PS napisał(a):Chyba, że nad naszym Bogiem jest jakiś wyższa Istota, która mogłaby być Bogiem dla naszego Boga
z definicji Bóg jest najwyższą istotą i nie ma nad nim wyższej. jeśli by była to Bóg nie jest Bogiem. podobniejsz z definicji monoteizmu nie ma czegoś takiego jak "nasz Bóg", "wasz Bóg" czyjśtam "Bóg" - jest jeden Bóg.
szukacz napisał(a):Kościół to ludzie-a oni niestety są omylni.
nie - Kościół to jak masz w Biblii napisane Ciało Chrystusa, którego On jest głową, zatem organizm bosko-ludzki (ludzko-boski) z definicji (
co ja mam dzisiaj z tymu definicjami? :roll: )
szukacz napisał(a):W historii Kościoła jej hierarchowie niejednokrotnie dowiedli, że nie mieli racji.My musimy wierzyć w to co nam przekazują.czy przekazują to co chciałby nam przekazać Bóg.dlatego moje pytanie.Czy Bóg wierzy w to co nam na Jego temat przekazują hierarchowie( i nie tylko) Kościoła.????????
Bóg dał nam wolną wolę i możliwość korzystania z rozumu.Co do nieomylności wszystkich Papierzy to miałbym spore wątpliwości.Tylko Bóg jest nieomylny, a że nie kieruję poczynaniami hierarchów Kościoła- w to chyba nie macie wątpliwości.Tak samo jak nam- dał Im W O L N Ą wolę i w żaden sposób na nią nie wpływa .W przeszłości zdarzało im się naukę o Bogu wypaczać- ale przecież to było tylko ich błędy.
To nie Bóg wybiera Papieży. To hierarchowie Kościoła, z całą swoją ludzkością i słabościami Ich wybierali i wybierają. nie możemy mieć pretensji do Boga, ze Kardynałowie bywają "czasami" omylni.
Stąd moje pytanie....Skoro Pan Bóg nie wpływa na wypowiedzi hierarchów to czy w pełni są one zgodne z Jego wolą- a tym samym z tym co chce nam przekazać...czyli W I A R Ę w Siebie. Czy wiara w Boga musi być jednoznaczna w wiarą w Kościół (i jego naukę)....
taki tu trochę miszmasz jak widzę. są różne stopnie posłuszeństwa w nauczaniu "hierarchów Kościoła" w zależności od tego kto mówi, w jakiej sprawie mówi i w jakiej - nazwimy to - randze mówi.
np. każdy papież z urzędu posiada charyzmat nieomylności. ale co to oznacza w praktyce? ano to, że jego wypowiedzi są nieomylne ale tylko w sprawach wiary i moralności i gdy są ogłaszane trybem określanym mianem ex cathedra. dalej - jest to charyzmat, a więc jak każdy charyzmat jest darem Ducha Św. danym dla służby Kościołowi, zatem nie wnosi on nic do osobistego uświęcenia i rozwoju duszy w łasce uświęcającej (czyli totalnie nie chroni przed błądzeniem czy nawet grzechami osobistymi). ponieważ "używanie" charyzmatów jest nie jest darem wynikającym ze świętości czy danym dla wzrostu w świętości obdarowanego również posługiwanie nim nie jest związane z łaską uświecającą - tzn. można skutecznie posługiwać charyzmatem nawet będąc w stanie grzechu ciężkiego. przykład z Biblii, że da się skutecznie posługiwać charyzmatami mimo trwania w grzechach?
Cytat:Mt 7,22-23
Wielu powie Mi w owym dniu: Panie, Panie, czy nie prorokowaliśmy mocą Twego imienia i nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twego imienia, i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twego imienia? Wtedy oświadczę im: Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie się nieprawości!
zatem bezwzględne posłuszeństwo wiary jest tylko wobec ogłaszanych dogmatów czy wypowiedzi z zaangażowaniem charyzmatu nieomylności.
piszesz o rozumie. słynne zdanie z encykliki Fides et ratio JP II: "Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy". rozum jest potrzebny do badania świata, Objawienia Bożego itd. ale ponieważ wiara/Objawienie dotyczy spraw nie tylko materialnych, doczesnych, dlatego potrzeba nam korzystać z pełnego uposażenia jakie dał nam Bóg: zatem to co KKK nazywa rozumem oświeconym wiarą, tj. ubogaconym o część duchową, daną przez łaskę i wspomaganą łaską. mówiąc łopatologicznie - gdyby Bóg sam się człowiekowi nie objawił, to człowiek nie był by w stanie Go do tego zmusić, czy wedrzeć się w Jego świat samodzielnie bez Bożego przyzwolenia i w tym sensie Go poznać. także mając Biblię jeśli człowiek ją czyta bez współpracy z łaską Boga, to ogranicza swoje jej rozumienie tylko do rzeczywistości naturalnych, a do ponadnaturalnych (a więc wiara, zmartwychwstanie, cuda, charyzmaty, świętość itd.) nie ma dostępu. taka może prościutka analogia: masz jakąś audycję w tv. jeśli korzystasz tylko z władz naturalnych to tak jakbyś miał tylko obraz bez dźwięku (jedni czarnobiały, płaski, inny co mają "lepszy sprzęt" to kolorowy, a może nawet trówjwymiarowy - teraz taka moda na filmy 3D
) wiec conieco się może dowiedzieć, conieco domyślić, cośtam zrozumieć. ale gdy dołączyć do tego dźwięk (tutaj symbol tego co daje łaska Ducha św.) oczywistym staje się, że człowiek ma głębsze rozumienie bo słyszy np. dialog a nie widzi tylko mimikę ludzi, więc daleko bardziej rozumie o co w przekazie chodzi.
dlatego (wracając do sedna sprawy) do poznawania Boga jest nam potrzebny jak najbardziej rozum, ale nie jest on sam w sobie wystarczający. potrzeba jeszcze łaski jako pomocy, a w tym także łaski charyzmatycznej (np. charyzmat nieomylności przy wykładni wiary i moralności), które dają nam pełniejsze zrozumienie oraz zabezpieczają przed pobłądzeniem w wierze.