Wiesz co Ci powiem Harpoon? Mam identyczny problem jeśli chodzi o rodziców. Tzn. może konkretnie o mojego ojca, bo to on stwarza wieczne problemy i to jemu zwykle coś nigdy nie pasuje. Jest z niego niezły choleryk i jak się o coś wkurzy (niestety bardzo często sa to błache sprawy) to nie ma mocnych na niego. Wydziera się, że go na końcu ulicy słyszą, klnie, wyzywa, że uszy dosłownie więdną... Znam ten ból. Moi rodzice bardzo często się kłócą. Są to bardzo ostre sprzeczki. Potem nawet przez kilka miesięcy mają ciche dni. Mój ojciec poniżał mnie i moją mamę nie raz i to w taki sposób, że nie wiem czy potrafiłabyś sobie to wyobrazić
Czasami miałam ochotę go zabić gołymi rękami, taka we mnie nienawiść była. I też to musze znosić. Bardzo mnie to za każdym razem boli, kiedy się tak ostro kłócą. Już nie wspominam o sobie, ale mój ojciec częściej się z mamą kłóci. Też wiele się wypłakałam z tego powodu.
Nie wiem czy jest na to recepta. Po prostu za każdym razem staram sobie uświadamiać, że mój ojciec rani, bo sam jest bardzo poraniony. Jest daleko od Boga, co jeszcze to potęguje. Staram się negować i nienawidzić tego, co robi, a nie jego osoby. To bardzo trudne. Doskonale rozumiem jak Ci ciężko.