Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
nowy potop nastanie w Europie Zachodniej
Autor Wiadomość
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #1
nowy potop nastanie w Europie Zachodniej
Cytat:Co nas spotka


Opowiada Wanda Konarzewska: - Wyjeżdżaliśmy razem z Genewy. Przy śniadaniu ojciec Klimuszko był jakiś taki nie w sosie. – Nie chciałbym lecieć dzisiaj – odzywa się nagle – będą kłopoty. W końcu jednak pojechaliśmy na lotnisko. Zbliżała się godzina rejsu, a ja przypomniałam sobie, że w hotelu zostawiłam dokumenty i bilet! Zdenerwowana myślę, co robić. Pytam głośno: – Zdążę? A on: –Jedź śmiało, zdążysz. Szybko obróciłam taksówką, wracam na lotnisko, a tu odlot spóźniony. Ojciec Andrzej to przewidział. Innym razem oboje byliśmy na sympozjum w Poznaniu, on przyjechał jak zwykle z Elbląga, ja z Warszawy. W pewnej chwili zakomunikował mi, że dostałam nagrodę. Jaką? Nic o tym nie wiedziałam. Wróciłam do Warszawy i dowiaduję się, że czeka mnie nagroda prezesa Radiokomitetu za całokształt pracy w 1976 roku!

W końcu lat siedemdziesiątych w elbląskim klasztorze wizytę złożyli: pisarz Tadeusz Konwicki, redaktor tygodnika „Literatura”, Gustaw Gottesman i poeta, prozaik, dramaturg Ireneusz Iredyński. Tylko nieliczni od razu wiedzieli, co wydarzyło się podczas tego spotkania. Upłynęło wiele lat, zanim wspomnienie wieczoru z ojcem Andrzejem znalazło się na kartkach książki Konwickiego „Wschody i zachody księżyca”.

„Już kilka razy wcześniej próbowałem księdza Klimuszkę nakłonić, żeby powiedział, jaka będzie przyszłość Polski, czyli nas wszystkich nadwiślańskich chłopów robotników. Ksiądz wzdragał się przed świętokradztwem, zasłaniał etyką jasnowidzącego fachu i kategorycznie odmawiał, choć przeczuwaliśmy, nie przeczuwaliśmy – wiedzieliśmy prawie namacalnie, że ksiądz coś wie, a nie chce powiedzieć. No i tego wieczoru, przy wspominkach, przy tej intymności wieczornej, kiedy jeszcze nie zapalono lampy, natarłem na jasnowidza. Bronił się, wykręcał, robił uniki, aż w końcu szeptem powiedział mniej więcej takimi słowy: „Chłopy, będzie dobrze. Przed Polską pięćdziesiąt takich lat! Tu uniósł prawy łokieć do góry znacząco. Nadchodzi czas Polski i upadku jej wrogów. Przed Polską widzę jasność i wstępowanie do góry. Będzie bardzo dobrze, tylko cicho sza”.

Taką samą wizję Polski miał zapewne na myśli o. Andrzej, pisząc w swojej książce:
„Widzeń swoich o charakterze ogólnoludzkim ani też żadnych przepowiedni nie podaję choćby dlatego, aby nie były fałszywie interpretowane. Na marginesie zaznaczam, że widziałem tragiczne losy trzech narodów. Jeśli chodzi o nasz naród, to mogę nadmienić, że gdybym miał żyć jeszcze lat 50 i miał do wyboru stały pobyt dla siebie w dowolnym kraju na świecie, wybrałbym bez wahania jedynie Polskę, pomimo jej nieszczęśliwego położenia geograficznego. Nad Polską bowiem nie widzę ciężkich chmur, lecz promienne blaski przyszłości”.

Wanda Konarzewska zapamiętała jeszcze jedno jego stwierdzenie: „Polska będzie źródłem nowego prawa na świecie, a kraj ten zostanie tak uhonorowany wysoko jak żaden w Europie. Będzie jakaś wojna w Europie, ale to nie przejdzie przez teren Polski”. Może wiedział już o tym, co nastąpi w Jugosławii w latach dziewięćdziesiątych?

Zapytany przez Konarzewską o losy najbliższych sąsiadów, odparł: – Czechosłowacja połączy swój byt narodowy z Niemcami w ramach tej samej państwowej federacji, a Rosja sowiecka rozpadnie się. Na wschodniej granicy będzie silne państwo ukraińskie.

Jak Polska w przyszłości może być silna między takimi dwoma potęgami? – dziwiła się.

„Polsce będą się kłaniać narody Europy. Widzę mapę Europy, widzę orła polskiego w koronie. Polska jaśnieje jak słońce i blask ten pada naokoło. Do nas będą przyjeżdżać inni, aby żyć tutaj i szczycić się tym”.

Marian Cieciuch w książce „Przepowiednie o papieżu Polaku” powołuje się na relację Zbigniewa Żakiewicza, któremu w 1980 r. Klimuszko powiedział: „Najbliższe lata niebezpieczne i krytyczne. Polska je przeżyje. Jedynie grozi klęska głodu. (…) Kraj ten oczekują lata świetności. Jest to szczęśliwe miejsce. Gdybym się miał drugi raz urodzić, chciałbym przyjść na świat tylko w Polsce. Niech Polacy z całego świata wracają nad Wisłę, tu im się nic nie stanie.”

Na łamach katolickiego pisma „Gwiazda Morza”1 autor ten kontynuuje wspomnienia: „Wynikałoby z tego, że na świecie ma się jednak „coś stać”. W tym wypadku ks. Klimuszko zachowywał kamienne milczenie. To, że Polska ma być „miejscem szczęśliwym” tłumaczył (jak przystało na kapłana) milionami męczenników, którzy się za nami wstawiają u Boga. Nie zaprzeczał też, że ową wizję szczegółową co do losów Polski, polskiego papieża (którego przyjście przewidział) otrzymał od polskiego oficera, który miał się mu ukazać nad Wisłą, ranny z obandażowaną głową”.

Zapowiedź przyszłości naszego kontynentu usłyszał od jasnowidza także ks. Mieczysław Józefczyk, dziekan dekanatu elbląskiego, proboszcz parafii p.w. św. Mikołaja. W książce „Elbląskie drogi” zamieścił wspomnienie wraz z własna interpretacją: „Pod koniec życia opowiadał o swojej wizji przyszłości Europy. Miał ją dotknąć jakiś kataklizm, którego rodzaju nie mógł określić. Sugerował jednak, że Polska wyjdzie zwycięsko z tego kataklizmu, ominie ją nieszczęście i będzie krajem najbezpieczniejszym w Europie. Wydaje się, że to niezbyt jasno sformułowane widzenie dotyczyło przemian transformacyjnych w Polsce i tej części Europy, która znalazła się pod dominacją sowiecką”.

W końcu lat siedemdziesiątych wizytę franciszkaninowi z Elbląga złożył pisarz Wojciech Żukrowski. Zaskakujące wspomnienie tego spotkania przedstawił później na łamach „Wiadomości Kulturalnych”: „Widziałem jak księdzu Andrzejowi pojaśniały oczy, uznał mnie za wtajemniczonego, nieledwie za kompana, bo pochwycił obu rękami za dłoń i zaczął szeptem: - Ja teraz miewam różne widzenia, tak straszne, że nawet niechętnie o nich mówię, bo jeszcze kto opacznie zrozumie. One mnie dopadają w biały dzień, aż staję jak wryty, bez oddechu...

Proszę, niech ojciec mi opowie, ja się nie zlęknę – dziś wam się przyznam, że byłem tylko ciekawy co się przed nim odsłoniło. - Idę zamyślony korytarzem i nagle mi się rozstępuje na końcu ceglana ściana, zaczyna drgać i jakby się rozwiała. Podchodzę bliżej i sięgam wzrokiem daleko i z bardzo wysoka, jak kosmonauta... Ogarniam niemal całą planetę, rozumiesz, całą. Ona się przede mną rozściela płasko. Nie wiem jak to możliwe, ale tak było kilka razy. Wojna wybuchnie na Południu wtedy, kiedy będą zawarte wszystkie traktaty i będzie otrąbiony trwały pokój. Rosję zdradzą jej sąsiedzi. Nie, nie my! – żachnął się, jakby odgadł moje myśli. -Ogniste włócznie uderzą w zdrajców. Zapłoną całe miasta. Potem rakiety pomkną nad oceanem, skrzyżują się z innymi, spadną w wody morza, obudzą bestię. Ona się dźwignie z dna. Piersią napędzi ogromną falę. Widziałem transatlantyki znoszone jak łupinki... Ta góra wodna sunie ku Europie. Nowy Potop! Zadławi się w Gibraltarze! Wychlupnie do środka Hiszpanii, wleje się na Saharę, zatopi włoski but aż po rzekę Pad. Zniknie pod wodą Rzym ze wszystkimi muzeami, z całą cudowną architekturą...Morze pokryje archiwa, wszystkie dokumenty opatrzone pieczęcią tajności teraz już będą na zawsze utracone...

To dziwne, jak na to patrzyłem, stałem jak żona Lota skamieniały, nie ludzi było mi żal, tylko skarbów kultury, tego dziedzictwa ludzkości. Przepadną obrazy mistrzów, te rzeźby geniuszów, te zbiory gromadzone przez pokolenia. Rękopisy sprzed lat, świadczące żeśmy próbowali pojąć tajemnice stworzenia i szukali po omacku Stwórcy.

– A papież?

– Nie widziałem go. Może już nie żył...Może był na jednej ze swoich pielgrzymek gdzieś na drugim końcu globu? Widziałem z bliska ścianę wody idącą na Paryż, była wyższa od wieży Eiffla... Spływając w głąb lądu porywała ludzi, którzy się czepiali poręczy na balkoniku, u szczytu. Wody sunęły straszną potęgą, czułem w nich moc żywiołu, który wszystko zmiecie. Widziałem statki zanim się wywróciły dnem porośniętym zielono...Kotłował się zwał porwanych dachów, zlizanych autobusów i gęstwa ciał ludzkich, kataklizm zapierający dech. A ja to widziałem jak z balkonu, cały obszar aż po horyzont. Te wody szły przez Niemcy aż tutaj. Sięgnęły Polski. – Wpatrywał się we mnie oczami szalonego proroka wieszczącego królestwu zagładę. – Tu , gdzie my dziś jesteśmy, będzie morze. Woda pokryje mój cmentarzyk. Chyba pan wie, że tu jest depresja? Z Kaszubii zostanie kilka wysepek.

– Pojmuję, tylko kiedy się to stanie? – otrząsnąłem się jak ze złego snu.

– Pan Bóg jest poza czasem. On nie używa naszego kalendarza. A ludzie się modlą, proszą co dnia o miłosierdzie, wstrzymują karzącą dłoń.

Ksiądz nachylił się ku mnie, ujął krzepko za ramiona. - To wcale nie jest znów tak odległe. Ja już tego nie zobaczę. Umrę pierwszy. Potem zrobią wariata z tego, co dziś nami rządzi, przewrót w Białym Domu, tym naszym. Ale pan jeszcze to zobaczy na własne oczy, przyszłość jaka się przede mną odsłoniła. Wtedy pan pomyśli: Ten zielarz miał rację, że się zatrwożył wizją potopu. (...)2

Kilka razy o. Andrzej wypowiadał się na temat papieży. Jednym ze świadków jego proroczych słów był ojciec Lucjusz. Tak zapamiętał moment wyboru w 1978 roku Jana Pawła I :
– Już papież wybrany, siedzimy w refektarzu w wesołych nastrojach, tylko Klimuszko smutny. – Po co go wybrali, on będzie krótko żył i nic nie zrobi.

– Ee – mówimy – co gadasz, chłop jak dąb. Na to on swoje: – No, ja tak widzę. Nadszedł koniec września, trzydziesty siódmy dzień pontyfikatu. Byliśmy wtedy obaj w Splicie. Po rannej mszy, w drodze na śniadanie podchodzi do nas gwardian tego klasztoru i powiada: – Papa mortuus. Stanęliśmy chwilę. W milczeniu idziemy alejką ogrodową. Klimuszko złapał się za głowę i mówi: – Boję się Klimuszki!

Niedługo potem, w elbląskim klasztorze, podczas watykańskiego konklawe, bracia pytali o. Andrzeja: Kto zostanie papieżem? Powiedział: – Jeśli Włoch nie wyjdzie, to wyjdzie Wojtyła. Jego słowa potraktowali jako żart. Tymczasem jeszcze tego dnia przepowiednia spełniła się dosłownie na oczach świadków.

Rano, w dniu wyboru Jana Pawła II, odwiedził ojca Andrzeja Bogumił Paliwoda. Przy pożegnaniu zakonnik powiedział: – Zaraz będziemy mieć polskiego papieża. Jego gość nie wierzył, że może to potraktować poważnie…

O. Cezar Czesław Baran wspomina wypowiedź Klimuszki dotyczącą Jana Pawła II.3 Okazuję mu fotografię papieża i pytam: Jak określiłbyś jego rządy? Odpowiedział: – Będzie jednym z największych papieży. Od niego nastanie nowa era Kościoła. Cały świat zadziwi. Od niego będzie się liczyć nowa epoka Kościoła i Polski. Imię Polski rozsławi po wszystkich krajach ziemi. Inne narody będą się uczyć naszej historii i języka. Dla Kościoła jego panowanie będzie bardzo pomyślne.

1 nr 17/1989
2 „Wiadomości Kulturalne” nr 3/35 z 22.01.1995
3 o. C. Baran „C.A.Klimuszko, franciszkanin 1905 –1980”

Powyżej przedstawiamy fragment książki Krzysztofa Kamińskiego „Ojciec Klimuszko - życie i legenda”, wyd. Agencja Dziennikarska Reporter w Krośnie 2008 r. Książkę można nabyć w księgarniach katolickich.

http://www.naszglos.com.pl/artykul.php?i...a23ae55265
jeśli i w tej sprawie Klimuszko się nie mylił, to - jak dobrze rozumiem te słowa - stanie się to jeszcze za naszego życia i to całkiem niedługo... :-k

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
24-04-2009 20:40
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
pafni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,179
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #2
 
jasne

W Królestwie Ślepców Jednoocy Są Bogami
25-04-2009 08:32
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
kredka198 Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 435
Dołączył: Dec 2008
Reputacja: 0
Post: #3
 
M. Ink. * napisał(a):Potem rakiety pomkną nad oceanem, skrzyżują się z innymi, spadną w wody morza,
mi się to kojarzy z tarczami antyrakietowymi....

a jak KK podchodzi do tych wizji?

"uśmiechaj się także do Boga z miłością przyjmując Jego wole" - Św. Franciszek z Asyżu

"Just because a pregnancy may be unwanted doesn't mean that the baby is!"

"...I will walk on the water and You will catch my if I fall.."
25-04-2009 10:18
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Stahs Offline
Użytkownik
***

Liczba postów: 169
Dołączył: Dec 2008
Reputacja: 0
Post: #4
 
Wszytko jak zwykle tak ogólnie. No i Watykan zniosą...

Cytat:jeśli i w tej sprawie Klimuszko się nie mylił, to - jak dobrze rozumiem te słowa - stanie się to jeszcze za naszego życia i to całkiem niedługo...

Tam to chyba inaczej wygląda:

Cytat:Pan Bóg jest poza czasem. On nie używa naszego kalendarza. A ludzie się modlą, proszą co dnia o miłosierdzie, wstrzymują karzącą dłoń.
25-04-2009 17:01
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #5
 
Stahs napisał(a):Tam to chyba inaczej wygląda:
no chyba nie:

Cytat:Ale pan jeszcze to zobaczy na własne oczy, przyszłość jaka się przede mną odsłoniła. Wtedy pan pomyśli: Ten zielarz miał rację, że się zatrwożył wizją potopu.

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
26-04-2009 00:28
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
nordlys Offline
Dużo pisze
****

Liczba postów: 509
Dołączył: Aug 2008
Reputacja: 0
Post: #6
 
Cytat:Niech Polacy z całego świata wracają nad Wisłę, tu im się nic nie stanie.
To zapewne tyczy szerokiej emigracji polonijnej. :roll:

[Obrazek: 023096454b2384f3m.jpg] http://pl.youtube.com/watch?v=ccaNFnjGfp...re=related S.N.E. http://www.bogurodzica.ox.pl
26-04-2009 03:08
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
pafni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,179
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #7
 
Pan rzekł, że "pokolenie nie minie" i przyjdzie.
I co...

W Królestwie Ślepców Jednoocy Są Bogami
26-04-2009 09:31
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #8
 
pafni napisał(a):Pan rzekł, że "pokolenie nie minie" i przyjdzie.
I co...
a minęło pokolenie w znaczeniu, w jakim użył je Chrystus...? :-k

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
26-04-2009 14:53
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
pafni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,179
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #9
 
M. Ink. * napisał(a):
pafni napisał(a):Pan rzekł, że "pokolenie nie minie" i przyjdzie.
I co...
a minęło pokolenie w znaczeniu, w jakim użył je Chrystus...? :-k

Mineło.

W Królestwie Ślepców Jednoocy Są Bogami
26-04-2009 15:04
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #10
 
A skąd wiesz? Uśmiech

Kościół - nowy Izrael - nie minął ;>

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
26-04-2009 15:53
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #11
 
pafni napisał(a):
M. Ink. * napisał(a):
pafni napisał(a):Pan rzekł, że "pokolenie nie minie" i przyjdzie.
I co...
a minęło pokolenie w znaczeniu, w jakim użył je Chrystus...? :-k
Mineło.
nie byłbym pewien =;

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
26-04-2009 18:55
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
pafni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,179
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #12
 
omyk napisał(a):A skąd wiesz? Uśmiech

Kościół - nowy Izrael - nie minął ;>

Nowy Izrael nie przyjął Jezusa . Wciąż czekają na swojego Mesjasza.
A "gościom" którym to mówił, nie nawijał by makaronu na uszy.

W Królestwie Ślepców Jednoocy Są Bogami
26-04-2009 19:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
M. Ink. * Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 3,145
Dołączył: Jul 2006
Reputacja: 0
Post: #13
 
pafni napisał(a):
omyk napisał(a):A skąd wiesz? Uśmiech

Kościół - nowy Izrael - nie minął ;>

Nowy Izrael nie przyjął Jezusa . Wciąż czekają na swojego Mesjasza.
A "gościom" którym to mówił, nie nawijał by makaronu na uszy.
jeśli "pokolenie" rozumiesz analogicznie, jak "Nowego Izraela", to jestem spokojny Oczko

"Bóg ukrył się dlatego, aby móc okazać miłosierdzie tym, którzy nie rozpoznali Jego ukrytej obecności".
26-04-2009 19:34
Odwiedź stronę użytkownika Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
omyk Offline
Administrator
*******

Liczba postów: 4,666
Dołączył: Nov 2006
Reputacja: 2
Post: #14
 
Czym jest ów Nowy Izrael? Uśmiech

[Obrazek: banner7.jpg]
Dzięki Bogu za Jego dar niewypowiedziany! (2 Kor 9,15)
26-04-2009 19:44
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
pafni Offline
Stały bywalec
*****

Liczba postów: 1,179
Dołączył: Aug 2007
Reputacja: 0
Post: #15
 
omyk napisał(a):Czym jest ów Nowy Izrael? Uśmiech

jego słuchacze byli przekonani raczej o krótkim czasie Jego powrotu.

W Królestwie Ślepców Jednoocy Są Bogami
26-04-2009 19:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów