Odpowiedz 
 
Ocena wątku:
  • 0 Głosów - 0 Średnio
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Szukajcie a znajdziecie
Autor Wiadomość
Kant Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 5
Dołączył: May 2009
Reputacja: 0
Post: #1
Szukajcie a znajdziecie
Witam :wink:
To mój pierwszy raz na tym forum - polecił mi je ostatnio pewien kolega, więc postanowiłem zajrzeć i ewentualnie poprosić o pomoc w pewnych przemyśleniach :roll:

Nie chcę w żadnym wypadku nikogo urazić czy podważać czyjekolwiek wierzenia, jednak ostatnio jakoś wzięło mnie na rozmyślenia i powstało w ten sposób kilka pytań, na które brak mi odpowiedzi... Może ktoś pomoże ;> a temat nie wiedziałem gdzie umieścić, więc powiązałem go z filozofią i wrzuciłem go tu;]


Mianowicie: czy wolno nam szukać? Kościół daje nam na tacy całą wiarę, dogmaty i wszystko co człowiek powinien wiedzieć. Ale czy na pewno? Przecież gdybym się urodził w Indiach, to prawdopodobnie byłbym hinduistą, jeśli zaś urodziłbym się w Turcji - byłbym muzułmaninem. Więc wszystko zależy od naszego wychowania? Chciałbym znaleźć dowody na to, że KK głosi prawdę jedyną i prawdę ostateczną. Ale jak tego dokonać? Czym on się różni od prawosławia czy dżinizmu? Niczym? Biorę do ręki Pismo Święte i szukam. Zawsze dobrym rozwiązaniem wydawało mi się szukanie odpowiedzi na nurtujące mnie pytania w słowach Jezusa^^ I co tam widzę? "Szukajcie a znajdziecie". No dobra... czyli mam szukać. Czego? Hm, dowodów na słuszność Katechizmu Kościoła Katolickiego, czyli prawdy odnośnie religii... Więc zaglądam znów do PŚ i szukam dalej co Jezus o tym powie. Znalazłem jeden fragment tyczący się rozpoznawania prawdziwych proroków czy nauczycieli od tych fałszywych: "Po owocach ich poznacie".

Wiem, że mam szukać. Wiem, że mam rozpoznać to czego szukam po owocach. Ale historii KK chyba nikomu przytaczać nie muszę? A patrzę np. na Buddyzm i widzę go w o wiele lepszym świetle. Wiem, że zło wychodziło od ludzi a nie od KK w założeniach, ale... wątpliwości nasuwają się same. Poza tym, czy jeśli szukam, to nie oznacza to, że wątpię? Nie grzeszę tym samym? KKK zawiera zbiór prawd i dogmatów, w które musimy wierzyć. A ja mimo to szukam! Pytam się więc: czy ja grzeszę?

Kolejna sprawa. KK ma swoje zdanie na każdy temat. In vitro, eutanazja, aborcja, kara śmierci czy nawet polityka. Do tego KK zakazuje wszelkiej maści okultyzmu, a skoro zakazuje to uznaje to za rzecz prawdziwą. Skoro są księża egzorcyści, to znaczy, że KK wierzy w duchy i ich ingerencje na tym świecie. Więc ja także muszę? Tzn. czy nie wierząc w duchy grzeszę? Bo przecież świadomie wierzę w coś innego niż głosi to co KK... I czy kościół głosi jeszcze jakieś prawdy na temat natury świata? W średniowieczu głosił, że ziemia jest płaska i temu podobne sprawy, a okazało się, że się mylił. Skąd mam wiedzieć, że teraz nie jest w błędzie?

Mam jeszcze jeden wielkie problem - ktoś w moim bliskim otoczeniu nie wierzy... do tego nie ma najlepszego zdania nt. całej organizacji KK. A poza tym jest człowiekiem naprawdę świetnym! Wiecie, taka dusza towarzyska, która zawsze wszystkim pomaga :wink: Człowiek dobry i tyle. Wg. KKK w każdej wierze można być zbawionym, aby tylko być właśnie tym dobrym człowiekiem. Czy znaczy to, że ateista będąc dobrym też trafia do nieba? Jeśli nie to czym on się różni od reszty innowierców? A jeśli tak, to dlaczego mówimy, że sakramenty św. są konieczne do zbawienia? Pogubiłem się w tym i tyle...


Hm... mam jeszcze dużo podobnych wątpliwości ale książki przecież tu pisać nie będę;> Jeśli ktoś (najlepiej z "odpowiednim wykształceniem") może mi pomóc rozwiać którekolwiek z tychże wątpliwości to byłbym baaardzo wdzięczny :aniol:


Pozdrawiam i czekam na odpowiedzi :wink:
12-05-2009 22:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Batomiej Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 8
Dołączył: May 2009
Reputacja: 0
Post: #2
 
KKK jest oparty na Biblii, a nie ludzie nie pisali od siebie. Człowiek zbawiony to taki który wierzy że Jezus został posłany przez Ojca na świat po to aby zbawić i przez śmierć na krzyżu umarł po to abyśmy mieli łatwiejszy dostęp do zbawienia. W ewangelii św. Marka 16,16 jest napisane ,,kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony,, więc widzisz że do zbawienia jest potrzebny chrzest i wiara w Boga w trzech Osobach. Ja nie czytam co jest w KKK ale czytam Biblię ponieważ w niej znajdziesz prawdę prawdziwą. Nie grzeszysz jeśli nie wierzysz we wszystko co jest w KKK, ale grzeszysz kiedy nie wierzysz w Biblię bo tak jesli nie wierzysz w Biblię to tak samo nie wierzysz w Boga bo to On przekazał nam całą prawdę. Jestem katolikiem a przyznam szczerze że Kościół czasem popełnia błędy. Mówię ci że tylko Biblia głosi jedyną prawdę bo w niej są słowa Boże a KKK jest tylko oparty na Biblii.
13-05-2009 21:16
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kant Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 5
Dołączył: May 2009
Reputacja: 0
Post: #3
 
Czyli całą swą wiarę opierasz tylko na Piśmie Świętym? Zaś KK i jego katechizm określasz tworem ludzkim, więc omylnym. Racja? Więc nie możesz mówić, że wyznajesz wiarę rzymsko-katolicką, lecz protestantyzm. To właśnie protestanci uważają, że PŚ a nie KKK i omylni księża określa prawdę. Poza tym, czyż nie mówimy, że w Biblii dużo trzeba brać nie bezpośrednio do siebie a rozpatrywać jako przenośnię? Np. całe genesis, wielki potop etc.

I czy naprawdę uważasz, że chrzest jest potrzebny do zbawienia? Więc Bóg, miłosierny ojciec, wg. Ciebie dopuszcza by 2/3 świata paliło się po wsze czasy w ogniach piekielnych? Nawet gdy byli dobrzy? Wyobraź sobie taką sytuację...
Jest sobie pewien ateista. Człowiek wręcz wzorowy i dobry. Całe życie pracował w fundacjach charytatywnych i kochał bliźniego jak siebie samego. Altruista i idealista w każdym calu... Poświęcił życie dla innych, zginął w obronie obcej osoby. Po śmierci staje przed obliczem Boga i słyszy: "Fakt, byłeś dobrym człowiekiem, może nawet lepszym niż 90% katolików, ale nie wielbiłeś mnie za życia na ziemi, więc całą wieczność spędzisz w niewyobrażalnych męczarniach". Tak, to jest dopiero miłosierdzie. Szczególnie jeśli ten człowiek urodził się w ateistycznej rodzinie i jego poglądy religijne zostały mu wpojone za młodu.


PS Słowo chrzest za czasów Jezusa można było rozumieć "lekko" inaczej niż dziś...
13-05-2009 22:55
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
spioh Offline
Moderator
*****

Liczba postów: 2,219
Dołączył: Feb 2009
Reputacja: 0
Post: #4
 
cześć Kant,

Cytat: czy wolno nam szukać?
tak. od tego masz wolną wolę. to raczej bezmyślność jest zabraniana jeśli się wczytasz (obojętnie w które a najlepiej w oba) Biblię czy KKK.

Cytat:Kościół daje nam na tacy całą wiarę, dogmaty i wszystko co człowiek powinien wiedzieć. Ale czy na pewno?
tak, na pewno. ale to nieznaczy, że nie masz podjąc pracy nad przemyśleniem i zbadaniem tego, a jedynie bezmyślnie wchłaniać.

Cytat: Przecież gdybym się urodził w Indiach, to prawdopodobnie byłbym hinduistą, jeśli zaś urodziłbym się w Turcji - byłbym muzułmaninem. Więc wszystko zależy od naszego wychowania?
gdyby tak było to na świecie byłaby tylko jedna religia, protestanci nie odłamali by się od katolików itd. decyzje co do wiary/ateizmu (jeśli nie żyjesz bezmyślnie z dnia na dzień) podejmujesz ciągle w życiu, albo potwierdzając codziennością wybór obranej wiary, albo zmieniając ją na coś innego.

Cytat:Chciałbym znaleźć dowody na to, że KK głosi prawdę jedyną i prawdę ostateczną. Ale jak tego dokonać?
zdefiniować wszytkie istotne pojęcia jakimi się posłużysz (począwszy od jasnego określenia celu - "dowód", "prawda", ostateczny itd), określić w obrębie jakiej dziedziny szukasz oraz adekwatną metodologię. a dopiero potem próbować zbierać dane, sortować je, analizować w wysnuwać wnioski.

a dalej można by cytować zdanie po zdaniu - błąd na błędzie w metodzie badawczej Uśmiech
jedyne dobre to "zapytać Jezusa" ale by nie mieć w tym błędu (jaki może np. nastąpić w intepretacji Biblii, oraz to, że Biblia nie zawiera wszystkich odpowiedzi na wszystkie tematy, jak np. czym się różni prawosławie od dżinizmu a to od katolicyzmu) musiałbyś mieć tzw. wizję uszczęśliwiającą czyli być w niebie. :wink:

Cytat:Biorę do ręki Pismo Święte i szukam.(...)No dobra... czyli mam szukać. Czego? Hm, dowodów na słuszność Katechizmu Kościoła Katolickiego, czyli prawdy odnośnie religii... Więc zaglądam znów do PŚ i szukam dalej co Jezus o tym powie. Znalazłem jeden fragment tyczący się rozpoznawania prawdziwych proroków czy nauczycieli od tych fałszywych: "Po owocach ich poznacie".
czy to loteria na chybił-trafił i już sobie wnioskuję, że właśnie to jest najlepsza odpowiedź Jezusa na ten temat (choć z kontekstu może wynikać, że to coś zupełnie nie w temacie), bo to przecież słowo natochnione ? nie na tym przecież ma polegać szukanie w Słowie Bożym. nie można też podejść do tego tekstu jak do słownika czy encyklpedii, że chcę wiedzieć co Jezus uważa(ł) w danej kwestii, to otworzę sobie np. ewangelię wg św. Mateusza (to nic, że są 4, ale tę lubię najbardziej) i szukam czy Jezus coś powiedział w ogóle o jakichkolwiek nauczycielach ignorując już tym razem nie tylko kontekst wypowiedzi, ale także to, że Biblia o nauczycielach, prorokach itp. ma dużo tekstów rozsianych po całości księgi.

więc błędem totalnym jest uproszczenie znalazłem tekst "po owocach ich poznacie" i badanie, która religia jest prawdziwa/lepsza, gdzie owym owocem jest subiektywne poczucie dobra, "lepszości" itp.
porównanie "po owocach" zatem po pierwsze nie odnosi się do nauczycieli w ogóle, tylko do nauczycieli w obrębie wspólnoty wierzących (wchodzą jak owce pomiędzy owce, ale de facto są wilkami w owczej skórze) zatem nie możesz tego po owocach traktować jako porównanie różnego rodzaju religii.
po drugie jest dużo więcej kryteriów w Biblii oceniających czy ktoś podający się za proroka jest nim faktycznie, czy ktoś podający się za nauczyciela prawdy jest nim faktycznie. a tutaj pierwsze kryterium w obu przypadkach jest takie, że ktoś musi nauczać wiary w Boga prawdziwego, i nawet (w przypadku proroka) gdyby jego proroctwo się sprawdziło a potem ów prorok odciągał od wiary w Boga prawdziwego (Starotestamentalny JHWJ czy teraz już wiemy: Trójca Św.) to jest on prorokiem fałszywym. zatem w teście tego kryterium buddyzm odpada w przedbiegach konkrsu na "religię prawdziwą".

Cytat: Ale historii KK chyba nikomu przytaczać nie muszę? A patrzę np. na Buddyzm i widzę go w o wiele lepszym świetle. Wiem, że zło wychodziło od ludzi a nie od KK w założeniach, ale... wątpliwości nasuwają się same.
jak się na nią powoływać to w pełni. kościół wniósł przez wieki zarówno wiele dobrego jak i złego. nie ma sensu podkreślanie tylko jednego aspektu (obojętnie czy tylko dobrego czy tylko złego), bo to fałszuje prawdę. naotmiast mam nadzieję, że nie szukasz jako "dobrego owocu" czegoś wyidealizowanego, bez skazy, bo to utopia.

Cytat:KKK zawiera zbiór prawd i dogmatów, w które musimy wierzyć. A ja mimo to szukam! Pytam się więc: czy ja grzeszę?
zgrzeszył byś ciężko gdybyś przy pierwszych wątpliwościach zamiast szukać orzekł "a więc to wszystko nieprawda", a co więcej zgrzeszyłbyś głupotą.
wątpliwości czy sytuacje kryzysowe (czy to w wierze czy ogólnie w życiu psychicznym człowieka) są po to, żeby były miejscem rozwoju, miejscem pogłębienia refleksji, zatrzymania się na jakimś doświadczeniu by pójść głębiej, a nie spłycać i uciekać, a przez co kurczyć się w sobie i niszczyć.

jeśli wątpliwości powodują, że gorliwiej szukasz Boga i zaczynasz szukać Go tam gdzie jest, jeśli przez to zaczniesz czytać nie tylko Biblię ale i katechizm, zgłebiać nauki około biblijne, jeśli przez to zamiast raz w tygodniu odstać godzinkę w kościółku, ale codziennie godzinami na kolanach z Bogiem, sakramenty jak najczęściej itd. to chłopie - jeśli to są owoce tego co zaczeło się wątpliwościami to oby każdy wątpił jak najcześciej.
wątpliwości w życiu - mniejszych lub większych - nie sposób uniknąć. natomiast współczuję serdecznie tym, którzy na swoje wątpliwości reagują chorobliwie "o, coś mi się nie zgadza, to znaczy, że to wszystko nieprawda" i nie szuka dalej tam gdzie wątpliwość się zaczeła, tylko przeskakuje od razu do innego głosiciela "prawdy" bo ten na razie mu się wydaje bez skazy, a w dodatku łączy ich "wspólny wróg".

Cytat:Kolejna sprawa. KK ma swoje zdanie na każdy temat. In vitro, eutanazja, aborcja, kara śmierci czy nawet polityka.
wszystko co ma jakikolwiek aspekt moralny musi być zbadane przez Kościół jako przekaziciela nauki Chrystusa - przecież każdy wierzący chce mieć jasność co do tego jak żyć by jak najwierniej wypełnić wolę Boga, a ramach tego też wiedzieć obiektwynie co jest dobre a co złe, co mnie do Boga poprowadzi a co mnie od niego odetnie.

Cytat:Do tego KK zakazuje wszelkiej maści okultyzmu, a skoro zakazuje to uznaje to za rzecz prawdziwą. Skoro są księża egzorcyści, to znaczy, że KK wierzy w duchy i ich ingerencje na tym świecie. Więc ja także muszę? Tzn. czy nie wierząc w duchy grzeszę? Bo przecież świadomie wierzę w coś innego niż głosi to co KK...
duchowa "struktura" świata wynika z tego co masz napisane w Biblii: jest Bóg - byt duchowy (duch), są aniołowie - byty duchowe/duchy, z których część w pewnym momencie wybrała bycie w opozycji do Boga (demony), dalej są ludzie - byty duchowo-cielesne, których istnienie nie kończy się w momencie śmierci(tj. rozdzielenia pierwiastka duchowego od cielesnego), oraz byty totalnie materialne i w żadnym stopniu nie duchowe czyli wszystko inne stworzenie.
i tak: w które duchy nie wierzysz? w Boga? to jesteś ateistą i koniec tematu. w anioły (te niezbuntowane)? to odrzucasz część objawienia - pytanie: czemu? jacy zatem aniołowie usługiwali Jezusowi po poście na pustyni? jaki anioł Go pocieszał w ogrójcu? kto zwiastował Maryi narodzenie poczęcie i narodzenie Chrystusa? po co Jezus mówił o najmniejszych, że ich aniołowie wpatrują się nieustannie w oblicze Boga?
dalej, jakie mamy duchy: w diabła nie wierzysz? to po kiego jest cała Biblia, a nade wszystko śmierć Jezusa na krzyżu i tyle jego gadania o zniszczeniu dzieł diabła, o samym diable?
i co nam na koniec zostało? duchowe "ja" każdego człowieka, duch/dusza - skoro ich nie ma, to twoje istnienie się kończy w momencie śmierci ciała, to o jakim niebie Bóg nas pouczał? bez sensu wtedy.
natomiast wszelkie bajania o duchach to jedynie bajania: od bajek i kacperka zacząwszy, a na duchach opiekuńczych w magii skończywszy. jeśli realnie dochodzi do jakiegoś spotkania "z duchem" to zazwyczaj jest to demon robiący człowieka w trąbę. (o czym też w Biblii, KKK itp. poczytać można).

Cytat:I czy kościół głosi jeszcze jakieś prawdy na temat natury świata? W średniowieczu głosił, że ziemia jest płaska i temu podobne sprawy, a okazało się, że się mylił. Skąd mam wiedzieć, że teraz nie jest w błędzie?
właśnie w tym problem, że ludzie Kościoła, nauki itd. póki nie mieli dobrego opracowania metodologicznego określającego kompetencje różnych rodzajów nauk mieszali wszystko i wychodził bigos, względnie jajecznica. Biblia, zatem nie jest księgą przyrodniczego opisu świata, bo to wchodzi w kompetencje nauk przyrodniczych - Biblia poucza w kwestiach wiary i moralności, i analogicznie Urząd Nauczycielski Kościoła.

Cytat:Mam jeszcze jeden wielkie problem - ktoś w moim bliskim otoczeniu nie wierzy... do tego nie ma najlepszego zdania nt. całej organizacji KK. A poza tym jest człowiekiem naprawdę świetnym! Wiecie, taka dusza towarzyska, która zawsze wszystkim pomaga :wink: Człowiek dobry i tyle. Wg. KKK w każdej wierze można być zbawionym, aby tylko być właśnie tym dobrym człowiekiem. Czy znaczy to, że ateista będąc dobrym też trafia do nieba? Jeśli nie to czym on się różni od reszty innowierców? A jeśli tak, to dlaczego mówimy, że sakramenty św. są konieczne do zbawienia? Pogubiłem się w tym i tyle...
dwie rzeczy tu widzę tak na pierwszy ogień:
1. nie ma najlepszego zdania na temat całej organizacji KK. po pierwsze widzę tu nikłą wiedzę, która ogranicza KK jedynie jako do organizacji, i nad tym trzebaby popracować. po drugie a co z Bogiem? dlaczego kwestia znam/nieznam, lubie/nie lubie KK jest na pierwszym miejscu?
2. zbawienie ateistów. gdzie mój drogi KKK pisze, czy jakikolwiek inny dokument Kościoła, że nie musisz wierzyć w Boga, bądź tylko dobrym człowiekiem bo to najważniejsze a będziesz zbawiony? bzdura. Kościół naucza, że niechrześcijanin może być zbawiony (jeśli żyje zgodnie z sumieniem i rozumem, a jeśli trwa w jakieś religii* to zgodnie z jej zasadami ze szczerego serca sumiennie jej przestrzegając) wtegy gdy nie miał szans poznać Chrystusa - zbawienie w Chrystusie nie zostało mu ogłoszone, nie poznał tej nauki więc nie miał się do niej jak ustosunkować. Natomiast jeśli ktoś poznał Chrystusa, dobra nowina została mu ogłoszona a on i tak ją odrzuca, to ewangelia jasno stwierdza, że
    Mk 16,16
    Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.
    J 3,17-18
    Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.

to tak na początek. jeśli o mnie chodzi to możesz tu całe książki pisać. Uśmiech
pozdrawiam!

----
religii* - religia w sensie takim, że poza różnymi kryteriami socjologicznymi i nie tylko najważniejsze jest zachowanie zasady synderezy, tj. "czyń dobro a zła unikaj".

Inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje. Heinrich Heine

--== fundacja Barnaba ==--
[Obrazek: ub1959484.png]
14-05-2009 13:11
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Batomiej Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 8
Dołączył: May 2009
Reputacja: 0
Post: #5
 
Ewangelia jest głoszona na całym świecie więc kto ją nie przyjmuje jest potępiony mimo swoich dobrych uczynków bo nie uwierzył w ewangelię a kto ją nigdy nie usłyszał to tak jak Spioh pisze że będzie sądzony według swoich uczynków i sumienia. Nie mówię że kkk jest złe tylko po prostu ułatwia nam.
14-05-2009 15:49
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kant Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 5
Dołączył: May 2009
Reputacja: 0
Post: #6
 
Wreszcie znalazł się jakiś konkretny, "natchniony" rozmówca Uśmiech

spioh napisał(a):to tak na początek. jeśli o mnie chodzi to możesz tu całe książki pisać. Uśmiech
No to więc zaczynajmy^^



Cytat:
Cytat:Przecież gdybym się urodził w Indiach, to prawdopodobnie byłbym hinduistą, jeśli zaś urodziłbym się w Turcji - byłbym muzułmaninem. Więc wszystko zależy od naszego wychowania?

gdyby tak było to na świecie byłaby tylko jedna religia, protestanci nie odłamali by się od katolików itd.
Skąd ta myśl? Chyba właśnie dzięki rozległości świata mamy podział na tak wiele religii, bo zanim KK dotarł powiedzmy na bliski wschód, to przybył Machomet, który założył Islam. Indie są daleko, więc też Jezus tam "nie zdążył" i mamy hinduizm z buddyzmem. Wiara jest właśnie kwestią tego, gdzie się urodzisz. Bo nawet jak staniesz na głowie i powiesz mi, że gdybyś się urodził w ortodoksyjnej, Islamskiej rodzinie gdzieś w Mogadiszu to i tak zostałbyś katolikiem, to Ci po prostu nie uwierzę... Większość ludzi ma tak, że wierzy w to, o im wpojono za młodu. Gdyby tak nie było, to ta najprawdziwsza wiara szybko wyparła by inne...


Cytat:
Cytat:Chciałbym znaleźć dowody na to, że KK głosi prawdę jedyną i prawdę ostateczną. Ale jak tego dokonać?

zdefiniować wszytkie istotne pojęcia jakimi się posłużysz (począwszy od jasnego określenia celu - "dowód", "prawda", ostateczny itd), określić w obrębie jakiej dziedziny szukasz oraz adekwatną metodologię. a dopiero potem próbować zbierać dane, sortować je, analizować w wysnuwać wnioski.
Oj, filozofii i takich pytań mam za sobą już całkiem sporo Duży uśmiech Ale sama metodologia, choćby najlepsza nie wystarczy, jeśli brak Ci konkretnego punktu zaczepienia. Czegoś niepodważalnego, od czego będziesz mógł zacząć... dowodów, na których będziesz mógł się opierać.

Cytat:a dalej można by cytować zdanie po zdaniu - błąd na błędzie w metodzie badawczej Uśmiech
jedyne dobre to "zapytać Jezusa" ale by nie mieć w tym błędu (jaki może np. nastąpić w intepretacji Biblii, oraz to, że Biblia nie zawiera wszystkich odpowiedzi na wszystkie tematy, jak np. czym się różni prawosławie od dżinizmu a to od katolicyzmu) musiałbyś mieć tzw. wizję uszczęśliwiającą czyli być w niebie. :wink:
Biblia, szczególnie NT, zawiera odpowiedzi na wszystko co związane z etyką i sferą sacrum, przynajmniej w założeniach, bo na tym się właśnie opiera nasza wiara.


Cytat:
Cytat:Biorę do ręki Pismo Święte i szukam.(...)No dobra... czyli mam szukać. Czego? Hm, dowodów na słuszność Katechizmu Kościoła Katolickiego, czyli prawdy odnośnie religii... Więc zaglądam znów do PŚ i szukam dalej co Jezus o tym powie. Znalazłem jeden fragment tyczący się rozpoznawania prawdziwych proroków czy nauczycieli od tych fałszywych: "Po owocach ich poznacie".

czy to loteria na chybił-trafił i już sobie wnioskuję, że właśnie to jest najlepsza odpowiedź Jezusa na ten temat (choć z kontekstu może wynikać, że to coś zupełnie nie w temacie), bo to przecież słowo natochnione ? nie na tym przecież ma polegać szukanie w Słowie Bożym. nie można też podejść do tego tekstu jak do słownika czy encyklpedii, że chcę wiedzieć co Jezus uważa(ł) w danej kwestii, to otworzę sobie np. ewangelię wg św. Mateusza (to nic, że są 4, ale tę lubię najbardziej) i szukam czy Jezus coś powiedział w ogóle o jakichkolwiek nauczycielach ignorując już tym razem nie tylko kontekst wypowiedzi, ale także to, że Biblia o nauczycielach, prorokach itp. ma dużo tekstów rozsianych po całości księgi.
Po pierwsze: skąd wiesz, że akurat nasza Biblia to słowo natchnione? Dlaczego nie inna? Kwestia wychowania. I czytanie PŚ to nie loteria, wiem, że nie czyta się tego na chybił-trafił. Tak nie robię, czytałem ciągiem... ale w NT nie ma zaprzeczeń jednego fragmentu przez drugi - więc każdy fragment niejako jest argumentem dobrym i niosącym prawdę. Poza tym, uważam, iż PŚ w naszej wierze powinno być czymś w rodzaju słownika czy encyklopedii, zawsze kiedy mamy pytania natury moralnej bądź religijnej, bo do tego właśnie ono służy. Pamiętajmy jednak, że nie w każdej encyklopedii zawsze znajdziemy to czego szukamy... Jednak z tego co czytałem, to przytoczone przeze mnie fragmenty mówią właśnie o podobnych do moich problemach...

Cytat:więc błędem totalnym jest uproszczenie znalazłem tekst "po owocach ich poznacie" i badanie, która religia jest prawdziwa/lepsza, gdzie owym owocem jest subiektywne poczucie dobra, "lepszości" itp.
Ten "tekst" jest tylko odniesieniem do konkretnej sytuacji przedstawionej w PŚ. Sytuacja, która właśnie wydaje mi się odpowiedzią na moje pytania, bo uczestniczył w niej sam Jezus. Poza tym, "dobro" nie jest aż tak subiektywnym odczuciem jakby się mogło wydawać, gdyż jest ono jasno określone przez dwa najważniejsze przykazania jakie mamy...

Cytat:porównanie "po owocach" zatem po pierwsze nie odnosi się do nauczycieli w ogóle, tylko do nauczycieli w obrębie wspólnoty wierzących (wchodzą jak owce pomiędzy owce, ale de facto są wilkami w owczej skórze) zatem nie możesz tego po owocach traktować jako porównanie różnego rodzaju religii.
Nawet jeśli spojrzę na to tak jak mówisz, to i tak mam do wyboru pomiędzy KK, prawosławiem, anglikanizmem, kalwinizmem etc... I teraz spróbuj mi dowieść, że KK ma lepsze owoce do tychże religii. Największa owoce pochodzące w linii prostej od niepodzielnej władzy Papierza i całego kościoła, to właśnie podział na tyle odłamów niegdyś jednolitej religii...

Cytat:po drugie jest dużo więcej kryteriów w Biblii oceniających czy ktoś podający się za proroka jest nim faktycznie, czy ktoś podający się za nauczyciela prawdy jest nim faktycznie. a tutaj pierwsze kryterium w obu przypadkach jest takie, że ktoś musi nauczać wiary w Boga prawdziwego, i nawet (w przypadku proroka) gdyby jego proroctwo się sprawdziło a potem ów prorok odciągał od wiary w Boga prawdziwego (Starotestamentalny JHWJ czy teraz już wiemy: Trójca Św.) to jest on prorokiem fałszywym. zatem w teście tego kryterium buddyzm odpada w przedbiegach konkrsu na "religię prawdziwą".
Byłbym bardzo wdzięczny, dyby ktoś był łaskaw przytoczyć mi te kryteria. Najlepiej z NT, bo starego nie zawsze wiemy jak interpretować. I ciekawostką jest, że nauki Buddy (moralne, odnośnie sposobu życia) pokrywają się chyba najbardziej wśród wszystkich wielkich religii świata, z naukami Jezusa...

Cytat:
Cytat:Ale historii KK chyba nikomu przytaczać nie muszę? A patrzę np. na Buddyzm i widzę go w o wiele lepszym świetle. Wiem, że zło wychodziło od ludzi a nie od KK w założeniach, ale... wątpliwości nasuwają się same.

jak się na nią powoływać to w pełni. kościół wniósł przez wieki zarówno wiele dobrego jak i złego. nie ma sensu podkreślanie tylko jednego aspektu (obojętnie czy tylko dobrego czy tylko złego), bo to fałszuje prawdę. naotmiast mam nadzieję, że nie szukasz jako "dobrego owocu" czegoś wyidealizowanego, bez skazy, bo to utopia.
Oczywiście, że w pełni! A przynajmniej tak bym chciał. Więc mam tu kolejną prośbę: jeśli ktoś może mi pokazać więcej pozytywnych stron w naszej historii, tak by chociaż wyrównały się z krucjatami i inkwizycją, to byłbym niezmiernie wdzięczny. Bo np. w większości odłamów chrześcijaństwa, czyli w religiach, które wspólne z nami mają tylko PŚ, historia wygląda O WIELE LEPIEJ. Być może, to właśnie dowód, na to, iż to nie my mamy rację... a Ci, którzy opierają się w większej mierze na PŚ niż na KKK...


Cytat:jeśli wątpliwości powodują, że gorliwiej szukasz Boga i zaczynasz szukać Go tam gdzie jest, jeśli przez to zaczniesz czytać nie tylko Biblię ale i katechizm, zgłebiać nauki około biblijne, jeśli przez to zamiast raz w tygodniu odstać godzinkę w kościółku, ale codziennie godzinami na kolanach z Bogiem, sakramenty jak najczęściej itd. to chłopie - jeśli to są owoce tego co zaczeło się wątpliwościami to oby każdy wątpił jak najcześciej.
Jeśli nie ma wątpliwości, to wtedy się chyba częściej chodzi do kościoła. A gdy te już się pojawią, zaczyna się _wszystko_ badać i porównywać. Wątpliwości nie sprowadzają nas do tego, w co wątpimy, tylko do wszystkiego innego, by móc to wszystko razem zestawić i w ostatecznym rozrachunku wybrać najlepszą ścieżkę... Więc zamiast częściej przyjmować sakramenty, zastanawiam się czy są one faktycznie konieczne...

Cytat:
Cytat:Kolejna sprawa. KK ma swoje zdanie na każdy temat. In vitro, eutanazja, aborcja, kara śmierci czy nawet polityka.

wszystko co ma jakikolwiek aspekt moralny musi być zbadane przez Kościół jako przekaziciela nauki Chrystusa - przecież każdy wierzący chce mieć jasność co do tego jak żyć by jak najwierniej wypełnić wolę Boga, a ramach tego też wiedzieć obiektwynie co jest dobre a co złe, co mnie do Boga poprowadzi a co mnie od niego odetnie.
Wszystko musi być zbadane przez kościół. Ale czy kościół ma prawo ogłaszać, że jego wola jest wolą bożą? Jezu nie mówił o takich sprawach, skąd więc pewność, że zgadzałby się z nami? Wiecie chyba po co była inkwizycja. Właśnie dzięki takim moralnym gdybaniom łapano heretyków i ich bestialsko mordowano, bo herezja jest grzechem o wiele gorszym niż morderstwo... herezja naraża duszę innych ludzi na potępienie wieczne, zaś morderca krzywdzi tylko ciało. Więc z KK-moralnego punktu widzenia trzeba walczyć z tymi, którzy "heretykują". Do tego tortury... trzeba zrobić co się tylko da, by skazaniec wyrzekł się błędnych wierzeń, dzięki czemu po śmierci mógł pójść chociaż do czyśćca. To był właśnie moralny aspekt, jednak mam nadzieję, że go nie popieracie. I jeszcze raz pytam: skoro KK mylił się tak wiele razy, tą skąd mam wiedzieć, że nie myli się teraz w tychże sprawach?


Cytat:
Cytat:Mam jeszcze jeden wielkie problem - ktoś w moim bliskim otoczeniu nie wierzy... do tego nie ma najlepszego zdania nt. całej organizacji KK. A poza tym jest człowiekiem naprawdę świetnym! Wiecie, taka dusza towarzyska, która zawsze wszystkim pomaga :wink: Człowiek dobry i tyle. Wg. KKK w każdej wierze można być zbawionym, aby tylko być właśnie tym dobrym człowiekiem. Czy znaczy to, że ateista będąc dobrym też trafia do nieba? Jeśli nie to czym on się różni od reszty innowierców? A jeśli tak, to dlaczego mówimy, że sakramenty św. są konieczne do zbawienia? Pogubiłem się w tym i tyle...
dwie rzeczy tu widzę tak na pierwszy ogień:
1. nie ma najlepszego zdania na temat całej organizacji KK. po pierwsze widzę tu nikłą wiedzę, która ogranicza KK jedynie jako do organizacji, i nad tym trzebaby popracować. po drugie a co z Bogiem? dlaczego kwestia znam/nieznam, lubie/nie lubie KK jest na pierwszym miejscu?
2. zbawienie ateistów. gdzie mój drogi KKK pisze, czy jakikolwiek inny dokument Kościoła, że nie musisz wierzyć w Boga, bądź tylko dobrym człowiekiem bo to najważniejsze a będziesz zbawiony? bzdura. Kościół naucza, że niechrześcijanin może być zbawiony (jeśli żyje zgodnie z sumieniem i rozumem, a jeśli trwa w jakieś religii* to zgodnie z jej zasadami ze szczerego serca sumiennie jej przestrzegając) wtegy gdy nie miał szans poznać Chrystusa - zbawienie w Chrystusie nie zostało mu ogłoszone, nie poznał tej nauki więc nie miał się do niej jak ustosunkować. Natomiast jeśli ktoś poznał Chrystusa, dobra nowina została mu ogłoszona a on i tak ją odrzuca, to ewangelia jasno stwierdza, że

Mk 16,16
Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony.
J 3,17-18
Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.
Ekhm, czyli Ty też mówisz, że ateiści zostaną potępieni, nawet będąc wzorowymi ludźmi? Nie czekam tu na takie wywody, tylko na krótką odpowiedź TAK lub NIE.

Cytat:2. zbawienie ateistów. gdzie mój drogi KKK pisze, czy jakikolwiek inny dokument Kościoła, że nie musisz wierzyć w Boga, bądź tylko dobrym człowiekiem bo to najważniejsze a będziesz zbawiony? bzdura.
Nie mówiłem o wierze w Boga tylko o byciu w innej religii, zaś do ateizmu odniosłem się tylko w założeniu poprzez domysł. KKK nie czytałem, przyznaję się, ale słyszałem fakt, że można być zbawionym w każdej wierze i był on chyba omawiany wiele razy w wielu miejscach. Hm, więc próbujesz mi wmówić, że KAŻDY, kto usłyszał o Jezusie a w niego nie uwierzył, ten się spali? Więc powiedz mi po cholerę szliśmy ze słowem Bożym do Indii, gdzie i tak mało kto w niego wierzy a słyszał o nim każdy? Zanim powiedzieliśmy im o Jezusie mieli duże szanse na niebo, a teraz kicha... idą się palić. Tak jak ateista, który całe życie był wzór człowiekiem, zostanie skazany za to, że nie wierzył w Boga. Bo jak powszechnie wiadomo, nadrzędnym celem życia, nie jest życie w miłości tylko czczenie Boga... bo mu bardziej zależy na nowym kościele i klękaniu przed nim, niż na tym by być dobrym człowiekiem. Hm, jesli Hitler w godzinie śmierci się nawrócił i wyspowiadał to do piekła nie trafił, a sporo moich znajomych, którzy są ateistami - i tym samym dobrymi ludźmi przez całe życie, pójdą na wieki do kotła... Sprawiedliwość i miłość? Znajomy przez internet z Japonii też pójdzie do piekła, bo zawinił wielce... oj tak, był zły... urodził się w niechrześcijańskiej rodzinie i do końca życia pozostał przy wierze, w której został wychowany... hm, nie, tego nie zaakceptuję.

Wy naprawdę wierzycie, że wszyscy, którzy nie wierzą w Jezusa będą na wieki płonąć? Uważacie, że Bóg tego chce?
14-05-2009 17:19
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Batomiej Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 8
Dołączył: May 2009
Reputacja: 0
Post: #7
 
To zapytam cię czy czytasz Biblię bo mi się wydaje że nie albo ją nie rozumiesz.

Cytat:Poza tym, uważam, iż PŚ w naszej wierze powinno być czymś w rodzaju słownika czy encyklopedii, zawsze kiedy mamy pytania natury moralnej bądź religijnej, bo do tego właśnie ono służy
Jeśli uważasz że PŚ ma być w rodzaju słownika lub encyklopedi to głęboko się mylisz bo Biblię się nie czyta po to by wiedzieć więcej ale po to żeby poznać Boga i Jego przykazania przestrzegać w życiu bo Biblia pokazuje jak człowiek może być zbawiony przez Boga.

Cytat:Więc zamiast częściej przyjmować sakramenty, zastanawiam się czy są one faktycznie konieczne...
Jeśli uważasz że przyjmowanie sakramentów jest niepotrzebne to nie przyjmuj ale sakramenty są po to by ułatwić człowiekowi np. żeby nie grzeszył

Cytat:Wy naprawdę wierzycie, że wszyscy, którzy nie wierzą w Jezusa będą na wieki płonąć? Uważacie, że Bóg tego chce?

Bóg nie chce żeby wszyscy byli potępieni ale stara się nawrócić niewiernego ale jeśli tego człowiek nie chce to jak ten człowiek może być zbawiony. Zbawienie zostało nam przekazane w Chrystusie więc jeśli ktoś kto uwierzył w niego jest zbawiony a kto nie uwierzył jest potępiony ale kto o Jezusie nie usłyszał jest sądzony według swoich uczynków i sumienia.

Na więcej twoich pytań niech ktoś inny odpowie ale nie znaczy że nie chcę ci odpowiedzieć tylko chcę żeby inny lepiej odpowiedział ci niż ja
15-05-2009 16:37
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kant Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 5
Dołączył: May 2009
Reputacja: 0
Post: #8
 
Cytat:To zapytam cię czy czytasz Biblię bo mi się wydaje że nie albo ją nie rozumiesz.
Czytam. Przynajmniej tak robiłem wcześniej Język O czym zresztą już pisałem. Pozostaje pytanie, czy przeciętny katolik czyta coś więcej niż to...

Cytat:
Cytat:Poza tym, uważam, iż PŚ w naszej wierze powinno być czymś w rodzaju słownika czy encyklopedii, zawsze kiedy mamy pytania natury moralnej bądź religijnej, bo do tego właśnie ono służy

Jeśli uważasz że PŚ ma być w rodzaju słownika lub encyklopedi to głęboko się mylisz bo Biblię się nie czyta po to by wiedzieć więcej ale po to żeby poznać Boga i Jego przykazania przestrzegać w życiu bo Biblia pokazuje jak człowiek może być zbawiony przez Boga.
Głęboko się mylę? Ale czy nie napisałem tego samego co Ty? Przecież jasno określiłem, że PŚ powinno być jak słownik czy jeszcze lepiej encyklopedia ale tylko w przypadku poszukiwań odpowiedzi na pytania natury moralnej i religijnej. A czymże objawia się lepsze poznanie Boga, jak nie w odpowiedziami na takie pytania? Zawsze uważałem, że Bóg jest miłością, i że moralność i cała nasza religia opiera się na nim. Tak wiec poznanie Boga jest równoznaczne z poznaniem oczekiwanej od nas moralności, czy naszej religii...

Cytat:
Cytat:Więc zamiast częściej przyjmować sakramenty, zastanawiam się czy są one faktycznie konieczne...

Jeśli uważasz że przyjmowanie sakramentów jest niepotrzebne to nie przyjmuj ale sakramenty są po to by ułatwić człowiekowi np. żeby nie grzeszył
Po pierwsze: nie napisałem, że uważam iż są nie potrzebne, tylko że mam wątpliwości. Czyż nie z powody wątpliwości założyłem ten temat? Czy nie wyjaśniłem tego wystarczająco jasno na samym początku? Po drugie: jeślibym przyjmował coraz częściej sakramenty i WIEDZIAŁ, że są one właśnie tym, czego mi trzeba - to bym tak robił i nie byłoby sensu zakładania tego tematu :? Przecież o to się rozbiega, że nie widzę dowodów na słuszność czy chociażby wewnętrzną poprawność wiary chrześcijańskiej... gdy widzę to w innych miejscach.



Cytat:
Cytat:Wy naprawdę wierzycie, że wszyscy, którzy nie wierzą w Jezusa będą na wieki płonąć? Uważacie, że Bóg tego chce?


Bóg nie chce żeby wszyscy byli potępieni ale stara się nawrócić niewiernego ale jeśli tego człowiek nie chce to jak ten człowiek może być zbawiony. Zbawienie zostało nam przekazane w Chrystusie więc jeśli ktoś kto uwierzył w niego jest zbawiony a kto nie uwierzył jest potępiony ale kto o Jezusie nie usłyszał jest sądzony według swoich uczynków i sumienia.
Masz więc za złe Muzułmaninowi, że nie chce się na wrócić na twoją religię? I uważasz, że sprawiedliwie jest go za to zesłać na wieczne potępienie? A czemu Ty sam nie nawrócisz się na jego religię? Przecież to jest dokładnie ta sama sytuacja... wychowani w danej wierze, bezkrytyczne podejście do swojego pisma świętego i nie podważanie autentyczności swej wiary. Powiedz mi, albo niech zrobi to ktoś inny, gdzie jest jakikolwiek dowód, na to że KK ma rację podczas gdy wszystkie inne religie się mylą. Jeśli ktoś mi powie, że nie o dowody tylko o wiarę chodzi, to pytam się: na jakiej zasadzie ludzie z innych religii mają się nawrócić na naszą religię? Bóg tak stworzył świat, że przeważająca liczba ludzi nie jest chrześcijanami i prawie każdy na ziemi słyszał o Jezusie. Mówisz, że Bóg nie chce palić innowierców, więc powiedz (powiedzcie?) czemu to wg was robi? :roll:


Cytat:Na więcej twoich pytań niech ktoś inny odpowie ale nie znaczy że nie chcę ci odpowiedzieć tylko chcę żeby inny lepiej odpowiedział ci niż ja
Nie podałeś mi nawet JEDNEGO argumentu na słuszność naszej wiary, podczas gdy przedstawiciele innych coś mi dali. Większość ludzi wszystko opiera na PŚ, ale proszę was bardzo - podajcie mi chociaż jeden powód, dla którego mam uważać, że nasza Biblia jest lepsza od Koranu, Tory czy całej reszty twórczości tego typu. Bo jeśli nie ma żadnego argumentu popierającego "boskość" tegoż pisma, to na jakiej podstawie opieracie swą wiarę? Na czym ją budujecie? Na tym co wmówiono wam za młodu? Tak po prostu? To nie jest fundament skały... oj nie [-X Raz w kościele słyszałem, jak ksiądz powiedział, że dziś ludzie nie są wychowywani w wierze, tylko tresowani religijnie... zgadnijcie gdzie ja to widzę Język

Dobra, koniec tych wywodów. Mam dziwne przeczucie, że na tak wielkim forum pełnym tylu bystrych wierzących umysłów, nikt nie będzie chciał się wdać w polemikę. Każdy z was ma szansę do największego dobrego uczynku jaki może być - nawrócić błądzącego i ocalić go przed ogniem piekielnym, ale jeśli nikt tego nie chce i jeszcze oczyszcza swe sumienie (z grzechu zaniedbania i dopuszczania grzechu u innej osoby) słowami, jako że lepiej by ktoś inny mi mógł inaczej wytłumaczyć to... dziękuję :? To mówi samo za siebie... :^o

Jednak jeśli ktoś chce - to śmiało zapraszam do dyskusji. Możemy nawet zacząć ponownie od samego początku... :wink:
16-05-2009 04:22
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Batomiej Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 8
Dołączył: May 2009
Reputacja: 0
Post: #9
 
Wierzę w Boga a nie w księży. Opieram się na Biblii która jest prawdziwym słowem Bożym .

Autentycznośc Biblii wykazuje , wiele odkryc archeologicznych. Nauka tez potwierdza istnienie Boga i tego co mówi Biblia. Nie twierdzę, że Kościól Katolicki jest jedyną słuszną religią . Dlaczego ? ponieważ w całej Biblii nie ma mowy o Katolikach , Protestantach czy Prawosławnych . Istnieje JEDEN kościół. CHRYSTUSOWY do , którego należą wszyscy , którzy świadomie uwierzyli i oddali swoje życie Jezusowi.

Mahomet twórca islamu jest fałszywym prorokiem ponieważ sam ogłosił się jako prorok a koran zawiera wszystko co jest w Starym testamencie i Nowyn testamencie a islam był już po utworzeniu chrześcijaństwa.

Nie chcę się z tobą kłócic bo każdy ma swoje przekonania.
16-05-2009 11:48
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Kant Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 5
Dołączył: May 2009
Reputacja: 0
Post: #10
 
Cytat:Nie chcę się z tobą kłócic bo każdy ma swoje przekonania.

Przekonań jest wiele, ale prawda jedna. Poza tym, dlaczego od razu kłócić? Przecież to takie brzydkie słowo Język Tu chodzi o dyskusję, nie o kłótnię. Czyli o wymianę poglądów czy przemyśleń na poziomie. Argument za argument, dzięki czemu można drugiej osobie udowodnić słuszność swoich racji. Bo jeśli twoje przekonania są słuszne, a moje nie - to prawda jest po twojej stronie i przy odpowiedniej argumentacji powinieneś móc mi ładnie wyperswadować co i jak...

Cytat:Wierzę w Boga a nie w księży. Opieram się na Biblii która jest prawdziwym słowem Bożym.
Poważnie opierasz się tylko na Biblii? Bierzesz ją dosłownie, czy jako przenośnię? Bo chyba gdzieś tam jest napisane oko za oko, a potem nadstaw drugi policzek. Jest chyba też wzmianka o kamienowaniu kobiet etc. Chyba że bierzesz pod uwagę, tylko nowy testament - odrzucając stary. Ale to już lekka herezja względem KK, gdyż on uznaje oba... A jeśli sam interpretujesz... cóż, też chyba nie muszę komentować.

Cytat:Autentycznośc Biblii wykazuje , wiele odkryc archeologicznych. Nauka tez potwierdza istnienie Boga i tego co mówi Biblia. Nie twierdzę, że Kościól Katolicki jest jedyną słuszną religią . Dlaczego ? ponieważ w całej Biblii nie ma mowy o Katolikach , Protestantach czy Prawosławnych . Istnieje JEDEN kościół. CHRYSTUSOWY do , którego należą wszyscy , którzy świadomie uwierzyli i oddali swoje życie Jezusowi.
Co rozumiesz przez słowo "autentyczność"? Ja nie mówię, że ją ktoś tam sobie wymyślił i jest spisana 1000 lat po Jezusie, ja tylko proszę o argumenty potwierdzające tezę, jako iż jest to pisane pod natchnieniem ducha świętego.

Cytat:Mahomet twórca islamu jest fałszywym prorokiem ponieważ sam ogłosił się jako prorok a koran zawiera wszystko co jest w Starym testamencie i Nowyn testamencie a islam był już po utworzeniu chrześcijaństwa.
A Mojżesz nie sam się ogłosił prorokiem? Mahomet był w takiej samej sytuacji... objawił mu się anioł boży i poinstruował go, by zaniósł tą wiarę na wschód. Każdy prorok sam się ogłasza prorokiem;P
16-05-2009 12:39
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Batomiej Offline
Początkujący
**

Liczba postów: 8
Dołączył: May 2009
Reputacja: 0
Post: #11
 
Cytat:Poważnie opierasz się tylko na Biblii? Bierzesz ją dosłownie, czy jako przenośnię? Bo chyba gdzieś tam jest napisane oko za oko, a potem nadstaw drugi policzek. Jest chyba też wzmianka o kamienowaniu kobiet etc. Chyba że bierzesz pod uwagę, tylko nowy testament - odrzucając stary. Ale to już lekka herezja względem KK, gdyż on uznaje oba... A jeśli sam interpretujesz... cóż, też chyba nie muszę komentować.
Ja staram się naśladować Jezusa w życiu. Wiesz że są prawdziwe wydarzenia w Biblii ale nie jest dosłownie bo tak się nie da napisać, a Jezus często pokazywał jak mają ludzie postępować i mówił do ludzi w podobieństwach o Bogu i Królestwie Bożym, a stary testament jest wydarzeniem co było u Żydów i przepowiadał o przyjściu Mesjasza czyli Jezusa. To oko za oko ząb za ząb to było w starym testamencie ale Jezus żeby człowiek robił dobro dla Boga czyli że jeśli ktoś cię uderzy w policzek to nadstaw i mu drugi policzek, bo jeśli tak będziesz robił co Jezus mówił będziesz miał nagrodę w niebie.
Cytat:Co rozumiesz przez słowo "autentyczność"? Ja nie mówię, że ją ktoś tam sobie wymyślił i jest spisana 1000 lat po Jezusie, ja tylko proszę o argumenty potwierdzające tezę, jako iż jest to pisane pod natchnieniem ducha świętego.
Apostołowie napisali Ewangelie o Jezusie i to pod natchnieniem bo jest napisane że kiedy mieli coś powiedzieć ludziom gromadzonym to że byli wtedy napełnieni Duchem Św. i zaczęli mówić ale raczej nie oni ale Duch Św. mówił więc dzięki pomocy Duchowi Św. napisali ewangelie o Chrystusie. Jezus powiedział uczniom swoim że Duch Św. przypomni im co Jezus mówił kiedy głosił Ewangelię. Chcę ci powiedzieć że kiedy zacząłem czytać nowy testament a raczej słowa Jezusa to coś się ze mną działo we moim wnętrzu więc wierzę że dzięki słowom Chrystusa zostałem nawrócony i odrodziłem się na nowo i od tego czasu mam już taką wielką chęć aby głosić Ewangelię wszystkim narodom.
Cytat:A Mojżesz nie sam się ogłosił prorokiem? Mahomet był w takiej samej sytuacji... objawił mu się anioł boży i poinstruował go, by zaniósł tą wiarę na wschód. Każdy prorok sam się ogłasza prorokiem;P
A czy Jezus nie powiedział że powstaną fałszywi prorocy więc myślę że on czyli mahomet jest tym fałszywym prorokiem ponieważ kiedy czytałem niektóre treści Koranu to wyglądało że został ściągnięty z starego testamentu i nowego. Myślę też że miał złe widzenie bo może szatan go oszukał po to żeby wytępił wiernych w Chrystusa. A co do tego Mojżesza to ludzie widzieli na własnych oczach cuda które dokonywał dzięki Bogu a Mahomet nie dokonywał cudów.
16-05-2009 17:24
Znajdź wszystkie posty użytkownika Odpowiedz cytując ten post
Odpowiedz 


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości

Wróć do góryWróć do forów