Jestem dojrzałym człowiekiem (50+, dwa fakultety, studia podyplomowe, przerwany z powodów losowych doktorat, kilkadziesiąt artykułów, kilka książek) i należę do pokolenia, które ma WIELKI szacunek dla PROF. KAZIMIERZA DĄBROWSKIEGO.
By podjąć jakąkolwiek dyskusję na Jego temat, Jego dokonań naukowych i Jego pracy terapeutycznej - po prostu trzeba nie tylko przeczytać Jego książki (a są napisane piękną polszczyzną). Ale przeczytać je ZE ZROZUMIENIEM. I niekiedy udaje się zrozumieć to, o czym On pisze, dopiero za drugim lub kolejnym razem.
Przypisywanie Prof. Dąbrowskiemu skłonności ku New Age lub innych jest równie uzasadnione, co przypisywanie tego Biblii. Absurdalne i rażące ignorancją.
Osobom o otwartych umysłach i chcących zrozumieć przesłanie tego naprawdę wyjatkowego doktora medycyny i filozofii, pedagoga i psychologa klinicznego (twórcy Instytutu Higieny Psychicznej) itd., absolwenta Uniwersytetu poznańskiego, Genewskiego, Harwardu, Sorbony - polecam Jego niewielką książeczkę, będącą popularnonaukowym wykładem głównych pogladów Profesora, w tym teorii dezintegracji pozytywnej. Jej tytuł to "Trud istnienia".
I jeszcze jedno - każdy, komu poleciłem te książeczke i kto ją FAKTYCZNIE przeczytał, nie był zawiedziony, a czasu spędzonego na lekturze nie uznał za stracony. Proszę więc wszystkich Szanownych Forumowiczów o zabranie głosu ponownie po przeczytaniu tej książki. Jestem przekonany, iż wielu z Was chetnie sięgnie po inne prace Profesora.
Od siebie dodam, że sam po lekturze Jego prac głębiej rozumiem istotę m.in. człowieczeństwa i religijnosci.
Natomiast osobom leniwym, a jednak zaciekawionym osobą i poglądami Profesora, polecam wizytę w bibliotece i poproszenie o wgląd w miesięcznik "Poezja" nr 11/1985, gdzie są interesujace artykuły i utwory poświęcone temu wybitnemu terapeucie oraz patronowi osób nadwrażliwych, poetów i... zakochanych.
|