Śmierć na drodze

Acant · 13-02-2009 16:09

Około sześć tysięcy ofiar śmiertelnych rocznie... i dziesięć razy tyle rannych.

Większość, słuchających o tym w mediach wzrusza ramionami, myśli: "mnie to nigdy nie spotka" i za chwilę zapomina. Ale pomyślmy, co by było, gdyby rocznie spadało na ziemię 20 polskich samolotów pasażerskich z 300 osobami na pokładzie? Gdyby codziennie jakiś szaleniec z karabinem snajperskim zabijał kilkanaście osób? Cały rok trwałaby wówczas żałoba narodowa, a gazety pisałby o tym w czarnej obwódce na pierwszych stronach.

A śmierć na drogach? Obiegowa opinia o nich brzmi, że są tak fatalne, że to nic dziwnego. A prawda jest taka, że przyczyną 30% z nich jest nadmierna prędkość, jaką rozwijają pewni swoich umiejętności i samochodów "mistrzowie kierownicy". Zabijają siebie i innych, których jedyną "winą" było to, że znaleźli się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie. Ilu z nich modli się do św. Krzysztofa, by podóż była bezpieczna?
Ilu piratów drogowych chodzi do Kościoła? Czy zastanawiają się nad tym, że mogą stać się zabójcą na drodze.
Jesteśmy zakałą Europy. Zjamujemy przedostatnie miejsce w Europie w ilości zabitych na drodze w przeliczeniu na 1000 mieszkańców. Wyprzedzają nas tylko Grecy, ale to nie jest powód do dumy.

Protestujemy przeciwko eutanazji i słusznie. Zacznijmy protestować przeciwko szaleństwu na jezdni, bo się pozabijamy nawzajem.

ghost · 13-02-2009 16:14

W pewnym sensie zbyt szybka jazda to też "eutanazja".

Stahs · 13-02-2009 17:00

Cytat:Większość, słuchających o tym w mediach wzrusza ramionami, myśli: "mnie to nigdy nie spotka" i za chwilę zapomina.

Bo czy jest sens o tym myśleć? I tak umrzesz i możesz umrzeć w każdej chwili, nie tylko przechodząc przez jezdnie. Co do sześciu tysięcy ofiar, w jednej z parafii w moim mieście rocznie umiera kilkaset osób...z przyczyny bardziej naturalnych.

nordlys · 14-02-2009 01:51

Stahs napisał(a):Bo czy jest sens o tym myśleć?

W taki sposób - NIE MA SENSU.

Temat dotyczy tzw. KULTURY JAZDY. Wszyscy, którzy byli uczestnikami ruchu za granicami Polski, widząc różnicę, wiedzą o czym mowa.
W Polsce dużo "mówi się/myśli się". Za granicą mówienie/myślenie wprowadza się praktycznie. Wiem, że wielu rodaków przywozi ze sobą tą "kulturę". Ale to jeszcze za mało w morzu potrzeb.

W Norwegii mandat za przekroczenie szybkości o 2-3km kosztuje ok. 500PLN, o 10km ok. 1500PLN. Za jazdę, zwaną u nas "brawurową", zabiera się prawo jazdy, a były kierowca jest szczęśliwy, gdy nie dostanie innych, gorszych sankcji. Efekty właściwego karania są b.wymierne. Pieszy czuje się "panem" dróg, bo wystarczy podchodzić do zebry na drodze, a każdy samochód staje ... prawie każdy. Jak nie stanie, to istnieje b.duże prawdopodobieństwo, że za kierownicą siedzi ... Polak :? .

Milky Way · 14-02-2009 01:58

Katastrofy lotnicze są o wiele gorsze niż te samochodowe. W katastrofie lotniczej giną wszyscy...

nadinn · 14-02-2009 16:32

Milky Way napisał(a):Katastrofy lotnicze są o wiele gorsze niż te samochodowe. W katastrofie lotniczej giną wszyscy...

Tak.. sa gorsze, ale samolotowe zdarzaja sie rzadko, a ile na swiecie jest wypadkow
samochodowych? Ile ludzi ginie w rocznej statystyce? Napweno wiecej jak w samolocie.
Samolot jest jeszcze jeden z najbezpieczniejszych srodkow.
Ile jezdzi kierowcow pod wplywem alkoholu? W Niemczech jak zlapia, to zabieraja prawo jazdy i taki kierowca nie dosc, ze ma wysoka kare, to jeszcze musi zdawac tzw. Idiotentest.

Mordimer_Madder · 14-02-2009 18:29

nordlys napisał(a):W Norwegii mandat za przekroczenie szybkości o 2-3km kosztuje ok. 500PLN

Nie przesadzaj - nie ma technicznej możliwości takiego pomiaru sprzętem policyjnym, gdyż błąd urządzenia wynosi 3%, co przy 100km/h daje owe 3km... nie ma takiego sądu, który utrzyma takie orzeczenie, no chyba, że było to 6km/h minus błąd, ale takich obliczeń się nie stosuje Pomysł

Dodam, że jeśli do tego dołoży się błąd pomiaru licznika samochodowego to już wiadomo, dlaczego radary nastawia się zawsze +10km/h. Wypada mieć jakieś pojęcie o tym, o czym się pisze... :roll:

i dalej napisał(a):Pieszy czuje się "panem" dróg

Może się czuć panem dróg dla pieszych - jezdnia służy do płynnego ruchu pojazdów i gdyby wprowadzić w życie to, o czym piszesz, ruch w miastach zostałby sparaliżowany... kultury nie da się ująć w ramy rygoru...

i jeszcze napisał(a):Efekty właściwego karania są b.wymierne.

Ważniejsze są efekty właściwej edukacji. Zasada "nagroda-kara" jest może dobra jako narzędzie tresera.

i na koniec napisał(a):W Niemczech jak zlapia, to zabieraja prawo jazdy i taki kierowca nie dosc, ze ma wysoka kare, to jeszcze musi zdawac tzw. Idiotentest.

To prawie dokładnie tak, jak u nas - jeśli ponowny egzamin nazwać "idiotentestem"... zatem w czym problem :?:

Jólka · 22-02-2009 02:12

Prędkość to jedno, ale zdarzają się też wypadki, kiedy służby za to odpowiedzialne nie zabezpieczają drogi po wypadku. Mam tu na myśli sytuację z przed miesiąca, kiedy po jednym wypadku, gdzie tir wpadł do rowu i wyciekł z niego na szosę olej. Służby postawiły tego tira, odblokowały drogę i puściły ruch a za kilka min doszło do kolejnego wypadku, przyczepa innego tira wpadła w poślizg na plamie oleju z tego wcześniejszego tira i spowodowała kolizję (wg prawa jak nie było ofiar smiertelnych to tylko kolizja). Wspomniana przyczepa wpadła w poślizg i uderzając w jadący z przeciwnej strony samochod osobowy spowodowała, że wpadł na barierkę. Kierowca samochodu osobowego miał dużo szczęścia, że przeżył. Patrząc na sam samochód można by było mieć wątpliwości. Pomijam fakt, że gdyby to był mniejszy samochód z mniej twardymi blachami, to z kierowcy zapewne nie byłoby co zbierać.

Mordimer_Madder · 22-02-2009 18:21

Cóż - strażacy każdorazowo usuwają z jezdni pozostałości po wypadku, w tym w szczególności neutralizują samochodowe "płyny ustrojowe"... ciężko mi uwierzyć, by w tym wypadku akurat tego nie zrobili :roll:

powyżej napisał(a):Pomijam fakt, że gdyby to był mniejszy samochód z mniej twardymi blachami, to z kierowcy zapewne nie byłoby co zbierać

Nic bardziej błędnego - to właśnie nadwozie łamiąc się, pochłania tą część energii, która potencjalnie zagraża kierującemu i pasażerom... jest to specjalnie stworzony dla każdego nadwozia system stref kontrolowanego zgniotu... szukając górnolotnego porównania nożna rzec, że pojazd "poświęca się" dla człowieka :!:

W twardym pojeździe człowiek ginie w mgnieniu oka, rozrywany przez niczym nie opóźniane przyspieszenie jego ciała Pomysł

Jólka · 22-02-2009 19:21

Mnie też trudno by było uwierzyć, że było to możliwe, ale... sprawa dotyczy bliskiej mi osoby i wiem jak było.

Co do twardych blach... no cóż, w tym wypadku dodatkowe wzmocnienie drzwi ocaliło nogi kierowcy. Gdyby to była miękka blacha... no cóż, przyczepa by "weszla do środka", bo widziałam ten samochod, był pięknie przecięty.

A swoją drogą, czy strefa kontrolowanego zgniotu dotyczy także drzwi kierowcy?

Acant · 22-02-2009 21:59

Coraz więcej osób robi prawa jazdy, po naszych ulicach jeździ coraz więcej samochodów. Codziennie na ulicach giną, lub zostają poszkodowane setki osób. Jednak sprawia to bezmyślność, brawura,alkohol itp. Jednak nad wszystkimi kierowcami czuwa ich patron - św. Krzysztof.

Pamiętajmy, że św. Krzysztof czuwa tylko do prędkości 120km/h, potem jedzie z nami już św.Piotr....

Pieśni dla kierowcy:

90 km/h - "To szczęśliwy dzień"
100 km/h - "Cóż Ci Jezu damy"
110 km/h - "Ojcze, Ty kochasz mnie"
120 km/h - "Liczę na Ciebie, Ojcze"
130 km/h - "Panie, przebacz nam"
140 km/h - "Zbliżam się w pokorze"
150 km/h - "Być bliżej Ciebie chcę"
160 km/h - "Pan Jezus już się zbliża"
170 km/h - "U drzwi Twoich stoję Panie"
180 km/h - "Jezus jest tu"
200 km/h - "Witam Cię, Ojcze"
220 km/h - "Anielski orszak niech Twą dusze przyjmie..."

Wielu, ten tekst nie da nic do myślenia, ale jeśli chodź jedna osoba dzięki tej notce zdejmie nogę z gazu i będzie bardziej roztropniejsza na drodze...

Mordimer_Madder · 22-02-2009 22:09

Jólka napisał(a):A swoją drogą, czy strefa kontrolowanego zgniotu dotyczy także drzwi kierowcy?

Tak - strefy kontrolowanego zgniotu to wszystkie elementy nadwozia aż do tzw."klatki", czyli miejsca, w którym siedzą pasażerowie.

Sama klatka to konstrukcja pudełkowa tak pomyślana, by przyjmowała i rozprowadzała energię uderzenia po całym nadwoziu kosztem możliwie najmniejszego odkształcenia samych elementów klatki, które mają do końca swej wytrzymałości konstrukcyjnej utrzymywać możliwie najwięcej wolnej przestrzeni wewnątrz. Wzmocnienia poprzeczne drzwi pojazdu to już element owej "klatki".