Wątek zamknięty 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Orgazm, podniecenie seksualne, a grzech.
Autor Wiadomość
Narayana Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 130
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #16
 
Wybaczcie, ale moim zdaniem jest to szukanie dziur w całym. Człowiek jest istotą seksualną, a jednocześnie społeczną. Życie społeczne sprawiło, że nie jest z nim jak ze zwierzęciem - które każdy stosunek traktuje jedynie jako okazję do zapłodnienia. Jednak jest na tyle zwierzęciem, że potrzeby seksualne pozostają. Na siłę zaprzeczanie temu, czy usiłowanie sztucznie ("bo tak wiara każe") się powstrzymywać, uważam za kompletny bezsens.

A już tym bardziej szukanie różnicy między nocnymi zmazami a masturbacją. Każdy wie, że możliwość tworzenia spermy mężczyzna ma cały czas, więc nie traci niczego bezpowrotnie. Kłania się zdrowy rozsądek.

A zaspokajanie potrzeb fizycznych - też bezsensem jest dla mnie na siłę zmeinianie natury człowieka.

Wniosek? Najlepszym wskaźnikiem, czy cos jest dobre, czy złe, jest zwykły, zdrowy rozsądek i nieco wyczucia, a nie bardziej czy mniej wyimaginowane religijne wierzenia.
08-06-2009 10:18
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Anonymous
Unregistered

 
Post: #17
 
Poglądy religijne nie definiują tego czy coś jest dobre czy złe. Zło to wyrządzanie krzywdy drugiemu, seks nawet dla samego seksu nie może być zły, to tylko w ujęciu kk jest grzechem i złem.
08-06-2009 11:42
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #18
 
Narayana napisał(a):Wybaczcie, ale moim zdaniem jest to szukanie dziur w całym. Człowiek jest istotą seksualną, a jednocześnie społeczną. Życie społeczne sprawiło, że nie jest z nim jak ze zwierzęciem - które każdy stosunek traktuje jedynie jako okazję do zapłodnienia. Jednak jest na tyle zwierzęciem, że potrzeby seksualne pozostają. Na siłę zaprzeczanie temu, czy usiłowanie sztucznie ("bo tak wiara każe") się powstrzymywać, uważam za kompletny bezsens.
Nie rozumiem dlaczego sztucznie? Wiele osób żyje w samotności i musi sobie jakoś radzić z naturą, ale to nie znaczy, że z tytułu natury ma się zachowywać jak piesek. Ja wcale nie uważam, że ktoś czy coś mi każe żyć w czystości. Czystość jest darem, seksualność jest darem, ale przecież Stwórca jako byt doskonały stworzył nas jako istoty seksualne, podlegające popędom. I skoro wymagane jest od nas życie w czystości to widocznie jest ono możliwe. Bóg sam wskazuje sposób radzenia sobie z "naturą".
Bardzo lubię potwierdzać swoje tezy słowami z Pisma świętego, ponieważ Słowo Boga jest żywe i skuteczne i Ono ma moc przenikać serce człowieka, także i tutaj pozwolę sobie zacytować: "Pokusa nie nawiedziła was większa od tej, która zwykła nawiedzać ludzi. Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania, abyście mogli przetrwać." (1 Kor 9, 13)

Narayana napisał(a):A zaspokajanie potrzeb fizycznych - też bezsensem jest dla mnie na siłę zmeinianie natury człowieka.
Ależ nikt nie chce zmieniać natury człowieka. Jak może człowiek zmienić coś, co zostało doskonale stworzone przez Boga?
08-06-2009 15:23
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Annnika Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 5,771
Dołączył: Jun 2005
Reputacja: 1
Post: #19
 
laptula napisał(a):seks nawet dla samego seksu nie może być zły, to tylko w ujęciu kk jest grzechem i złem.

Aż szkoda komentować... jak zwykle ktoś kto nie utożsamia się z nauką KrK wie lepiej, co tam się uważa, sądzi i co obowiązuje Szczęśliwy

[Obrazek: RMNUp2.png] [Obrazek: ByBEp1.png]
08-06-2009 21:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Narayana Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 130
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #20
 
Annnika napisał(a):
laptula napisał(a):seks nawet dla samego seksu nie może być zły, to tylko w ujęciu kk jest grzechem i złem.

Aż szkoda komentować... jak zwykle ktoś kto nie utożsamia się z nauką KrK wie lepiej, co tam się uważa, sądzi i co obowiązuje Szczęśliwy

A czy właśnie tego nie trąbi się tu ciągle na forum? Czy nie utożsamia się orgazmu z czymś złym? Nie chcę wyrokować, ale tak to wygląda - jakby seks był czymś objętym takimi rygorami, że tylko w bardzo ograniczonych okolicznościach, w bardzo ograniczony sposób i w bardzo ograniczonym celu można by było go nazwać czymś dobrym.

Moim zdaniem trudno się utożsamiać z naukami KrK w tym względzie, gdyż są sprzeczne z człowieczeństwem, i, moim subiektywnym zdaniem - sztuczne. O ile rozumiem i popieram potępianie seksu bez uczuć, dla czystej zabawy, o tyle np uznawanie za grzech masturbacji, która jest naturalną czynnością człowieka, uważam za co najmniej "dziwne". Tym bardziej w połączeniu z (też dziwnym, moim zdaniem, biorąc pod uwagę psychologiczne uwarunkowania człowieka) zakazem seksu przed ślubem.

Nie chcę nikogo urazić, jednak wszelkie te obostrzenia i dumania nad konstrukcją cepa uważam za bezcelowe, gdyż są rozkładaniem włosa na czworo i raczej filozoficznymi dociekaniami, które oddalają od najważniejszych, a jednocześnie najprostszych prawd moralnych.
08-06-2009 22:10
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Anonymous
Unregistered

 
Post: #21
 
Annnika napisał(a):Aż szkoda komentować... jak zwykle ktoś kto nie utożsamia się z nauką KrK wie lepiej, co tam się uważa, sądzi i co obowiązuje Szczęśliwy
Akurat wiem, bo raz, że chodziłem na religię a dwa, że kiedyś się z tą nauką utożsamiałem, więc znam ją doskonale.

Przyznaję, źle się wyraziłem. Nie chodziło mi dokładnie o to, że seks w ujęciu kk jest grzechem i złem, bo wiem, że kk dopuszcza orgazm i czerpanie przyjemności z seksu, ale tylko na pewnych zasadach, które wszyscy zapewne znają; seks tylko po ślubie, bez udziwnień i stosowania sztucznej antykoncepcji.
No, ale jeżeli ktoś nie chce mieć stałego partnera/partnerki i uprawia seks wyłącznie dla przyjemności/orgazmu, zmieniając kochanków jak rękawiczki to ma grzech i jego zachowanie jest złe, ale w mentalności kk i jego wyznawców.
Jeśli spojrzymy na sprawę bez indoktrynacji religijnej to obiektywnie nie ma nic złego w tym, że ktoś uprawia seks wyłącznie dla przyjemności. Każdy człowiek jest inny a niektórzy nie są w stanie pojąć tego, że można mieć zupełnie liberalne podejście do spraw płciowości i od razu autorytarnie stwierdzają, że człowiek dla którego liczy się tylko seks nie może być szczęśliwy..
09-06-2009 18:04
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #22
 
Annnika napisał(a):
laptula napisał(a):seks nawet dla samego seksu nie może być zły, to tylko w ujęciu kk jest grzechem i złem.

Aż szkoda komentować... jak zwykle ktoś kto nie utożsamia się z nauką KrK wie lepiej, co tam się uważa, sądzi i co obowiązuje Szczęśliwy

Całkowicie się z Tobą zgadzam, Annniko. A wiele żalu i wrogości wobec Kościoła bierze się z niezrozumienia lub przypisywania Mu błędnych poglądów i wewnętrznego nieuporządkowania tego, kto ma pretensje o to, że ktoś mu nie pozwala żyć tak, jak on chce.
09-06-2009 18:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #23
 
laptula napisał(a):Akurat wiem, bo raz, że chodziłem na religię a dwa, że kiedyś się z tą nauką utożsamiałem, więc znam ją doskonale
Tak i co jeszcze? żal.pl

laptula napisał(a):ale tylko na pewnych zasadach, które wszyscy zapewne znają; seks tylko po ślubie, bez udziwnień i stosowania sztucznej antykoncepcji.
No, ale jeżeli ktoś nie chce mieć stałego partnera/partnerki i uprawia seks wyłącznie dla przyjemności/orgazmu, zmieniając kochanków jak rękawiczki to ma grzech i jego zachowanie jest złe, ale w mentalności kk i jego wyznawców.
A wiesz dlaczego? Czy znasz podstawy nauki Kościoła w tym temacie? Tu nie chodzi o mentalność. Sens wstrzemięźliwości seksualnej wyjaśnia etyka (nie teologia), psychologia, pedagogika i socjologia.
Łatwo jest poznać czyjąś opinię i powierzchownie ją skrytykować - ale sięgnąć do źródeł, do argumentacji, podstaw i je naruszyć wymaga już wysiłku. Tego nie uczą na lekcjach religii, to trzeba samemu poznać.

Jestem przekonana, że oprócz tego jakie jest stanowisko Kościoła nie wiesz nic - a więc nie znasz nauki Kościoła doskonale. Nawet ja po roku dogłębnego studiowania tej nauki nie twierdzę, iż znam ją doskonale.

[ Dodano: Sro 10 Cze, 2009 08:46 ]
laptula napisał(a):Jeśli spojrzymy na sprawę bez indoktrynacji religijnej to obiektywnie nie ma nic złego w tym, że ktoś uprawia seks wyłącznie dla przyjemności.
Dodam jeszcze, że w Anglii ruszył projekt, teraz też w niektórych szkołach w Polsce jest realizowany: "Wychowanie do czystości bez argumentacji religijnej" - nie mógłby ten projekt zaistnieć, gdyby było tak, jak piszesz.

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
10-06-2009 08:44
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika
piecia Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 70
Dołączył: May 2009
Reputacja: 0
Post: #24
 
Cytat:To nie Biiblia przystosowuje się do nas, ale my powinniśmy przystosować się do Biblii.
mamy dzis XXI wiek mysle ze pare rzeczy uleglo ewolucji od czasu napisania biblii
Cytat:Jest grzechem, kiedy człowiek sama pobudza tę sferę, w celu zyskania przyjemności z pobudek egoistycznych.
rozumiem ze kosciol potepia takie zachowanie ale dlaczego? nawet w malzenstwie?
a co np z seksem oralnym, dozwolony jest w malzenstwie?

Homoseksualizm to choroba. Nie cia?a, ale ducha. Jest grzechem. By wyzdrowie?, wystarczy si? wyspowiada? i przyj?? sakramenty
10-06-2009 12:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #25
 
piecia napisał(a):mamy dzis XXI wiek mysle ze pare rzeczy uleglo ewolucji od czasu napisania biblii

Ale to nie znaczy, że Bóg ma się dostosowywać do naszych nowych pomysłów i nowej moralności według ludzkiego widzimisię.

piecia napisał(a):
Cytat:Jest grzechem, kiedy człowiek sama pobudza tę sferę, w celu zyskania przyjemności z pobudek egoistycznych.
rozumiem ze kosciol potepia takie zachowanie ale dlaczego? nawet w malzenstwie?
a co np z seksem oralnym, dozwolony jest w malzenstwie?
Co innego jest grzechem w samotności, w narzeczeństwie i małżeństwie. Małżeństwo rządzi się innymi prawami, ale nie można przeginać w niektórych kwestiach. Jeśli ktoś uczciwie szuka dobra i chce żyć tak, jak Bóg nakazuje, będzie umiał w sumieniu rozeznać, co się Bogu podoba, a co nie. A ten, kto szuka usprawiedliwienia, nigdy nie zazna spokoju.
10-06-2009 15:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika
piecia Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 70
Dołączył: May 2009
Reputacja: 0
Post: #26
 
czyli np w malzenstwie mozna sie masturbowac pomimo tego ze mezczyzna nie konczy w kobiecie?
a to pan bog ma byc zadowolony z mojego malzenstwa czy ja?

Homoseksualizm to choroba. Nie cia?a, ale ducha. Jest grzechem. By wyzdrowie?, wystarczy si? wyspowiada? i przyj?? sakramenty
10-06-2009 15:46
Znajdź wszystkie posty użytkownika
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #27
 
piecia napisał(a):czyli np w malzenstwie mozna sie masturbowac pomimo tego ze mezczyzna nie konczy w kobiecie?
Nie można.

piecia napisał(a):a to pan bog ma byc zadowolony z mojego malzenstwa czy ja?
A dlaczego ktoś ma być szczęśliwy kosztem innych?
10-06-2009 15:57
Znajdź wszystkie posty użytkownika
piecia Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 70
Dołączył: May 2009
Reputacja: 0
Post: #28
 
aga napisał(a):
piecia napisał(a):czyli np w malzenstwie mozna sie masturbowac pomimo tego ze mezczyzna nie konczy w kobiecie?
Nie można.
ale pisalas ze co innego jest grzechem w malzenstwie a co innego w samotnosci
czyli masturbacja i tu i tu jest grzechem
a powiedz mi czemu jest grzechem u kobiety? bo u mezczyzny wiemy czemu

aga napisał(a):
piecia napisał(a):a to pan bog ma byc zadowolony z mojego malzenstwa czy ja?
A dlaczego ktoś ma być szczęśliwy kosztem innych?
nie mowimy o szczesciu kosztem innych tylko jesli juz kosztem boga
zakladam ze jak malzenstwo sie na cos decyduje to obie strony tego chca
innej mozliwosci nie biore pod uwage w dyskusji

[ Dodano: Sro 10 Cze, 2009 16:43 ]
Kod:
Problem nie tylko w tym, czy w wyniku pieszczot dochodzi do pełnej fizycznej satysfakcji uzyskiwanej poza współżyciem czy też w pewnym momencie małżonkowie się zatrzymają, nie doprowadzając się do orgazmu; nie ma jakiegoś małżeńskiego katalogu technik dozwolonych i zabronionych. Problem w tym, żeby nasze wspólne działanie miało na względzie szacunek dla godności żony i męża. Szacunek dla tej godności polega między innymi na tym, żeby nie traktować człowieka jako narzędzie, instrument do dawania przyjemności. Jest to też szacunek dla sumienia współmałżonka w przypadku, gdy nie godzi się on na intensywne formy okazywania czułości w okresie, kiedy nie planując poczęcia, małżonkowie powstrzymują się od współżycia. Nie usprawiedliwia też takiego działania fakt, że oboje tego chcemy lub że jedno z małżonków, podejmując inicjatywę pieszczot, rozbudzi drugie, tak że mąż czy żona ulegnie tak wywołanemu podnieceniu i odpowie na tę inicjatywę.
czyli pomimo ze kocham szanuje i oboje tego chcemy kosciol mowi co jest dla nas dobre a co zle

Homoseksualizm to choroba. Nie cia?a, ale ducha. Jest grzechem. By wyzdrowie?, wystarczy si? wyspowiada? i przyj?? sakramenty
10-06-2009 16:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika
aga Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 2,902
Dołączył: Feb 2007
Reputacja: 0
Post: #29
 
piecia napisał(a):
aga napisał(a):
piecia napisał(a):czyli np w malzenstwie mozna sie masturbowac pomimo tego ze mezczyzna nie konczy w kobiecie?
Nie można.
ale pisalas ze co innego jest grzechem w malzenstwie a co innego w samotnosci
Mam na myśli to, że inaczej rozpatruje się kwestie grzechów małżonków, a inaczej innych osób. Bo w małżeństwie że tak powiem więcej wolno i pewne rzeczy są dozwolone jako elementy gry wstępnej, ale dopełnienie aktu seksualnego odbywa się we właściwy sposób, zgodny z czystością małżeńską. Natomiast to, co chcą praktykować osoby poza małżeństwem nie jest dopuszczalne w żadnej formie i w żadnej sytuacji. Nie wiem czy wyraziłam się mniej więcej jasno. Nie będę wdawać się w szczegóły, bo już o tym pisałam, można wrócić do innych postów (nie tylko moich). A jak komuś zależy na uczciwości to niech szuka odpowiedzi w konfesjonale!
10-06-2009 17:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Narayana Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 130
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #30
 
Albo w zdrowym rozsądku - to najczęściej najlepszy doradca, którego aż nadto osób nie docenia, poszukując odpowiedzi i prawd moralnych "na zewnątrz".
10-06-2009 18:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów