYK ZA TĘ WYPOWIEDŹ "pomógł" - jest piękna. I treściwa.

Za którą wypowiedź?
08-01-2009 00:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #60
 
20:54. Dzięki Agunniu Uśmiech

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
08-01-2009 00:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów