Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Czy Bóg może stworzyć kamień, którego nie będzie mógl unieść
Autor Wiadomość
Augustus Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 356
Dołączył: Mar 2009
Reputacja: 0
Post: #31
 
Pułapka ontologicznej logiki, czyli ciężki kamień ( i twardy orzech do zgryzienia).

Może zapytać cię Czytelniku ateista: czy uważasz, że Bóg jest wszechmocny i potrafi stworzyć wszystko, co zechce? Zapewne twoja odpowiedź zabrzmi: tak! Wtedy on na to: czy zatem w mocy Boga będzie stworzyć taki kamień, którego nie podniesie? Wpadłeś Czytelniku jak śliwka w kompot, bo czy wszechmocny Bóg może sprawić coś, z czym później Sobie nie poradzi? A jeśli ci przyjdzie odpowiedź: może sprawić taki kamień, którego nie podniesie, ale jak zechce go podnieść, to Jego wszechmoc sprawi, że go podniesie; zaraz ateista ci odpowie: ale przeczysz sobie samemu, bo jeśli Bóg stworzy taki kamień, którego nie podniesie, a potem jak zechce, to go podniesie, to przecież ten kamień od momentu stworzenia był dla Boga do uniesienia. Jesteś Czytelniku śliwką w kompocie do kwadratu.
Pozwól zatem Czytelniku, że zaprezentuję kilka scenek o charakterze dialogowym, ponieważ mogą stać się tobie pomocne w rozmowie ze środowiskiem ateistycznym. Mogą one stać się też pomocne do dalszego rozwoju myśli filozoficznej, która rozmyślałaby nad tą ciekawą zagadką, która zresztą rozwija wyobraźnię ludzką i wbrew pozorom bardziej zbliża do Pana Boga niż od Niego oddala.

Scenka I

Ateista: Czy uważasz chrześcijaninie, że Bóg jest wszechmocny i potrafi stworzyć wszystko, co zechce?
Chrześcijanin: Wiem do czego zmierzasz, zanim odpowiem tobie na pytanie, to ty odpowiedz na moje: czy masz taką potrzebę być wyłącznie zwierzęciem?
Ateista: Nie bardzo pojmuję treści twojego pytania.
Chrześcijanin: Jeśli chcesz abyśmy do czegoś doszli, to odpowiedz mi, upraszam cię o to i powtórzę pytanie: czy masz taką potrzebę być wyłącznie zwierzęciem?
Ateista: Nie! Nie mam takiej potrzeby.
Chrześcijanin: Nieprawdaż, co to za człowiek musiałby być, który, posiadając większą lub mniejszą władzę na tej planecie, chciałby ją stracić na poczet potrzeby bycia wyłącznie zwierzęciem, nad którym zresztą inny człowiek włada? No szalony jaki, prawda? Tak samo jest z moim Bogiem, on ma potrzebę być Bogiem, jest wszechmocny, ale mój Bóg nie ma potrzeby być szalonym, zresztą nigdzie w Biblii nie wyczytałem, że Bóg powiedział: mam potrzebę być szalonym.
Ateista: Nie bardzo cię rozumiem.
Chrześcijanin: Potrzebą jest abyśmy się zrozumieli, zatem musimy się na coś logicznego zgodzić. Wszechmoc to jakaś moc i chyba się z tym możemy zgodzić, ponieważ słowniki mówią, że to jakaś nieograniczona moc. Następnie zgodzić się musimy, że Bóg w Biblii nie podaje do wiadomości ludzkiej tej Swojej wartości mocy/siły, którą mógłby człowiek w sposób matematyczny albo fizykalny zmierzyć. A skoro to nieograniczona moc, to czy możemy sobie w ogóle wyobrazić jakim Pan Bóg jest mocarzem/siłaczem? Moim zdaniem nie, ponieważ żadna nauka nie może tego wyliczyć, zmierzyć, zważyć. Jeżeli człowiek tego nie może w żaden sposób przerachować ani żadnego logicznego wzoru wytworzyć, który dałby możliwość zmierzenia lub zważenia tej mocy/siły, to czymże ten kamień musiałby być? Jak pojmujesz ten kamień, w sposób ludzki? Taki, który ty podnosisz i dźwigasz? Albo taki kamień, którego ty, poprzez swoją słabość, udźwignąć sam nie możesz? A przecież Bóg powiedział, że jest Bogiem, a nie człowiekiem i nawet postać Chrystusa Pana nie jest świadectwem, że my Bogu dorównaliśmy, ponieważ nigdzie nie zostało zapisane: poprzez Chrystusa ludzie dorównali Bogu; a jeśli ci przyjdzie na myśl Księga Rodzaju (1,22), to tam też nie zostało zapisane: Oto człowiek dorównał Nam. Reasumując, skoro nie poznaliśmy wartości tej siły w sposób matematyczny i fizykalny i nie możemy przez to tego kamienia sobie wyobrazić ani go obiektywnie zdefiniować, korzystając z naszego rozumu, a nawet przez zmysły, doświadczenie i intuicję, to może tylko oznaczać, że Pan Bóg nie jest szalony i nie dał nam tej mocy/siły, którą sam posiada. Tak jak ty nie chcesz sobie przeczyć, że będąc człowiekiem masz potrzebę bycia wyłącznie zwierzęciem. Tak Bóg Sobie nie chce przeczyć, że będąc Bogiem chce być wyłącznie człowiekiem. To że popadamy w naszą ograniczoną logikę ontologiczną, tj. niemożliwe żeby Bóg mógł i zarazem nie mógł, nie znaczy, że nie jest w posiadaniu wszechmocy i żadną miarą nie konotuje to myśli, że On nie istnieje
Ateista: Wpadłeś sam w swoje sidła.
Chrześcijanin: Nie, nie wpadłem, udowodnię ci to, zadając kolejne pytanie: czy będąc człowiekiem, który ma władzę na tej planecie, stworzyłbyś świadomie jakąś substancję, która tobą włada?
Ateista: Nie! Nie stworzyłbym.
Chrześcijanin: Nieprawdaż, tylko człowiek szalony chciałby oddać władzę mniejszą lub większą nad tą planetą, nad którą włada, jakiejś substancji którą sam stworzył. Przecież wówczas musiałby być jakimś niewolnikiem tej substancji. Tak samo dzieje się z moim Bogiem. Nie ma On potrzeby tworzyć tego kamienia, bo ten kamień musiałby być jakąś niewyobrażalną substancją nad którą Pan Bóg mógłby nie zapanować później i ta substancja mogłaby być władcą Boga, a przecież mój Bóg nie jest Bogiem szalonym i nigdzie nie powiedział, że ma potrzebę stworzyć substancję, z którą mógłby sobie nie poradzić. Wykazuje to fakt, że jesteśmy do Boga podobni, bo skoro sami nie chcemy pozbawiać się naszego człowieczeństwa ani tworzyć substancji od nas silniejszych, bo to nie jest w naszym interesie, gdyż mogłoby to spowodować w nas jakiś ruch regresywny, który korzyści nie przynosi a szkodę, tak samo Bóg, nie chcąc działać na swoją szkodę, nie pozbawi się Swojej Świętości Bożej, ani nie stworzy substancji od Siebie silniejszej, albowiem interes Boga wyraża się w ruchu progresywnym i w Jego słynnej mowie u Ozeasza. Musi On zresztą przecież stworzyć Nowe Jeruzalem, zgodnie z widzeniem św. Jana.
Ateista: Ale nie wykazałeś mi tego, o co się zapytałem.
Chrześcijanin: Wykazałem ci, że Pan Bóg stworzył nas na Swoje podobieństwo. Nie stworzył nas na Swoją identyczność, dlatego też nie umiemy rozwiązać zagadki, w sposób, który by nas zadowalał. Pokładamy w wiarę we wszechmoc Pana Boga, będąc jednocześnie świadomi swoich ułomności rozumowań. Jeśli chcesz to zastanawiaj się nad tym, a jak odgadniesz, to będzie to odkrycie przełomowe dla nauki i religii również. Przecież musiałbyś zdefiniować moc/siłę Pana Boga. Musiałbyś ją okiełznać. Zapewne fizycy się ucieszą, bo to ogromną sztuką byłoby okiełznać moc nieograniczoną. Być może zmierzysz kosmos z dokładnością do milimetra, albo do ćwierć milimetra, albo i jeszcze mniejszą lub nie będzie żadnych odchyleń co do wartości twojej miary, a nawet tym sposobem zważysz kosmos oraz zdefiniujesz i okiełznasz liczbę, którą matematyka wyraża w sposób przewróconej ósemki, na pewno matematycy się ucieszą. Czy teraz widzisz, jacy jesteśmy ograniczeni w swoim rozumowaniu?

Scenka II

Ateista: Tak! Mam potrzebę być zwierzęciem.
Chrześcijanin: To idź! Poczynaj zgodnie ze swoim interesem. Zbędne zatem ci będzie rozmyślać o Panu Bogu, bo zwierzęta nie rozmyślają tak jak człowiek i to nas od zwierząt różni. Tylko nie zrób człowiekowi jakiej krzywdy, bo człowiek posiada technologię i nie pozwoli sobie, żeby jakieś zwierzę zagrażało jego życiu.




Scenka III

Ateista: Nie! Nie mam potrzeby czynienia substancji ode mnie silniejszej, bo jestem władcą tego świata, a przewidując twoją dalszą odpowiedź, uważam, że ty jesteś szalony, ponieważ stworzyłeś substancję, która tobą włada i jesteś jej niewolnikiem.
Chrześcijanin: To kwestia twojej wiary. Moja wiara mówi wyraźnie, że nie ja stworzyłem substancję, która nade mną włada, tylko jestem istotą, którą Pan Bóg stworzył na swoje podobieństwo. Nie jestem też niewolnikiem mojego Pana Boga, ponieważ Pan Bóg nigdzie nie powiedział: Oto ja Pan Bóg twój, będę ci ciemięzcą, a ty będziesz moim niewolnikiem. A skoro myślisz, że władasz tym światem, albo tą planetą, to władaj jako człowiek godziwy i nie rób mi krzywdy jako ja ci nie robię. Nie broń mi wierzyć w mojego Pana Boga, tak ja nie bronię ci wierzyć w to, co tylko zechcesz. Nie obrażaj mnie mówiąc, że jestem szalony, bo w ten sposób obrażasz znaczną część ludzi na tym świecie, a ja ciebie nie obrażam.

Scenka IV

Ateista: Czy zatem w mocy Boga będzie stworzyć taki kamień, którego nie podniesie? Chrześcijanin: Nie znam na tyle wszechmocy Pana Boga, ponieważ nie mogę zdefiniować mocy nieograniczonej w sposób matematyczny ni fizykalny, a ontologia słownikowa przecież nam nie wystarczy. Nie mam aż tak lotnego umysłu, aby wiedzieć co kryje się w tej niewyobrażalnej sile Bożej, której człowiek dotąd nie pojął. Pewnie ty masz lotniejszy umysł, może wykażesz, że może stworzyć kamień, którego nie podźwignie i nie zaprzeczy, że jest w posiadaniu mocy nieograniczonej. O jak piękny to byłby umysł, gdyby tak wykazał, może nawet byłby to umysł podobny do alfy i omegi.

Czytelniku, żeby odpowiedzieć na to pytanie, musiałby człowiek okiełznać moc, która jest nieograniczona. Widzisz jaka to pułapka naszej logiki ontologicznej. Skoro nauki świeckie nie mogą okiełznać mocy nieograniczonej, ani powiedzieć w którym miejscu kończy się liczba nieskończona, to może warto zapytać naszego bohatera Ateisty, który wierzy wyłącznie naukom świeckim, czy może okiełznać siłę nieograniczoną w sposób niepodważalny przez inną jednostkę ludzką? Albo czy może okiełznać liczbę nieskończoną, bez sztuczki przewróconej ósemki? Jeśli nie może, to co mamy zrobić? Mamy wyrzucić z naszego słownika słowo „wszechmoc”? Ponieważ nasz niewierzący bohater nie może wszechmocy okiełznać. Ponieważ wydaje mu się irracjonalnym słowem, gdyż logika ontologiczna wyklucza, że nie może istnieć moc, która może coś i nie może. Przecież, myśląc racjonalnie, wyrzucenie tego słowa wiązałoby się z niezrozumieniem wielu zabytków naszej kultury. Czy w ślad za tym mamy porzucić w niepamięć naszego Pana Boga i wszelkie rozmyślanie o Nim, ponieważ nie spełnia on kryteriów naszej logiki ontologicznej? Czy taki jest cel tego pytania: zniszczyć wszystko, co ogranicza nas tok myślenia? Przecież wiąże się to z ruchem nie tyle degresywnym, ile regresywnym. Oddanie Pana Boga do lamusa przyczyniłoby się do upodobnienia człowieka ze zwierzęciem, które o Panu Bogu nie rozmyśla. A przecież myśl o Panu Bogu nas nie ogranicza, a wręcz przeciwnie pcha nas do przodu, do ludzkości.
Zresztą przypatrz się Czytelniku uważnie temu pytaniu, rozważając słowa Chrystusa Pana: Nie będziesz wystawiał na próbę Pana Boga swego.
Jeśli Czytelniku, zada ci kto takie pytanie o Panu Bogu i tym ciężkim kamieniu, to zastanów się dwa razy, a nawet kilka razy nad słowami Chrystusa Pana.

Wiara zaś jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, dowodem tych rzeczywistości, których nie widzimy (...) Przez wiarę poznajemy, że słowem Boga wszechświat został tak stworzony, iż to, co widzimy, powstało nie z rzeczy widzialnych. Hbr 11, 1-3 BT
06-05-2009 00:35
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #32
 
Augustus nie przesadzasz? No ale pomyślmy nad tym co napisałeś...

Scenka I

Augustus napisał(a):Ateista: Czy uważasz chrześcijaninie, że Bóg jest wszechmocny i potrafi stworzyć wszystko, co zechce?
Chrześcijanin: Wiem do czego zmierzasz, zanim odpowiem tobie na pytanie, to ty odpowiedz na moje: czy masz taką potrzebę być wyłącznie zwierzęciem?
W tym momencie zmieniasz temat, unikasz odpowiedzi na to, o co pyta ateista. Jest to dobry sposób na rozpoczęcie prania mózgu.

Augustus napisał(a):Chrześcijanin: Potrzebą jest abyśmy się zrozumieli, zatem musimy się na coś logicznego zgodzić. Wszechmoc to jakaś moc i chyba się z tym możemy zgodzić, ponieważ słowniki mówią, że to jakaś nieograniczona moc. Następnie zgodzić się musimy, że Bóg w Biblii nie podaje do wiadomości ludzkiej tej Swojej wartości mocy/siły, którą mógłby człowiek w sposób matematyczny albo fizykalny zmierzyć. A skoro to nieograniczona moc, to czy możemy sobie w ogóle wyobrazić jakim Pan Bóg jest mocarzem/siłaczem? Moim zdaniem nie, ponieważ żadna nauka nie może tego wyliczyć, zmierzyć, zważyć. Jeżeli człowiek tego nie może w żaden sposób przerachować ani żadnego logicznego wzoru wytworzyć, który dałby możliwość zmierzenia lub zważenia tej mocy/siły, to czymże ten kamień musiałby być? Jak pojmujesz ten kamień, w sposób ludzki? Taki, który ty podnosisz i dźwigasz? Albo taki kamień, którego ty, poprzez swoją słabość, udźwignąć sam nie możesz? A przecież Bóg powiedział, że jest Bogiem, a nie człowiekiem i nawet postać Chrystusa Pana nie jest świadectwem, że my Bogu dorównaliśmy, ponieważ nigdzie nie zostało zapisane: poprzez Chrystusa ludzie dorównali Bogu; a jeśli ci przyjdzie na myśl Księga Rodzaju (1,22), to tam też nie zostało zapisane: Oto człowiek dorównał Nam. Reasumując, skoro nie poznaliśmy wartości tej siły w sposób matematyczny i fizykalny i nie możemy przez to tego kamienia sobie wyobrazić ani go obiektywnie zdefiniować, korzystając z naszego rozumu, a nawet przez zmysły, doświadczenie i intuicję, to może tylko oznaczać, że Pan Bóg nie jest szalony i nie dał nam tej mocy/siły, którą sam posiada. Tak jak ty nie chcesz sobie przeczyć, że będąc człowiekiem masz potrzebę bycia wyłącznie zwierzęciem. Tak Bóg Sobie nie chce przeczyć, że będąc Bogiem chce być wyłącznie człowiekiem. To że popadamy w naszą ograniczoną logikę ontologiczną, tj. niemożliwe żeby Bóg mógł i zarazem nie mógł, nie znaczy, że nie jest w posiadaniu wszechmocy i żadną miarą nie konotuje to myśli, że On nie istnieje
Ateista: To co mówisz jest paradoksalne. Tak samo jak paradoksalna jest wszechmoc Boga, co wykazuje moje pytanie. Obserwując świat widzę, że wszystko, co istnieje jest ograniczone. Każdy istniejący byt czegoś nie może. Nie możliwe jest więc istnienie jakiegoś Boga, który by wszystko mógł. Nadal nie uzyskałem odpowiedzi na moje pytanie.

Augustus napisał(a):Chrześcijanin: Wykazałem ci, że Pan Bóg stworzył nas na Swoje podobieństwo.
A w którym miejscu? Poza tym to nijak ma się do zadanego pytania.

Scenka II

Augustus napisał(a):Ateista: Tak! Mam potrzebę być zwierzęciem.
Chrześcijanin: To idź! Poczynaj zgodnie ze swoim interesem. Zbędne zatem ci będzie rozmyślać o Panu Bogu, bo zwierzęta nie rozmyślają tak jak człowiek i to nas od zwierząt różni. Tylko nie zrób człowiekowi jakiej krzywdy, bo człowiek posiada technologię i nie pozwoli sobie, żeby jakieś zwierzę zagrażało jego życiu.
I nadal nie znam odpowiedzi pytanie. A kulturka na najwyższym poziomie po prostu - i to niby Chrześcijanin.

Augustus napisał(a):Chrześcijanin: To kwestia twojej wiary. Moja wiara mówi wyraźnie, że nie ja stworzyłem substancję, która nade mną włada, tylko jestem istotą, którą Pan Bóg stworzył na swoje podobieństwo. Nie jestem też niewolnikiem mojego Pana Boga, ponieważ Pan Bóg nigdzie nie powiedział: Oto ja Pan Bóg twój, będę ci ciemięzcą, a ty będziesz moim niewolnikiem. A skoro myślisz, że władasz tym światem, albo tą planetą, to władaj jako człowiek godziwy i nie rób mi krzywdy jako ja ci nie robię. Nie broń mi wierzyć w mojego Pana Boga, tak ja nie bronię ci wierzyć w to, co tylko zechcesz. Nie obrażaj mnie mówiąc, że jestem szalony, bo w ten sposób obrażasz znaczną część ludzi na tym świecie, a ja ciebie nie obrażam.
Ateista: A więc to jest kwestia wiary... no tak można wierzyć we wszystko i w krasnale i wróżki i wielką kałamarnicę rządzącą światem. Twój wywód nie jest odpowiedzią na moje pytanie. Przyznałeś więc mi rację, iż wszechmoc to paradoks.

Augustus napisał(a):Chrześcijanin: Nie znam na tyle wszechmocy Pana Boga,
Ale co tu poznawać. Stworzyłeś definicję wszechmocy - wiesz więc czym jest i to wystarczy. Jeśli tworzysz pojęcie paradoksalne, to po co w ogóle je tworzyć. A może lepiej przyznać, że twój Bóg jest wyimaginowany i Jego atrybuty, to tylko jakieś mrzonki.

Augustus napisał(a):Nie mam aż tak lotnego umysłu, aby wiedzieć co kryje się w tej niewyobrażalnej sile Bożej, której człowiek dotąd nie pojął. Pewnie ty masz lotniejszy umysł, może wykażesz, że może stworzyć kamień, którego nie podźwignie i nie zaprzeczy, że jest w posiadaniu mocy nieograniczonej. O jak piękny to byłby umysł, gdyby tak wykazał, może nawet byłby to umysł podobny do alfy i omegi.
:hahaha: Zapraszam do postudiowania logiki...

Cytat:Czytelniku, żeby odpowiedzieć na to pytanie, musiałby człowiek okiełznać moc, która jest nieograniczona.
Nieprawda. Wystarczy, że ruszy mózgownicą.

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
06-05-2009 15:17
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Narayana Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 130
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #33
 
A może rozwiązaniem jest po prostu rozumienie "ducha" Biblii, jej przesłania, zamiast zagłębianie się (tak, tak, nie tylko w tym temacie, ale i w wielu innych) w tak na prawdę bzdurne niuanse, i stawianie ich ponad najprostszym przekazem Biblii - przekazem miłości bliźniego?
02-06-2009 09:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nieania Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,786
Dołączył: Jul 2007
Reputacja: 0
Post: #34
 
A jeśli ktoś Biblię ma gdzieś głęboko? To nie jest problem teologiczny, ale filozoficzny. I nie stawiamy tu niczego ponad... zwyczajnie dyskutujemy

[center]Dla Jego bolesnej m?ki, miej mi?osierdzie...
[Obrazek: jezus2.jpg]

http://www.nie-umieraj.blog.pl
[/center]
02-06-2009 10:02
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Narayana Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 130
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: 0
Post: #35
 
nieania napisał(a):A jeśli ktoś Biblię ma gdzieś głęboko? To nie jest problem teologiczny, ale filozoficzny. I nie stawiamy tu niczego ponad... zwyczajnie dyskutujemy

Ano, jeśli czysto filozoficzny, to czemu by nie Oczko

Co do sytuacji, gdy ktoś ma Biblię głęboko gdzieś, to moim zdaniem lepsza jest sytuacja, gdy człowiek ma ją gdzieś, ale postępuje mimo to zgodnie z przykazaniem miłości, niż gdy wertuje Biblię w te i nazad, przestrzegając literalnie każdych jej zaleceń, a zapomina o samym podstawowym przesłaniu Biblii - o przesłaniu miłości. (nota bene, taką właśnie postawę "tępił" Jezus)

Ale że lekko się offtop zaczyna, więc to tylko takie stwierdzenie, bez mojej kontynuacji Oczko
02-06-2009 10:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #36
 
bashca napisał(a):Czy Bóg może stworzyć kamień ,którego nie będzie mógł podnieść??
Owszem, ale czy Bóg chciałby łamać prawa logiki, które sam ustanowił (dokładnie: złamać prawo niesprzeczności)...? ... i po co miałby je łamać...? :-k

Pewnie może stworzyć taki kamień, tylko czy człowiek jest w stanie to sobie wyobrazić: że nie można czegoś, co można (lub że coś jednocześnie istnieje i nie istnieje)...?

Przyznam, że lubię to pytanie... 8)

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
27-10-2009 22:48
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
aleksab Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 530
Dołączył: Aug 2009
Reputacja: 0
Post: #37
 
Kiedyś , gdzieś w sieci dane mi było przeczytać bardzo proste i logiczne wytłumaczenie tego zagadnienia :

Czy Bóg może stworzyć kamień tak wielki , że nie będzie mógł podnieść??
Odpowiedź : tak , i już to zrobił !! zapytacie kiedy , a no wtedy gdy dał człowiekowi wolną wolę , ON może wszystko więc mógłby ja zabrać , a jednak nie może bo obiecał
Mógłby kogoś nawrócić na siłę , ale nie może bo mamy wolną wole .
Bóg Sam dobrowolnie Stworzył taki kamień , którego nie może podnieść

"Światłość Chrystusa musi być głoszona, musi dotrzeć do wszystkich, aby przez Ewangelię światło padło na życie ludzi, aby zrozumieli jego sens i umieli je przeżywać w nadziei, która rodzi pokój i głęboką radość."

X Franciszek Blachnicki

"Życie to ostry miecz, na którym Bóg napisał: Walcz, Kochaj, Cierp "
27-10-2009 23:15
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Wojtek37 Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 1,321
Dołączył: May 2005
Reputacja: 0
Post: #38
 
To tak, jak by stwierdzić, "czy Bóg może zrobić coś złego?" , jeśli tak to zaprzeczył by On to właśnie jest Bogiem - Nieskończonym dobrem, więc Jego Istota jest inna, niż nasze postrzeganie świata zewnętrznego. Pytanie jest indolentne i nie logiczne, jak i pozbawione sensu..... :shock:

"Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy".
Św. Jan Kasjan
28-10-2009 00:21
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Obserwator Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 143
Dołączył: Jun 2009
Reputacja: -1
Post: #39
 
Hmm. Wielu ludzi zaginałem tym pytaniem i jeszcze nigdy nie usłyszałem sensownej odpowiedzi, mało tego sam wiedziałem jak odpowiedzieć z sensem na te pytanie, jednak wolałem się pobawić. Tę odpowiedź znalazłem dopiero tutaj.

PS napisał(a):Można też sobie postawić pytanie, czy nie jesteśmy ograniczeni naszą logiką, w której powyższe zadanie jest niewykonalne na podstawie jej aksjomatów. Być może istnieje logika pełniejsza, w której "porusza" się Bóg i tam jest to możliwe.
Tak jak z liczbami urojonymi: niektóre działania w liczbach rzeczywistych są niewykonalne, a w urojonych już tak.
Pamiętajmy, że do praw logiki i matematyki dochodziła omylna i ograniczona ludzkość.

To jedyne sensowne wytłumaczenie. Zarzucanie nielogiczności stwierdzenia (które jest logiczne) na zarzut o nielogiczność, to zwykła zabawa w ciuciubabkę, która nie doprowadzi do niczego.

Po części to rozwiązuje sprawę (po części :twisted: )

"Z otchłani wyszedłszy dzierżę teraz do niej klucz i wielki łańcuch w ręku"
11-11-2009 08:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Bozy_Wariat Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 131
Dołączył: May 2007
Reputacja: 0
Post: #40
 
TUTAJ jest konspekt katechezy, który mówi na ten temat. Moim zdaniem bardzo fajnie napisany i może być dużą pomocą. Polecam!

[Obrazek: qw000003.gif]

"Wszystko mogę w Tym, który mnie umacnia"
13-11-2009 16:27
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
melis Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 7
Dołączył: Nov 2009
Reputacja: 0
Post: #41
 
Augustus-swietne te dialogii!
15-11-2009 01:59
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Placebo_Domingo Offline
Account not Activated

Liczba postów: 75
Dołączył: Nov 2009
Post: #42
 
Moim zdaniem, skoro Bóg jest Wszechmocny i Wszechmogący to może wszystko. Może stworzyć kamień, którego by nie podniósł ale jeszcze przed stworzeniem, w trakcie lub po stworzeniu owego kamienia może go tak zmodyfikować i zmienić jego strukturę, że zmieni się w kamień, który Bóg z łatwością podniesie, mówiąc kolokwialnie. Boga nie ogranicza czas, ponieważ gdyby Go coś ograniczało nie byłby Wszechmogacym. Jest to słynny paradoks. Trzeba pamiętać, że wszechmogący=wszystko mogący. Jeśli wszystko, to pytanie to jest zupełnie pozbawione sensu. Tak twierdzę ja. z Panem Bogiem
28-11-2009 17:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów