Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Życie klasztorne nie jest ucieczką od życia.
Autor Wiadomość
Rachel Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 6,162
Dołączył: Apr 2006
Reputacja: 0
Post: #46
 
Cytat:A skąd wiesz????
W rodzinie mam zakonnice jak i księży. Uśmiech I widzę, że oddanie się posłudze wyczerpuje. I jakoś nie wyobrażam sobie, aby później był/a w stanie przyjść do domy gdzie ma żonę/męża, plus dzieci i podjąć się kolejnych zadań. Przecież, człowiek to nie machina działająca non stop.
Jednak w małżeństwie, oboje chcą wpierw samych dla siebie a później wychodzą do innych.
św. Paweł pisał że osoby w związku wpierw dbają o to co miłe jest drugiej stronie. A dziewice, bezżenni dbają to co jest wyłączenie miłe Panu.
Ale coś czuję, że powoli odbiegamy od głównego tematu. Czyli czy klasztor nie jest ucieczką. Bo nie rozmawiamy przecież, nad sensem zakonów :-

Boże , Stwórco rodzaju ludzkiego, który wybrałeś sobie spośród ludzi kapłanów, naczynia Twojego miłosierdzia i pośredników Twojej zbawczej łaski, prosimy Ciebie, dla nich w imię całego Ludu Bożego, o świętość i wytrwałość w powołaniu. Chroń ich przed pokusami wroga dusz, podtrzymuj ich w chwilach przepracowania , walk, pocieszaj w smutkach i krzyżach, nieodłączonych od misji zbawienia dusz.

Przyjmij nasze modlitwy i ofiary za kapłanów i złącz je z Ofiarą Twego Syna, a Naszego Pana Jezusa Chrystusa. Amen.
08-09-2009 18:40
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bilziałka Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 80
Dołączył: Nov 2009
Reputacja: 0
Post: #47
 
Jeśli ktoś wybierze zakon żeby uciec od rzeczywistości świeckiego życia to i tak po jakimś czasie stamtąd ucieknie,jeśli ktoś wybiera zakon aby całkowicie poświęcić swoje życie Bogu i trwa w tym postanowieniu,modlitwie i służbie Panu to chwała mu za to. A my powinniśmy się modlić aby jak najwięcej było takich powołań i aby bracia i siostry zakonne potrafiły wytrwać w swych przyrzeczeniach.

Tęsknię do Ciebie Jezu co raz bardziej
08-11-2009 17:06
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #48
 
Życie klasztorne może stanowić ucieczkę od życia dla osób niedojrzałych emocjonalnie, a nie dla tych, którzy odczytują rzeczywiste powołanie. Ktoś może na przykład bać się życia dorosłego, odpowiedzialnego, bać relacji z płcią przeciwną i wtedy zamyka się w takim zakonie, gdzie nie musi się martwić o rzeczy o wiele rzeczy. Jeśli ktoś szczerze przygląda się sobie i swoim motywacjom, będzie wiedział, czy chce od życia uciec, czy realizować rzeczywiste powołanie. A niedojrzałość decyzji wykrywają odpowiednie osoby w czasie formacji i na przykład podziękują takiej osobie. Pewnie można próbować oszukiwać, ale zdaje mi się, że jest to szalenie trudno przez długi okres czasu, poza tym sprzeczność między możliwościami a dążeniami wywołuje głęboką frustrację i nieszczęście takiej osoby.
09-02-2010 17:20
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Myszkunia Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,371
Dołączył: Jun 2006
Reputacja: 0
Post: #49
 
Myślę,Aga,ze chodziło i o to,ze decyzję o pójściu do zakonu można podjąć, żeby uciec od zycia.
Bycie w klasztorze pozwala szybko zweryfikowac swoje potrzeby.Myślę,ze dlatego tyle lat trwa przygotowanie do ślubów wieczystych, aby dana osoba mogła się wniliwie zastanowić, czy życie klasztorne jej odpowiada.

[Obrazek: mysz4.gif]
13-02-2010 16:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
TOMASZ32-SANCTI Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 4,220
Dołączył: Aug 2005
Reputacja: 0
Post: #50
 
Dokładnie tak jest. Myślenie, że klasztor jest miejscem, w którym człowiek będzie czuł się świetnie, że ucieknie od wielu problemów jest myśleniem błędnym. Owszem, jest to miejsce bardzo specyficzne i można tam doświadczyć obecności Boga, można też oderwać się od rzeczywistości jaką jest np życie rodzinne czy jakaś stresujaca praca, ale to na krótki czas, gdyż w wielu zakonach także trzeba pracować, także trzeba wchodzić w relacje z innymi ludźmi, siostrami czy braćmi (w zależności od tego czy jest to zakon męski czy źeński) i także będziemy mieli nad głową kogoś, kto będzie nami kierował. Po za tym ten czas przebywania w zakonie podczas którego osoba odkrywa swoje powołanie zakonne jest czasem próby i może się szybko okazać, że takie życie wcale nie jest dla nas dobre, że to nie jest to do czego czujemy się powołani.

Ważne aby spojrzeć na to z boku właśnie od tej strony - że uciekanie przed tym co daje nam Bóg wcale nie musi prowadzić w nas w lepsze miejsce. Rzeczywistość, którą daje nam Bóg jest próbą dla nas i jeśli są wątpliwości lub problemy z którymi nie możemy sobie poradzić to najpierw warto modlić się i prosić Boga o pomoc, o światło na to, co mamy dalej robić. I w takiej sytuacji pomocą wielką może być np kilkudniowy pobyt w zakonie w celu rozważania swojego powołania, swojego dalszego życia. Nastawianie się jednak na stały pobyt z myślą, że się w ten sposób ucieknie od codziennego życia nie wiele pomoże a i przełożeni klasztoru bardzo szybko to zweryfikują i nie wyrażą zgody na pobyt stały lub jasno przekażą do wiadomości, że do tego potrzeba czasu na to aby badać swoje powołanie, aby przemyśleć swoją decyzję, aby niczego nie robić w pośpiechu bo to nie wiele pomoże a może nawet zaszkodzić.

Pozdrawiam

TOMASZ32 --> VIA AD DEUM
"Nieustannie nosząc w naszym ciele umieranie Jezusa,aby także objawiło sie w nas Jego zmartwychwstanie."
16-02-2010 11:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spes77 Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 14
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #51
 
Wiele osób ma często zbyt wyidealizowany obraz życia klasztornego. Niektórzy myślą, że za drzwiami klasztornymi jest tylko modlitwa i fantastyczne życie - taki mały raj na ziemi, a przecież Pan powołuje zwykłych ludzi. Życie zakonne to nie tylko modlitwa ale zwykłe szare codzienne obowiązki i relacje niekoniecznie łatwe z innymi siostrami czy braćmi.
Dzisiejsze zgromadzenia zakonne dość szczegółowo przyglądają się osobom zgłaszającym się do klasztoru. Długi bo kilkuletni okres przygotowania też jest czasem zweryfikowania autentycznego powołania.
Z wielu świadectw osób które są w zakonie ale też wystąpiły przed ślubami mogę wyciągnąć wniosek że nie można uciec od życia bo trafi się w "życie" na pewno inne ale czy łatwiejsze - nie jestem tego pewna. :aniol:
16-02-2010 13:33
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów